Sunny, w mojej kuchni takie owoce marynowane ( nie tylko wiśnieale także gruszki a może przede wszystkim, czereśnie, winogrona i agrest ) - to prawdziwa "tajna broń"...:))) Nie dysponuję gotowymi przepisami ale działam "na wyczucie". Czasem czytam jakies nowe przepisy z dodatkiem owoców i są one dla mnie inspiracją do użycia tego, co mam przez siebie przetworzone.Uważam, że kuchnia to nie apteka i podane w przepisie proporcje tworzą tzw. 'ramę' a reszta jest polem do popisu dla gospodyni.Wiśnie marynowane robię na kilka sposobów i( z dodatkiem chrzanu, musztardy - to na ostro) i w zależności odefektu, jaki chcę uzyskać -dodaję i...kosztuję...))) Takim przykładem niech będą medaliony z polędwiczek wieprzowych z sosem wiśniowym (podawał kiedyś taki przepis M.Kuroń). W oryginale były wiśnie świeże ale ja przepis znacznie zmodyfikowałam i robię tak: mięso z polędwiczki wieprzowe (wczesniej włożone do marynaty) kroję na grubsze plastry, delikatnie "rozpłaszczam" w dłoni, posypuję solą i pieprzem i obsmażam na dobrze rozgrzanym oleju.i przekładam do rondla, podlewam kieliszkiem mocnej wiśniówki, przyprawiam ulubionymi przyprawami, podlewam rosołem lub ostatecznie bulionem z kostki, dodaję słoiczek wiśni, czasem pół, trochę marynaty do smaku, podbijam wodą wymieszaną z mąką ziemniaczaną i gotowe. z dodatkiem wisniówki do mięsa na suchą , rozgrzaną patelnię trzeba uwazać i mieć pokrywkę pod ręką bo może się zapalić. Można tak kombinować z kaczką pieczoną, sznycle cielęce z wiśniami też są znakomite. wszystko zależy od inwencji twórczej oczywiście przy zachowaniu podstawowych zasad "co z czym"..:)))
Wiśnie marynowane wykorzystuję przede wszystkim do zimnych zakąsek, pieczeni - są pysznym, efektownym i przede wszystkim jadalnym dodatkiem.
Nie ma nic gorszego jak piękne ozdoby z niejadalnych składników - ale to tak na marginesie...
Równie smaczne i efektowne są czereśnie marynowane razem z ogonkami (bez drylowania) - tych mozna używać jako dodatku do pasztetów, także tych wegetariańskich ( soja, cukinia, seler) a także do pieczeni. Znam takich, co cały słoiczek takich owoców zjadają bez specjalnej oprawy...
Mam nadzieję, że mój "wywód" choć trochę Cię zainspirował do szukania nowych smaków. Pozdrawiam :)))
Jejku, dziękuję za ten wykładzik, na pewno zainspirował, bo ostatnio biorę się za jakieś dania obiadowe, a nie - jak wcześniej - tylko słodkie ciasta. Następne wiśnie zrobię własnie takie - chociaż kilka słoiczków, ale to jak wrócę z krótkich wakacji :) Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam :).
Miłego wypoczynku...:))) Nie wiem czy wiśnie zechcą poczekać - ja dzisiaj z trudem kupiłam parę kilogramów. Sprzedający twierdzą, że to już "końcówka"...
hej hej szukałam szukałam i znalazłam właśnie to co chciałam, dziś pasteryzowałam je, właśnie o taki dodatek do mięska mi chodziło. Dzięki za super przepis Pozdrawiam!!!!
Jamajko, zazdroszczę Ci - na mnie wiśnie czekaja. Drylownicę wyjęłąm ale jakoś dzisiaj chęci brak...:)))
he he no fakt ja mam już to za sobą a miałam w tym roku do zaprawienia 15 kg wiśni uh zrobiłam dżemy, kompoty i twoje wiśienki w occie. Teraz tylko jeść!!!!!
Hej ja już jeden słoiczek otworzyłam bo były mi potrzebne do przystrojenia szynki po rusku i stwierdzam że są rewelacyjne!!! Wspaniały smak i pięknie do tego wyglądaja jak świeże. Bardzo dziękuje za super przepis naprawdę już teraz co roku obowiązkowo będę je robiła!
Jamajko, bardzo się cieszę, że wiśnie nie okazały się niewypałem...:))) Zachęcałabym Cię w przyszłości do wypróbowania wiśni z chrzanem - jak dla mnie smak niepowtarzalny...:)))
O to rzeczywiście muszę wybrówać w przyszłym roku. A takie wiśnie z chrzanem też byłyby dobre do mięska?
Jamajko, myślę, że to kwestia przekonania się do nowych smaków...:))) Cieszę się, że u Ciebie zadomowiły sięna dobre. U mnie są obok gruszek w occie takie wiśnie są częstym dodatkiem do mięs. Zachęcam Cię do wypróbowania wiśni z chrzanem - jestem przekonana, że przypadną Ci do gustu. Pozdrawiam i życzę udanych eksperymentów kulinarnych...:)))
Wiśnie mają jedną podstawową wadę: są tak pyszne, że jestem pewna, że nie uda mi się zachować do zimny ani jednego słoiczka, a zrobiłam 8 małych. 2 juz zostały skonsumowane - są rewelacyjne, absolutnie pyszne. Z przepisu będę juz korzystała co roku.
sunny (2007-07-15 17:13)
Alidab, posypie mi się teraz dość sporo wiśni... Zrobiłam już w syropie, więc teraz może w occie ? Tylko, że do czego ( tak konkretnie) można użyć takich wiśni ? Może podsuniesz jakieś danie obiadowe... byłabym bardzo wdzięczna :).