Zabieramy sie do pieczenia :)
Po udanych zakupach spozywczo- owocowych i pytaniach egzystencjalnych typu "Spale to ciasto czy nie ... :) radosnie chlapiac koniecznie we wszytskie strony ( oczywiscie tak tylko przez przypadek )
ucieramy jaja z cukrem i
margaryną, dodajemy mąki z proszkiem do pieczenia.
Ciasto
wykładamy na blachę - dobrze wysmarowana, nie podjadamy surowego ciasta i zastanawiamy sie ile to moze miec kalorii :)
Na wierzch
układamy truskawki ( lub inne owoce ale wtedy ciasto nie nazywalo by sie truskawkowe :) Pieczemy ok.
45 min ( okolo
180 c )
Potem zjadamy ewentualnie jezeli juz mamy dosc podsuwamy mezowi , partnerowi zyciowemu, mamie, tacie lub innym domownikom.
Przepis ze stronki http://www.potegowo.pl/potegowo.php?id=11
Aga P.