Jak do tej pory, zawsze korzystałam z uprzejmości innych osób, dostawałam od nich porcję zakwasu i mogłam piec pyszny chleb. Potem opiekowałam się zakwasem aż do znudzenia :)
To się chyba nazywa lenistwo :) Idę do kuchni zacząć hodować swój własny zakwas i wówczas podzielę się sprawdzonym przepisem, a nie tylko piękną zakwasową teorią :)
Mój zakwas ma 3 godziny i na razie jest stojącą w cieple szaroburą papką składającą się z połowy szkl. letniej przegotowanej wody i połowy szklanki mąki żytniej typ 2000
Jak obiecałam, tak zrobiłam. Proszę, oto link do artykułu instruktażowego, jak wyhodować zakwas na chleb http://www.wielkiezarcie.com/article69501.html
Do artykułu dołączyłam łatwy przepis na chleb na młodym zakwasie - niestety do niektórych rodzajów chlebów, jak do tego właśnie żytnio-razowego ze słonecznikiem potrzebny jest zakwas nieco starszy o większej mocy, więc lepiej popielęgnować go kilka tygodni dłużej i dopiero wówczas upiec chleb :)
wielkie dzięki
Chleb wyszedł fantastyczny. U mnie wyrastał trochędłużej,bo ponad 2h, ale to zapewne było spowodowane stosunkowo niską temperaturą. Mam jeszczepytanie -czy jak dam więcej słonecznika, to zakwas poradzi sobie z jego uniesieniem? Dziekuję za przepis, teraz czas na wypróbowanie chleba orkiszowego ;-)
no i spróbowałam - dałam więcej słonecznika i niestety tym razem wyszła klapa. Strasznie długo wyrastał, a po pieczeniu wyszedł zakalec. Nie wiem czy to wina tego słonecznika, czy użytej mąki - innej firmy niż ostatnio. Zakwas na pewno jest ok, no nic trzeba próbować dalej.
alisz, jakiś miesiąc temu przydarzyło mi się coś podobnego - do sprawdzonego przepisu z użyciem małej ilości ziaren dodałam niestety chyba dwie szklanki siemienia lnianego, słonecznika i dyni, a także użyłam mąki innej firmy. Efekt? Totalna klapa. Chleb dał się zjeść, ale nie chciał wyrosnąć i nie wyrósł, był nieapetycznie gliniasty. Dodam, że warunki, w jakich wyrastał zaczyn, a następnie ciasto chlebowe były takie jak wcześniej. Eksperymentu nie powtarzałam, kolejny upiekłam ze sprawdzonej mąki i z niewielkim dodatkiem ziarenek - znów pięknie wyrósł. Zresztą widzę na zdjęciu Twojego pierwszego chleba, że jest pulchny i nie ma śladu zakalca.
Tak, pierwszy był super, zdjęcie było robione na świeżo, później zakwasowe bąbelki było dużo lepiej widać. Wniosek - nie eksperymentuje już z tym przepisem, bo Twoja wersja bardzo mi odpowiada, nie ma co przedobrzać ;-)
Wkn, po prostu muszę się pochwalić - chleb robiony dokładnie wg przepisu wychodzi bez żadnego problemu, nawet z tej innej mąki. Nie wyobrażam sobie już kupowania chlebów słonecznikowych, te pakowane krojone po prostu mogą się schować przy tym cudzie. No i muszę dołączyć zdjęcie jako dowód zwycięstwa.
Mąka razowa żytnia czy pszenna? Pozdrawiam :) a w między czasie zabieram się za robinie żytniego z dynia :D
Mąka razowa dowolna, wystarczająca ilość mąki żytniej jest w zaczynie. Możesz kupić mąkę razową pełnoziarnistą, żytnią lub pszenną - z każdej chleb powinien się udać.
no i wyszła totalna klapa. Nie chciał nic wyrastać, wsadziłam do zimnego pieca i nic nie ruszył. Nie podobał mi się już zaczyn bo jak go zrobiłam to był jak gęsta śmietana a po tych 10h zrobiła się zupa. Zastanawiam się czy to nie wina zakwasu bo mam go zaledwie już dwie łyżki po zrobieniu chleba. Dobrze że spróbowałam z połowy porcji. Może jeszcze raz spróbuje później
Puszek słonecznikowy :D za tym pierwszym razem musiałam coś "po chrzanić" że nie wyszedł ten chleb, bo teraz wzorcowo rósł no i wzorcowo smakuje :D Użyłam mąki razowej pszennej.
Ale piękny wyszedł!
Wkn, nie mam za bardzo czasu ale muszę, muszę się pochwalić chociaż słownie (aparat stary już nie bardzo a nowy od "aniołka" ciągle niewystarczająco oswojony) ...:)
Początkiem maja wyhodowałam swój pierwszy zakwas i zaczęłam swoje eksperymenty z pieczeniem chleba. Z różnym skutkiem, muszę uczciwie przyznać ale im więcej niepowodzeń tym większa moja determinacja. Dość, że od maja nie kupiłam już nigdy żadnego pieczywa w sklepie... Chleby wychodziły mi coraz lepsze, z charakterkiem. Kiedyś chciałam zakwas po dokarmieniu włożyć do opiekarnika z włączoną żarówką i okazało się , że włączyłam termoobieg z temp.180 C. I po zakwasie...:( Po kilku dniach żałoby po stracie dałam życie nowemu ( w moim wieku to czysta ekstrawagancja!) - mieszając mąkę z wodą .
