Ciasto jest dość proste w wykoniu ale zajmuje kilka godzin ze względu na czas gotowania pomarańczy. Jednak zdecydowanie warto :)
1. 3 żółtka zmiksować z 25 dag cukru. Do osobnej miski przesypać mąkę i dołożyć do niej starte na tarce zimne masło. Wymieszać dokładnie. Połączyć z żółtkami i resztą składników na spód. Zagnieść i wstawić do lodówki na ok godzinę.
2. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Ciasto rozwałkować i ulożyć cienką warstwę w dowolnych formach (u mnie okrągła). Można zrobić podwyższone brzegi. Piec aż ciasto się zarumieni.
3. W tym czasie przygotować masę pomaranczową. Obrać imbir i pokroić w cienkie plasterki. Zalać posoloną wodą (1/4 szklanki). Wcisnąć kilka kropel cytryny, zagotować i po chwili odlać.
4. Pomarańcze mocno wyszorować, zalać wrzątkiem i obrać (zostawić 1 platerek do skandyzowania!). Skórki włożyć do zimnej wody i doprowadzić do wrzenia. Jeszcze chwilę pogotować i odlać. Po wystudzeniu zdjąć ze skórek białą część i następnie zmiksować skórki razem z pomarańczami i imbirem.
5. W garnku (odpowiednio dużym by pomieścił całą masę) gotuję cukier w pozostałej ćwiartce szklanki wody aż do rozpuszczenia. Do garnka dolożyć masę, dokładnie wymieszać i gotować od czasu do czasu mieszając aż masa stanie się gęsta.
6. W osobnym garnku przygotować plaster do dekoracji. Rozpuścić w wodzie cukier, włożyć plasterek i co jakiś czas obracając na drugą stronę gotować na średnim ogniu. Pomarancza jest gotowa jak stanie się szklista. Trwa to ok godzinę.
7. Po wyjęciu ciasta z piekarnika, ostudzić je. Na wierzchu rozsmarować masę pomarańczową. Po środku ułożyć plasterek pomarańczy, na nim połówki migdałów w zekoladzie i dookoła wiórki kokosowe.
8. Ciasto powinno odstać w lodówce 24 godziny przed podaniem.
artykuł
przepis
galerię
film
