2 serki waniliowe homogenizowane po 200g każdy
galaretka cytrynowa na 1/2 L wody
galaretka pomarańczowa na 1/2 L wody
1.Formę do pieczenia, tzw. keksówkę wyłożyć dokładnie folią spożywczą. Ułatwi nam to późniejsze wyjęcie deseru.
2.Galaretkę cytrynową rozpuścić w 250 ml gorącej wody (1 szklanka). Podzielić na dwie równe części (rozlać do dwóch szklanek, po pół w każdej). Jedną część uzupełnić przegotowaną wodą do objętości 250 ml, ostudzić i tężejącą już przelać do przygotowanej formy. Wstawić do lodówki, a kiedy zastygnie...
3.Jeden serek przełożyć do miski i dodawać do niego, ciągle mieszając, pół szklanki tężejącej galaretki cytrynowej, którą mamy przygotowaną według instrukcji w pkt.2. Masa będzie dość rzadka. Przelać ją do formy na zastygłą wcześniej galaretkę cytrynową i ponownie wstawić do lodówki.
4.Galaretkę pomarańczową rozpuścić w 250 ml gorącej wody (1 szklanka). Podzielić na dwie równe części (rozlać do dwóch szklanek, po pół w każdej). Jedną część uzupełnić przegotowaną wodą do objętości 250 ml, ostudzić i tężejącą już przelać do formy na zastygłą cytrynową masę serową. Wstawić do lodówki i pozostawić do stężenia.
5.Drugi serek przełożyć do miski i dodawać do niego, ciągle mieszając, pół szklanki tężejącej galaretki pomarańczowej, którą mamy przygotowaną według instrukcji w pkt.4. Dokładnie wymieszać i przelać do formy na zastygłą wcześniej galaretkę pomarańczową. Wstawić do lodówki i pozostawić do całkowitego stężenia.
6.Gotowy deser wyłożyć na talerz... deskę... półmisek... Deską przykrywamy formę keksową. Mocno trzymając całość, odwracamy do góry dnem. Delikatnie ściągamy folię spożywczą i gotowe.
A to już zależy od tego, czy ma to być porcja dla dwóch osób, czy dziesięciu. No i oczywiście, czy konsumujący lubi zjeść kawałek ciasta po obiedzie w ramach deseru, czy też zjadłszy trzydaniowy posiłek musi jeszcze zeżreć brytfankę ciasta. Kwestia apetytu i kultury jedzenia.
Te słowo zeżreć, mogłaś już sobie darować, bo nie ma na Wż świń tylko ludzie.
Mamo Różyczki - częściowo sama sprowokowałaś autorkę przepisu, rozumiem, że miała prawo się zdenerwować.
A czym ją sprowokowałam?użyłam jakieś niestosowne słowo może? napisałam swoje zdanie tylko i nikogo nie obraziłam.
Moim zdaniem wydźwięk Twojej wypowiedzi był zaczepny, tak jak i Twoja odpowiedź na mój komentarz.
Prosty,lekki i smaczny deser, z małą ilością składników, które często są pod ręką, w sam raz na gorące dni,nieraz zmieniam smak galaretek,czasami też robię go w pucharkach...))