Ciasto:
250 g mąki
125 g zimnego masła
100 g cukru pudru
2 żółtka
2 łyżki zimnej wody
Nadzienie:
700 g śliwek
2 łyżki cukru
1 łyżeczka masła
1 łyżka mąki
Beza:
3 białka
szczypta soli
125 g miałkiego cukru
Pyszna, słodka i chrupiąca tarta. Śliwki można zastąpić dowolnymi owocami: gruszkami, morelami lub nektarynkami.
Ze składników ciasta zagnieść elastyczne ciasto. Zawinąć je w folię i schować do zamrażalki na około 15 minut. Śliwki pozbawić pestek. Na patelni rozpuścić masło. Na maśle chwilę podsmażyć śliwki. Dodać cukier, mąkę i smażyć do uzyskania gęstego syropu. Ciastem na tartę wyłożyć formę. Nakłuć dno widelcem i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 15 minut do podpieczenia i zarumienienia. Z białek ze szczyptą soli ubić pianę. Stopniowo dodawać cukier i ubijać na sztywno. Na podpieczony spód do tarty wyłożyć przestudzone śliwki i zrobić kleksy z piany z białek. Wstawić do piekarnika na kolejne 15-20 minut. Beza powinna być chrupiąca z wierzchu i miękka w środku. Podawać na zimno lub na gorąco. Smacznego!
Zapraszam na mojego kulinarnego bloga.
Witam!!
czy można użyć do tej tarty śliwek mrożonych? czy wtedy też można je podsmażyć na patelce? trwałoby to chyba dłużej, żeby woda też dobrze odparowała?
Pozdrawiam!
Edyś możesz użyć mrożonych. Podsmaż tak, aby woda dobrze odparowała, na pewno wyjdzie smacznie :)
tarta rewelacyjna :) zrobiłam wczoraj z mrożonych śliwek i dodałam parę jabłek, pycha :) rewelacyjne kruche ciasto :) GODNA POLECENIA!!!!
Przepyyyyyyszne. Placuszek wspaniały. Jeszcze nie raz go przygotuje.
Mnie czasami do białka wpadnie trochę żółtka i taka kropeczka, której nie da się wyciągnąć nie wpływa na opadanie bezy. Wg mnie najważniejsze, aby dobrze ubić samo białko (naprawde na sztywno), a potem , ubijając, dodawać partiami cukier (nie za mało bo wierzch nie będzie chrupki) i ubijać, aż cukier się rozpuści.
Bardzo dobra Polecam 100%
Przy większej rodzince,na jeden kęs dla każdego,ale spokojnie wystarczy,żeby uzupełnić niedobór cukruśliwki użyłam z kompotu.Ćwiczę się w robieniu bezy i ta wyszła mi chrupiąca, złocista.