-4 puszki fasoli czerwonej,
-ok 0,5 kg mięsa mielonego (może być z kurczaka),
-kukurydza (nie musi być),
-duży słoik sosu słodko-kwaśnego (np. Dawtona),
-cebula,
-sól,
-pieprz,
-papryka słodka, majeranek (ze względu na smażone mięso dość istotny), bazylia... (według uznania)
Moja fasolka ogólnie nazywana jako "po bretońsku" została uznana przez gości jakos "po meksykańsku", ponieważ dodaję mięso mielone i fasolę z puszki...ale jest ona słodko kwaśna, delikatnie pierna...więc sama nie wiem czy ta nazwa jest odpowiednia.
Mięso podsmażam i przyprawiam, ale nie za dużo, ponieważ możemy przesadzić (lepiej dosmakować na koniec całość w garnku podczas gotowania).
Cebulę kroję w kostkę i obsmażam...może być jej sporo, według uznania.
Do garnka wlewam fasolę wraz z płynem z puszki, dodaję usmażoną cebulę, kukurydzę (nie zawsze dodaję), mięso i doprowadzam do wrzenia.
Na koniec dosmakowuję według uznania solą, pieprzem, papryką słodką i innymi przyprawami - mogą być nawet oregano...my lubimy dużo przypraw.
Fasolkę robi się dość szybko i jest smaczna.
Zamiast mięsa mielonego można dać mięso drobiowe - też będzie smaczne.
Z tej ilości wychodzi dość duży garnek jedenia.