I przepadłam z kretesem...:)))
Z Twoich chlebó wypróbowałam już pięć. Zdecydowanym faworytem jest właśnie ten żytnio-razowy słonecznikowy i pszenno-żytni 4 ziarna. Wczoraj wieczorem upiekłam dwa ze słonecznikiem i pękałam z dumy bo takie piękne i takie smaczne wyszły.
Godzinę temu wyjęłam z piekarnika chleb z ziarnami i jest jak marzenie. Nie wytrzymałam, ukroiłam i struktura upieczonego ciasta taka jak byc powinna a smak i zapach, mmmm..:)
Moi mili goście , mam nadzieję docenią smak domowego, powszedniego chleba.
W piekarniku piecze się ciasto drożdżowe ze śliwkami i kruszoną - też na zakwasie.
Opętało mnie zakwasowe szaleństwo, jak nic...:)
Chleby z Twoich przepisów polecam z przyjemnością.
Alidab, wielką mi sprawiłaś przyjemność opisem swoich pełnych sukcesów dokonań :D Ja swój zakwas (jak pisałam jakiś czas temu w komentarzach, a może na forum) z zabiegania i trochę z lenistwa zagłodziłam. Ale już mi tęskno za tym zapachem w kuchni i w sierpniu na pewno rozpocznę hodowlę od nowa :)
Dzisiaj powtórka. Słonecznik uprażyłam na suchej patelni, chleb aromatycvzny, pyszny.Tym razem dałam po połowie mąki pszennej i żytniej razowej.
Mogłam dać parę łyżek wody więcej żeby ciasto było odrobinę luźniejsze - z wyczuciem konsystencji ciasta chlebowego jeszcze ciągle mam problem. To jednak tylko taki niuans...:)
Z chleba jestem bardzo zadowolona.Dzieki za przepis...:)
Wkn, który chlebek polecasz na pierwsze pieczenie? W piątek zamierzam upiec 1 w życiu chlebek, ale nie ostatni :) dlatego zależy mi, aby się udał ;)
Jakiego typu mąkę pszenną najlepiej użyć?
Nie otrzymawszy odp. skusiłam się na ten...wszystko szło pięknie. Tylko nie chce wyrosnąć :/ stoi już 2,5 godz i nic...Co robić??
Nie mogłam odpowiedzieć, ponieważ przez kilka dni nie miałam dostępu do netu. Przyczyną braku rośnięcia chleba może być słaby zakwas lub nieodpowiednie warunki wyrastania chleba - chleb lubi ciepło, lekko wilgotno i brak przeciągów, jeśli obserwuję, że mój bochenek nie chce po 3-4 godzinach stania pod ściereczką kuchenną ruszyć, wstawiam go do piekarnika na 45-50 st. C - zwykle to działa. Jeśli jest sezon grzewczy, ustawiam blachy przykryte ściereczką na kaloryferze :)
W porządku. Pisałam też kiedyś na priv ;)
Wyrósł chyba minimalnie. Zostawiłam na noc, ale wstawiłam do lodówki, bo się bałam, że się popsuje. Jeszcze dużo muszę się nauczyć. W piekarniku trochę wyrósł, jest bardzo zbity, ale i tak smaczny :) Wczoraj upiekłam z innego przepisu, jest nieco lepiej, wyrosły bardzo fajne, ale nadal są trochę zbite, a ja bym chciała nieco suchsze...myślisz, że to przez wodę, czy może być jeszcze inny powód?
Dzień dobry. Zakwas dostałm od siostry 3-letni i na nim robiłam chlebek. Wszytsko ładnie rosło i bardzo smacznie się upiekło :). Więc bardzo dziękuje za przepis. Mam tylko 2 pytania:
1. Jaka może być przyczyna że, chlebek po wyjęciu z blaszek i ponownym włożeniu do piekarnika do góry nogami ;) zapadł się ( dodam, że w środku był upieczony-przynajmniej tak mi się wydaje, owszem był gliniasty ale to ponoć zasługa mąki żytniej)?
2. Jakie powinnam dobrać proporcje mąki i zakwasu, żeby zrobić 4 keksówki (są troszkę krótsze od standardowych, ale za to szersze - więc chyba wychodzi na jedno ;) ) Znajomi trafili akurat na pieczenie i sobie zażyczyli, a że sa w trakcie remontu i nie mają kuchni to nie umiałam im odmówić.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
M.
mariolan76 (2011-07-05 11:43)
a ja jeśli można poprosze o przepis na ten zakwas jeszcze nie piekłam chlebka na zakwasie i nie wiem jak go zrobić a tak smakowicie wygląda