Dość już smęcenia, na zimę niech nikt nie sobaczy,
wychodzimy z domu na spacer, wiosnę się zobaczy.
Żeby nie wiem jak i co tylko o zimie się gadało,
nadchodzi jednak już wiosna, chociaż nieśmiało.
Delikatnie, lękliwie, to z chmur słychać wołanie,
sprawiają to ptaki, zaczyna się ich powracanie.
Niech zimno atakuje, śniegi słuchają jeszcze zimy,
lecz to już ostanie jej chwile, my się nie boimy.
Choć zima trwać i trwać jeszcze by tu chciała,
nadchodzi nieuchronnie wiosna, zima będzie wiała.
Duch radosnej wiosny na progu już sobie stoi,
on chce żyć w kwiatach, zimy się nie boi.
Wierzby, delikatne bazie już teraz wypuściły,
drzewka są w pięknych kropkach, tak się wybieliły.
Pączki na drzewach już tylko na słońce czekają,
niecierpliwe, choć jeszcze zima, już je otwierają.
Cudne śnieżyczki, zwiastunki nadchodzącej wiosny,
wyszły już z ziemi, ciekawskie, ależ już urosły.
Zwierzęta zadowolone, trawka z pod śniegu błyska,
czują radość, swawolę bo wiosna jest już bliska.
Propozycję więc składam, zabierzcie ze sobą rowerek,
jedziemy za miasto na taki wiosenny spacerek.
Sami zobaczycie i wszystkiego się dowiecie,
że zima odchodzi i zaczyna się wiosna na świecie.
Tych kilka dni jeszcze spokojnie poczekamy,
aż przyjdzie prawdziwa wiosna , takiej czekamy.
Oooooo, to jest to! Mistrzuniu Ty mój - niech Cię wyściskam! Brawo! Na to czekałam. Strzał w "10"!
Znajomy właśnie wrócił z Londynu - cały w skowronkach, przywiózł zdjęcia pąków na drzewach, kwiatów na klombach i niebieskiego nieba. A zabierał w walizce czapkę, szalik i rękawiczki, spodziewawszy się ataku zimy i typowej mgły :) Wróciwszy, utonął w śniegowym błocie i stwierdził, że tu taniej, ale tam cieplej :D
Oooo tak, nie będę już smęcić :)
Niedawno wróciłam z nocnych nart, wiosna gdzieś się schowała, a na rowerku można skręcić kark :)
P.S. świetny tytuł
Z nocnych nart? Zazdraszczam :) U nas nie za bardzo jest gdzie jeździć - górki 3 na krzyż, z czego najdłuższa ma jakieś... 300metrów :(
Dziś w kominku ogień płonie, woda sobie głośno bulgocze. Wstawać śpiochy.
Pełznę do kawiarenkowego kominka. Wpakowałam się w koszulkę termiczną i dodatkowo polar, tak u nas zimno w mieszkaniu :(
Zostawiam Wam muffiny razowe z jabłkami :) Nawet z wirtualnym widelczykiem, żeby można sobie było dziubnąć :D Proszę się częstować do przedpołudniowej kawy :)
Witam Szefową. Nie tylko dziubnę muffinka ale go pożrę..
Jestem odwieczną przeciwniczką zimy , sniegu , śnieżynek , które póżniej zamieniają się w szaro - burą chlapę . Hmm a co na to te osoby , które z wypiekami na twarzy wyczekują śniegu juz w listopdadzie , to chyba dla nich '' raj '' , nadal dosypało ... maaakabra brrr
Witam wtorkowo
Uuuuu, jak dobrze, że tutaj tak ciepło i woda w czajniku gorąca. Nic tylko robić herbatę mam sok z czarnego bzu i cytrynę więc będzie przepyszna.
UWAGA - nie odpuszczam i nadal zaklinam aurę pogodową a tym samym melduję, że do "mojej" wiosny pozostało 17 dni As, wyliczyła, że to wypada 8 marca. Melduję, że nie ma to nic wspólnego ze świętem. Ot, zbieżność czasowa. No ale jeśli by to mogło w jakiś sposób magicznie zadziałać, to ja nie mam nic przeciwko
A póki co za oknem regularna zima, br! Wychodząc z domu nie miałam pojęcia, że będę musiała zaliczyć 10cm warstwę tego czegoś, co wygląda jak śnieg ale w mgnieniu oka zamienia się w szarą breję. Wr! Megi ma rację - zima w mieście, to jakaś pomyłka.
Ale ale! Nie zapominajmy, że to już ostatnie śniegowe podrygi więc nie ma co się martwić. Nadal, nieodwołalnie jestem za szukaniem pierwszych oznak wiosny A! Skoro o tym mowa, to zapomniałam Wam powiedzieć, że na tym moim przybalkonowym ogródku pojawiły się brzebiśniegi - kochane, białe maleństwa.
To tyle na tyle. Teraz siadam obok naszych "przyjaciół mniejszych" i trochę ich porozpieszczam.
Miłego dnia
U nas nie ma mowy o żadnej wiosnie ,śnieg pada drugi dzień,i żadna trawka nie błyska spod śniegu.
...ja tam wyglądam na gnieździe swojej parki bocianków,wtedy czuje wiosnę,i jakoś tak radośnie mi na duszy
Pozdrawiam gorąco,a teraz czas na łopatę i odśnieżanie.....brrrrrrrrrrrrr
a potem tu wpadnę na herbatkę o ile Smakosia coś zaparzy:)
Agaciu, Ty masz wątpliwości czy zaparzę? Jasne! Cały dzbanek czeka Tylko przyjdź
Jak ja mam Wam dogodzić z tą pogodą?
Zima przeczytała wierszyk i się wściekła. Po ukończeniu wierszyka zaczł padać śnieg, Sypie do tej chwili, jest mokry, brudny. Nasypało go około 10 cm. I tak nas nie przestraszy!!!!! Jest ciepło, plus 2
Zimo zmykaj boś niegrzeczna!
Coś zamilkliście. W kawiarence zimno. Od dziś do końca tygodnia mąż ma urlop. Dziś był dzień dla dzieci. Robiliśmy to co chcieli czyli byliśmy w sali zabaw Fantazja 2 godz i obiad w McDonald. Potem jeszcze w Hipermarkecie Auchan. Nie było nas w domu od godz 10-17 Dzieci zmęczone ale szczęśliwe. Jutro dzień dla dorosłych czyli dzieci zostawiamy mojej siostrze na cały dzień i z mężem jedziemy do miasta. Dla zdrowia zostawiam Wam po kieliszku Beherovki. Strasznie piernikowa ale super grzeje.
O nie nie! Tylko nie Beherovka Pamiętam jak pojechałam ze znajomymi w słowackie Tatry. Sporo chodziliśmy po górach i wieczorem, przy ognisku uwieńczeniem miało być delektowanie się tym likierem. Niektórzy byli zachwyceni a ja myślałam, że to za karę Nie dałam się wciągnąć w to smakowanie
Pachnie jak Amol i zbyt piernikowe ale porządnie grzeje
Witam wieczorową porą.
To, co się dzieje za oknem jest tak paskudne, że lepiej Wam nie będę opisywać Wrrrr!
Mam nadzieję, że się nie przeziębię, bo wracałam od fryzjera z rozgrzaną głową, zakrywając się parasolką a wiatr szalał jak zwariowany. Naczekałam się na autobus i trochę przemarzłam. Po powrocie zrobiłam sobie gorącą kąpiel i herbatę z sokiem malinowym. Oby to wystarczyło.
A co tam! Zrobię jeszcze jedną z sokiem i imbirem. Może Ktoś się skusi?
Ps. Byłam w cukierni i kupiłam ciastka o nazwie Florentynki. Kurcze! Nie miałam pojęcia, że one są takie dobre. Mmmmm....
Ale dzisiaj nasypało śniegu.... niech ta zima już się skończy. Smakosiu może mogłabyś odliczać dni do tej wiosny troszeczkę szybciej, może da się zimę jakoś oszukać w ten sposób ?? Niedawno wróciłam z pracy z tej nielubianej bardzo zmiany. Zjadłam obiad, Młodemu zrobiłam kolację, za chwilkę zajmę się praniem no i znowu do spania. Ehhh, niech już nadejdzie weekend, mam teraz wolny :) Dorzucam solidnie do kominka, zapalam świeczkę o zapachu sernika, zostawiam mandarynki i życzę miłego wieczoru.
Hope, mam nadzieję, że coś tam się już jakoś poukładało, że jest lepiej. Trzymaj się.
ja też o Was myślę.....dzięki za ciepłe myśli-przydadzą się....doła mam strasznego-jutro na 7.30 mam się stawić na ginekologii u ordynatora-wyznaczył termin"zabiegu"....na razie.....
Jesteś kochana, że odpowiedziałaś. Wszyscy się ucieszą widząc, że byłaś. Trzymaj się dzielnie. Będzie dobrze. W życiu musimy przechodzić te trudne dni i te szczęśliwe. Wierzę, że wszystko ma jakiś sens. Nie trać wiary. Wracaj uśmiechnięta. Buziaki na drogę. Emila.
Ps. Jutro prześlemy Ci dużo dobrej energii. Poczujesz to...
Jesteśmy z Tobą. Nie jestem w temacie co Ci jest więc ciężko pocieszać.
ja też o Was myślę.....dzięki za ciepłe myśli-przydadzą się....doła
mam strasznego-jutro na 7.30 mam się stawić na ginekologii u
ordynatora-wyznaczył termin"zabiegu"....na razie.....
Hope trzymaj sie cieplutko,bedzie dobrze...
Pięknie jest, śniegu po pachy, a przynajmniej po kolana, biało i romantycznie. Właśnie wrócłam z wieczornego spacerku, w drodze powrotnej zaproszenie na ciepły krupnik (mój pierwszy w życiu i nie ten z % ), wielka micha, myślałam, że wyjdę na czworaka :) Psisko odholowało swoją (najukochańszą ...tak sądzę) panią do wrót domu.
I najpiękniejsze....ludziki pochowane w ciepłych norkach, powietrze i przestrzeń i wszystko moje :) Po drodze spotykam tylko sarenki :) 10 sztuk przeleciało kilka kroków ode mnie :)
Lajan brawo.Chociaz u mnie nie zapowiada sie,zeby wiosna sie pokazala,a dzis sypalo na potege,zeby za chwile sie zmienic w szara bryje..brr...
Witam i ja w nowym locieW tym tygodniu to juz 4 tydzien kataru u mnie i przeziebienie jeszcze do tego dolaczylo.W tamtym tygodniu maz dogorywal z grypa,taraz mnie wzielo.Gardlo czerwone,nos zapchany i ogolne rozbicie,slaba jestem a do tego caly czas mam ochote zakopac sie pod koldre i przespac to swinstwo.
Wczorajsze zakupy ciuchowe sie udaly,ale mojej corce,bo kupila dosc sporo ciuchow,ona nie lubi za bardzo takich zakupow,wiec u niej tak to wyglada,ze kilka razy w roku ale za to wiecej i ma spokoj na dluszy czas, a ja dla siebie kupilam tylko biale lniane spodnie z mysla o letnim urlopie.Bylam wczoraj wykonczona zakupami,moze dlatego,ze juz mnie wczoraj lamalo porzadnie.
Pije herbatke na przeziebienie i kaszel,bo ten mnie meczy polowe nocy.A dla was zostawiam herbate malinowa.Dobranoc kochani
Pozdrawiam Wszystkich. Dokładam do kominka, wstawiam wodę. Idę do kuchni, przed pracą ugotuję fasolkę po bretońsku. Chętni?
Hope, cmok na zdrowie.
Witaj,witaj ranny ptaszku,wodą się poczęstuje na kawusię,ale na fasolkę to już patrzeć nie mogę,niedawno robiłam i tak dojadaliśmy ją chyba ze trzy dni ,bo dziewczyny nie lubią.
Jadę dziś przed południem ze srednią córką do ortodonty na zdjęcie panoramiczne ....
a po południu z najmłodszą do ośrodka zdrowia na zdjęcie opatrunku omnistrip,miała w niedziele nieszczęśliwy wypadek....oj strasznie się bałam...
Oj Ty bidulko... Mam nadzieję, że skoro już się choróbsko wykluło, to teraz już uda Ci się szybko je zwalczyć. Obyś tylko mogła sobie poleżeć pod ciepła kołderką, bo to najlepsze rozwiązanie w takich chwilach. Trzymaj się ciepło Aleksandro.
Złośliwie dosypuje za oknem ..chętnie gumofilce rozmiar 38 zakupie .. )))
Agaciu .. jestem z twoimi dziewczynami .. ja też w opozycji do fasolki po bretońsku , ogólnie do wszystkich suchych nasion strączkowych ..ooo . Pracuję na fasolką po bretońsku bez .... fasoli ..
Pozdrawiam Wszystkich Czytających ..
Witajcie środowo
Pomysleć, że cały dzień nie ma szefa a ja nie mam czasu żeby sie rozgościć w Kawiarence. Kto to słyszał!
Uwaga! Za 16 dni "moja" wiosna
A tymczasem za oknem jakaś paskudna kurzawa, zimno, wieje...br!
Zmykam.
Dobrego dnia
Witam się pięknie w ten mroźny poranek:)
-10 za oknem i jeszcze nikt w kominku nie rozpalił????
no dobra nie czynie wyrzutów tylko sama się biorę za rozpałkę w końcu mam w tym wprawę
wiecie co byłam wczoraj u ortodonty z moją 11-latką no i dowiedziałam się ,że moje dziecko nie ma zawiązków zębów stałych górnych dwójek,na 11 kwietnia mamy panoramiczne zdjęcie zrobić ,zobaczymy co dalej.
Agaciu mialam podobnie z moja corka.Moja corka nie miala prawej dwojki,nie wyrosla,ale co smieszniejsze mleczny zab w tym miejscu miala´wczesniej.
Jak jej wyrastaly zeby stale,dwojka normalnie wyrosla,tylko byla taka smieszna ciensza,ktora wygladala bardziej na trojke niz dwojke.Poniewaz moja corka mial duza przerwe miedzy jedynkami,taka prawie 5 milimetrowa,dentysta skierowal nas do ortodonty i tam sie fachowo nia zajeto.
Okazalo sie ze ta dwojka to nie dwojka tylko trojka wlasnie.Dostala aparat staly na zeby gorne i dolne,na poczatku jezdzilismy co 2 tygodnie,na kazdym zebie byla naklejona metalowa plytka z zatrzaskami,przez ktory byl przeciagniety drut i to wlasnie tym drutem,potem sie manipuluje przy prostowaniu zebow.Potem wizyty byly co 3 tygodnie,a pozniej co miesiac.Fakt,ze czasem ten drut jest wymieniany na mocniejszy badz slabszy zaleznie od potrzeby i tez to sie wiaze z kosztami.Corka aparat nosila okolo 2,5 roku.Kosztowalo nas to wszystko kupe pieniedzy i czasu poswieconego,ale teraz ma rzad prostych zebow.
Te ktroe nie wyrosna,to jesli dziecko skonczy etap rozrostu kosci czyli okolo 19-tego roku zycia przewaznie,w te miejsca mozna wstawic implanty na stale,jest to najwygodniejsze,ale niestety kosztowne.W miedzy czasie trzeba sie ratowac innymi sposobami,ale to wam ortodonta juz powie jakie macie mozliwosci,zastapienia tych zebow,zeby to wszystko estetycznie wygladalo i nie przeszkadzalo dziecko w codziennym zyciu
Dziękuję Aleksandro,wiem teraz,że nie tylko ja borykam się z takim problemem u córki.
Witajcie czwartkowo
To za ile dni będzie "moja" wiosna? Za 15! Zobaczycie jak wtedy zrobi się miło i przyjemnie A póki co śnieg na chodnikach i minus dwa na termometrze, ale...jest poprawa - pojawiło się słońce
mam dziś dla Was nietypową herbatę. Zaparzyłam taką z firmy Dilmah o smaku Cherry & Almond. Zabieliłam ją i dodałam odrobinę cukru. Nooo, całkiem smaczna.
Dobrze, że w kominku ogień strzela, bo jakoś tak zimno mi dzisiaj. Koralik z Faworkiem wyglądają nieśmiało z kapcia, ale widać, że wyjść im się nie chce. Trochę im zazdroszczę
Dzisiaj ciężko mi się wstawało. Jakoś tak mocniej poczułam, że brakuje mi snu. No ale jeszcze tylko jutro w sobotę znów można będzie się wyspać.
Dobrego dnia
Dzień dobry. Jak miło, że w kominku już trzaska :) Za oknem sypie, sypie i sypie. Muszę wyjść za chwilkę ale na szczeście nie na długo. Dzisiaj chcę też już posprzątać żeby w weekend leniuchować :) Młody jedzie dzisiaj do teściów na cały weekend więc będę sobie mogła pozwolić na totalne lenistwo :) Kupiłam sobie w niedzielę w Tesco hiacynta, bardzo mi się spodobał. Generalnie nie mam ręki do kwiatów i tylko silne egzeplarze u mnie mają szansze na przetrwanie, trafiło mi się aż 5 takich. Ale ten hiacynt mnie zaskoczył, byłam pewna, że również umrze śmiercią naturalną a on przez te 4 dni urósł jak szalony. Pęd z kwiatem strzelił o połowę do góry i już zaczyna kwitnąć. Aż miło popatrzeć na niego kiedy w oddali widać tyle śniegu. Taka mała rzecz a cieszy.
Zostawiam kawkę i pyszne owocowe żelki ( kurde, już koniecznie muszę odstawić te słodycze), dorzucam do kominka i życzę miłego dnia :)
Dobry wieczór!
Lajan, świetnie to napisałeś, ale wdać zima to niezła ch.... bo ani myśłi odchodzić :) U mnie sypie trzeci czy czwarty dzień wrrr. Gdyby był grudzień i światełka na chonkach to bym nie warczała, ale koniec lutego?! Warczenie wskazane :)
Bob, dzięki miłości Babci i Dziadka, dostał bonus w postaci drugiego tygodnia wolnego na fere i jeździ od poniedziałku do moich rodziców. Jeszcze jutro i koniec. A dziś byliśmy na odczulaniu i tu miła niespodzianka - jesteśmy już na etapie wizyt comiesięcznych a nie cotygodniowych, jupi!
Lenka - jak tam romantyczny środek tygodnia? I gratuluję nowych szafek zwłaszcza w tak okazyjnej cenie :)
Hope - jak się czujesz? Tulę mocno!
Smakosiu - Bob dorośleje i już nie strzela aż tak zabawnymi hasłami :) niekiedy zaskakuje wręcz filozoficznym wywodem hi. Ale ostatnio rozbawił mnie "opowieścią biblijną". Patrzył na krzyż i mówi "tego Pana Jezusa na krzyżu zabili źli ludzie. Ale to nie szkodzi, bo On potem zszedł z tego krzyża i żył z Maryją w stajence długo i szczęścliwie". :))
Beata - gdzie się podziewasz?!
