1.Przygotowac syrop:wodę z cukrem wymieszać i zagotować.
2.Z dodatkowych składników połączyć cukier kryształ z barwnikiem. Cukier nie może być za mokry, ma tylko nabrać koloru. Ja zagniatam go ręką(najlepiej w rękawiczce bo "łapki" zafarbują:)
3.Do garnka, rondla lub na patelnię(takie naczynie żeby wszystko można było w nim zagnieść ręką) włożyć margarynę, miód i wodę.wszystko zagotować ciągle mieszając, dodać mąkę i jeszcze chwilę mieszając zagotować(tak jak na ptysie),dokładnie połączyć uważać żeby się nie przypaliło!
Następnie zdjąc z piecyka i doadć cukier puder, 3 łyżki mleka w proszku i cały olejek kokosowy.
Wyrabiac na gładkie ciasto uważać żeby się nie poparzyć.
Od razu(jeszcze ciepłe) robić ruloniki(jak na kopytka,tylko cieńsze), nie za długie bo podczas wykańcznia się rozerwą.
Kiedy ruloniki bedą gotowe na tackę wylać troszkę syropu i obtoczyć w nim wałeczek.
Na drugą tackę wysypać kolorowy cukier i mokry rulonik obtoczyć w cukrze.
Teraz zostało już tylko pocięcie na kawałeczki ostrym nożem.
Smacznego!!
Wychodzi z tego taka porcja(plus garść którą mi zjedli od razu), konsumować na drugi dzień
uwaga! jeśli zostanie Ci kolorowego cukru, włóż go do słoiczka, szczelnie zamknij masz na drugi raz.
Przepis dostałam od mojej cioci, doskonałej kucharki :)UWAGA!!!!!
Ruloniki robic w miarę szybko, jeden po drugim(dopiero jak mam juz wszystkie!!!!!) to do syropu, cukru i zaraz kroic!
Jak stężeją nic nie da się zrobic :(