Przepis na żur sięga co najmniej połowy XIX wieku, ponieważ gotowała go już moja Prababka, która nauczyła się tej potrawy od swojej Matki. Mieszkam w Zachodniej Małopolsce, dawna Galicja. Potrawa kiedyś popularna w naszej okolicy, niestety wyparta przez bardziej elegancki barszcz czerwony. Żur wygląda siermiężnie, ale w mojej rodzinie jego smak to coś wyjątkowego i niepospolitego. Ach, nie dopisałam jeszcze, że żurek nie powinien być cedzony, tylko zamieszany i wlany razem z całą zawartością butelki.
Zaintersował mnie ten żurek ,więc nie teraz ale w przyszłości chętnie go spróbuję:)
fidrygalka (2013-12-17 19:48)
U mnie w domu na Wigilię obowiązkowo zupa grzybowa z kluskami (właśnie nie z cienkim makaronem, ani z szerokimi łazankami a z kluskami - takiej pośredniej szerokości). U moich teściów - barszczyk czerwony z grzybowymi uszkami. U rodziców mojej synowej - zupa migdałowa. Z żurem na Wigilię spotykam się po raz pierwszy, dlatego z ciekawości wypytuję - skąd pochodzisz i czy to jest tradycja Twojego domu czy też Twojego regionu?