Agaciu - brak zalążków zębowych to znaczy, że nie wyrosną zęby? Oj, nie wiedziałam nawet, że jest taka możliwość!
Mysha - wypocznij porząnie, należy Ci się!
A wiecie, że mój ekspres, który Lenka tak kocha chyba się zepsuł?! Gdy przekręcam pokrętło to straszie zaczyna buczeć i się trząść i brzęczeć a wody ani kropelki! On mi jakoś od początku nie bardzo się podboał, bo do większego nieco kubka kawa leciała tak długo, że się sam wyłączał a to oznaczało, że mija 3 minuty. Na reklamie wypływ był znacznie szybszy. Na szcżęście mam paragon i niestety pójdę się pożalić. Bo nie tego się spodziewałam po ponadrocznym polowaniu na ten sprzęt :)
Uciekam. Spokojnego wieczoru!
Na temat zalazkow zebowych napisalam Agaci,tak aloalo,tak to wlasnie wyglada zeby nie wyrosna jesli nie ma zalazkow zebowych.
Smakosiu - Bob dorośleje i już nie strzela aż tak zabawnymi
hasłami :) niekiedy zaskakuje wręcz filozoficznym wywodem hi. Ale ostatnio
rozbawił mnie "opowieścią biblijną". Patrzył na krzyż i mówi
"tego Pana Jezusa na krzyżu zabili źli ludzie. Ale to nie szkodzi, bo On
potem zszedł z tego krzyża i żył z Maryją w stajence długo i
szczęścliwie". :))
Witam rowniez,dopiero teraz,chociaz dzien spedzilam w domu
Nie bylam w stanie isc do pracy,czuje sie bardzo zle.W gardle ma zyletki,katar,ale chyba najgorszy jest kaszel,ktory wycina mi kilka godzin snu w nocy.Przez ten kaszel mam tak poodraznione gardlo,ze ledwie mowie.
Obiad,a wlasciwqie kolacja jedlismy dopiero okolo 19-tej,bo wczesniej nie mialam sily go zrobic,ale potem przez to lezenie chyba,mnie wszystkie kosci bola.A moze to od przeziebienia jednak
Zapowiadaja u nas mrozy,pale w kominku ,wiec mam cieplutko i caly czas sie odkrywalam,bo bylo mi za goraco.Pije goraca herbate,mam nadzieje,ze do jutra jakos stane na nogi,bo musze isc jutro do pracy niestety.
Koachni zycze wam milego wieczoru jeszcze i zostawiam wam salatke owocowa,ktora zrobilam.Trzymajcie sie cieplutko
Moja Mama i Babcia też tak bardzo bardzo kaszlały, ale przecież to tylko kaszel... Aż wreszcie wkroczył lekarz i okazało się, że obie mają zapalenie krtani i tchawicy. Babcia dochodziła do siebie miesiąc tak była wymęczona tym kaszlem, Mama szybciej, pewnie ze wzgl, na młodszy wiek. Więc moze warto odwiedzić lekarza? Zdrówka duuużó życzę!
Załatwiłem wczasy. 09.03. jadę do Szczawna-Zdrój.
Załatwiłem wczasy. 09.03. jadę do Szczawna-Zdrój.
Podobno jest tam fajnie, moi rodzice też sie tam wczasowali :))Aloalo ja dzis bylam rano u lekarza(zapomnialam napisac),dostalam krople na kaszel z kofeina jak sie nie myle,gorzkie paskudztwo i tabletki na ogolne przeziebienie,zaden antybiotyk i paracetamol.Przewaznie rejestruje sie telefonicznie i pani rejestratorka,mowi dokladna godzine na ktora masz sie zglosic,wiec czas oczekiwania jest zazwyczaj 10-15 min razem z rejestracja od momentu przyjscia,chyba ze maja jakis nagly wypadek,to trzeba troche poczekac.
Polecam Ci syrop GARDLOX super smaczny i łagodzi podrażnione gardło.
Nie wiedziałam, że Gardlox jest również w syropie. Ja kupuję pastylki do ssania. Dla mnie to rewelacyjna rzecz. Szybkie działanie a do tego ziołowe więc...samo zdrowie
Zastanawiałem się czy można dolać do alkoholu jako nalewkę. Smak syropu,, niebo w gębie,,
Z ciężkim sercem wyznaję, 2 miski grochowej Bahusa odebrały mi chęć rozmowy
Z ciężkim sercem wyznaję, 2 miski grochowej Bahusa odebrały mi chęć
rozmowy
Za dwie miski latem przysługuje już wizyta u egzorcysty
Witajcie w piątek, piąteczek, piąteluniek (ma się rozumieć)
Zimno! Ale dzisiaj mróz i wilgoć zarazem. Br! Nie fajnie szło się do pracy.
Już wstawiam wodę i robię wielki dzbanek herbaty z malinowym sokiem i z cytryną. Musimy jeszcze trochę wytrzymać. Tym bardziej, że "moja" wiosna pojawi się już za 15 dni
Kurcze! Ale się wczoraj wściekłam na siebie. Ugotowałam zupę mus z cukini i brokułów. Zmiksowałam całość zachwycając się kolorem i konsystencją a potem beztrosko machnęłam ręką i potrąciłam (pusty już) pojemnik miksera, który spadł na kafelki i oczywiście pękł. Tyle dobrego, że nie było już w nim zawartości, ale... Kiedy dopadłam komputera w poszukiwaniu takiego dzbanka okazało się, że to bardzo droga rzecz. Znalazłam ofertę za ponad 200 zł A przecież to tylko sam "dzbanek". Gdyby Ktoś z Was zobaczył coś takiego do robota kuchennego marki Philips HR 7775, to proszę dajcie mi znać.
Dziś przyjeżdża do mnie Mama i zostanie na cały weekend. Kupiłam wczoraj mięso z indyka i chce zrobić jakieś smaczne, delikatne pulpeciki w sosie koperkowym. Muszę poszukać przepisu.
Mam nadzieję, że czas w pracy szybko mi upłynie. Ech, jak dobrze, że dziś jest piątek!
Miłego dnia
Wygasiłem w kominku, otworzyłem okna, wiadro lodu też się znalazło.
Lajan oszalałeś chcesz żebym zapalenia płuc dostała,zamykaj szybko te okna....ja już w kominku rozpalę
hmmmmm gdzie są wszyscy......smakosiu,Lenka i reszta hop hop gdzie jesteście........????????????????
Witam niedzielnie
Mnie wywialo,bo chora jestem i nie mam sily siedziec przy komputerze.Jesli do jutra tak bedzie ide jeszcze raz do lekarza.Kaszel jest tak okropny,ze spie wnocy po 4 godziny,dosypiam w ciagu dnia,jesli jest to mozliwe wogole.
Pozdrawiam was kochani i milej i spokojnej niedzieli Wam zycze
Zaraz zaraz! Co ten Lajan mówi? Mnie nie wywiało. Trochę sie przykleiłam do swojej kochanej Mamuńci
Witajcie niedzielnie
Lepiej nie patrzeć za okno, bo to, co widzę odbiera mi wiosenna wyobraźnię, ale ja się nie dam! Zdania nie zmieniłam i melduję, że za 13 dni "moja" wiosna
Aleksandro, chyba nie masz wyjścia i lepiej iść do lekarza, niż potem leczyć się dwa razy dłużej. Dobrze to nie wygląda. Trzymaj się. Życzę szybkiej regeneracji.
Wczoraj obudziłam się z jakimś małym bólem jakby pod łopatką albo może bardziej na karku...? Trzymało mnie cały dzień. Dzisiaj rano jest jeszcze gorzej. Kurcze, ruchy spowolnione, szyja usztywniona, bo każdy ruch, to dziwne uczucie ciągnącego bólu. Chyba w nocy jakoś krzywo spałam, czy co...? Żeby mi tylko do jutra przeszło
Chwilę posiedzę przy kominku i zmykam do swojej kochanej Mamuńci, bo po obiedzie wraca do domu.
Dobrego dnia
Jutro wdepnę, bo późno już trochę :)
Znaczy się...dzisiaj to będzie ;-)
Do kominka dokładam, bo Lajan tradycyjnie siej wrogą propagandę zamiast działać ;-)
Śpijcie słodko :)
Witajcie ,och jak ja lubię poniedziałki......rozpalę w kominku a co mi tam to też jakiś rodzaj sportu prawda???/
Lajan coś ostatnio za dużo smęcisz!!! przesilenie wiosenne czy co??????????
Smakosiu teraz to i ja już chcę wiosny!!!!!!!!!!!!!!
Witajcie poniedziałkowo
Na początek melduję, że za 12 dni pojawi się "moja" wiosna To oznacza, że musicie już zacząć szukać w głowie dobrego nastawienia, bo czas na pozytywne myślenie. Wiecie...żeby potem nie było, że nic nie mówiłam a wiedziałam, że będzie fajniej. No.
Czy ktoś może wie co mi wlazło w szyję i kark z piątku na sobotę? Na dodatek nie chce wyjść. Przez to dziś chodzę sztywno jak jakiś terminator i czekam na poprawę. Odpuszczę sobie siłownię, bo trudno mi wykonywać energiczne ruchy. No ale nie tracę nadziei, że skoro samo wlazło, to i samo wyjdzie
Weekend upłynął bardzo sympatycznie. Ale ten czas pędzi. To już ostatnie dni lutego a potem zaczniemy myśleć o świętach.
Kto choruje, to życzę duuuuużo zdrowia. Niech ten nowy tydzień przyniesie nam wszystkim fajną energię.
Zostawiam herbatę. Częstujcie się
Smakosiu to "cóś" co wlazło Ci w szyję i kark to może byc jakiś nerwoból . Miałam kiedyśtą pskude oj długo trzymała.Tylko mnie złapało pod łopatka ani oddychac ani nic .Masakra to była....
Może też być że gdzieś Cię owiało ...
Może masz rację...? Sama nie wiem skąd to coś, bo kładłam się zdrowa a wstałam "połamana". Dodam, że nikt mi nie nastukał
Smakosiu ,moze cie gdzies przewialo,a zima o to nie trudno,wysmaruj szyje Voltarenem i zapakuj w szalik jak spac pojdziesz,powinno pomoc.Jesli nie pomoze,to bedzie to cos zupelnie innego i moze wtedy warto zahaczyc o lekarza...
Moze tez byc ze zle spalas w niewygodnej pozycji przez dluzszy czas.Mnie czasem tez sie zdarzalo wstac rano z bolem w szyji,a kladac sie nic mnie nie bolalo,w takich sytuacjach zazwyczaj tez Voltaren pomagal...
Witam poniedziałkowo
Poniedziałek czas zacząć Dzieciaczki zaprowadzone do szkoły ,malutki sie grzecznie bawi a ja mam chwile dla siebie.
Wczoraj przesiedziałam cały dzień w kuchni obiadek zrobiony a ślubnemu o dziewiętnastej się slodkiego zachciało ...Zrobiłysmy z córcią dwa talerze kruchych ciastek ,dzisiaj dzieciaki dostały na przekąske do szkoły po kilka ciasteczek a córcia swoimi ciastkami to chciała się pochwalic swojej pani od gotowania .Mąż wziął pudełko ciasteczek do pracy do kawy, bo ma tam kilku amatorów polskich domowych słodkości
Mąż zarządził wczoraj strzyżenie chłopakow bo już im "różki " rosły, także chłopaki sie strzygli a my z córcią ciastka piekłyśmy.
Zostawiam trochę ciasteczek i herbatkę z sokiem malinowym
Witam jeszcze raz poniedziałkowo :)
Łikędy udały się wyśmienicie i ten normalny i ten w środku tygodnia :) Wybraliśmy się z dziewczynami również na "wycieczkę", która bardzo mnie poruszyła, ale o tym więcej napiszę w przyszłym tygodniu, bo w tym nie będę miała czasu. Szukam już ciekawych potraw na moje urodziny i imieniny, a także zbieram siły do pieczenia ciast ;-) Gości nie będzie za dużo, bo około 12 osób, ale coś upiec muszę.... I to będzie maskara jakaś, ponieważ zawsze jak się staram, to najgorzej mi wychodzi ;-)
Smakosiu, współczuję bólu w karku, też takie "coś" przeszłam i cholewa wie skąd się to wzięło, ale jak nagle przyszło, tak nagle poszło... Mam nadzieję, że Tobie szybko minie.
Agaciu, a czemu tak lubisz poniedziałki ?
Lajan, znowu marudzisz. Co złego w gadaniu do obrazu ? Nie będzie się z Tobą sprzeczał, nikomu głupot nie powtórzy, a jego milczenie jest wyraźną aprobatą wszystkiego co mówisz ;-) A jak zabraknie obrazu, to możesz pogadać do siebie, bo czasem trzeba porozmawiać z kimś na odpowiednim poziomie .
Monia, dla nas myślę też przyniosłaś kilka ciasteczek, co ?
Aleksandro, kuruj się, wysypiaj i wracaj prędziutko do zdrowia, bo chorowanie to nic przyjemnego, pomimo możliwości nadprogramowego leżenia w łóżku :)
Aloalo, chyba faktycznie trafiłaś na jakiś felerny model ekspresu, bo u mnie duża kawa robi się w 15 sekund. Nie masz innego wyjścia, tylko musisz wpaść do mnie i wypić kawę z "lepsiejszego" modelu ;-) Ponoć głupi ma szczęście i w tym przypadku nie martwię się, że na mnie trafiło .
No to idę zrobić drugą kawę, tym razem ze spienionym mlekiem :)
Duża kawa w 15 sekund?! No ja pierdziu, u mnie 5 minut! A teraz już wcale. Też się kurna zastanawiam od listopada, czemu Ty az tak bardzo kochasz ten ekspres! Teraz już wiem! Boziu taki wyczekany a taki badziew mi się trafił? Zobaczymy na co mi go wymieną :) Jeśli w ogóle. Na razie czekam na kod kreskowey na maila i jakoś cisza.
Ups, przepraszam: Dzień dobry!
Takiego szoku doznałam, że zapomniałam sie przywitać :)
Ja tylko na chwilkę, bo zaraz idę do domu. A potem jadę wstrzykąć sobie kolejną dawkę do oka. Trzymajcie kciuki, proszę, żeby go tym razem choć trochę ruszyło! Obrzęk znaczy, oko niech zostanie na miejscu :)
Pozdrawiam serdecznie, postaram się jutro wpaść na dłużej!
Pa!
No, może przesadziłam...to mała kawa, ale w 25 sekund to uwinie się i z dużą ;-) Ciekawe ile przyjdzie Ci poczekać ? Moja mama została uszczęśliwiona takim wypasionym ekspresem, markowym i nie za tanim i też od początku miała z nim problemy. Rączka nie dawała się w ogóle prosto ustawić, nawet przy pomocy silnego faceta i puszczał jej wodę bokami tygielka zamiast zaparzać kawę. Ciągle się u mnie dziwowała, że mój tak łatwo się obsługuje :) Rozpatrzyli jej reklamację przyznając nowy model, który nawet nie dojechał do domu, ponieważ już w sklepie okazało się, że ma pękniętą obudowę i teraz nadal czeka....już ponad 3 miesiące.... Do sprzętów to trzeba mieć chyba więcej szczęścia niż rozumu ;-)
Kciuki trzymam bardzo mocno :) Mam nadzieję, że zastrzyk przyniesie oczekiwany efekt.
To ja się podłączam w temacie ekspresowym. Miałam przeczucie, że jeśli nie kupię siemensa to trafi mi się jakaś @@@@@....no i kupiłam boscha (ten pierwszy z moich marzeń kosztował 4 tys, z łezką w oku musiałam się pożegnać). Bosch może i szybki, kawa ciepła, mleko spienione, ale nic, smak kawy poniżej oczekiwań (testowany na przeróżnych kawach i z kawowych sklepów i ze spożywczaka). Stoi to teraz i zarasta kurzem
Aloalo, trzymam bardzo mocno kciuki. Bardzo bym chciała żebyś wreszcie mogła napisać, że teraz wszystko jest wspaniale, że lekarz jest zachwycony efektem... Ufam, że tak będzie.
Ps. Skoro mowa o ekspresach do kawy...powiem Ci, że ten, który kupiłyśmy sobie z koleżankami do pracy (Dolce Gusto) na kapsułki już mi się znudził. Kawa bardzo smaczna, ale...jeśli ktoś lubi gorącą a pije z mlekiem, to robi się mały problem. Kiedy kawa się parzy, to nigdy nie jest tak gorąca, jak ta, którą np. parzę w domu w swoim Krups'ie (sypaną do pojemniczka).
Aloalo trzymam mocno kciuki za oko,mam nadzieje ze bedzie dobrze
Przyniosłam,przyniosłam to są ciasteczka wg przepisu Toffika (bardzo kruche ciasteczka 2 )
Częstuj się Lenko zapraszam
No to się poczęstuję :)
Jutro przyniosę moje przepyszne wafle, które Ślubny może jeść na śniadanie, obiad i kolację, ale mam nadzieję, że doczekają do soboty i zastąpią gościom chociaż jeden rodzaj ciasta ;-)
Drugim ciachem będzie ciasto orzechowo-miodowe Beaty, a co, jak szaleć, to szaleć :) Trzecim - sernik, dedykowany dla mojego sernikowego tatusia, ale jeszcze nie zdecydowałam się który, a czwartym....jeszcze nie wiem....
Drugim ciachem będzie ciasto orzechowo-miodowe Beaty, a
co, jak szaleć, to szaleć :) Trzecim - sernik, dedykowany dla mojego
sernikowego tatusia, ale jeszcze nie zdecydowałam się który, a
czwartym....jeszcze nie wiem....
Hm...nie wiesz, który sernik? To może mój? Daję gwarancję (na 4 lata), że urośnie i nie opadnie. Sukces murowany
Ps. Już się nie mogę doczekać relacji z "wycieczki", która Cię bardzo poruszyła. Ciekawość nie zna granic No ale poczekam, poczekam...
A jutro idę do fryzjera !
Nie wiem, co poczynię, ale w efekcie zamierzam być taka bardziej przepiękna :) W razie gdyby goście nie mieli o czym rozmawiać, to zawsze mogą się bez ograniczeń zachwycać moją nową fryzurą .
Dziewczyny dzisiaj poszły po feriach do szkoły. Proponowałam Małej, że ją odprowadzę, bo razem z chorobą od 5 tygodni nie była w szkole, więc mogła nie pamiętać już drogi, ale dzielnie poszła sama :) Zdolne mam jednak dziecko i potrafi się orientować w terenie, bo do domu trafiła bez przeszkód ;-)
Dziś o dziwo świeciło słońce, co nagle przypomniało mi, że dawno nie byłam w górach. Już ciągnie mnie niemożebnie i chętnie bym usiadła na tarasie z kubkiem gorącej kawy, no i ze Ślubnym oczywiście, a ta wiosna tak się ociąga....
Lenko ciesze sie ,ze wyprawa sie udala,czekamy w takim razie na relacje
Aleksandro, jak się dzisiaj czujesz? Byłaś u lekarza?
