W związku ze zbliżającymi się imieninami męża, rozmyślam i eksperymentuję, aby na stole znalazło się coś, czego i ja mogę spróbować nie narażając się na wyrzuty sumienia a z drugiej strony na uwagi współbiesiadników,że siedzę za stołem a nic nie jem.
* pierś drobiową płuczemy i nastawiamy w garnku z zimną wodą / malutki gaz - wywar ma tylko "pyrkotać "/
* dodajemy warzywa i umiarkowanie przyprawy
* gotujemy aż do miękkości piersi
* w osobnym garnku gotujemy kawałki brokuła
* po wyciągnięciu piersi pozostało w garnku ok. 0,4l wywaru , rozrobiłam więc 4 łyżeczki żelatyny : zebrałam maleńkie ilości tłuszczu, które wytopiły się w trakcie gotowania
* pierś pokroiłam na maleńkie kawałeczki a brokuła " podziabałam" widelcem
* mocno ciepły wywar łączymy z rozdrobnioną piersią, brokułami , 1 rozdrobnionym plasterkiem marchewki i żelatyną
* sprawdzamy , czy galaretka jest dostatecznie pikantna i wlewamy do foremek
* gdy przestygnie, wstawiamy do lodówki na ok.1 godz.
Po środku ocet jabłkowy...
Smacznego !