Raz w roku, szczególny, świąteczny dzień mamy,
gdy z okazji Dnia Kobiet, życzenia paniom składamy.
Rankiem, zaspani panowie do kwiaciarni pilnie biegają,
kwiatki, bukiety, prezenty, dla swoich pań zamawiają.
Czy to dorosły, czy młodzieniec, każdy ten dzień pamięta,
że w kwiatku, który wręczamy damie, jest miłość zaklęta.
Uśmiech pań, jest to nasza nagroda za całe te starania,
ten żar w oczach i te cudne usta tak chętne do całowania.
Kobiety, panie, panienki, jak bardzo Was zawsze kochamy,
na jeden Wasz gest nie tylko siebie, wszystko Wam oddamy.
Ile już westchnień miłosnych, poematów, dla Was ułożono,
nazwano Was boskimi istotami, na piedestał ustawiono.
Wojny dla pozyskania Waszej miłości w historii wywołano,
w imię miłości zrobiono wiele szaleństw, tak Was kochano.
My, tutaj zakochani, również o Was doskonale pamiętamy,
w ten świąteczny dzień, tradycyjnie, życzenia składamy'
Teraz już szybko bo czasu brakuje, zbędnie nie gadam,
każdej pani w to Jej święto, życzenia osobiście składam,
samych uśmiechów, kwiatów naręcza wręcz bez liku,
miłego dnia, radosnego, bez żadnego zbędnego krzyku.
By dzisiaj, każda pani kwiatka od swojego lubego dostała,
żeby była radosna, kłopotami się nie zamartwiała.
Aby panowie, codziennie przed Wami na kolana padali,
Wam, kochane kobiety swoje hołdy i kwiaty składali.
Żeby te wszystkie życzenia to w sobie dziś miały,
były szczere, serdeczne i do tego, zawsze się spełniały.
Witam w ten świąteczny dzionek
Na początek... Lajan, jak zawsze jesteś niezawodny i wiem, że wierszyk jest szczery dlatego zasyłam Ci wielgaśne buziaki. Dziękujemy!!!
Niech sobie mówi kto chce i co chce, ja tam ciesze się tym świętem i z przyjemnością przyjmę goździki jeśli tylko Ktoś będzie chciał mi je dać Lubię te kwiaty. A Wy?
Właśnie odebrałam telefon i usłyszałam jak mój kolega śpiewa mi "Dzień Kobiet, Dzień Kobiet, niech każdy się dowie, że dzisiaj jest Dzień Kobiet..." Odśpiewał do końca Szkoda, że Połówek tak daleko. Jak Go znam, to byśmy dzisiaj świętowali. A tak...umówiłam się z koleżanką na pogaduchy i na dobry obiad i też pewnie będzie miło
Patrzę za okno a tam biało. Normalnie regularna zima. Mam nadzieję, że szybko stopnieje to coś, bo ja już się nakręciłam na wiosnę i nie mam zamiaru tego zmieniać. A póki co gorąca herbata i można zaczynać dzień.
Wszystkim Kobietom - miłego, radosnego i pełnego szczerych gestów dzionka!
Witam serdecznie w nowym locie :) Dzięki Lajan i wszystkiego najlepszego babeczki kochane :)
Dzisiaj mam wolne i wybieram się z koleżanką na zakupy przedślubne, potrzebuje jeszcze kilku rzeczy zanim suknia będzie szyta i mamy zamiar je dzisiaj kupić. Popołudniu z Młodym do okulisty, jakieś małe sprzątanko i tyle z planów na dzisiaj. W pracy dalej nie wiadomo gdzie będę pracować, szefowi co chwilę strzela coś nowego do głowy :) Póki co dalej biegam po punktach ale chętnie bym już sobie gdzieś na dłużej klapnęła.
U nas dzisiaj od rana słoneczko i piątka na plusie, oby tak dalej :)
Miłego dnia :)
I ja witam w nowym locie :) A na dodatek czwartkowo ;-)
Lajan, dziękuję za piękny wierszyk w swoim imieniu i moich dziewczyn, którym zapewne również przeczytam :) Dobrze, że jest kolejna okazja byś mógł wdepnąć do kawiarenki, bo jakoś brakuje tu Ciebie i Aloalo....