Smakosiu
Bylam dzisiaj popoludniu.Rano zrobilam termin,chociaz probowano mnie zbyc,ale mialam przyjsc jak nie bedzie lepiej,wiec musiala mnie gdzies wcisnac.
Pluca mam obklejone szlamem,ktory trzyma jak gesty klej.W tamtym tygodniu dostalam tylko krople na kaszel ,tabletki na przeziebienie(zaden antybiotyk) i paracetamol.W aptece zapobiegawczo kupilam ACC 600 do rozpuszczania,te najmocniejsze.Nauczona doswiadczeniem,ze po ustepujacej chorobie mam zawsze kaszel,ktory sie dosc dlugo utrzymuje,kupilam i jak tylko sie kaszel pojawil,zaczelam brac ACC 600,dawkowanie 1 tabletka na dobe,bo sa mocne,ale nic lepiej nie bylo.
Lekarz mi dzisiaj mowi,ze mam kupic i brac ACC,wiec mowie ze biore od tamtego tygodnia i nie dziala,jak zbadal okazalo sie ze pluca zaklejone na amen,musze brac 2 razy dziennie po 2 tabletki rozpuszczone,dawka uderzeniowa,zobaczymy za dwa dni co z tego bedzie.Na razie po tej dawce dostalam wysypki na ciele,w okolicach kolan i lokci najwiecej,swedzi jak cholera i glowa boli,ale to podobno normalna reakcja,lekarz uprzedzil moga tez wystapic wymioty.
Niektorzy chorujacy na grype,po tygodniu nie ma u nich sladu.U mnie ciagnie sie to zawsze do 3 tygodni z takimi sensacjami.I jak mowie znajomym,ze nie chce sie spotkac,bo ktorys z nich jest chory czy przeziebiony to patrza na mnie jak na kosmitke i mowia ze jestem przewrazliwiona.Tylko ze to nie oni cierpia i nie spia po nocach z powodu uporczywego kaszlu.
Mam nadzieje,ze to zacznie dzialac,bo brzuch mnie boli od kaszlu i do tego w nocy to koszmar nie spanie.
Oj, Ty bidulko Bardzo Ci współczuję - nie dość, że kaszel dusi, spać nie daje, to jeszcze to swędzące uczulenie. Co za! Znajomymi się nie przejmuj i rób tak, jak Ci zdrowy rozsądek podpowiada. Ja też wyganiam koleżanki z pracy z mojego pokoju i pewnie nie zawsze im to na rękę, ale to nie ma znaczenia. Uśmiecham się i mówię "uciekaj mi stąd i wróć jak wyzdrowiejesz"
Jeśli kaszel nadal nie będzie mijał, to może warto wybrać się do innego lekarza...? Odniosłam wrażenie, że ten Twój, to działa jakoś po omacku. Najpierw zaaplikował leki a potem łaskawie osłuchał?
Życzę żebyś dziś poczuła znaczną poprawę. Uściski.
Witajcie wtorkowo
Odliczanie trwa Do "mojej" wiosny pozostało 11 dni. Te czary muszą zadziałać...
O Lajan chyba poszedł "gadać do obrazu", bo coś z nami nie chce. Ludzi sporo a Jego nie widać. W kominku drewno się wypala. Dobrze, że jeszcze się tli, bo ze mnie lichowancki "piroman". No to dokładam. Uuuu! Ale się teraz pali! Az się nasze zwierzaczki poderwały z kapcia. Trochę ich porozpieszczam - dam smacznych okruszków i pogłaszczę. Mam dla nich chwilę, bo szef dziś przyjdzie później więc posiedzę obok.
Obudziłam się o 4.44 i koniec spania, bo już mi ten weekendowy "bolak" dawał się we znaki, ale jak wstałam, to zrobiło się dużo lepiej. Czuję znaczną poprawę. Postanowiłam pójść dziś na siłownię i spróbuję to jakoś delikatnie rozruszać. Kark juz nie jest tak usztywniony. Chyba będzie dobrze Uf!
Wczoraj poszłam do przychodni, bo musiałam się zadeklarować do którego internisty chcę chodzić. Jako, że nie byłam tam od paru lat, to wszystko straciło ważność i lekarze się pozmieniali. Nie znałam nazwisk więc było mi wszystko jedno do kogo mi pani w recepcji wpisze do deklaracji. No i tu się zaczęło. Okazało się, że jeden już ma pełną listę zadeklarowanych pacjentów, drugi kompletuje i nie wiadomo czy wyrazi zgodę by mnie dopisać. Musiałabym przyjść, gdy akurat będzie miał dyżur i zapytać. O ludzie! Totalnie mnie zatkało. Myślałam, że to kwestia mojego wyboru a tu się okazało, że to decyduje lekarz Strasznie "zakręcona" ta nasza służba zdrowia. Musiałam odnowić tę swoją deklarację, bo teraz żeby kontynuować kontrolne badania poszpitalne (na które chodzę od dawna) nagle muszę przynieść skierowanie od internisty. Zmieniły się przepisy. To nic, że jestem stałą pacjentką specjalistycznej poradni. Muszę przychodzić ze skierowaniem. Tym sposobem takie zdrowe osoby będą zajmować miejsce w kolejce do internisty osobom chorym. Super co? Na dodatek to będzie idiotyczne gdy wejdę do gabinetu i powiem lekarzowi, że ma mi dać skierowanie i nic więcej od niego nie chcę.
Aloalo, uporałaś się już z PIT-ami? Nie wiem czy Ty też to robisz, ale do końca lutego jest termin informowania ZUS o zarobkach emerytów i rencistów (jeśli nie osiągnęli 60 lat (K) i 65 (M) ).
No dobra, czas zabrać się do pracy, bo od tego głaskania zaraz się Koralikowi sfilcuje sierśćDobrego dnia
Dzień dobry!
Ja dziś na urlopie, takim niepotrzebnym, bo koniecznym tylko ze względu na to, żeby się pokazać lekarzowi czy nie ma infekcji po zastrzyku. No nie ma na szczęście. Za to pękła m żyłka tym razem i mam piękne czerwone oko, prawie jak Edward Cullen na głodzie, tylko że on miał źrenice a ja białko. Fuj, wyglądam fatalnie i tak ma być z tydzień... A dziś Mąż przyjeżdża, mam nadzieję, że nie zwieje :))) A za trzy tygodnie się dowiem, czy obrzęk łaskawie się zmniejszył. Bardzo bardzo Wam dziękuję za kcikasy!
Sprawa naprawy mojego ekspresu jest w toku. W sobotę zgłosiłam, wczoraj zadzwonili z serwisu, że poślą mi maila z etykietą do naklejenia na karton, potem mam zadzwonić do UPC żeby zabrali. DZiś ja zadzwoniłam, że etykiety nie doszły, więc przed chwilą doszły, ale nie mam drukarki, wieć druknę dopiero jutro. Zapytałam czy naprawiają, czy wymieniają a pani, która chyba nie do końća była Polką powiedziała, że w tym przypadku raczej będzie wymiana. Jest nadzieja, że będę mieć kawę w tempie szybszym :) Ale kiedy to nastąpi to nie wiadomo.
Lajan - ja muszę to powiedzieć: jakiś zmierzły jesteś! Jak tak dalej pójdzie to trza będzie Ci wkulać :))
LEnka - powodzenia u fryzjera, w pieczeniu ciasta i czekam na poruszającą opowieść o wycieczce!
Hope - jak się czujesz?
Smakosiu - służba zdrowia jest bardzo chora. W ogóle dużo rzeczy jest w Polsce chorych, ale nie będę tak zmierzła jak Lajan i przmilczę :)))
Beata!!!!!!!!
Aleksandra - dużo zdrowia! U Was też widać z tymi lekarzami to nieciekawie.
Idę ogarnąć troszkę mieszkanie, w końcu Mąż nadjeżdża :) Żona jak wampir (niestety nie można mylić z wampem) to chociaż mieszkanie niech lśni :)))
Miego dnia!
Mąż nadjeżdża :) Żona jak wampir (niestety
nie można mylić z wampem)
No to Ci się udało! A niech ma raz jakieś urozmaicenie
Ja też kiedyś zrobiłam Połówkowi taką niespodziankę. Wybierałam się do Niego i przed wyjazdem miałam straszny kocioł - remont zakupionego mieszkania, w starym z kibelka mi wybijało a ja próbowałam to jakoś ogarnąć. Urywałam się z pracy, bo sąsiadka regularnie dzwoniła, że zalewa nam mieszkania "smrodami", potem sprzątanie, w nocy czuwanie i walka ze służbami, które się zajmują kanalizacją. Wreszcie dzień wyjazdu. Otwieram oczy i co widzę? Jestem ubrana w narodowe barwy - jedno oko czerwone, drugie białe. No ale bilet w łapie więc pojechałam. Połówek jak mnie zobaczył, to tylko krzyknął A CO TO ZA TERMINATOR! Takie mi zgotował przywitanie
Witajcie środowo
Czy czujecie, że powietrze jest już ciut cieplejsze? Wiem wiem, ta paskudna breja jest jeszcze w wielu miejscach, ale wyraźnie coś się zmienia w powietrzu. Nie może być inaczej, bo w końcu za 10 dni będzie "moja" wiosna
Jako, że jestem pierwsza, to prędko zadbam o kominek, zrobię dla Was pysznej herbaty z sokiem i cytryną i zmykam. Wpadnę później.
Miłego dnia!
Witam się i ja:)
Smakosiu nie rozumiem co to za wiosna 8 marca,że co na Dzień KObiet przychodzi wiosenka?????????
U nas taka breja ,że nie ma jak z dzieckiem na spacer wyjść,no chyba ,że jakieś gumiaki od rybaka pożyczymy....hehhehehe
ale coś mi się chce...........
dziś znowu dermatolog mnie czeka:)
łyknę sobie trochę herbatki,drzewko jedno podrzucę do kominka i uciekam:)
Smakosiu nie rozumiem co to za wiosna 8 marca,że co na
Dzień KObiet przychodzi wiosenka?????????
Witajcie Kochani!
Oj, jak mnie tu daaaaaaaaawno nie było. Wybaczcie, musiałam się spreżyć z pisaniem pracy i nauką więc z żlem opuściłam na chwilę kawiarenkowe szeregi, ale już koniec. Jestem wreszcie po wszystkich wgzaminach właśnie dziś miałam obronę pracy, a potem solidarnie calą grupą uczciłyśmy koniec studiów. Właśnie wróciłam. Na razie na zadne dalsze nauki się nie wybieram, trzeba trochę pożyć jak człowiek i poświęcić czas odstawionej na boczny tor rodzince, która bardzo cierpliwie wszystko znosiła. Nie macie pojęcia, jak jestem szczęśliwa, kiedy odzyskałam wolność!
Powoli bedę nadrabiać zaległośći w czytaniu i już od dziś postaram się być na bieżąco. Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i na razie uciekam, bo mam dziś nockę i chciałabym chwilę jeszcze odsapnąć.
Całuski
Uuuuu!!! Ale wieści! Bonieś! Wielkie gratulacje. Jesteś dzielną Kobietą. Podziwiam. Pogodziłaś pracę na zmiany i rodzinne obowiązki z nauką. Wyobrażam sobie jaka teraz musisz być szczęśliwa Nie zapomnij jeszcze być z siebie dumną, bo jest z czego.
Jeszcze raz gratuluję.
A! Jesteś nam winna szampana
Uuuuu!!! Ale wieści! Bonieś! Wielkie gratulacje. Jesteś dzielną
Kobietą. Podziwiam. Pogodziłaś pracę na zmiany i rodzinne obowiązki z
nauką. Wyobrażam sobie jaka teraz musisz być szczęśliwa Nie
zapomnij jeszcze być z siebie dumną, bo jest z czego. Jeszcze raz
gratuluję. A! Jesteś nam winna szampana
"...właściwie to ze wszystkich w kawiarence jestem dumny..."
Ale się cieszę, że i ja załapałam się na to, by być powodem dumy Twej . Od dzisiaj mogę już chodzić z podniesioną głową, jako namacalny dowód na powód do dumy :)))
Bahus mów no szybko gdzie się podziewa Mama Różyczki
Witam wieczorową porą :)
Do niedzieli nie mam czasu, ale potem obiecuję wszystko nadrobić ;-)
Bonieś, gratuluję jak nie wiem co :)))
Melduję, że moja fryzjerka złamała rękę, więc idę jutro do jakiejś innej na ścięcie. Z rana jeszcze do dentysty, który przełożył dzisiejszą wizytę i mam nadzieję, że nikt już nic nie będzie mi przekładał.
Zostawiam obiecane wafle i lecę szykować menu na sobotę i listę zakupów.
Buziole dla wszystkich :)
Melduję,
że moja fryzjerka złamała rękę, więc idę jutro do jakiejś innej na
ścięcie. Z rana jeszcze do dentysty, który przełożył dzisiejszą
wizytę i mam nadzieję, że nikt już nic nie będzie mi
przekładał.
Jeśli chodzi o przekładanie: 22 lutego miałam termin z synem do laryngologa. Czekałam tylko 2 tyg więc byłam zaskoczona. 1,5 godz przed wizytą zadzwoniłam do rejestracji dowiedzieć się jak to wszystko wygląda. Powiedziała, że lekarza nie ma w tym i przyszłym tygodniu, a później idzie na urlop więc może zapisać tuż przed sama Wielkanocą.
I to jest nasza rzeczywistość ;-) Dobrze, że chociaż zapisała Was przed tegoroczną Wielkanocą :)))
Nie zapisała bo się rozłączyłam. Przez to poczekam dłużej.
Bo sprawa nie jest pilna. Tylko kontrola. Nie wiem tylko czy mi skierowanie się nie przeterminuje
Skierowanie ważne jest miesiąc jeżeli idziesz pierwszy raz, a przy kontynuacji leczenia, nie jest potrzebne skierowanie. Tak jest u nas.
Witajcie czwartkowo
Juhu! Ostatni dzień lutego! Pozostał miesiąc do świąt i... 9 dni do "mojej" wiosny
Czy już wszyscy zauważyli, że ona dyskretnie puka do naszych okien? Niestety moje są brudne i aż proszą się o umycie, ale i tak dostrzegam pierwsze oznaki nadejścia nowej pory roku Aktualnie u mnie świeci słońce. Kiedy rano przyszłam do pracy było wyjątkowo jasno. Też to zauważacie u siebie? Ale fajnie!
W marcu mam parę spraw do załatwienia takich mniej przyjemnych, ale ten miesiąc ma w sobie tyle optymizmu, że jakoś to wszystko "przełknę".
Proponuję żeby każdy poszukał w głowie czegoś miłego, rozgrzewającego serducho żeby łatwiej było przetrwać te ostatnie chłodne dni, bo potem to już tylko WIOSNA
Komu herbaty, bo właśnie się ugotowała woda?
Miłego dnia
to ja poproszę tej herbaty,bo kawkę już wypiłam,zanim wstanie moje dziecię to jeszcze zdąże ją siorbnąć i przepisu szukam na niedzielę.
Witam w wolny czwartek :) Przychodzę na chwilkę klapnąć z kawką bo zaraz musze lecieć na miasto. Dże zakupy mnie czekają bo w sobotę urodziny mężusia. Wszystko mam już obmyślone, teraz tylko kupić no i zrobić. Oprócz tego muszę wybłyszczyć chałupkę i pomalować kilka miejsc w domu. A że wczoraj mąż te miejsca szlifował to wygląda w domu tragicznie. Czeka mnie bardzo pracowity dzień.
Smakosiu ja wierzę w Twoją wiosnę, ona musi wtedy nadejść bo jest na dworze coraz cieplej a prognozy jeszcze lepsze :)
Aloalo jak oczy ?? mam nadzieję, że wszystko ok.
Lenko życzę miłej imprezki :)
Wesołego dnia życzę.
Witam czwartkowo :)
Już po dentyście........o matko, co ja piszę, dentysta żyje, tylko ja już jestem po wizycie . Za tydzień dalszy ciąg programu naprawczego systemu kanalizacji mojej dolnej szóstki :) Jednak stara już jestem, bo z wiekiem kanały mi pozarastały i ciężko je udrożnić. Z takimi szczelnymi kanałami bym się mogła przydać w powstaniu warszawskim ;-)
Smakosiu, o wycieczce pamiętam, więc przy kawie chętnie opowiem :) Ja łączę się z Tobą w oczekiwaniu na wiosnę i pomagam jak mogę, a jak nie mogę to też pomagam ;-) W tym celu pogoniłam moje parapetowe tulipany i zakwitły już teraz ( a miały na Wielkanoc to zrobić ), dla towarzystwa zakwitł również mój storczyk i to z pędu, który już miał kwiaty i częściowo nawet zdrewniał, a tak mnie jeszcze zaskoczył. I pomyśleć, że to wszystko pomimo mojej pielęgnacji :))) Powiedz mi jak możesz, co dodajesz jeszcze do makreli z białym serem ? Mam jedno i drugie i przypomniałaś mi się przy tej okazji ;-)
Aloalo, mężowi powiedz, że czerwone oko może świadczyć o Twoim gorącym temperamencie, więc może go teraz wykorzystać i pogadać "o starych Polakach" . Ja miałam taki wylew po porodzie. Normalnie maskara była wtedy. Wszyscy przychodzili odwiedzać dzidziusia, robić zdjęcia, a ja całe oko miałam czerwone. Nie chcę Cię martwić, ale miałam to dłużej niż tydzień.
No to teraz lecę do fryzjera. I zostawiam moje pierwsze dwa tulipany grzejące się ze storczykiem w słoneczku.
Normalnie ogrzałaś mi serce tym zdjęciem. Niech Cię uściskam!
A! Pytanie zadałaś! No to już mówię. Jeszcze malutka cebula (ja kroję drobno i sparzam żeby potem nie waniajet). Możesz też dodać ogórka konserwowego (jak lubisz). jedno jest pewne - nie możesz zapomnieć o dosmaczeniu ketchupem, pieprzem i solą
Śliczne te tulipanki U mnie moje dwa amaryliski wypusciły pączki może na święta zakwitną... chociaż czerwony to chyba rozwinie się wcześniej ...
Witam :)
Wczoraj moja siostrzyczka była u lekarza , no i niestety nie jest dobrze .Siedzący tryb pracy nadgodziny oraz stres zrobiły swoje ... Siostra ma 24lta i mam problem z zajsciem w ciążę wiec porobiła badania co może być nie tak .No i ma kwasicę w moczu dużą nadwagę ,cholesterol podejrzenie cukrzycy ...Lekarka powiedziałaże jeszcze troche i miałaby dializy .Nic teraz musi się za siebie wziąść jest młoda ...Martwię sie o nią i wspieram wiem że darade schudnąc i poprawić stan swojego zdrowia .
