1 jabłko (przed obraniem ponad 300g)
marchewka (przed obraniem ponad 100g)
100 g piersi z kurczaka
4 łyżeczki masła
Ponieważ wolę córci gotować sama aniżeli żywić ją tylko słoiczkami ale dostępu do "zdrowjeżywności" nie mam kupuję jej warzywka na pobliskim bazarku. Dokładnie je myję i obieram i jak do tej pory (a to już 3 miesiące) problemów nie było.
NIe dajmy się zwariować, jeśli nie mamy "ekologicznych" normalne też są dobre:)
1. Marchewkę myjemy, obieramy, myjemy, kroimy w kostkę, wkładamy do garnuszka. 2. Zalewamy wodą (tak aby była przykryta), gotujemy aż będzie lekko miękkie.
3.jabłko myjemy, obieramy, myjemy, kroimy w ćwiarki, wycinamy gniazda nasienne, doprowadzamy do rozgotowania, przecieramy przez sitko i łączymy z marchewką.
4.mięsko z kurczaka gotujemy oddzielnie do miękkości, dodajem do marchewki z jabłkiem ( bez wody)
5. do gotowych warzyw dodajemy masło i miksujemy. Jeśli będzie za gęsta dodajemy wody z gotowania jabłek.
Z przepisu wychodzi 5-6 słoiczków po 130g.
Słoiczki dokładnie zamykamy, podpisujemy i mrozimy:)
Takie zupki najlepiej po rozmrożeniu podgrzewać w garnuszku. Jeśli okażą się po rozmrożeniu za gęste (a tak się zdaża) to dodajemy do nich przegotowanej wody. Jeśli będą za żadkie odajemy kleiku ryżowego.