Ja dzisiaj dostałam niespodziewanego kwiatka....od nieznajomego.... Idąc do pracy mijałam pana z bukietem tulipanów i goździków miniaturek, a on ni z tego ni z owego ułamał jednego różowego goździka od bukietu i mi wręczył :) Stoi teraz obok mnie w biurze ( kwiatek, oczywiście, nie pan ), w za dużym wazonie, bo to był jedyny jaki udało nam się znaleźć i pięknie wygląda i cieszy oczy i lepiej się pracuje nawet.... Zrobiłam mu zdjęcie komórką, znaczy dla kwiatka, nie dla pana, to wieczorem się pochwalę ;-)
Panowie z pracy kupili nam zamiast kwiatków sernik, który miał być jeszcze z makiem, ale po rozpakowaniu okazało się, że mak trzeba sobie mocno wyobrazić ;-) Ja również przyniosłam dla naszych kolegów sernik domowy, z brzoskwiniami i stwierdziliśmy, że dzisiaj powinien być dzień sernika, a nie Dzień Kobiet :))))
Bardzo fajny poranek....
Hm...że też na mojej drodze nie stał taki pan z goździkami. Jak znam życie, to też bym się cieszyła patrząc na tego, małego, "spontanicznego" kwiatka. Mój szef nam podarował małe prezenciki, które same sobie wybrałyśmy wczoraj w zaprzyjaźnionej hurtowni. Ot, takie drobiazgi, ale cieszą i miło, że pomyślał. A kobitki co? My postanowiłyśmy "postawić" kawę i...uwaga...sernik!
No mówiłam, że dzisiaj powinien być dzień sernika :))))))
Witam i ja w nowym locie :)
Lajan jak zawsze pięknie napisane słowa , dziękujemy :)
No to jak dzień serniczka .........to dzień serniczka .Stawiam i ja sernik na stół
U mnie od rana bieganina.Na tzw. budowie od rana siedziałam aż zmarzłam jak licho....musiałam poustawiać Panów co i jak mają robić...nawet się słuchali :))) a było ich tam chyba z 8 sztuk :)
Ale widać już efekty, zabudowa powstaje juz i scianki działowe się stawiają...czyli idzie do przodu co mnie bardzo cieszy.Chyba już bardzo mi się chce tego nowego :)Połówek mieszkanie maluje by się do czystego wprowadzić ,a ja siedze i trzepie w klawiature ;) pałaszuję serniczka (troche jakiś suchy wyszedł ) ale zjadliwy ;) ...zapijam kawusią .....patrze za okno i nie wierzę, pogoda oczadziała ...zaczął padać śnieg ...chyba przedświąteczne porzadki tam na górze zaczynają robić ;))
Życzę Wszystkim PANIOM miłego dnia i uśmiechu od ucha do ucha :)))
A ja chyba trochę wezmę się za pracę ...wypadałoby ...bo mnie szefowa zwolni ;))
Skoro obiecałam się pochwalić, to dotrzymuję obietnicy ;-) Tak kwieciście mam teraz w biurze .
Do końca dnia otrzymałam jeszcze dwa żółte tulipany i od Ślubnego bukiet z siedmiu czerwono-żółtych, ale fajnie z kwiatami w domu :) Stoją jeszcze urodzinowe storczyki od Hope i frezje od mojej Małej..., jak ja lubię marzec :)))))
jak zawsze Lajan na wysokości zadania stanął :-)
Dziękuję ;-)
Super życzeniowy wierszyk Lajanie, dziękuję również za życzenia;)) Jednak mamy fajnych facetów na tym naszym wż:))
Wiyajcie w piątek, piąteczek, piąteluniek
Ale dzisiaj dobrą herbatę przynoszę - uuuuu... Odrobina miodu lipowego i sok z malin a do tego cytryna. Pycha!
Jak Wam upłynął wczorajszy, świąteczny dzionek? U mnie całkiem sympatycznie.