Monia, to bardzo przykre, ale tak, jak sama napisałaś siostra jest jeszcze młoda więc Jej organizm będzie sobie stopniowo radził z problemami. Wiesz, ja tak zawsze sobie myślę, że nic nie dzieje się przypadkiem. Los podarował Jej teraz taki "mały wstrząs" i tym samym być może mocno zmobilizował. Może właśnie musiało się tak stać żeby wreszcie wzięła się za siebie. Potem już wszystko się poukłada. Ma też Ciebie i pewnie będziesz Ją wspierać i pomagać. Myśl o tym, że jest szansa zostać szczęśliwą mamą, kiedy zadba o siebie powinna przynieść Jej siły i energię. Życzę żeby wszystko się poukładało po Waszej myśli.
Witam się pięknie ,bo marcowo
Kawkę popijam,i tak sobie myślę co by tu na obiad postny dziś stworzyć,rybkę miałam w zeszłym tygodniu....
Na śniadanie mam pyszną sałatkę śledziową,naprawdę wyszła znakomicie.....może ktoś chętny?????????
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek!
A do tego jeszcze marcowo i pogodnie, bo za oknem już zaczyna nieśmiało świecić słońce. To nic, że chłodno. Zapowiada się ładny dzionek.
W kominku jeszcze ogień strzela więc będzie nam sympatycznie posiedzieć, ale póki nikogo nie ma przewietrzę Kawiarenkę i trochę posprzątam. Chciałam wczoraj kupić jakieś kwiatki, bo mnie Lenka natchnęła tymi tulipanami, ale nic nie było. Liczyłam na bukiet z Lidla albo Biedronki, bo czasami mają fajne, niedrogie oferty. No ale nic to - grunt, że dziś mamy już przedsmak weekendu
A wiecie, że za 8 dni będzie "moja" wiosna
Wczoraj poszłam do Rossmana i kupiłam sobie nowy pilniczek do paznokci - szklany. Poleciła mi go koleżanka i powiem Wam, że jestem nim zachwycona. Normalnie rewelacja. Polecam jeśli Ktoś potrzebuje.
Aloalo, jak tam Twoje oko?
O! Nasze zwierzaczki wyszły z kapcia. Jakieś radosne i bardziej, niż zwykle ożywione aż miło popatrzeć. Pewnie usłyszały, że dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny
Hm...za śledzie to ja dziękuję, bo ja raczej z tych, co nie jadają, ale usiądę sobie z herbatą i poczekam aż Ktoś przyjdzie.
Dobrego dnia
Dopisano 13-03-01 14:09:16:
Ups! Co ja napisałam. Dziś jest początek astronomicznej wiosny a nie kalendarzowej. Tak, czy siak słowo "wiosna" brzmi bardzo ładnie, prawda?
Skoro posprzatana kawiarenka to i kwiaty by się przydały w wazonie:)
Jeja!!!! Ale piękne! No teraz, to ja już nie zabiorę się do pracy tylko będę siedzieć i się gapić. Jak szef będzie miał pretensje, to Go przyślę do Ciebie
Witam w piąteczkowe popołudnie. Wolny weekend przede mną no i jutro imprezka. Zaraz machnę sobie solidną kawusię i zabieram się za tort, szarlotkę i bogracz. Potem jeszcze tylko po napoje i pozamiatać korytarz. Coś czuję, że późno pójdę spać. A od rana dalsze szykowanie smakołyków. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie mi jak należy.
Smakosiu też używam tylko szklanych pilników, są świetne. Dostałam je kilka razy jako prezent z perfumerii, w której zamawiamy. I tak mnie do nich przekonali :)
Ale sobie dzisiaj dokopałam. Poszłam po pracy do siłowni i jakoś szło mi to ćwiczenie z oporami, ale zaparłam się i dawaj! Wyszłam padnięta. Pomyślałam sobie, że zrobię zakupy i biegusiem do domu. Ale wiecie jak to jest z tym planowaniem... Spotkałam koleżankę i skończyło się na kawie. A na pogaduchach czas leci szybko. Nim wróciłam z zakupami już dochodziła 19-ta. Jak ten dzień szybko zleciał. Ale najważniejsze, że jutro i pojutrze nie trzeba biec do pracy więc będzie dużo czasu żeby zrobić wiele rzeczy na, które w tygodniu nie można sobie pozwolić.
Nie wiem czy o tej porze ktoś ma ochotę na pomelo, ale przyniosłam i zapraszam
Witam piatkowo
U mnie juz troche lepiej sie dzieje.Kaszel ustepuje powoli,zaczyna sie ten szlam rwac w koncu.Mam piekne uczulenie na kolanach i lokciach po tabletkach,smaruje te miejsca fenistilem,bo wtedy tak nie swedzi i nie drapie.Mimowolnie chyba w nocy przedwczoraj sie musialam drapac,ze rano wstalam z czerwonymi kolanami w pregi.Pije duze ilosci herbaty,ale dzis wstalam z zaczerwienionym lekko gardlem znowu,ale od razu wzielam tabletki do ssania.W tym roku jakos ciezko sie pozbyc przeziebienia,jak z kazdej strony ktos kaszle i roznosi bakterie.Grypa sieje spustoszenie w szkolach i przedszkolach.A ja postanowilam sie nie dac i przepedzic ta cholerna grype.
Smakosiu jak tam twoja wiosna
Aloalo mam nadzieje,ze z okiem juz lepiej..
Czarny kocie ,gdzie sie podziewasz?
Lajan ty jak zawsze na posterunku z rana...
Lenko tulipany piekne i takie wesole:))
Agaciu jak wizyta u dermatologa?
Mysho zycze udanej imprezy:)))
Aleksandro, dobrze, że już jest lepiej i nie poddajesz się tej paskudnej grypie. Tak trzymać! teraz już będzie z górki. A "moja" wiosna, które pojawi się za 8 dni powoli puka do naszych okien . Póki co pokazuje, że są trochę "zapyziałe". Trzeba będzie przygotować je na promienie słońca Myślę, że one dodadzą Ci teraz sił (promienie oczywiście a nie okna) i szybko wrócisz do pełnej formy. Tego szczerze życzę.
Witam pięknie:)
Pytasz Aleksandro co u dermatologa,kuracji dalsza część ,i 100zł mniej w portfelu........
już dziś nie robię ........
Witam wieczorową porą :)
O godz. 00.35 minie 38 lat od momentu kiedy moja mama szczęśliwie mnie urodziła ;-) Ślubny czeka już z szampanem, więc kto pierwszy... ten się załapie :)))
Mysha, łączę się z Tobą w przygotowaniach. Też cały dzień spędziłam w kuchni i jutro reszta przygotowań. Nawet bogracz również zrobiłam ;-) Zamiast wędlin kupnych upiekłam roladę wołową w cieście francuskim, drobiową bejcowaną i ususzyłam schab, bo jak popatrzyłam na te wędliny w sklepach, to odechciało mi się imprezy. Jedynie nabyłam salami i polędwicę. Jutro tylko 6 sałatek, przystawki i dania na gorąco.
Przeżyłam jakoś pieczenie ciast i jeżeli będą smakowały, to zasługa w tym będzie Beaty66 i Aloalo oraz oczywiście i niezaprzeczalnie moja ;-) Zostawiam Wam do porannej kawy po kilka kawałków ciasta orzechowo-miodowego Beaty, babki sernikowej Aloalo w mojej wersji czekoladowej, oraz mojego jabłecznika i wafli. Częstujcie się, ja lecę po bąbelki :)
Aaa i melduję, że po fryzjerze zostałam szczęśliwą posadaczką grzywki, której nie miałam od liceum :) I wyprostowali mi trochę kudły nawet...szkoda, że to już zanika....
Ja poproszę łyczka za Twoje zdrowie, więcej nie dam rady bo lecę z nóg. Życzę Ci wszystkiego najcudowniejszego, mnóstwo zdrówka, szczęścia. Mnóstwo miłości, chociaż mnóstwo to jej chyba masz :) ale tego nigdy za wiele. Pociechy z Młodych i szczęścia z Mężem. Czego tylko sobie zapragniesz :) Sto latek.
Wszystko co zaplanowane na dzisiaj, wykonane. Zmykam do wyra bo zaraz kogoś połknę przez to ziewanie.
Lenka!
Ja nie wiem czy przed dziewiątą wypada pić szampana, ale obstawiam, że jeśli to jest za Twoje zdrowie, to oczywiście tak. No to SIUP!
Młoda Kobieto, życzę Ci z całych swoich sił żebyś się nie zmieniała, żebyś już zawsze umiała patrzeć na życie tak mądrymi oczami, żebyś była silnym magnesem dla szczęścia, każdego dnia czuła, że życie się do Ciebie uśmiecha i miała ochotę śmiać się i tańczyć. Miłości i zdrowia w takich ilościach żeby dało się nim obdzielić wszystkich domowników.
Witajcie sobotnio
Za oknem piękne słońce. Na termometrze zero stopni, ale zakładam, że przy takich promieniach szybko to się zmieni. Jakie jest wspaniałe uczucie, kiedy człowiek się budzi, jest wyspany, otwiera oczy a pokój jest rozświetlony radosnym, dziennym światłem. Otworzyłam okno a tam nieprawdopodobnie głośny świergot ptaków. Już dawno tego nie doświadczałam. Aż mnie roznosi energia. Gdybym nie musiała szykować się do wyjścia, to pewnie bym się zabrała za jakieś porządki. Mam ochotę coś zrobić... Jeeeeny, jak to pięknie będzie już niedługo, kiedy poczujemy, że powietrze jest nagrzane na tyle, że nie trzeba zamykać okna, że firanka może sobie swobodnie falować a światło tańczy po pokoju w rytm wiatru. No i jeszcze te kwiaty na stole... Pięknie! Już się nie mogę doczekać. A póki co patrzę na tę aurę za oknem i odliczam dni do "mojej" wiosny, która pojawi się za 7 dni
To co, pijemy kawę czy herbatę? Już przewietrzyłam Kawiarenkę. Czysto tutaj, bo wczoraj nie było komu nabałaganić. Faworek z Koralikiem zjedli część okruchów i pognali przed siebie. Z pewnością też czują nadchodzącą, radosną energię nowej pory roku
Dobrego dnia!
Witam łikędowo :)
Mysha, dziękuję za życzenia i również życzę dzisiaj udanej imprezy :) Ja też idę planowo oby tak dalej ;-)
Smakosiu, Tobie takoż dziękuję za śliczne życzenia i moje ulubione frezje :) i nie martw się godziną...przecież, gdy u nas jest 9.00, to gdzieś na świecie już minęło południe, więc zawsze można się napić ;-)
Monia, wielkie dzięki za ogromny bukiet i piękne życzenia :)
Słońce cudnie świeci, więc zostawiam do pełni szczęścia pyszne winko i zimne piwo, częstujcie się.
Lenko z wiadomej okazji zycze Ci wszystkiego naj,najlepszego,duzo zdrowka,szczescia,milosci(choc ta masz,ale nigdy za wiele) spelnienia najskrytszych marzen tych trzymanych gleboko w serduchu.Cmok
Aleksandro, bardzo Tobie ślicznie dziękuję :)
Dobry wieczór!
Lenko - życzę Ci jeszcze więcej miłości, niż masz, dużo więcej zdrowia, niż masz, życzę pomyśłności w każdym przedsięwzięciu, życzę radości od rana do wieczora a potem w nocy, życzę dalszej pociechy z mądrych pociech, moc błogosławieństwa, spełnienia dobrych marzeń i życzę Ci by doszło do spotkania Twojego z aloalo :)))))) Sto lat! Masz tyle lat, ile mój Mąż - lubię Cię jeszcze bardziej :) (Frezje z netu, jakby co, ale sama zbierałam :)) )
U mnie dziś jest prawdziwa wiosna. Świeciło słońce, było ślicznie i widocznie jest w tej chwili na dworze bardzo ciepło, bo wyłączyli ogrzewanie..... No ja pierdziu. Słyszałam rano o awarii, ale o mojej ulicy nie wspominali :((( A w nocy ma być mróz...
Moje oko wyglaa ciut lepiej, Mąż nie uciekł, wiec nie jest tak źle. Denerwuje mnie tylko odpowiadanie dziesiątki razy na to samo pytanie "co ci się stało w oko?!".
Idę. Miłęgo wieczoru Wszystkim, udanych imprez tym, co je mają, zdrowia tym, którzy go nie mają.
Dobranoc!
Do spełnienia jednego życzenia możesz się bardzo czynnie przyłożyć ;-) I cieszę się, że udało mi się zostać jeszcze bardziej lubianą, w sumie dzięki moim rodzicom, którzy postarali się , bym mogła w ogóle być i mieć tyle lat co Twój mąż :))) Dzięki :)
Witajcie niedzielnie
Jestem wyspana i wstałam po 7-ej z dobrą energią. Wypiłam nieśpiesznie kawę i cieszę oczy widokiem słońca za oknem. Wiatr jest duży i zimno, ale tak piękne światło wpada do mieszkania, że aż czuje się radość. Upiekłam udziec z indyka jako wędlinę do chleba. Coś już od dłuższego czasu nie chce mi się kupować tych wyrobów ze sklepów mięsnych. Słone to to, farbowane i jakieś "plastikowe". Większość smakuje tak samo. Mam takie jedno miejsce, gdzie facet robi swoje wyroby w sposób naturalny, ale nie jest mi po drodze do Niego więc zaopatruję się w te specjały zazwyczaj na święta. W sumie, to dobre rozwiązanie, bo dzięki temu doceniam ich smak i jeszcze mi się nie znudziły
Dziś nigdzie nie wychodzę. Głównie dlatego, że potrzebuję trochę czasu żeby wreszcie w dziennym świetle zabrać się za te rzeczy, na które nie mam chęci w tygodniu. Nie lubię przeglądać rzeczy i układać na półkach, ale mimo, że porządek jest, to jednak widzę, iż rośnie kupka takich od dawna nienoszonych. Trzeba wreszcie wyciągnąć to i oddać. Może komuś się jeszcze przyda.
A póki co kawa wypita więc czas na pyszną herbatę z sokiem z czerwonej porzeczki i z cytryną.
Mysha i Lenka, jak się udały imprezy? Zmęczone? Które danie powaliło gości na kolana? A które ciasto było najsmaczniejsze?
Aloalo, kiedy masz kontrolna wizytę u okulisty? Cieszę się razem z Tobą, że mąż nie uciekł Widać już wyraźną poprawę? "Czerwone" wchłania się?
Aleksandro, jak Twoje gardło? Zdrowiejesz?
Ada, daj proszę znać jak się czujesz, jak sobie radzisz...
Lajan, jak się spisuje twoje, nowe autko?
Monia, jak Twoja siostra - uporała się już z opinią lekarza i "wzięła za bary" ze zdrowiem? Nastawienie jest taaaakie ważne... Wiem, że udzwignie to, bo jest młoda, tylko teraz trzeba wszystko poukładać sobie w głowie i wystartować. Trzymam kciuki.
Wywietrzyłam Kawiarenkę, wyciągam sernik mojej Mamy (z kaszą manną - pyszny), wstawiam wodę na herbatę i czas wystartować w nowy dzionek
A do "mojej" wiosny zostało już tylko 6 dni
Miłego!
No to super! Na wiosnę z pewnością zrobisz parę wypadów w ładne miejsca skoro Twoje "cacko" się spisuje
Witaj Smakosiu
Oj ciężko będzie z tą moją siostrą 1 marca miala urodzinki . Jakoś nie potrafi sobie słodkiego odmowić...zobaczymy jak to dalej się potoczy ...
Witam niedzielnie wieczorowo,
bardzo dziękuję za gratulacje, już wróciłam do normalnego trybu życia.
Lenka, najlepsze życzenia urodzinowe ( i podobno imieninowe ), niech Ci się spełniają wszystkie pragnienia, zanim zdarzysz je wypowiedzieć, niech dziewczynki zdrowo się chowają ( nie przed rodzicami:)), niech Połówek kocha Cię z każdym dniem bardziej a zdrowie towarzyszy całej rodzince. STO LAT!
Dziś był cudowny, słoneczny dzionek, mogłoby już tak zostać. Tylko wiatr chciał głowy pourywać, ale mam nadzieję, że wielkich szkód nie wyrządził. Wygląda na to, ze wiosenka już stoi u progu i tylko patrzeć jak zrobi wielkie wejście. Czekam z niecierpliwością. Póki co, prognoza fantastyczna!
Wypieściłam Koralika i Faworka, stęskniłam się za maluchami, a one chyba też troszkę za mną :)
Od jutra mam kilka dniówek, ale jak tylko dorwę wolny dzień, to zacznę się rozglądać za materiałami na pisanki, moze czas zacząć zbierać wydmuszki? Trzeba zaczac się przygotowywać do Świąt Wielkiej Nocy, pomyć okna i w ogóle. Czas zleci momentalnie.
Pozdrawiam wszystkich Kawiarenkowiczów, życzę spokojnej nocki, a Lajanowi owocnego łazikowania, bo pewnie jak zwykle zajrzy tu baaaaaaaaaaaaardzo wczesnym rankiem :))
Bonieś, baardzo dziękuję za życzenia i cieszę się, że wracasz do normalności :)
Witam niedzielowo :)
Smakosiu, impreza udała się wyśmienicie i chyba wszystko gościom smakowało, bo pomimo zastawionego całego stołu, zostały niewielkie ilości :)
Jednak postarzałam się chyba trochę, bo jakoś bardziej zmęczona dzisiaj jestem ;-) Za to mam kolorowo i pachnąco teraz w mieszkaniu od kwiatów, więc podzielę się i do kawiarenki przyniosę koszyczek pełen wiosny .
Witam poniedziałkowo i bardzo słonecznie
Dzień mam zabiegany i pracowity więc wpadłam tylko na chwilę. Chyba ten lenkowy, radosny koszyczek z kwiatami mnie skusił żeby zaglądnąć. Jaki śliczny!
Wczoraj zrobiłam wreszcie porządek w szafce z ciuchami. Byłam dzielna! Udało mi się pożegnać z wieloma rzeczami. Kiedy pakowałam je do worka, to niestety cztery wyciągnęłam, bo pomyślałam sobie, że może któraś z moich koleżanek się skusi (nowe, ale o rozmiar za duże i nie będę z nimi biegać do krawcowej). Ważne, że wreszcie ruszyłam z kopyta, bo już dawno miałam to zrobić. Teraz czas na mycie okien, ale jeszcze nie wiem kiedy to zrobię.
Dziś żeby podkreślić radosne "pomruki" wiosny za oknem założyłam białą koszulę a pod szyją zawiązałam apaszkę zielono granatową w białe grochy. Do tego jasno-niebieskie jeansy i czuję się wyjątkowo ładnie Już mam dość tych brązów, czerni i szarości.
A! Odliczania ciąg dalszy czyli...za 5 dni będzie "moja" wiosna
Dobrego dnia!
