Nie wiem czy ktokolwiek tak kisi ( jeszcze nikogo takiego nie spotkałam) ale ogórki są przepyszne i dużo dłużej się przechowują nawet po otwarciu ;) Z takiego sposobu korzystamy z mamą już od kilku lat. Jest tylko jeden mankament - czasami ciężko wyjąć ogórka ;)
na 1 baniak 5 l:
3 spore gałęzie kopru
sporo czosnku i chrzanu
3 - 4 listki laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
spora garstka gorczycy
5 liści czarnej porzeczki
5 liści wiśni
1. Zagotować dużo dobrze osolonej wody ( tyle aby napełnić później baniak z ogórkami) - woda ma być bardzo słona, tak by po spróbowaniu jej się wykrzywić ;) Wodę trzeba ostudzić.
2. Do baniaka włożyć ogórki i przyprawy. Zalać ostudzoną wodą. Korek zakręcić 'na pół" ( czyli nie do końca) i odstawić ( ja odstawiam pod stół w kuchni by je kontrolowć przez kilka pierwszych dni).
3. Pilnować momentu zakiszenia - ogórki zmienią kolor i zaczną bąbelkować, ja tym bąbelkom pozwalam wylecieć odkręcając co jakiś czas korek na chwilkę. Później (po kilku dniach) zakręcam korek do końca i odstawiam w chłodne i ciemne miejsce.
4. Zdjęcie nr 2 - ogórki zaczynają kisnąć na drugi dzień rano - widać już bąbelki.
pytanie do ... rdziny - po co ocet? bo coś kiedyś słyszałam, ale nie pamietam o co chodziło....
Zuzanna, dziękuję za podpowiedź, nie wiem tylko, czy nie za późno otwierać butlę, ogórki zakisiłam jakieś dwa tygodnie temu.
Zuzanna , slyszalam że nie pleśnieją i lepiej się trzymają po to ma byc ocet , jestem przekonana że na tę ilość wody nie będzie wyczuwalny ,ale mimo wszystko podpisałam beczki w których jest ocet.
Zrobiłam ogórasy z Twojego przepisu i wyszły super!!! Nigdy nie ma tak ze słoika żeby wszystkie bez wyjątku były jędrne i twarde. A tu jak jeden mąż, wszyściuteńkie super twarde -jak lubimy. Dziękuję za przepis.
Bardzo fajny sposób na kiszenie Parę lat temu tak kisiłam ogórki dla męża który wyjeżdżał za granicę do pracy -bezpieczniej w transporcie. Ja zalewałam butelki dobrze ciepłą wodą, ale niewrzącą do wysokokości zwężenia butelki, by pózniej nie "kipiały" przy fermentacji. Na każdy litr wody daję 1 łyżkę stołową soli, dla nas są idealne. Nigdy nie dodawałam octu, nie było potrzeby, nie plesniały i trzymały się do drugiego roku. IngaZet muszę wypróboawć z Twojego przepisu z gorczycą i zielem, nigdy nie dodawałam do kiszonych. Pozdrawiam Autorkę i Pożerców!
a co sądzicie o zachodzących reakcjach kwas a plastik, czy to moze być szkodliwe????