Janku!!!Na forum jest właśnie dyskusja o smalcu i apetytu sobie na niego narobiłam a Twój przepis pojawił się jak na zawołanie.Lece zaraz do sklepu!!!O zielonym pieprzu nie wiedziałam,zawsze dodawałam czarny ale wypróbuje.Tymianku,cząbru i gałki muszkatałowej też nigdy nie dodawałam.Zapowiada się rewelacyjnie!
Janku, czy dobrze zrozumiałam, że paprykę możemy dodać zamiast pieczarek?
Zrobiłam - wersję pośrednią pomiędzy smalcem z pałacu a smalcem służby (słonina + boczek). dałam i pieczarki, i paprykę, pominęłam marchewkę. Zapach boski. Tylko coś słonina słabo się "zesmalczyła" - mam strasznie mało płynnego smalcu (ale może to efekt zmielenia - mam tylko jedno sitko do maszynki, takie jak na kotlety mielone) - następnym razem dodam profilaktycznie jeszcze kostke smalcu (a przynajmniej będą ją miała w domu). No i kolor - chyba będę omijać paprykę - bo jednak wizualnie bardziej podoba mi się białawy smalec.
do ulubioności dołączam ;] w najblizszym czasie zrobie
ekkore, dodając boczek faktycznie nieco zmodyfikowałaś ale błędem , który ja popełniłem kiedyś jes łaczenie papryki i pieczarek akurat w tym przypadku( w innych potrawach wspaniale komponują się, tu akurat nie bardzo, po prostu zabierają sobie smak lapidarnie mówiąc, a i kolor również .Osobno maja bardzo przyjemny kolor i smak jakże różny.
Spróbuj następnym razem zobaczysz efekty, a smaki ... :-()
Co do ilości tłuszczu, jak mi kiedyś powiedział były rzeźnik, to jest uzależnione od rasy tuczników. Ja preferuję właśnie te cieńsze słoniny ze względu na tą "wado-zaletę", a i smalec jest jakby smaczniejszy.
Janek
Na słoninie się nie znam - ale wydawało mi się, że jest ona wyjątkowo chuda (tzn paski są wąskie i niskie). degustacja nastąpi za parę (nawet dosłownie) dni - do tego chleb razowy na zakwasie.
No i po degustacji. smalczyk niczego sobie, na pewno będzie nie raz gościł, jako odmiana od tradycyjnego smarowidła. Dziwnie po nim głowa boli...a może to nie od niego... hmmmm ... tylko płyny zawiniły?
ale na pewno zrobię bez papryki - bo żeby pół papryki zabarwiło tak mocno całość...
Zrobiłam ten smalczyk już prawie miesiąc temu ,ale zapomniałam wstawić komentarz.Smarowidło bardzo smaczne-dla mnie to coś nowego bo nigdy takich przypraw ani pieczarek do słoniny nie dodawałam.Z tym zielonym pieprzem to faktycznie Janku miałeś racje.Dziękuje za fajny przepis-smalczyk jeszcze zrobie.Aaaaa....Janku-i pozdrów hrabiego .
Zrobiłam ten smalec w wersji z papryką. Kiedyś jadłam taki w knajpie, podawali na razowym chlebie do piwa. I nie chcieli zdradzić, jak się robi :) Teraz juz wiem :)
Mnie bardzo smakował, jako smarowidełko do chleba słonecznikowego, raz na jakis czas. Pyszny tez na grzance z tego chleba ozdobiony ogórkiem kiszonym- mniam wielkie :)
Luby stwierdził brak "wzorku" na języku, o którym Ci kiedyś mowiłam, a poza tym powiedział: "a czemu on jest taki czerwony", hi
Będę go jeszcze robić, ale już bez papryki, bo z 1/4 ilości jak dla mnie jednej wyszedł zapas chyba na pól roku :)
Janku z jakiej firmy kupujesz ten pieprz zielony nie mielony ,bo ja wszędzie widzę tylko mielony ,albo wcale.
Dwa dni temu zrobiłam wersje z papryką i szcerze mówiąc oprócz przypraw to wszystkiego dodałam tak na" oko".Rewelacja.Już się po mału kończy,Kazdy chce tylko ze smalcem , a wedliny leżą.Teraz czas na wersje grzybową.
basiaaa (2007-09-11 21:53)