A co wy chcecie od zimy?Ona fajna jest!Daje nam snieg, sanki,łyżwy, narty, szczypie w policzki,ludzie czasem fikołki na lodzie fikają-byle niegroźnie.Bałwanki sprowadza.Tylko buty trza mieć dobre i cieple ciuchy.A jak pieknie jest zimą, kiedy szadź osadza sie na galęziach, kiedy sikorki zlatuja sie do wywieszonej słoninki,kiedy jest kulig, ognisko i kiełbaski na ognisku.Ziema jest fajna.No i co,ze samochody trzeba skrobac.
Chcielibyście roku bez zimy?Ja -nie.
Moja zima - buty przemoczone, breja dookoła, sól wyłazi mimo pastowania obuwia, autobus nie przyjechał, samochody pryskają błotem pośniegowym więc robię kolejne szybkie pranie mimo, że właśnie wskoczyłam w czyste "portki", wilgoć wchodzi w każda dziurkę, ludzie kaszlą i prychają... Czy chcę zimy? Stanowczo nie! A głównie taką widziałam w tym sezonie.
Witajcie wtorkowo
Ale tu cichutko Niesamowite! Kapeć pusty Już dawno tak nie było. To by oznaczało, że Koralik z Faworkiem tez poczuli wiosnę i zdecydowali się sprawdzić jak jest na zewnątrz. Koralik to sobie poradzi, ale o Faworka trochę się martwię.
Wyszłam dzisiaj do pracy ciepło ubrana, bo na termometrze minus dwa stopnie, ale znów wskoczyłam w jasne kolory. Czarowanie nowej pory roku bardzo dobrze działa na psychikę Ot, magia kolorów. A zauważyliście jak śpiewają rano ptaki? Rewelacja.
To co - napijecie się ze mną pysznej herbaty z sokiem i cytryną? Nie każcie się namawiać. Maleńka przerwa na Kawiarenkę wróży dobry dzień
Dalszy ciąg odliczania czyli...pozostały 4 dni do "mojej" wiosny
Piękne witaski......
herbatką nie pogardzę.......z miłą chęcią się napije....
mam dziś dużo w planach........np.udać się do teściowej z życzeniami..........
Dzień dobry!
Ja tylko na chwileczkę :)
Dziś jest wiosna. Słońce, przyszłam w półbutach, to znacyz przyjechałam samochodem bo pieszo z rana mogłabym nieco zziębnąć. Szyby w samochodzi enie były już zaszronione, wieć jest świetnie, ładnie, pięknie tylko okna obrzydliwie brudne...
Dziś jedziemy z Bobem do dentysty... On na przegląd, ja na obudowanie kolejnej odsłoniętej szyjki. Oko nadal czerwone, ale mniej. Lenka miała rację - to trwa dłuzej niż tydzień :) Może lekarz nie chciał mnie dołować :)
Pozdrawiam i wracam do roboty.
Bonieś - gratulacje!!!!
Pa!
Witam wtorkowo :)
U mnie już prawie lato ! Słońce świeci i, co ważne, również grzeje, ptaki świergolą, a powietrze pachnie wiosną :) Mój termometr pokazuje w słońcu 25 stopni ! I tylko drobnym niedomówieniem będzie fakt, że o 7 rano pokazywał -4.... Jak tu się ubierać.... Moje okna wyjątkowo nie straszą, ponieważ po myciu bożonarodzeniowym, po zachodzie "słońca" były do rana regularnie zasłaniane zewnętrznymi roletami i to zapobiegło tragedii. Pomijam fakt, że tej zimy zachody słońca były chyba odwołane, zresztą samo słońce chyba też .
Muszę się jeszcze pochwalić prezentami. Wszystkie wyjątkowo bardzo mnie ucieszyły i te "przelewem" wręczane i te papierowe ze znakiem wodnym, ale chyba najbardziej zestaw do sushi. W piątek planuję popełnić pierwsze, własnej roboty sushi. Chętnych na degustację już mam sporo, więc mam nadzieję, że nic się nie zmarnuje.
Bardzo zaskoczył mnie też chłopak mojej Dużej, który przyszedł ze ślicznymi gerberkami. Nie spodziewałam się zupełnie i powiedziałam, że bardzo mi miło, ale nie trzeba było, na co on, znając już moje poczucie humoru, odpowiedział, że nie wiedział, co mi kupić..., bo chciał kupić telewizor, ale Duża mu powiedziała, że już mamy, więc kupił kwiatki :))) Kazałam mu się nie martwić, ponieważ za rok też planuję mieć urodziny, a co się odwlecze, to nie uciecze...poradzę sobie i z drugim telewizorem :))) Ma Młody u mnie plusa :)
Zostawiam super pachnącą kawę z ekspresu ( idąc śladami Smakosi kupiłam Dallmayr, w promocji była po 9,99 zamiast 21 zł. ) Niech się łączy z zapachami wiosny :)
Prawda, że Dallmayr, to bardzo smaczna kawa?
"Duża" jest mądra po Mamie, to jakiego ma mieć chłopaka? Wiadooooomo - fajnego
Hm...gdyby Ci jednak zostało trochę sushi, to ja jestem chętna Jeny, jak ja dawno nie robiłam. Ale bym sobie teraz zjadła. A jakie planujesz? (tzn. z czego?)
Właśnie wróciłam ze spaceru, który zrobiłam sobie po pracy. Przy okazji wdepnełam do nowego sklepu z przetworami (ponoć ekologicznymi) i korzystając z promocji, która jest do 8-go przytargałam siedem słoiczków różnych różności
Lenka chyba mam dla Ciebie złą wiadomość,nici z lata ,zima powracaa może by tak tę zimę ustrzelić co by już nie powróciła...
Agacia, zanim na serio złapiesz za broń to zapraszam Cię na kawę, na sopocką plażę
Wieczornie i środowo - witajcie
W Kawiarence cicho, że aż w uszach szumi a do "mojej" wiosny już tylko 3 dni
Oj, jestem zmęczona. Nie będę już "gadać" do siebie. Jutro rano przyjdę z kawą. Może znajdzie się Ktoś chętny i wypije ją ze mną
Witam wieczorową porą :)
Smakosiu, pozostało nam podtrzymywać ogień w kominku.... Postaram się, żeby i dla Ciebie zostało sushi ;-) Planuję urozmaicone składanki z : łososia, paluszków "krabowych", kawioru i krewetek, a do tego ogórek, papryka, awokado, szczypiorek oraz pędy bambusa. Może jutro jeszcze coś dokupię.... To będzie baaardzo amatorska wersja sushi :))) Ale i tak nie mogę się już doczekać....
Ale dzisiaj był fajny dzień...szkoda, że zapowiadają koniec słońca i znowu...śnieg .
Lecę przygotować coś na jutrzejszy obiad, bo moja rodzinka z bezrozumnym uporem każdego dnia domaga się posiłków...w jakiś nałóg wpadli czy co..., a teraz ciężko będzie ich odzwyczaić ;-)
Witajcie czwartkowo
Hm...po pierwsze gdzieś się pomyliłam w swoich wyliczeniach a po drugie chyba muszę ten swój licznik zostawić na stanby'u. Wybaczcie, ale "moja" wiosna pojawi się za jakieś dwa tygodnie...?
Póki co cieszmy się jeszcze w miarę pogodnym dzionkiem. Pocieszające jest to, że jest szansa, iż na święta będzie ładna aura.
Lenka, ale będziesz miała wypasione sushi. Ja robiłam skromniejsze. Moje składały się z paluszków krabowych, ogórka, awokado i odrobiny marchewki. W środku smarowałam lekko wasabi. Pewnie to wiesz, ale...jeśli ryż będzie Ci się mocno przyklejał do palców, to zwilż dłonie wodą. Powodzenia! Ty jesteś zdolna bestia więc z pewnością wszystko wyjdzie bardzo smaczne. Czekam na resztki
Wczoraj obiecywałam pyszną herbatę więc dotrzymuję słowa i zapraszam. Kto chętny?
Dobrego dnia!
Dzień dobry!
Ja chętnie z herbaty skorzystam.
Serio zima wraca? Jakoś nie ogladam ostatnio TV, radio popsułam i nic nie słyszę i tak jestem w nieświadomości. Dziś miałam na termometrze +7 wiec założyłam wiosenny płaszczyk i nie zmarzłam. I serio zima wraca? A na co ona komu? Ktoś zamwaiał, czy co? Ale serio? :)
Chciałam Wam powiedzieć, ze Bob na pierwszej wizycie u stomatologa był baaardzo dzielny, zwłaszcza, ze miał usunięty ząbek, któy przeszkadzał nowemu w prostym wychodzeniu. Wszyscy wiec jesteśmy zadowoleni, zęby piękne zdrowe, następna wizyta za pół roku. Boba wizyta. Moja za miesiąc... Ale też byłam dzielna, jakby co. :)
W sobotą przyjeżdża Mąż. Na tydzień cały :) Jak ja to wytrzymam? :)))))))))))
Lenka - sushi nie chcę, ale nie mogę się doczekać na opis poruszającej wycieczki!
Acha! Po wielu perypetiach w zeszły piątek kurier zabrał wreszcie mój ekspres bez ciśnienia :) I cisza. Mam nadzieję, że jakiś mi dają. Kiedyś.
No to miłego!
PS. Ale z tą zimą to serio? :)
no serio ,jeszcze dwa tygodnie mamy zimy jakby co ......idę jeszcze na spacerek z małą ,bo potem kto wie jeszcze nas zasypie
aloalo czy dobrze pamiętam to Ty mówiłaś że będziesz miała odbudowywaną odsłoniętą szyjkę zębową,boli to to i czy prywatnie czy nfz???
Dwa tygodnie?! Ło matko a mi tak wygodnie w tym wiosennym płaszczu... :)
Tak, mam odsłonięte szyjki niektórych zębów i nie są odbudowywane tylko zaplombowane, żeby mnie w razie czego nie zaczęło boleć przy jedzeniu i picu. Póki co nie bolało, z czego powinnam się ponoć bardzo cieszyć. Chodzę niby z nfz, ale plomba światłoutwardzalna jest i tak płatna, więc płacę, bo zwykła to wiadomo. Zwłaszcza, że miejsce do uzupełnienia mam spore.
Czy boli? Pierwszą dałam sobie zrobić bez znieczulenia i w niektórych momentach zaciskałam pięści, ale dało się wytrzymać. Potem mnie przy jgrzyieniu czegoś twardszego bolało dwa tygodnie, ale ponoć do dwu miesięcy tak może być. A teraz poprosiłam o znieczulenie, żeby przy Synku nie stękać w razie czego, zeby się nie zniechęcił :)
Witam czwartkowo :)
Agacia, ja nawet słyszeć nie chcę o zimie...la, la, la, nic nie słyszę, la, la.... :))))
Smakosiu, teorię produkcji sushi mam opanowaną, zobaczymy jak będzie z praktyką ;-) Dzisiaj dokupiłam jeszcze anszua ( anchois chyba, ale co będę szukać jak to się pisze ). Zostawię Tobie najładnieszy kawałek...o ile taki uda mi się zrobić :)))
Aloalo, ja dzisiaj wróciłam lżejsza od dentysty o 300 zł. Zawsze siedzę bez znieczulenia, bo raz przez znieczulenie o mało mi dziecka nie załatwili i teraz nikomu nie pozwalam. Skoro ja kiedyś wytrzymałam wiertła wolnoobrotowe, to teraz tym bardziej można. Fakt faktem, że wychodząc od lekarza trudno mi rozplątać palce, bo zaciskam je nawet, jak nie boli . O wycieczce pamiętam, tylko muszę mieć wolnego kompa, a nie z doskoku :)
Dla głodnych zostawiam zupę pieczarkową, bo wyszło mi na dwa dni, a dla nie głodnych mam wodę ze szklanką...była z gazem, ale ktoś dobrze nie zakręcił, więc do wody jest tylko szklanka :)))
Dzie żeśta sie potracili ?
Właśnie pomalowałam sobie paznokcie w paski. A co mi tam :)
Wcześniej postanowiłam zrobić porządek w pokoju i chociaż bałagan stawiał wyraźny opór, to postanowiłam dzielnie walczyć do końca....jego bądź mojego. Na szczęście padło na niego ( tego bałagana, znaczy się ) ;-) Teraz jestem przygotowana na przyjęcie jutro ewentualnych kwiatów lub szampana :) Mój Ślubny niby nie obchodzi Dnia Kobiet, ale mając w domu aż trzy, nigdy o nim nie zapomina . A co, przynajmniej jest okazja poświętować pod jakimś pretekstem ;-)
No to śpijcie....śpiochy :)
Ech Lajanie tak żem się wzruszyła z samego rana.......
Kwiatka no i może dostanę,ale na kolana to mój padać nie będzię
A za tak piękne życzenia bardzo dziękuję ,proszę się częstuj:
Lajanku, nasz wyjątkowy "rodzynku" - niech Cię wyściskam za ten super wierszyk i wspaniałe, oryginalne życzenia. Wielgaśne buziole! Dziękujemy!
Super wierszyk, jak zwykle.Dzięki za życzenia, miałam to zrobić wcześniej i uciekło mi z głowy.
Witam!
Lajan - baaardzo dziiękuję, wyszło Ci to :) Zwłaszcza podoba mi się, że zacząłeś od żony :) Tylko jakoś nie zauważyłam ani goździka, ani rajstop...
A gdzie Smakosia z poranną kawą? Ewentualnie herbatą z sokiem i cytryna? Co? Czyżby szef coś specjalnego przygotował? Mam nadzieję, że nie więcej pracy!
Słuchajcie, muszę przyznać, ze obsługa reklamacji w Lidl działa elegancko. W piątek tydzień temu kurier zabrał ekspres a wczoraj dostałam zupełnie nowy, świezutki, prosto z Niemiec :) I działający! Teraz kawa leci, nie kapie :) Wprawdzie nie napełnia dużego kubka w pół minuty, tylko w minutę i 10 sek, to jednak przy uprzednich ponad 4 minutach jest to wynik zadowalający.
Lenka - napisz mi jeszcze jak masz ustawione to pokrętło z +/-? Całkiem na - czy jednak lekko na +, ale tak, żeby para z dyszy nie wylatywała? Wiesz o co mi chodzi prawda? No :)
U mnie zimy jeszcze nie ma. Ale słońca od wczoraj tez już nie ma. Za to był wczoraj deszcz, który skutecznie zamazał moje okno umyte przedwczoraj z okazji pięknego słońca. Dobrze, że nie miałąm czasu na pozostałe, bo nerw by mnie złapał a łapie mnie i bez tego, to po co ma się kumulować :)
Mysha, Hope, Beata, Agulek, Vanessa, Bonieś i inne Kobiety! Gdzie Wy?
Miłego dnia!
Jestem jestem!
Ale dzionek dzisiaj. Ganiam jak kot z pęcherzem a powinnam jak kobieta z kwiatami (czy jakoś tak).
Rano pracy było sporo a zaraz potem szef częstował tortami (dwoma tj. czekoladowym i bezowym). Oba pyszne. Zaraz potem znów dużo pracy i dopiero teraz jest chwila na Kawiarenkę
Dostałam jedną różę, jednego tulipana a potem jeszcze pięć tulipanów więc rachunek jest całkiem dobry A te jedne tulipany mają tak wyjątkowy kolor, że nie mogę się na nie napatrzeć (białe z delikatnym, bladziusieńkim różem na końcach. Normalnie bajka.
Komu kawy, komu herbaty? Zostało nam jeszcze sporo torta więc też przyniosłam. Częstujcie się. Największy kawałek jest dla Lajana
To co Kobiety - świętujemy dzisiaj? Życzę Wam naprawdę miłego i pełnego kwiatów dzionka
Witam w sobotni, chodny poranek, za oknem snieg, na termometrze -4 i wiatr mocno targa gałęziami drzew.
No i znowu mamy zimę...... :(( ale mam nadzieję, że wpadła tylko na chwilę, żeby się pozegnać, więc wciąz jestem pełna optymizmu i czekam upragnionej wiosny na stałe. Rozpalę w kominku, zaraz zrobi się tu ciepło i przyjemnie.
Smakosiu, wyręczyłam Cię w porannym przygotowywaniu herbatki, pośpij sobie. Z taką radością odliczałaś dni do "swojej wiosny" a tu masz,wielki zawód pogodowy. Ale głowa do góry. Właśnie przypomniało mi się jedno z najpiękniejszych, najbardziej motywujących, wypełnionych nadzieją zdań, jakie usłyszałam od Hope. Nie potrafię zacytować dosłownie, to było coś takiego, że za tymi chmurami, gdzieś u góry jest słoneczko. I na końcu "Ja to wiem". Wtedy to przesłanie zrobiło na mnie ogromne wrażenie i choć wtedy kontekst był głębszy, myślę, ze taka myśl i tu może podnieść na duchu. A właśnie, co się dzieje z Hope?
Zrobiłam pełen dzbanek pysznej tea z sokiem malinowym, przyniosłam ciasteczka cynamonowe, może ktoś wpadnie się trochę rozgrzać. O, są jeszcze czekoladki Agaci, Lajan tylko skubnął, reszta czeka na smakoszy. Juz jedna mniej :)) , cóż, słodycze to moja największa słobość....
Życzę wszystkim mimo marnej pogody udanej, radosnego dzionka!
Witajcie sobotnio
Bonieś, nawet nie wiesz jaką miłą energię wniosłaś do Kawiarenki. Mimo, że za oknem minus dwa i szaro a na jutro zapowiadają deszcz, to jednak Ty przyniosłaś "słonko" i duuuużo ciepła. Będę to kontynuować
Napisałam do Ady i dała znać, że właśnie robi torty. Próbuje się uporać ze swoimi trudnymi "sprawami" zajmując ręce pracą. Mam nadzieję, że już niedługo sama się do nas odezwie...
Ada, Bonieś wspaniale przypomniała Twoje słowa. Weź sobie to do serca i wtłocz w życie...
Skoro mamy już kawę i herbatę, to nie pozostaje mi nic innego jak usiąść przy kominku i nacieszyć się w ciepełku tym wolnym porankiem
Zrobiłam już duże pranie i pomyślałam sobie, że chyba zabiorę się za przedświątecznie zadania. Pogoda nie pozwala na mycie okien więc wpadłam na pomysł żeby zrobić to częściowo czyli od strony wewnętrznej. Głupi pomysł? Ja myślę, że nie. Zazwyczaj wracam późno i potem jest mało czasu a tak, kiedy się wreszcie ociepli pozostanie mi wymyć od strony zewnętrznej i ewentualnie tylko poprawić od środka jeśli będzie taka potrzeba. Wypiorę firanki, wyprasuje i powieszę. Nigdy jeszcze nie myłam tak na raty, ale właściwie czemu nie? Trzeba sobie ułatwiać życie
Nie mogę się napatrzeć na te moje tulipany. Zachwycają mnie.
Nakarmię zwierzaczki i trochę ich porozpieszczam, bo w tygodniu nie mam na to czasu. Ech, jak dobrze nie spieszyć się nigdzie.