Dziś od rana mrozik i słońce. To miła odmiana po wczorajszym deszczu. Oby sie to utrzymało, bo po pracy muszę jechać kawał drogi do fryzjera, potem do szpitala w odwiedziny a dopiero wieczorem przyczłapię się do domu. Kurcze, nawet nie będzie kiedy zjeść.
No dobra! Kawiarenka wywietrzona i posprzątana więc mogę zmykać. Koralik z Faworkiem gdzieś czmychnęli. Pewnie poszli szukać wiosny
Miłego dnia!
Pierwsza ! Jestem dzisiaj pierwsza ;-)
Witam piątkowo i prawie łikędowo :)
Mam gorącą kawę rozpieszczalną z mlekiem, wystarczy dla wszystkich, ale to trzeba by przyjść do kawiarenki, bo ja na zewnątrz nigdzie nie lecę...tam znowu śnieg leży i całkiem beznadziejnie jest ;-)
Mój goździk czekał na mnie całą noc, ale nic roboty za robotę się nie wziął....
Ale Ci się schowałam, co?
Dobrze, że on się nie wziął za robotę, bo jeszcze by się zniszczył. Wiesz...on ma pięknie wyglądać i pachnieć. Hm...a może to kobieta ma pięknie wyglądać i pachnieć? Już mi się wszystko myli
Lajanku-dziękuję:) jak zawsze spisałeś się na medal:)
Dziewczyny-spóźnione życzenia z okazji Dnia Kobiet....nie dałam rady wczoraj zajrzeć...bo żeby ktoś mógł świętować-pracować musiał ktoś(czyli JA)...cały tydzień upłynął mi na robieniu kompozycji,stroików,bukietów i takich tam....wczoraj wróciłam z kwiaciarni w okolicach 22-i padałam na ryjek....ręce domyję z pewnością za jakieś dwa tygodnie-o ile codziennie będę je moczyła w toalecie w domestosie,znaczy się ,szorowała kibelek domestosem bez rękawiczek....
na razie idę poodpoczywać-jutro też do pracy na 8 i jeszcze tort mam do zrobienia-na roczek.....
przyniosłam herbatkę z opuncją i ciasto czekoladowe(znaczy się amerykańskie)
Lenko Smakosiu-madzia moja bedzie zdawala do upadlego:)) goscie sie teraz kreca w ilosci kolo 4-6 osob ale od kwietnia od swiat lece pelna para na co sie bardzo ciesze dzisiaj stawiam kawe mam troche luzu bo tylko 2 osoby na obiedzie wiec co tam:)) buziaki:))
Witajcie sobotnio
Wreszcie jestem wyspana. Obudziłam się przed ósmą, wypoczęta i zrelaksowana. Za oknem szaro i mokro. Mimo to ciągle czuję pierwsze oznaki wiosny. Ptaki śpiewają i wcale im nie przeszkadzają krople deszczu.
Dostałam kubek ręcznie malowany. Wiecie, że w nim herbata smakuje jeszcze lepiej Kto ma ochotę na taką z miodem, sokiem i z cytryną? Rewelacyjne połączenie. Kawy jeszcze nie piłam. Zaparzę ją za godzinę.
Dziś mam dzionek dla siebie. Mam zamiar wykorzystać to w 100%, bo na jutro zaplanowałam tyle rzeczy, że jak wyjdę rano, to pewnie wrócę dopiero wieczorem.
Marciu, fajnie, że córka się nie poddaje i nie rezygnuje ze zdawania egzaminu. A ta wiadomość o "ruchu" w pensjonacie jak rewelacyjna. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie w nowym miejscu.
Miłego odpoczynku!
