Zagnieść ciasto na pierogi. Ja robię tak: 1/2 kg mąki, ok 1 szkl. ciepłej/letniej wody i kilka (2-3) łyżek oleju.
Oczywiście do tej ilości farszu, ilość ciasta należy zwielokrotnić. Albo od razu zdrobić więcej, albo dorabiać w trakcie.
Ciasto wałkować, kroić kawałki i nadziewać farszem (wszystkie składniki farszu wymieszać i doprawić solą i pieprzem). Farsz można przygotować wcześniej i schłodzić w lodówce.
Gotować we wrzątku. Podawać polane tłuszczykiem np. z cebulką i boczkiem. Pychota
A jeszcze lepsze na drugi dzień, odsmażone, mocno chrupiące - oczywiście jak coś zostanie.