Miłego dzionka
Witam sobotnio :)
Nie wiem czemu mam wrażenie, że dzisiaj jest niedziela...będę miała dwie niedziele w ten łikęd, tylko dzisiejszej machnę jeszcze pranie ;-)
Lajan, śliczne wyszły życzenia, bardzo dziękuję w swoim kobiecym imieniu :)
Aloalo, mam nastawione całkiem na minus, czyli pokrętło stoi prosto : z lewej +, po środku obrazek pary, a z prawej - . Co jak co, ale faktycznie lidl bardzo sprawnie rozpatruje reklamacje. Kiedyś kupiłam tam pokrowce do samochodu ( miały 3 lata gwarancji ) i po roku jeden zaczął rozłazić się po szwie. Poszłam do lidla i od razu mogłam sobie wybrać z tego co akurat było, poczekać na takie same lub zwrot kasy. Bez żadnych pytań.
Smakosiu, a to dla Ciebie... Moje pierwsze w życiu własnoręczne sushi. Ślubny z wyraźnym zachwytem stwierdził, że zdolna jednak jestem.... nie wiem tylko, skąd u niego w ogóle pojawiły się wątpliwości .
Ja pierdziu! Ja wiedziałam, że jesteś zdolna i wierzyłam w Ciebie. Tylko nie spodziewałam się, że aż tyle mi skapnie. Będę miała na tydzień. Nie narzekam, bo lubię i mogę jeść nawet przez 7 dni. Hm...policzyłam i wyszło mi, że jednak starczy tylko na cztery Widziałaś jak się rozochociłam
Życzę smacznego
Ps. Brawoooooooooooooo!
Aleksandro, Smakosiu, cieszę się, że Wam się podoba. W smaku było bardzo dobre. Dziewczyny ze Ślubnym stwierdziły, że smakuje tak samo, jak w restauracji :)
Czyli wielkie brawa! Mam nadzieję, że sprawiało Ci przyjemność robienie tego sushi, bo z pewnością teraz rodzinka będzie się domagać powtórek
Zgodnie z postanowieniami okna pomyte od strony mieszkania, firanki wyprane, wyprasowane i powieszone. Super! Jestem bardzo zadowolona. Jak się wypogodzi i przestaną zapowiadać śniegi i deszcze dokończę resztę. Liczę, że na święta słońce zaglądnie no naszych mieszkań i wtedy wszystko już będzie błyszczące Obiad ugotowany i zjedzony więc teraz gazeta w dłoń i mały relaks
Witam sobotnio kochani
Mialam maly odwyk od internetu.
Smakosiu jak z Twoja wiosna?
U mnie caly tydzien bylo wzglednie cieplo i dosc slonecznie,temperatura w granicach plus 15.Od poniedzialku melduja powrot zimy i ma byc ponad minus 10.Przez te skoki temperatur czlowiek nie wie jak sie ma ubrac.
Pod koniec tygodnia mam zawsze niechcieja giganta i zmuszam sie do prac domowych ostatnio,czyzby jakies wiosenne przesilenie czy cus?
Wyrastaja z ziemi liscie narcyzow i tulipanow,jesli przyjdzie mroz to wszystko szlag trafi.Nie wyszedl zaden krokus ktory posadzilismy jesienia,a bylo tego cos okolo 150 sztuk,moze zbyt gleboko posadzone?
Okoliczne koty marcuja jak wsciekle,w nocy slychac ich nawolywania.Do tego mamy tutaj kota jakiegos sasiada przez nas nazwanego "Ojcem Chrzestnym"(ojciec crzestny to kot nie sasiad:))),kot jest tak gruby,ze ledwo chodzi,ale wydaje mi sie,ze ma cos z tylnia noga badz kregoslupem,bo cos krzywy jest.Garfild z filmu to przy nim pestka,ten jest o wiele grubszy,jak mnie widzi to biegnie i sie lasi i wlazic do domu chce,zreszta pare razy mu sie udalo,kiedys nie zamknelam piwnicy a pracowalam w ogrodku i wlazl przez piwnice,nie bladzac zupelnie tylko od razu wiedzial gdzie ma isc.Ja lubie koty,wiec one chyba to czuja,moja corka tak samo.Sprzedajacy nam dom mowili zeby uwazac na grubego kota,bo sie go pozbyc nie mogli i zeby go nie dokarmiac,bo wogole sobie nie pojdzie,wiec to pewnie ten.Moj maz alergik ma uczulenie na zwierzeta,wiec kocisko nie moze sobie u nas posiedziec.A dlaczego nazwalismy go Ojciec Chrzestny,bo on oprocz postury to czuje sie tak jakby ulica byla jego,czasem siedzi na samym srodku,auta trabia,bo chca przejechac,a on tylko popatrzy i sie nie odsunie,wiec trzeba go mijac autem.Dobrze.ze to nie jakas glowna ulica tylko taka poboczna,bo nie wiem jakby wygladal ruch na takiej ulicy z kotem posrodku.
Kochani zycze Wam milej soboty i pozdrawiam serdecznie
Aleksandro, jak fajnie się Ciebie czyta Oczami wyobraźni zobaczyłam tego, Waszego "Ojca Chrzestnego". Coś czuję, że to wyjątkowo inteligentny kot. Wyczuł Cię jak nic
Pytasz jak "moja wiosna" ? No taaaak...chwilę była i się zmyła. Odliczanie okazało się lekko opóźnione albo zbyt mocno przyspieszone, ale ja stawiam na to pierwsze. Tak sobie myślę, że ta teraźniejsza aura jest po to żebyśmy jeszcze bardziej zapragnęli wiosny i kiedy już przyjdzie cieszyli się nią ze zdwojoną siłą
A te Twoje krokusy, to mają rację, że jeszcze nie wychodzą. To by nie było dla nich dobre. Niech jeszcze trochę poczekają.
Przyniosłam czerwone wino i fajny, twardy, żółty ser. Gdyby Ktoś miał ochotę, to proszę się częstować
Przyszłam ogrzać się przy kominku, bo za oknem już -1. Na rozgrzewkę Ślubny zaproponował herbatę z rumem, więc zgodziłam się ochoczo, ale najlepiej, żeby herbata była bez wody .
Zaczynam właśnie drugą niedzielę w tym tygodniu, z tą różnicą, że dzisiaj nie planuję prania ;-) Za to planuję wyciągnąć Ślubnego do Europy.... Nie żeby w Polsce zrobiło mi się za ciasno, bo to taka bardziej lokalna Europa, mianowicie do nowego centrum handlowego w Gliwicach. Ponoć gadzina jest póki co największa w tej prawdziwej Europie, więc mogę to ewentualnie zobaczyć ;-) Jeszcze nie wiem, czy się nie rozmyślę, bo odstraszają mnie łikędowe tłumy, a to baaardzo studzi moje zachcianki, ale bliżej świąt może być jeszcze gorzej....
Na podgrzewaczu zostawiam gorącą herbatę... z wodą, bo ja ostatecznie zastąpiłam ją colą .
Witajcie niedzielnie
Lenka, u mnie to pierwsza niedziela w tym tygodniu a chętnie bym sobie zorganizowała jeszcze jedną. Muszę się tego od Ciebie nauczyć
Dobrze, że zostawiłaś chociaż gorącą wodę - zaparzę "bezprocentowej" herbaty A jak Ktoś ma ochotę, to przyniosę też mojej pysznej kawy ze spienionym mlekiem. Teraz gorące napoje wskazane, bo za oknem minus cztery i pięć cm śniegu. Na dodatek ciągle sypie, sypie i sypie. Udaję, że tego nie ma i odwracam wzrok w kierunku tulipanów.
Już się denerwuję na myśl o nowym tygodniu. Będzie dla mnie dość trudny. Mam dużo do załatwienia. Na dodatek czasami będę musiała robić to przed pracą a potem wiadomo - wszystko pędem. Dni mam gęsto zaplanowane.
Aloalo, jak Twoje oko? Byłaś może kontrolnie u okulisty? Wiadomo coś czy tym razem wszystko poszło OK? Fajnie, że masz już w domu swój "ukochany" ekspres do kawy. Nawet szybko poszło.
Oj, zgłodniałam. Czas zrobić śniadanie. Zmykam do kuchni.
Zapraszam na poranną kawę
Witam niedzielnie
U nas dziś święto malutki dziś obchodzi swoje 3 urodzinki Dostał już prezent i życzenia z samego rana złożone . Niestety tort dopiero w przyszłym tygodniu i imprezka bo przyblokowały nas fundusze .No i trzeba powiadomić znajomych bo niestety nikt nie pamięta .w zeszłym rokukiedy mieszkał jeszcze z nami szwagier to wszyscyskładali jemu życzenia a o malutkim nikt nie pamiętał ( bo oni mają urodziny zaraz po sobie). Także dziś tylko takie małe świętowanie a w przyszłym tygodniu to już z balonikami i tortem.
Moi teściowie w końcu dorobili się internetu i skypa ,chociaż jeszcze trochę mają problem z ogarnięciem gdzie nacisnąć i co nacisnąć ale sie cieszę że możemy ich zobaczyći pogadać.
Podobno dziś jest Dzień Mężczyzny wiec panowie Wszystkiego najlepszego !!!!
Monia, dużo zdrówka i wszystkiego co najlepsze dla Twojego "szkraba". Może z małym poślizgiem skłądam te życzenia, ale bardzo szczerze.
DZień dobry!
Witam niedzielnie. Mój termometr pokazuje +5. Nie byłam jeszcze na dworze, więc nie wiem, czy się nie popsuł :) JEst tak szaroburomgliście, ale z jakby poświatą słoneczną, gdzięś tam za chmurami, to tak dla naszej Ady :)) Aduś, buziole, Ty wiesz :)
Słuchajcie, gdyby mój organizm to wytrzymał to chyba piłabym nonstop kawę :) No teraz to ja kocham ten ekspres. Poprzednio go tolerowałam. Wolałam nie marudzić, bo wydawało mi się, że może za dużo wymagam, skoro Lenka taka zakochana :) Ale teraz uwielbiam jak ta kawa leci a nie się wkrapia. I ta pianka! A przedtem nic! Kurna, najlepsza reklamacja, jaka mogła mi się trafić :))
Zrobiłam mini sericzki na zimno cytrynowo-owocowoleśne :) Ktoś chętny?
Lenka - Twoje sushi jest piękne, ochoty bym nie miała, ale wyglaąda zawodowo, co już zresztą potwierdzili ci, co się na tym znają. Oj, gdyby Mysha to widziała! To ta Europa to w Gliwicach? DAj znać, czy się odważyłaś na udział w tłumie :)
No właśnie, gdzie jest Mysha?!
Smakosiu - oko całkiem śliczne już, tylko malutka czerwona ryska, ale to już takie nic. A OCT (tomograf oka) mam 20-go marca, wtedy zobaczymy, czy obrzęk się zmniejszył. Trzymam kciuki za Twój trudny tydzień, oby dobrze wszystko poszło.
Monia - wszystkiego dobrego dla Twojego Trzylatka!
Męża mam w domu :) Ale teraz ogląda program o tuningu aut a ja tego nie cierpię, więc opusciłam go chwilowo.
Pięknej, spokojnej niedzieli!
Jestem, jestem. Przycupnięta w fotelu, zmęczona strasznie. Może nie fizycznie ale psychicznie. We wtorek bardzo trudna i ciężka sprawa przede mną. Mam nadzieję, że będzie ok. I chcę żeby już było po bo mnie dobija czekanie.
Imprezka udała się jak zwykle super. Wszyscy najedzeni, chwalili jak zawsze. Ubawiliśmy się ekstra. Poniedziałek i wtorek walnęłam sobie 2 dni opieki więc w tym tygodniu za bardzo się nie narobiłam, zwłaszcza, że niespodziewanie wskoczył mi znowu wolny weekend. Ale juz koniec obijania, czas wziąć się do pracy. Teraz 2 niedziele z rzędu pracuję a nawet chyba w czwartki będę szła do pracy.
Lenko, piękne sushi i na pewno przesmaczne.
Aloalo dalej trzymam kciuki za oczka.
Smakosiu oby ten tydzień nie był tak ciężki jak myślisz.
Zostawiam pizzę i zmykam dalej na fotel.
Hej,no i mamy zimę,śniegu znowu dowaliło a tak czekałam kiedy poprzedni stopi się.......
jestem wkurzona na maxa i nic już więcej nie napiszę...
może jedynie rozpalę w kominku aby smakosia nie zamrzła jak tu wpadnie z hebatką
Agaciu, dzięki za to rozpalenie w kominku, bo coś dzisiaj (po weekendzie) zimno mam w biurze i w ogóle jest jakoś tak wietrznie a przez to nawet od szyb czuć intensywny chłodek. Kawiarenka, to chyba jedyne miejsce gdzie w ciągu dnia można poczuć odrobinę ciepła. Za to mam dla Ciebie specjalną herbatę - wymieszałam dwa soki i dodałam cytrynę. Częstuj się.
Może Cię to pocieszy, bo dziś usłyszałam, że za tydzień będzie już znacznie cieplej a dodatkowo jest szansa, iż na święta przyjdzie do nas prawdziwa wiosna
Mysha, widzę, że Tobie też się szykuje intensywny tydzień. Trzymaj się. A jak będzie ciężko, to pomyśl o świętach, o tulipanach w wazonie, o słońcu za oknem, o rodzince przy stole, o spacerze po lesie... Obie damy radę
Aloalo, wierzę, że będzie dobrze. Trzymam kciuki za te kontrolne badania. To będzie dla Ciebie prezent z okazji wiosny, bo ta pora przynosi dobrą energię i radość więc wieści będą takie same.
Witajcie poniedziałkowo
To będzie intensywny tydzień, ale dobrze, że już się zaczął. Teraz jest multum spraw do załatwienia, ale przecież nie pierwszy raz więc trzeba się uzbroić w cierpliwość i dobrą energię. Tylko czuję się jakaś, taka podenerwowana.
A póki co zima za oknem. Śniegu napadało, że cho cho. Dobrze, że się nie skusiłam na to mycie okien od zewnętrznej strony.
Zostawiłam sobie w pracy jednego tulipana. Ale się spisał pod moją nieobecność. Teraz wygląda tak samo, jak w dniu, w którym go dostałam. Aż miło patrzeć
Trzymajmy się ciepło i nie dajmy tym resztkom zimy. Już niedługo wiosna
Dobrego tygodnia dla wszystkich
Witam poniedziałkowo :)
Aloalo, melduję, że odpuściłam sobie Europę. Tłumy do mnie nie przemawiały aż tak głośno, jak Ślubny : że rano leci Kowalczyk, później skaczą nasi, a na koniec mecz Górnika... . A że lubię go trochę, to miał sportową niedzielę ;-)
W tym tygodniu szykuję się do bierzmowania mojej Dużej... Aż nie mam ochoty o tym mówić. Dobił mnie ich wikary ( to z dużej litery czy z małej ?), kiedy moja córa nie mogła mu dostarczyć posiadanej zgody na wyznaczoną, tego samego dnia, godzinę, ponieważ wyjeżdżaliśmy, a on na to : "A ja mam to w dupie.... Najwyżej nie dopuszczę ciebie do bierzmowania." Majtki mi opadły. Z praktykującej młodzieży, po jego "naukach" deklaruje się nadal chodzić do kościoła około 20 %. Maskara. Dopiero jak on odejdzie, to planują wrócić, bo naszego proboszcza uwielbiają.
Dokładam do kominka, bo śnieg spadł i temperatura razem z nim...a tak już miało być dobrze...wiosennie.
Ja pierdziu, to ci ksiądz, cholera. Obawiam się, że po bierzmowaniu to już tylko resztki młodzieży zostaną w kościele. Póki co jeszcze chodzą, bo papier potrzebny. Młodych w kościołach coraz mniej a tu jeszcze taka dupa się w parafii trafia, co młodzież od kościoła odpycha. Mam nadzieję, że wam rychło zmienią wikarego i jeszcze większą, że do mnie nie trafi
Bonieś, ale mnie rozbawiłaś tym ostatnim zdaniem
Ja pierdziu! Ale Wam się oryginał trafił w parafii. Aż się prosi żeby Mu coś powiedzieć.
A ja dzisiaj wracając z pracy zwróciłam uwagę pewnemu elegancikowi w równie eleganckim samochodzie. Koło mojego domu często zbierają się auta nauki jazdy. Robi się wtedy ciasno na poboczu więc czasami różni kierowcy stawiają swój pojazd centralnie na chodniku. Najczęściej czekają tak na osoby, które mają wrócić z lekcji. Wkurza mnie to strasznie, bo wtedy nie ma jak przejść. Czasami trzeba iść po krawędzi jezdni. W takich chwilach myślę - jeny, jak poradzi sobie matka pchająca wózek z dzieckiem? Dziś nie wytrzymałam. Zastukałam w szybę, pan się popatrzył (z całą pewnością domyślił się, że chodzi o to, iż zajął chodnik) i oczywiście nie uchylił okna nawet na centymetr. Mówię do niego " czy pan wie, że zajmuje przejście pieszym". Pokiwał, że tak. No to ja dalej, że jak ma przejść np. matka z dzieckiem i czy też się nie ruszy. On znów pokiwał, że tak. Zatkało mnie. Pogratulowałam mu kultury i poszłam. Gdyby w pobliżu była policja wcale bym się nie zastanawiała co mam robić, ale tej nigdy nie ma, gdy jest potrzebna.
No dobra - koniec niepotrzebnych nerwów. Teraz herbata i chwila na odreagowanie dnia.
Dobry wieczór!
Melduje się zchorowana matka zchorowanego Boba ... Dziś byłam z Bobem u pediatry - infekcja wirusowa - a jutro idę z sobą, prawdopodobnie z zatokami. Nos mam zapchany i dziwne uczucie wyciskania oczu, Mam nadzieję, że mi nie wylecą, bo tyle kasy w nie zainwestowałam Bob ma posiedzieć do środy w domu, chyba, że mu nie przejdzie. Ale tego nie biorę pod uwagę.
Dziś leciało z nieba białe k...two zwane także przez entuzjastów śniegiem. Wrrr
Lenka - no, niektórzy to nie powinni być księżmi. Ręce opadają. Bardzo się cieszę, że do tej pory na swej drodze spotkałam raczej takich z powołania.
Smakosiu - to Ci się trafił dżentelmen, nie ma co.
Mysha - cieszę się, że wreszcie przyszłaś! Trzymam kciuki za wtorek!
Oj idę, bo mi dudni w głowie.
Dobranoc!
Witam wtorkowo :)
Skoro dzisiaj wtorek, to ostatnia chwila żeby zaplanować łikęd ;-) My jedziemy do Wrocławia, ale dopiero późnym wieczorem w piątek, bo mam jeszcze walne zebranie i jako delegat zasiadam jeszcze w komisji mandatowej, więc pół dnia nie moje, ale w sobotę poświętujemy i taty zdrowie wypijemy ( i oby mi się moje przy tym nie pogorszyło ).
