Roztopić i ochlodzić margarynę, ubić niałka na sztywną pianę, potem ciągkle ubijając dodawać po łyżce cukru i po jednym żółtku. Do ubitej puszystej masy dodać mąkę partiami, na końcu zapach i roztopiony tłuszcz, delikatnie mieszając. Można dodać rónież oprószone w mące dowolne bakalie (b. dobre rodzynki, orzechy, suszone śliwki). Jest to ulubione ciasto mojego taty, mojego małego kuznka (który nazywa go "chlebkiem") więc mimo iż najzwyczajniejsze w świecie, to nie może być imprezy bez niego;) Smacznego!:)