Witam sobotnio :)
Ja podobnie jak Smakosia odsypiałam dzisiaj poprzedni tydzień ;-) . A jutro zaplanowałam sobie wyspać się na zapas...tak gdzieś do środy może..., a czwartek z piątkiem znowu odeśpię w przyszłą sobotę i w niedzielę zrobię zapas snu aż do środy...i tym sposobem zamierzam być cały czas wyspana . Grunt to dobrze sobie wszystko zaplanować i umieć robić zapasy ;-)
Mój Ślubny marudził mi od jakiegoś czasu, że ma dziurę w kieszeni kurtki i trzeba ją zaszyć, bo ciągle coś mu tam wpada, ale ja czasu nie miałam, więc postanowił zaszyć ją sam. Walory estetyczne poszły na drugi plan, bo przecież w kieszeń nikt mu nie zagląda i jego zdolności krawieckie miały w zupełności wystarczyć ;-) Jak postanowił, tak zrobił. I chodził dumny z siebie, że sam poradził sobie z problemem i że jego mistrzowski ścieg trzyma mocno i nie pęka pod ciężarem kluczy, komórek i innych rupieci.... Aż nadszedł czas prania. I kurtka również się o nie prosiła. Trzeba więc było opróżnić kieszenie. Ślubny powyciągał wszystko, co znalazł i dodatkowo obmacał z zewnątrz...i namacał jeszcze coś sporego... Nie jakiś guzik czy inne maleństwo, ale coś o rozmiarze kilku centymetrów. Ale po ponownym przeglądzie, kieszenie okazały się puste, a przedmiot nadal namacalny. Okazało się, że Ślubny zaszył coś pod podszewką i nawet się domyślał, co to by mogło być. Jakiś czas temu zaginął mu cukierek, jego ulubiona malaga "na czarną godzinę" i nie mógł sobie przypomnieć, kiedy on niby go zjadł, a wiedział, że miał w kurtce :) Zapadła trudna decyzja, że trzeba rozpruć mistrzowski szew i wydobyć czekoladowego cukierka, żeby uniknąć ewentualnych szkód w postaci dodatkowych plam. Ślubny mocno się wahał, bo przecież to jego dzieło było, a nie wiedział, czy wystarczy mu sił, aby powtórzyć taki spektakularny sukces krawiecko-manualny ;-)
No i do dzisiaj chodzi z dziurą w kieszeni, bo jeszcze nie naszło go natchnienie na rękodzieło :))))
Przyszłam z kawą. Ale nie rozpieszczalną, niee. Dzisiaj z ciśnieniem i spienionym mlekiem :)
Witajcie w nowym tygodniu
Mokro i wilgotno za oknem, ale jakby trochę cieplej. Popijam kawę. Fajnie dziś smakuje. Niby ta sama co zawsze, ale jakby smaczniejsza
Ciekawe jaki będzie ten tydzień. Ponoć każdego dnia ma się robić co raz cieplej. Znów mi chodzi po głowie wiosna. Zaczynam się robić monotematyczna, co? A wiecie, że za miesiąc święta? Jak tylko przestanie padać i wreszcie wyjdzie na dobre słońce pomyję wszystkie okna i popiorę firanki. Zaglądam do Lidla i Biedronki, ale jakoś nie mogę trafić na te niedrogie bukiety kwiatów. W zeszłym roku kupowałam śliczne tulipany a potem goździki.
Moja przyjaciółka znalazła na stryszku stare radia, te co to miały taką materiałową wstawkę, drewniane z dużymi pokrętłami. Hm...tak się zastanawiamy czy można je jakoś sensownie wykorzystać w mieszkaniu. Nie chodzi o zagracenie, ale o jakieś funkcjonalne wykorzystanie. Morze zetknęliście się gdzieś z tym? Może można je jakoś przerobić na coś...?
Koralik z Faworkiem gdzieś czmychnęli więc pootwieram okna żeby przewietrzyć Kawiarenkę a Wy jak przyjdziecie, to pozamykajcie, bo nie ma co przesadzać. W końcu chłodno jeszcze. Zrobię jeszcze jedną kawę - a co! Skoro tak dzisiaj smakuje, to nie będę sobie żałować Wam też zostawię.