Smakosiu, podziwiam Twoją cierpliwość. Znając siebie wyjęłabym z torebki scyzoryk i otwierają mu przed szybą, powiedziała baranowi, że napiszę mu z tyłu "uwaga", żeby ostrzec innych.... Założę się, że od razu by wyskoczył z samochodu...dupek .
Bonieś, faktycznie nie życzę nikomu takiego księdza i oby do Ciebie nie trafił ;-)
Aloalo, ja do tej pory też, na szczęście, trafiałam w większości na dobrych księży, ale taki potrafi w dzieciach zabić szacunek do całego kościoła. To był tylko przykład z jego ostatniej wypowiedzi i to do mojej córki, ale nawet nie pisałam, jak potrafił się zwracać do innych. Szkoda mi dziecka, bo starałam się ją wychowywać w zgodzie z kanonami wiary, a po takim "duszpasterzu" moje dziecię, zastanawia się czy w ogóle chce mieć ślub kościelny....Majtki opadają.
Mam za to, na pocieszenie, pyszne migdały w przepysznej czekoladzie z cynamonem...nawet nie wiedziałam, że to może tak dobrze smakować :))) Częstujcie się póki są ;-)
Witajcie wtorkowo
Gdzie są te migdały w czekoladzie, gdzie? Lenka, chyba były. A ja cała gotowa jestem żeby je zjeść, bo dzisiaj oddałam odrobinę krwi do badania i teraz już mogę .
Poszłam do pani doktor po skierowanie do poradni specjalistycznej (kazali mi przynieść) a ta popatrzyła na mój PESEL i zadowolona orzekła, że ja łapię się do jakiegoś programu na badania cholesterolu i cukru. Kurcze! Byłam zła, bo badań Ci u mnie dostatek, to jeszcze te doszły. Wrrr! Co gorsza nie wiem jak to się zakończy, bo cholesterol mam powyżej normy i zupełnie nie wiem czemu. Ogólnie mówiąc mam również bardzo dużo tego "dobrego" i to się chyba równoważy, ale głowy nie dam, że to jest OK. A tak naprawdę, to ja nie wiem o co chodzi z tym cholesterolem. Słodycze jem rzadko, odżywiam się zdrowo, nie palę, uprawiam sport, jestem szczupła a to "coś" jest powyżej normy. Skąd?
Dziś od rana padało to białe i nijak nie pozwoliło iść bez poślizgu. Próbuję się doszukać pozytywów w tym śniegu ale póki co widzę tylko mokre buty i zachlapane spodnie po sam tyłek.
Aloalo, nie daj się katarom i innym takim. Trzymaj się i wracajcie z Bobem to zdrowia
Mysha, jak poszło w sądzie? Wszystko wreszcie zakończone po Twojej myśli?
Hope, myślimy o Tobie i zasyłamy dużo ciepłych emocji. Trzymaj się. Czekamy na Ciebie.
Dziś kawa z opóźnieniem, ale może ktoś się skusi?
Dobrego popołudnia
Witam. Dzisiejsza sprawa poszła chyba dobrze. Kosztowała mnie masę nerwów, Młody stanął na wysokości zadania, przynosząc mi mnóstwo dumy :) ale jak wszystko się zakończy to będę wiedziała dopiero za miesiąc. Więc jeszcze trochę nerwówki przede mną. Później spędziłam resztę popołudnia z Młodym na zakupach i niezdrowo w McDonaldsie :) Jutro do pracy, gdzie tam sobota....
W czwartek moja córka pisze test trzecioklasisty. Pierwszy w życiu egzamin. Ma ubrać się elegancko. Mają mieć porozsuwane ławki i siedzieć pojedynczo.może nawet w innej sali. Potem otrzymają pytania. Tylko jest to rocznik, który po raz pierwszy pisze na nowych zasadach.
Witam środowo
Co to dzisiaj rano było w powietrzu, to ja nie mam pojęcia, ale jedno jest pewne szczypało w uszy jak nie wiem co. Wisiała jakaś mgła, która (jak mi się wydaje) zamarzała. Dziwne to było. A teraz świeci słońce i nie pozwala zapomnieć, że już niedługo przyjdzie wiosna.
To tyle, na tyle. Zostawiam gorącą herbatę i wracam do pracy.
Dobrego dnia
Witam środowo, odezwę się, jak będę miała czas na net. Pozdrawiam wszystkich razem i każdego z osobna. Jeszcze trochę i pewien balast wywalę...Pa!
Witam podobnie i odezwę się podobnie ;-)
Lajan, w nowym locie pogoń lepiej jeszcze raz tą/tę zimę ;-)
Buziole :)
Witam wieczorowo,
dobrze rzekłaś Lenka, niech zima już sobie idzie, starczy nam jej towarzystwa. Odczuwam to tym mocniej, ze auto mi nawaliło i zmuszona byłam przesiaść się na autobus. Ło matko jaka to mordęga. Wiem, ze są tacy,co cały czas autobusami jeżdżą i nie narzekają, jeszcze 5 lat temu też tak miałam ale dziś nie mogę wyjść z podziwu, jak ja mogłam tyle lat obejść się bez samochodu . Wszystkim, którzy chodzą piechotą albo jeżdżą komunikacja miejska i podmiejską normalnie jakiś medal się należy :))
Taaaa, zważywszy na moje dzisiejsze doświadczenia , to tych medali przyznałabym więcej. Koleżanka zaprosiła mnie do Pure, spedziłam tam prawie 3 godziny (to było rano), a już teraz niektóre gnaty mnie bolą. NIe wiem, co to będzie jutro, jak sobie reszta ciała i mięśni przypomni jak w kość dostała, to pewnie z łóżka się nie zwlekę.... No więc kolejny medal dla Smakosi i wszystkich babek, które korzystają z różnego typu aerobików, siłowni i tym podobnych. Ja po jednym razie mam dość.
Wiadomość z ostatniej chwili, mamy nowego papieża! Jeszcze nie wiadomo kto został wybrany, ale w ciagu godziny ma się wszystko wyjaśnić. Niech mądrze przewodzi Kościołowi, bo w dzisiejszych czasach to trudne zadanie.
Wszystkim Kawiarenkowiczom życzę zdrówka, niech się realizują Wasze plany i sprawy toczą po Waszej myśli.
As, powodzenia dla córki na jutrzejszym teście.
Narka!
Córka nie może się doczekać. Nie denerwuje się. Pani się denerwuje bo szkoła będzie porównywana na tle gminy, powiatu, województwa i może Polski.
Bonieś, nie wiem co to "Pure", ale jak sądzę wymagało wysiłku skoro odczuwasz mięśnie. Trzy godziny? Uuuuuu, to dużo. Brawo! Życzę wytrwałości. najgorszy jest zawsze początek. Potem jak już mięśnie się przyzwyczają, to będziesz z siebie bardzo zadowolona
A z tymi autobusami, to faktycznie czasami bywa trudno, ale wiesz jak to jest...człowiek się przyzwyczaja i traktuje to jako coś normalnego i oczywistego - tłok, oczekiwanie na przystanku, oddech gorzałkowo-czosnkowy - noooorma A do dobrego każdy z nas szybko się przyzwyczaja więc wcale Ci się nie dziwię, że nie masz ochoty wracać do komunikacji miejskiej.
Też czekam na wieści kogo wybrano na Papieża. Chodzi mi po głowie, że może Włocha...? Aaaa, nie ma co snuć domysłów - penie zaraz się dowiemy Ciekawe kto to będzie
"Pure" to jedna z największych sieci siłowni. Byłam raz u nas ale dla mnie taka za bardzo pokazówa tam była.
Witam wieczorkiem. Dzisiaj w pracy wręcz szukałam sobie roboty, takie nudy o dziwo, ile się dało pomagałam dziewczynom. Przynajmniej jakoś ten dzień zleciał :) Po pracy umówiłam się z koleżanką na herbatkę i obiad w mojej ulubionej knajpce. Miło spędziłyśmy 2 godzinki ciągle się przegadując bo ostatni raz widziałyśmy się w grudniu chyba. Codziennie mamy ze sobą kontakt przez gg albo tel. ale to nie to samo. Teraz czekam aż mąż wróci z pracy i jedziemy do teściów, machnę jakąś małą kawkę jeszcze chyba. Jutro niestety do pracy i wiem, że będzie co robić no ale trzeba odrobić lenistwo :) Zostawiam mandarynki i herbatkę z mango. Miłego wieczoru :)
Znów jesteśmy świadkami ważnej historii.
Jakie jest Wasze pierwsze odczucie? Ja jestem trochę wzruszona. Pierwsza myśl - ciepły, miły, otwarty i serdeczny. Cieszę się.
Dobry wieczór!
Wpadam na chwlę szczęśliwa, że wreszcie wiadomo Kto. Chyba dobry Ktoś. Mam nadzieję, że nie da się modzie i pozostanie przy swoich tradycyjnych przekonaniach..
Beata - bardzo się cieszę, że przyszłaś na sekund pięć chociaż :) Czekam aż zrzuciśz balast i przyjdziesz poklachać na dłużej!
Bonieś - Ty się tak rozruszałaś? Ja odkryłam w niedzielę, że parę metrów ode mnie jest squasch (pewnie źle napisałam), fitness i jeszcze inne jakieś dobrodziejstwa. No, dobrze wiedzieć, że jest :))))
Wczoraj wyszłam od lekarza z receptą na ... cerutin i febrisan.... Mówię pani dokror, że mi to wygląda na zatoki a ona, że przecież nie mam kataru a ja że teraz nie mam, bo zażyłam ibuprom zatoki. bo mnie bardzo bolała głowa i katar zniknał, Ale jakby mnie nie słyszała. A dziś mój katar przeradza się w ropny, głowa boli mnie nadal, więc pewie jutro pójdę znowu tyczeć w kolejce. Chetnie zmieniłabym ośrodek, ale nie wiem, czy gdzieś jest lepiej. Pani doktor godzinę spóźniona, przyjmuje pacjetów spoza kolejki numerkowej, także jako czwarta osoba wyszłam po dwu godzinach. Masakra. Z febrisanem na recepcie, ech. A Bob ok. Ale poślę go dopiero w poniedziałek do przedszkola.
Pozdrawiam serdecznie i dobranoc!
Olu, normalnie Ci współczuję, ale...myślę, że powinnaś się poświęcić i jeszcze raz odstać swoje żeby wejść do tej samej pani doktor. Głównie po to, żeby Ją oświecić jak bardzo się pomyliła. Może to będzie ten pierwszy krok a potem zyskasz szacunek i już bardziej uważnie będzie słuchać gdy opowiadasz o swoich dolegliwościach. To niestety prawda, że lekarze często kierują się schematami.
Ps. Fajnie to napisałaś: "Chyba dobry Ktoś"
Nie mogę uwierzyć, że jeszcze dziś tu nikogo nie było . Wpadłam zobaczyć, co słychać, a w Kawiarence pusto, zimno, tylko zwierzaczki biegna sie witać. NIe ma co czekać, trzeba brac się do roboty.
No, już lepiej. Rozpaliłam w kominku i tak sobie myślę,że jakoś Lajan się ostatnio nie pokazuje, jak to niegdyś bywało w środku nocy albo jeszcze przed świtem jak kto woli :))
Czy u Was też świeci takie piękne, zarąbiste słoneczko? Niebo błękitne i ani jednej chmurki, choć mrozek trzyma i śnieg się jeszcze pewnie prędko nie stopi, ale ten promienny uśmiech żółtego krążka na niebie od razu poprawia nastrój. Mam nadzieję, ze Wam też łatwiej.
Smakosiu, myślę, że wielu z nas ten wybór papieża wzruszył, ja tez się rozkleiłam, kiedy powiedział, że znaleźli go prawie na końcu świata. Fajny, ludzki, skromny i mam nadzieję, że podoła wyzwaniom. Zgadzam się też z Olą, że właśnie konserwatyzm (chyba jest takie słowo?) to wielka moc, której powinien się trzymać. Przykazania Boskie są niezmienne, dane raz dla całej ludzkości i zaden postęp nie ma prawa ich naruszyć.
Aguś, powiem Ci, ze mnie się w Pure podobało. To nie tylko siłownia i maszyny do budowania mięśni. Oferują szereg zajęć grupowych dla kobiet, treningi dla młodych i starszych, ćwiczenia ukierunkowane na spalanie tkanki tłuszczowej albo ogólnorozwojowe albo rozciągające, ćwiczenia z piłką, czy ruch oparty na tańcu. Można sobie dobrać trenera,który opracuje dla Ciebie specjalny zestaw ćwiczeń pod kątem Twoich potrzeb i możliwości, niestety za dodatkową jednorazowa opłatą. W cenie karnetu można sobie zrobić przerwę i wypić kawkę, albo iść na saunę, wziąć prysznic. Ja trafiłam na ćwiczenia - 3 różne serie (dlatego dziś chodzę jak połamana) a potem potrenowałam na rowerku i na bieżni. Broń Boże nie jest to z mojej strony żadna reklama, sama się zastanawiam, czy wykupić karnet, ceny jednak są powalające, zwłaszcza karnetów krótko terminowych. Ale coś trzeba zacząc robić, przez zimę odłożyłam trochę zapasów tłuszczyku i trzeba sie tego dziadostwa pozbyć
Oleńko, z przychodniami pewnie wszędzie ta sama bieda. U mnie trzeba o 5.30 stanąć w kolejce, żeby być pewnym, ze człowiek się dostanie. A niektórzy już wcześniej przychodzą, ale tak przed 6-tą, to już się zbiera spora grupka. I niestety, to,że sie dostaniesz, nie gwarantuje sukcesu. Biedna jesteś, że chora, z ropnymi zatokami musisz znowu swoje odczekać, ale myśle, ze zrobiłabym tak, jak mówi Emilka i spróbowała z tą samą pania doktor.
Zostawiam gorącą herbatkę (ostatnio piję malinową) i herbatniki. Skromnie, ale rozumiecie, wolę nie kupować lepszych rzeczy, bo nie potrafię sie oprzeć zadnym słodkościom. Ciao!
Pozdrówki dla wszystkich, którzy tu zagladają, życzę miłego popołudnia!
Dzięki Neliada za przypomnienie,że Lajan na wczasach. Przynajmniej jedna sprawa się wyjasniła.
Ludzie, gdzie Wy????????????????????????
Przytargałam swoje zwłoki :) matko ale się dzisiaj urobiłam w pracy, przyszłam, zrobiłam Młodemu obiad i padłam na godzinkę. Już dawno nie byłam tak wykończona.
Bonieś, ja wiem jaka tam jest oferta, akurat u nas mi tam jakoś tak nie odpowiadało. Sprzęt również nie powalił mnie na kolana, zwłaszcza że byłam z kilkoma osobami, które zawodowo zajmują się siłownią czy treningiem. Zajęcia grupowe na pewno są fajne, koleżanka mi polecała ale ja jednak mimo wszystko wolę swoją siłownię w domciu, zwłaszcza że wiem już co i jak i efekty osiągnęłam bardzo zadowalające. Dużo osób nie wierzyło, że ćwiczę tylko w domu. No ale ja mam na stałe trenera osobistego to się tam trochę mogę pomądrzyć . Fajnie, że nabrałaś ochoty, grunt to się zmobilizować. A potem jak widać już efekty to łatwiej przychodzi chodzenie na siłownię.
Smakosiu, jak w pracy ??
Zostawiam herbatkę owocową, dokładam do kominka i życzę miłego wieczoru.
Oj Mysha, my obie chyba jakieś zakręcona albo zmęczone czy co...? Wpadłyśmy do Kawiarenki razem, narobiłyśmy herbaty i nawet się nie zauważyłyśmy w tym pędzie
Witajcie czwartkowo i wieczornie
Bonieś, jak dobrze Cię widzieć Chyba miałyśmy dziś taką samą pogodę a to oznacza, że świeciło nad naszymi głowami to samo słońce Rano czuło się wyraźnie, że mimo sporego mrozu jest przyjemniejsze powietrze, bo już bez przenikliwej wilgoci.
Właśnie oglądam Fakty i znów trochę się wzruszam słysząc tyle dobrych rzeczy o naszym, nowym Papieżu. Argentyńczycy opowiadają o Nim, że zawsze był z biednymi, opuszczonymi i "pogubionymi". Sam starał się żyć skromnie. Dla przykładu zrezygnował z samochodu i jeździł komunikacją miejską. Jest bardzo szanowany. Mówią też, że to dobry, ciepły i skromny człowiek. Dobrze mi z tymi myślami. Tak Go wczoraj odebrałam... Nie wiem czemu aż tak to przeżywam. Jakoś nie pamiętam żebym doświadczała emocji gdy wybrano Benedykta XVI. Może dlatego, że wtedy smutek był silniejszy, bo myśli były obok naszego Jana Pawła II...?
Dziś byłam w przychodni. Jestem miło zaskoczona, bo mogę się rejestrować przez internet. Tak też zrobiłam. Nie potrzebowałam w tym samym dniu więc zarejestrowałam się na czwartek. Z tego co wiem, to w niektórych przychodniach nie ma możliwości robić tego z wyprzedzeniem. A przecież to bardzo wygodne, bo można sobie wszystko zaplanować. Ustala się godzinę. Mi przypadło 15.00 do 15.15. Weszłam z małym opóźnieniem. W poczekalni nie było żadnych tłumów. Dosłownie trzy osoby. Nie musiałam też iść do rejestracji żeby pokazywać dowód ubezpieczenia, bo ktoś, kto odbierał moją rezerwację wizyty najpierw sprawdził przez system eWUŚ czy jestem ubezpieczona i dopiero wtedy otrzymałam status "potwierdzonej rezerwacji". Jak dla mnie rewelacja. Miłe zaskoczenie. Byłam już dwa razy i za każdym razem wszystko odbyło się tak samo. Dodam - to nie bajka Tfu tfu! Żeby tylko nie przechwalić. A! Co mnie jeszcze zaskoczyło - laboratorium czynne jest od 7.30 do 18.00.
No a teraz opowiem Wam o moich obawach w temacie cholesterolu. Znów wynik pokazał, że jest podwyższony. Ale wypełniłam druk, który dała mi pani doktor i z niego wyszło, że jestem "grzeczna" i nie ma mi co wytknąć w temacie złego odżywiania czy braku ruchu albo palenia papierosów. Pani doktor powiedziała, że mam dużo ponad normę tego dobrego cholesterolu (ponad 100) i wszystko się równoważy. Parametry nie wymagają prowadzenia leczenia. Juhu! Co za ulga. Stwierdziła, że w moim przypadku podwyższenie normy wynika z najprawdopodobniej z nerwów. Mam się mniej stresować. Jaaaaasne - przecież to takie proste No nic - będę się starać. Póki co z okazji zamknięcia tego tematu w nagrodę kupiłam sobie dwa ciastka
Ale się nagadałam - aż mi zaschło w gardle. Czas zrobić jakąś herbatę. Po tym słodkim przyda się kwaskowa czyli z sokiem z żurawiny. Zapraszam
A wiecie, że moje tulipany jeszcze stoją. Bladziutkie już i trochę zaczynają się marszczyć, ale są dzielne.
