Ciasto: Z podanych skladnikow zagniesc ciasto, uformowac kule, zawinac w folie aluminiowa i schlodzic okolo 30 min w lodowce. Po uplywie wyznaczonego czasu, podzielic ciasto na dwie czesci, upiec dwa placki
PRZY CZYM!!!
na jeden z plackow wylozyc mase orzechowa (przed upieczeniem!!!!).Piec do zarumienienia (ok.25-30min) w 180° (u mnie byl wlaczony termoobieg).
Przygotowanie masy orzechowej:
Maslo rozpuscic w rondelku, dodac cukier, miod i orzechy, mieszac az skladniki sie zespola)
Masa toffi:Ugotowac budynie w mniejszej ilosci mleka, niz podane na opakowaniu (
pamietac o dodaniu cukru!). Jesli wybierasz full wariant, do masy dodaj kostke masla i zmiksuj sie z budyniem. U mnie jak juz wspomnialam, byla wersja oszczedna, bo masla zabraklo, a ciasto i tak rozeszlo sie w mig
Do masy dodalam rowniez orzeszki ziemne, ktore wczesniej dokladnie wyplukalam z soli (w polaczenie z ta slodkoscia sol w ogole nie jest wyczuwalna, zapewniam).
Masa smietanowo- migdalowaUbilam kremowke, dodalam do niej smietan fix i cukier waniliowy (smietana nie musi byc slodka, bo ciasto ma w sobie wystarczajaco wiele slodyczy). Nastepnie wymieszalam smietane z wczesniej uprazonymi platkami migdalowymi.
Upieczone placki skropilam nieco likierem toffi, ale nie za duzo, bo to przeciez kruche! (maz sie uparl i kropil
), na placek bez wierzchniej masy orzechowej wylozylam mase toffi z orzeszkami, ktora przykrylam drugim plackiem.
Boki ciasta wysmarowalam bita smietana z platkami migdalowymi.
Ciasto wyszlo przepysznie slodkie. Bardzo szybko zniknelo ze stolu. To, co udalo sie sfotografowac, pokazuje (jakos niedobra, bo zdjecia z komorki).
Aha, ciasto z pewnoscia nie jest ubogie w kalorie... Ale co tam, naprawde warto sprobowac