ciasto jest na blachę wielkości 25x30cm!!!
240 g = 24 dag :)
W pierszej wersji przepisu stało "240 dag" więc to chyba zasadnicza różnica droga Derbis?
acha...i co to jest 0,75 kostki margaryny??Czy oprócz tego co dodaje się do ciasta to jeszcze 3/4 margaryny do masy budyniowej??Albo jest już tak późno,że nie kumam,albo przepis lekko niezrozumiały :/
madziu dokladnie jak napisalas tak robimy mase budyniowa, a jak przestygnie, to miksujemy ja z 0,75 czyli 3/4 kostki margaryny. A do ciasta dodac niecala kostke margaryny :-))) Pozdrawiam
madzia81 przepraszam że dopiero teraz odpisuje ale właśnie zobaczyłam że masz pytanie odnośnie masy budyniowej. W składnikach jest dokładnie podane ile margaryny potrzeba do ciasta a ile do masy budyniowej. Masę budyniową robisz dokładnie tak jak napisałaś w pytaniu. Dzięki kola za odpowiedź madzi81. Mam nadzieję że ciasto będzie smakować!!!
Dzięki za odpowiedź i wyjaśnienie :)))).Dzisiaj robiłam jabłecznik z kisielem i budyniem,jest w przepisach.No dosłownie palce lizac.To ciacho jest następne w kolejce.Jeszcze raz dzięki za szybką odpowiedź :)))
Nie ma sprawy, cała przyjemność po mojej stronie! smacznego!!!
No,zaraz zabieram się za to cudo.Jutro imieniny męża i dzisiaj zabieram się za robotę.Mam nadzieję,że wszystko mi się uda :).A o tym jak smakuje,to napiszę jutro jak goście posmakują.Dzisiaj napiszę jak w ogóle wyszło :).
Ciasto mi nie wyrosło,a zrobiłam dokladnie tak jak w przepisie i teraz się zastanawiam czy zrobić drugie,aby mieć jak krem położyć,czy po prostu podzielić to na pół i zrobic normalnie.Ale moje ciasto ma max 2 cm wysokości i ciekawe dlaczego????
Robię własnie drugi placek,nie spodziewam się cudów.Musiałam trochę obciąc ranty,no ale cóż....moja wina bo się lekko przypieklo.Ale....widze,ze chyba nikt oprócz mnie jeszcze tego ciasta nie robił.Nie jestem laikiem w pieczeniu ciast,ale jak niby położyć masę budyniową,że by na koncu dodać ta galaretkę???Wg mnie należałoby wyjąć ciasto z formy,nałozyc budyń i połozyc kolejną warstę ciasta (tak jak na załaczonym zdjęciu).A co z galaretką???Wydaje mi się,że nawt stężała się rozleje,więc co dalej???Włożyć ciasto do formy i zalac galaretką???
Coś mi się wydaje,ze to mój pierwszy i ostatni raz pieczenia tego ciasta.Gratuluję,że Tobie się udało i że takie piękne wyszło.Mnie niestety nie wyszło,a zrobiłam dokładnie wg przepisu.No cóż.....bywa i tak.
Witaj madzia81! bardzo się cieszę że ciasto uratowane. Ja to ciasto piekłam chyba z 10razy i za każdym razem mi wyrosło jak na zdjęciu, zawsze wykładam jeszcze gorące ciasto z blachy na deskę i nitką przekrajam na pół. Następnie spód wkładam z powrotem do blachy daje masę budyniową na to 2 część ciasta, wiśnie i zalewam stężałą ale nie zastygniętą galaretką wszystko to odbywa się w blaszce i nie ma mowy aby galaretka się rozlała. AHA i ciasto nawet po upieczeniu jest MOKRE nie suche!!! mam nadzieję że gością bedzie smakować
Ciasto gościom bardziej smakowało,niż tort miętowy.Coś mi się wydaje,że jeszcze nie raz bedę robiła to ciacho.Ale będe musiała chyba zwiększyć proporcje,bo nie wiem dlaczego mi nie wyrosło.Zaraz wstawię foto uratowanego cicha :)
Bardzo cieszę się że ciasto smakowało gością, Madzia widze że ciasto piekłaś w dużej blaszce i dlatego wyszło Tobie cienkie ja piekę je blaszka 25x30!!!
Co racja to racja :)))
pięknie to ciacho wygląda "do ulubionych" juz wędruje dzięki pozdrawiam
cel (2008-05-17 06:50)