W pracy mam teraz urwanie głowy i zero czasu na Kawiarenkę. Jutro rano też nie będzie możliwości żeby zaglądnąć, ale już się cieszę na myśl, że to będzie piąteczek!
Aloalo, jak się dzisiaj czujesz? Jak Bob?
Dobrego wieczoru
Witam i ja poznym wieczorem
W tamtym tygodniu temperatury bardzo wiosenne ,a we wtorek rano jak wstalam myslalam,ze zle widze.W ciagu nocy spadlo kupe sniegu i sypalo dalej.Do pracy jechalam 2 razy dluzej,poniewaz kierowcy jechali 20km na godzine,ale lepiej powoli i pozniej dojechac,niz mialby byc jakis wypadek.Najgorzej bylo na mijanych rondach,bo autka sie krecily wokol wlasnej osi jak baki,masakra.Ja z nudow zaczelam robic telefonem zdjecia,bo go mialam pod reka.Do tego sypalo,sypalo,az wczoraj wieczorem przestalo,zeby dzis popoludniu znowu zaczac padac.Temperatura spadla do minus 10.
Smakosiu co do lekarza i rejestracji,ja rejestruje sie telefonicznie,bo zreszta tutaj zanim idziesz do lekarza to wlasnie tak to sie odbywa,nie ma czegos takiego,ze przychodze rejestruje sie i czekam w kolejce.Zawsze do naszego lekarza dzwonimy i pani rejestratorka mowi na ktora godzine mamy przyjsc,jesli pacjentow jest duzo i wszyscy maja swoj termin,az do konca godzin przyjmowania,lekarz nie jest nas w stanie przyjac danego dnia niestety,rejestrujemy sie na drugi dzien,badz jesli to bardzo pilne,przyhodzimy przed samym zamknieciem.Ale tez zdarzalo mi sie,ze pani mowila,ze dzis nie da rady mnie wcisnac i zarejestrowala na dzien nastepny,po czym mniej wiecej po poltorej godzinie zadzwonila do domu i powiedziala,ze ktos zadzwonil,ze nie bedzie mogl dojechac i moge wskoczyc na jego termin za 2 godziny i czy mi pasuje byc w tym czasie.Lubie takie podejscie do pacjenta,bo to szanowanie Twojego czasu jest,nie musze siedziec godziny czy dwoch zanim lekarz mnie przyjmie.
Aloalo jak sie czujesz?
Witam czwartkowo...jeszcze :)
Już jestem po bierzmowaniu...w sumie to ja już od dawna jestem po, ale teraz jestem po tym najtrudniejszym - mojej Dużej ;-)
Muszę się pochwalić : jest lepiej :) Na początku roku się posypało, ale teraz się posklejało ;-)
Za oknem -6 i ma być jeszcze zimniej... Ja protestuję ! Już nie chcę zimy, znudziła mi się i chcę słońca ! ... Proszę o pozytywne rozpatrzenie mojej prośby ;-)
Życzę wszystkim zdrowia i cierpliwości w leczeniu :)
Witam piątkowo,
wpadłam tylko na moment, bo z tego, co widziałam, dziś rano też może nikogo nie być. Trzeba nakarmić zwierzaczki, ale o dziwo kominek jest jeszcze na chodzie, wystarczy dołożyć drewek. Może jednak ktoś tu buszował po nocy, tylko sie nie przyznał?
Lenka, też bardzo przeżywałam bierzmowanie moich chłopaków, śmiem twierdzić, że może nawet bardziej niż oni. W ogóle mam wrażenie, że dzisiejsza młodzież jest trochę mniej dojrzała emocjonalnie i psychicznie niż my byliśmy w tym wieku. Ale może mi się tak tylko wydaje?
Mysha, strasznie Ci zazdraszczam, własny trener i siłownia w domu, fiu, fiu. A najbardziej tych efektów. No i gratuluję. Dużo wody upłynie zanim ja się będę mogła czymś pochwalić. Ale poczekajmy.
Aloalo, daj znać, jak Twoje zatoki, życzę rychłego powrotu do zdrowia!Smakosiu, Aleksandro jestem zszokowana, tym co piszecie o przychodni , ale też skoro TO już się dzieje w innych regionach, to moze i do mnie przyjdzie? NIe mogę się doczekać i póki co,zostaje mi tylko nie chorować. Emilko, cieszę się, że wyjaśniła się sprawa Twoich badań, wreszcie będziesz spokojna, że nic złego się nie dzieje, a Twoje wysiłki skierowane na zdrowie nie idą na marne. I jeszcze słówko. Nie daj się szefowi
As, bardzo nam będzie miło, jak znajdziesz chwilę, zeby się przysiąść do stolika i pogadać :))
Hope, sercem i myślami jestem z Tobą.
Beata, powodzenia!
Vanessa, Agulek, Boróweczka co u Was?
Pozdrawiam Wszystkich sympatyków Kawiarenki. Wpadajcie na pogaduchy :))
Zostawiam kawusię z mleczkiem i herbatkę zieloną z dodatkiem ananasa. Pa!
Wpadłam tylko na moment bo dziś będę pierogi ruskie lepić. U nas śnieżyca i wiatr. Dzieci do szkoły szły po kolana w śniegu. Mąż utknął 800m od domu bo auto w poprzek drogi stoi i nie można przejechać.
Arkusze testów miały być dziś w internecie i nadal ich nie ma.
a niedawno mówiłaś ,że masz kałuże i błoto,no to teraz masz śniegu po pachy....heheheheh
Dorzucę do kominka jedno drewko,ależ dziś wieje ,ależ dziś zimno,brrrrrrrrrrrrrrrrr,no i gdzie ta wiosna?????
do bani samopoczucie,nic tylko coś siupnąć na rozgrzewkę.............a co tam może być z samego rana.....
Popieram Każdy sposób jest dobry, jeśli może pozytywnie wpłynąc na nasze samopoczucie. Agaciu, cierpliwości, jestem pewna, że wiosna sobie o nas przypomni. Teraz tylko tak straszy, zebyśmy docenili jej uroki, kiedy zagości na dobre. Jakoś wytrzymamy. Na Święta ma być +15
ja tam nie wierze w te ich +15.....
na Boże Narodzenie miało być -20 a była odwilż.....
czy ja mam aż takie wymagania ,zero śniegu ,troche ciepełka i bocian w gnieździe???????????
Ubawiłaś mnie tym bocianem:)) Pewnie, że to byłby wspaniały widok, choć w takie cuda, to i ja nie wierzę. Ale ciepełko na Święta będzie, zobaczysz. I zero śniegu. Nie zamierzam święconki wieźć do kościoła na sankach.
Uwielbiam ruskie.... Ale u mnie rodzinka nie przepada, więc rzadko robię.
Mam już 50 cm śniegu na podwórzu. Wieje, sypie od ponad 36 godzin bez przerwy. Dzieci szybciej ze szkoły wypuścili.
Nie zazdroszczę. Mnie wkurza odśnieżanie kilkunastu cm, a co dopiero pół metra śniegu, kiedy wciąż sypie.
Nie mogę, ha,ha,ha. Fotka genialna! Cała Ty, cieszę się, że humor Ci dopisuje. Dzięki, że wpadłaś. Dobrych wieści w poniedziałek.
Witam serdecznie :) ja już po pracy i po zakupach. Zaraz wykopuję Młodego na trening a potem mężuś zawozi go do teściów na weekend. W planach mam jeszcze spacerek z psiaką, mam nadzieję, że mi biedna nie zamarznie . Jutro myślę wyspać się porządnie i ogarnąć chałupę, zwłaszcza że mężuś jutro w pracy więc będę się nudzić. Mało tego jutro on w pracy, ja w domu a w niedzielę ja w pracy a on w domu. No i d.... z weekendu. Dlatego myślę dzisiaj tak obejrzeć jakiś filmik i machnąć delikatnie jakieś piffko.
Bonieś, ten trener baaardzo mi pomógł, siłownia w domu to tak na wyrost trochę napisałam bo mogę się pochwalić jedynie rowerkiem stacjonarnym i kilkoma ciężarkami ale jest masa ćwiczeń, które spokojnie można robić bez tych wszystkich maszyn. Mnie przynajmniej w zupełności wystarczają. Dołącz do ćwiczeń zdrowe odżywianie a efekty zobaczysz szybciej niż myślisz :)
Aloalo jak zdrówko ??
Dorzucam do kominka, zostawiam ziemniaczane kuleczki z sosem barbeque i życzę miłego wieczoru :)
Dobry wieczór!
Cztery reklamówki. Takie duże. Tyle zajęły graty Boba, które bez litości wystawiłam za drzwi. Ludzie! NAwet go nie prosiłam o pomoc, bo wtedy conajmniej połowa musiałaby zostać :) Teraz przejrzalo.
Byłam wczoraj u lekarza, nawet nie czekałam długo, ok. 10 min. i pani doktor zgodziła się ze mną, że teraz to już nie ma na co czekać i trzeba dać antybiotyk, hmm, no coś takiego .... Kto by przypuszczał. Głowa mnie już dziś nie boli.
Dziś otrzymałam dżinsy ze znanej firmy wysyłkowej. Dżinsy, które miały mnie wyszczuplić w udach, brzuchu i pupie. Zamawiałam drugi raz, bo pierwsze miałam zbyt duże, choć i tak zamówiłam już dwa rozmiary mniejsze więc teraz mam rozm. 38 a d....a w rzeczywistości 44 jak nic :) No i dobre są. Rozmiarówka z kosmosu, ale dżinsy ok. I nie muszę skracać, bo wzięłam wersję dla maleńśtw :)
I tort dziś zrobiłam. Chrzcielny :)
Mysha - co to za kuleczki ziemniaczane z sosem? Takie gotowce, czy sama robiłaś? Cieszę się, że rozprawa poszła dobrze!
Ada - dobrze, że przyszłaś. Myślę często. A sarny mnie rozwaliły :)
As - współczuję tego śniegu, fuj! U nas ciur biało, ale ponoć strasznie zimno. Ja nie wiem - siedzę grzecznie w domu.
Lajan - jak Ci na wyjeździe?
Smakosiu - tak mysłałam, że ten cholersterol to ze stresu może być. Stres niszczy wszystko. Taki cichy killer :) Trzymam kciuki za dalsze badania!
Lenka - ale pamiętasz jeszcze o tej poruszającej wycieczce?
A Mąż nadal w domu. I zostaje aż do Świąt! Juhuuu!
Miłego wieczoru i całego łikędu (chciałam zauważyć, że w roku 2013 zanidbałyśmy ten nasz piękny polski odpowiednik angielskiego weekendu). :))
Olu, jak dobrze, że się pojawiłaś. I to chyba w tym samym czasie, co ja Tylko jakoś tak...pupa Ci schudła czy co, że Cię nie zauważyłam
Masz rację - stres, to istny "killer" Dziadyga jeden! Trzymaj kciuki...przyda się.
Cieszę się, że czujesz poprawę i fajnie, że teraz możecie z Połówkiem być więcej razem szczególnie, że jesteś na zwolnieniu. Super. Mój też już niedługo przyjedzie. Obstawiam, że za jakiś tydzień z kawałkiem
Jak to się stało, że tak zaniedbaliśmy nasz "łikęd"? No nie!
N U D N O !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PO POWROCIE WSTAWIĘ ZDJĘCIA
Jak dobrze, że już jest piąteczek Witajcie.
Dzisiaj już nic mi się nie chce. W pracy miałam taki kocioł (głównie emocjonalny), że czuję się wypompowana. I to wszystko nie za sprawą szefa ale ludzi, z którymi się widziałam. Nasłuchałam się o ich trudnym życiu i jestem emocjonalnie wypompowana. Ale też jestem zadowolona i mam ogromną satysfakcję. Długo by opowiadać...
Mój grudnik, który stoi na oknie kwitnie już trzeci raz. Czyżby zwątpił, że przyjdzie wiosna?
Hope, trzymaj się... Jestem i myślę.
Aloalo, jak się czujesz? Kiedy przyjeżdża Twój Połówek?
Ja też posiedzę chwilę z naszymi zwierzaczkami i napiję się herbaty przy kominku.
Sobota zapowiada się słonecznie i już powoli robi się cieplej. To zapowiada deszcze w nowym tygodniu, ale pod (jego) koniec zapuka cieplejsza aura i na święta faktycznie zapowiadają wiosnę
Chyba teraz zrobię sobie kąpiel i trochę się zrelaksuję po tym długim dniu.
Ps. Fajnie, że jesteście, że mogę Was odszukać w Kawiarence... Lubię tę świadomość...
Witajcie łikędowo ,
u mnie od rana słoneczko więc jest szansa, że i na Waszym niebie się pojawi :)). Wpadłam tylko się przywitać, bo zaraz lecę do pracy. Życzę wszystkim radosnej, słonecznej soboty.
Zajrzę wieczorkiem
Witam sobotnio i "łikędowo"
Juhuuuuu! Za oknem niebieskie niebo i słońce. Piękny poranek. Na termometrze minus trzy stopnie, ale z pewnością potem się ociepli. Zaczynam czuć nową energię. Przede mną jeszcze jeden trudny tydzień, ale skoro poradziłam sobie w tym minionym, to i teraz będzie dobrze. A póki co kawka wypita i już zabieram się za robienie herbaty. Dla Was jednak zostawiam pyszną z ekspresu ze spienionym mlekiem. Zwierzaczki nakarmiłam i ogień w kominku strzela więc czego chcieć więcej
Dobrego dnia dla Wszystkich
Witam sobotnio
U mnie dzisiaj swieci i na termometrze pokazuje plus 15.ale to raczej niemozliwe,bo czujnik ktory przekazuje sygnal ma slabe baterie ktore trzeba wymienic,poza tym jak wyjrzalam przez okno slonce sie wlasnie opiera na czujniku,ale niewatpliwie jest temperatura plusowa,chociaz snieg lezy,ale w malych ilosciach,ulice suche i czyste,jedynia na przydomowych ogrodkach widac snieg.
Dzisiaj sie wybieramy do znajomych,mam nadzieje,ze bedzie fajnie,w koncu maz ma sobote i niedziele wolna,za kazdym razem jest to tylko raz w miesiacu,w pozostale przypada mu wolne w ciagu tygodnia,gdzie wszyscy wtedy pracuja i ciezko sie z kimkolwiek umowic.Mam zrobic mozzarelle z pomidorami czyli prosta caprese,zrobie godzinke przed wyjsciem, a wczoraj zrobilam na szybko antipasti z marchewki,ktore tez zabiore ze soba.
Maz przed chwilka pojechal do sklepu odebrac rzecz ,ktora zamowil i po drodze zabral swoja mala ponad dwuletnia siostrzenice,chca zajrzec do nowego sklepu z dzialem gdzie jest jedzenie dla zwierzat,bo tam sa rowniez zwierzatka.W polowie tygodnia byli razem w malym sklepiku,gdzie sa kroliki,swinki morskie ,chomiki i inne male futerkowe,ryby i ptaki,mala stala jak urzeczona,bo luzem fruwaja sobie tam dwie ogromne ary,i kilka mniejszych w tym dwie mniejsze gadajace.Trafili akurat na czyszczenie akwarium ,stala patrzyla,a pan ktory czyscil,zaczal mowic,do niej co wlasnie robi i dlaczego teraz rybki sa w wiaderku,mala tylko mowila acha,acha.Maja tam rowniez duze akwarium z rybami morskimi.Uwielbia zwierzatka i za kazdym razem pyta-co to?
Kochani kawiarenkowicze zycze wam pieknego slonecznego dnia
Dzień dobry!
Ja również witam łikędowo i słonecznie!
Mam chęć pozbyć się zimy i przerobić ciuchy w szafie z zimowych na wiosenne, więc będę uciekać, żeby mi chęć na porządki nie przeszła :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ola zycze powodzenia,bo u mnie cos ostatnio na checiach sie konczy:))
Proszę posprzątać w kawiarence. Wracam w poniedziałek. N U D Y !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cmok dla PAŃ . Bahus nie pchaj się tu do cmoka .
Oj przepraszam bardzo, kawiarenka jest posprzątana, wywietrzona. Chyba olśnił Cię jej blask skoro nie zauważyłeś
Dobre popołudnie :) Mysha wyspana, chałupka wysprzątana, obiad naszykowany, pranie zrobione i rogaliki z marmoladą różaną upieczone. Chyba się przejdę na mały spacerek i potowarzyszyć mężusiowi w pracy. Od rana świeci piękne słoneczko, aż się chciało okna otwierać.
Zostawiam kawę, rogaliki a dla głodnych kotlety mielone z papryką i mizerię.
Witam sobotnio .
U nas dzisiaj pogoda w kratkę dosłownie :rano świeciło słońce potem padał deszcz z gradem ,potem znówsłonko i znow powtórka gradowego deszczu .I tak przez cały dzień .
Dzisiaj na malutkiego czeka zaległy tort ,moj pierwszy tort nawet nie przypuszczałam że bedzię tak prosty do wykonania . Malutki ciągle dopytuje czy może juz torcika a tu niestety trzeba czekać na gosci a w sumie na jednego gościa ...
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i zostawiam różyczki drożdżowe do kawki
Witam wieczorowo,
a w szczególny sposób naszego kuracjusza! Bardzo nam Cię brakowało Jasiu, wracaj szybko, skoro tam takie nudy. Kawiarenka wygląda jak trzeba, jakoś dałyśmy sobie radę. Zreszta nie miałyśmy wyjscia, bo od Twojego wyjazdu pies z kulawą nogą się o nas nie zatroszczył Wszyscy tzw. mężczyźni, którzy się tu kręcili od czasu do czasu pouciekali każdy w swoją stronę, nikt nam nawet nie napalił w kominku. Bahusowi tylko piffffko w głowie, jako główne danie wielkanocneA co, muszę się poskarżyć. Kto biednej, słabej kobiecie zabroni?
Mysha, ale rozpędu nabrałaś! No, no, gratuluję. Tylko gdzie te rogaliki z marmoladą różaną, hmmm....?
Aleksandra, fajnie, że wreszcie razem możecie spedzić łikęd. A jak zapowiadają się Święta?
Smakosiu, nie taki tydzień straszny, jaksię okazuje :)) Uporałaś się z poprzednim, to i ten nadchodzący migiem zleci.
Aloalo, jak tam Bob? Nie zauwazył luk w swoich ruchomosciach? A Ty wykreowałaś wiosenne ciuszki? Tak, zeby pasowały do dżinów rozmiar ........38? :))
Monia, dzięki za ciasteczka. Na kawkę już za późno, ale przecież może być bez kawki
Jutro znowu do roboty. Śpijcie dobrze, pa.
Bonieś, jak ja lubię kiedy pojawiasz się w Kawiarence... Życzę żeby Ci jutro szybko i lekko upłynęła praca.
Też śpij dobrze.
No przecież był cały talerz. Przyznać się, kto wszystko wsunął ??