Dziękuję Ci bardzo :) On jest taki gęsio-indyczo-kurzy :) Ale naprawdę smaczny i ma ładną i przyjemną konsystencję. W dodatku jest całkiem niedrogi, bo przecież kupujemy tylko ramionka gęsie, a powiedzienie gościom, że to "Pasztet z gęsi" brzmi dumnie :D
Jasne że tak, ja robię z królika, ale taki mieszany też mnie kusi.:)
Dziękuję za fajny przepis
Polecam się na przyszłość :)
A te ramina to skrzydła z gęsi?
Ha, muszę przyznać, że nie były to całe skrzydła - może dlatego nazywały się ramionka, a nie skrzydła, bo nie zawierały ani tej bezmięsnej końcówki złożonej ze skóry i kosteczek ani części środkowej. Ale myślę, że jeśli kupisz całe skrzydła to też będzie dobrze, tylko dolicz ze 30 dag na te końcówki bezmięsne, które i tak będziesz musiała odkroić :)
Mam dwie, piękne keksówki pasztetu. Co prawda nie udało mi sie kupić skrzydeł z gęsi, więc zastapiłam je indyczymi i wątróbką indyczą, ale smaku to nie umniejszyło. Po prostu pyszny! Schowany przed chłopakami, ale będzie wyżerka.
bardzo się cieszę, izuś! Smacznego świątecznego pałaszowania :)
No i kolejne święta z tym pysznym pasztetem. Znowu z indyka, bo się zgapiłam i nie zamówiłam gęsich skrzydeł. Młody stwierdził ,,i dobrze".
Dzisiaj będę znowu piekła- tym razem mam gęsie skrzydła, będzie jeszcze pyszniejszy!! Młody już przebiera kopytami
Cieszę się :) A ja właśnie zmieliłam składniki na pasztet tylko z mięsa gęsi (no, wątróbka jest drobiowa, bo gęsiej nie było:)) Jeśli się uda, wrzucę przepis (o ile nie zapomnę i o ile wyjdzie znośne zdjęcie :))
makusia (2012-12-15 22:11)
Ale apetyczny, aż mi slinka leci....