Zmieniłam przepis na ciasto, robimy na parzonym i jest o wiele fajniejsze:
Na ciasto:
Na farsz:
0,5 kg zmielonej karkówki (generalnie powinna być to baranina, ale używam karkówki z tłuszczem. Jeśli mięso jest chude to warto dodać trochę zmielonej sloniny)
0,25 kg cebuli startej na tarce
sól, pieprz, chili w proszku, przeciśnięte przez praskę dwa, trzy ząbki czosnku.
Do gotującej się szklanki wody dodajemy olej, sól i cukier zdejmujemy z ognia, wsypujemy szklankę mąki i mieszamy na gładką masę. Czekami chwilę aż nasza mieszanina nie będzie gorąca i dodajemy żółtko, wódkę lub spirytus (opcjonalnie) i resztę mąki. Zagniatamy. Ciasto powinno być elastyczne i dość luźne.
Wszystkie składniki na farsz połączyć, porządnie doprawić i dokładnie wymieszać - jak na mielone. Farsz jest dość luźny - taki ma być.
Ciasto rozwałkować, i wykrawać duże placki - mniej więcej wielkości talerza do zupy. Na połowę placka nakładać dość cienko farsz i sklejać jak pierogi. Jeśli mięso było za chude można dołożyć wiórek masła. Niektórzy też posypują w tym miejscu trochę natki pietruszki, ale ja wolę bez dodatkowych atrakcji. Smażyć w głębokim tłuszczu przez około 1-2 minuty z każdej strony.
Najsmaczniejsze są ciepłe. Są naprawdę pyszne - polecam!
Robiłam też inne opcji farszu: np. siekana szynka z serem czy duszona cebula z czosnkiem. Smak zależy od gustu :)
Z takiego farszu robię też pielmieni, które podaję z octem i ewentualnie sosem na bazie majonezu.
Równiez niedawno robiłam i są przepyszne. Zrobiłam z karkówką. Tyle tylko, że zrobiłam duże....2 na patelnie. Po usmażeniu osączyłam na papierze.
Jest tutaj tez inny przepis na czeburieki http://wielkiezarcie.com/recipes/30055598 (coś się nie chce uaktywnić?) i tutaj dodaje się jak do faworków łyżkę spirytusu co zapobiega wchłanianiu tłuszczu.
Niedługo powtórka tym razem z szynką no i mniejsze:)
Z piekarnika na pewno też wyjdą - to bardzo dobra alternatywa dla antytłuszczowców ;) Jak komuś z piekarnika będzie za "sucho", można spryskać oliwą podczas pieczenia.
Ja bym je wsadziła (takie właśnie delikatnie spryskane oliwą czy olejem) do frytownicy beztłuszczowej, tylko ona ma jedną wadę - małą miejsca - akurat 4 pierogi by do niej wlazły - to taka porcja dla jednej głodnej osoby albo dwóch niejadków :(
Iwett - dla mnie cała radocha polega na tym, że takie wielkie (2 na patelnię). To jak z calzone - jest sens robić mniejsze?
No widzisz Dżani chodzi o to, ze zrobiłam z tego ciasta jak w przepisie tyle, że dałam mocno ciepłą wodę z mlekiem (niedużo tego mleka było). Z początku byłam zła bo strasznie sie kleiło podsypywałam mąką. W końcu postawiłam w zimne. No i się okazało, że ciasto jest cudownie miękkie i plastyczne.
Ale jak zakleiłam i przenosiłam na patelnie (mają być cienkie) to się mocno porozciągały i musiałam je podwinąć i zroibły się grubachy w tych miejscach zakalcowate.
Więc wolę robić maluchy.
Acha do mięska dolałam łychę domowego rosołku. Fajnie wypływał po gryzie :)
Nie nastawiałam frytkownicy na większą temperaturę,bo obawiałam się czy mięso się upiecze.A mając na myśli inny przepis to głownie zastanawiałam się nad tym olejem w cieście,czy jest on taki potrzebny,bo w innym przepisie jest tylko jedna łyżka masła.Może też pieczone na patelni nie chłoną tak oleju .W każdym razie będę jeszcze eksperymentować.W końcu to były moje pierwsze czebureki.
Jeśli chodzi o olej lub masło w cieście, to przyznam, że kiedyś dodawałam, teraz nie. Miałam nawet przepis na racuchy z jabłkami, do których dodawało się olej do surowego ciasta. Teraz przygotowuję te wypieki bez dodatku tłuszczu w cieście i nie zauważyłam, żeby to obniżyło smak, wręcz przeciwnie, i tak są tłuste, skoro smazy się je w głębokim oleju - co innego, gdyby trafiły do piekarnika. To chyba kwestia gustu :)