Dobrego startu w nowy tydzień
Witam i ja w nowym tygodniu :)
U mnie pięknie w tej chwili wyszło słoneczko az przeszkadza mi w pisaniu bo zagląda głęboko w oczy
Pożegnanie sobotnie z sąsiadami wyszło bardzo miło i wesoło.Noooo Panowie nasi trochę ciężej mieli na drugin dzień ;),ale rosołek załatwił sprawę :)
Ale za to pożegnali mnie uroczście odśpiewując co rusz sto lat ,były tańce i przednia zabawa.Oj..będzie mi ich bardzo brakowało.Bo ponoć dobrych sąsiadów ma się tylko raz.
Dziś postanowiłam sobie ze do środy intensywnie pracuję ...oddaje co wyprodukowane dla klientów i się pakuje .W sobotę przewrót wyprowadzka .....
Lokal nie wqyremontowany...tydzień poślizgu się zrobiło,co się wiąże z tym ze chyba pod chmurką wystawię sklep i będę sprzedawać ciuszki ...byle nie padało :))
Lenka...Twój ślubny ma talent, jak bedę potzrebować pomocy czy zgodzisz się go użyczyć ..znaczy sie do zaszywania dziur w kieszeniach....bo u mnie to Panie tyż z takimi cudami się zjawiają
Smakosiu, podsyłam Ci trochę słoneczka jak u Ciebie go nie ma ..a co nie jestem chitra...podzielę sie :)
Lajan, daj linka będzie łątwiej Cie tam odszukać :)
Wracam do swojego mocnego postanowienia (czyt. pracy)
Zostawiam kawusię expresową i cały ogromniasty talerz ciacha do wyboru co kto chce..sernik. jablecznik.anansek,W-z etkę i tort mrożony cytrynowo-bezowy.
Miłego dnia wszystkim pijącym kawusie :)
Witam poniedziałkowo :)
Ja zacznę od pozamykania okien, bo już się dobrze przewietrzyło ;-)
Mój goździk w pracy przeżył łikęd i czuje się całkiem dobrze. Tylko trochę tak wygląda jakby za mną tęsknił ;-)
Przyszłam z kawą rozpieszczalną i Was również zapraszam, ponieważ dzisiaj przyniosłam do kawiarenki specjalne pozdrowienia "dla pijących kawę" od Aloalo. Smakosia już się załapała..... :)
Ależ ja się już stęskniłam za tą naszą Olą i "ulubionym Bobem". Jakby była okazja, to... zasyłam ciepłe uściski
Jakoś może wcisnę swoje ramionka do słuchawki i przekażę uściski :)
Całe szczęście, że ja też piję kawę, bo by mnie pozdrowienia ominęły ;-) Ale znając Aloalo, to pewnie ci "pijący kawę" to taka przenośnia miała być od kawiarenki naszej, tylko ja mało kumata jestem i dosłownie przekazałam .
Wczoraj brałem udział w występach na scenie z okazji Dnia Kobiet. Było bardzo wesoło. Reportaż w gazecie....
Gazeta powiatowa, Tygodnik Nowy i Tygodnik Nadnotecki oraz serwis informacyjny gminy Krzyż Wlkp.
Informacja dla czarnego konia, nie czytaj tego bo znowu nabawisz się stresu i się zniesmaczysz, że tak się promuję.
Gazeta powiatowa, Tygodnik Nowy i Tygodnik Nadnotecki oraz serwis informacyjny
gminy Krzyż Wlkp. Informacja dla czarnego konia, nie czytaj tego bo znowu
nabawisz się stresu i się zniesmaczysz, że tak się promuję.
...uffff że tak napiszę,skończone: 4 żakiety na podszewce i 2 spódnice przygotowane do miary- teraz chwila relaksu .Właczyłam turbodoładowanie i się udało.Jeszcze do zrobienia na dziś kamizelka i spodnie i mogę powiedzieć że jestem wolna na dziś :)
posiedzę chwile ,poczytam...może ktoś dołączy do mnie na kawusię :) -zapraszam
Dopisano 12-03-12 15:19:38:
....no i ni ma nikogusienko...pewnie wszyscy po pracy, w drodze do domku.Kawusia wypita wiec biorę się dalej za pracusię .
życzę miłego popołudnia :)
Uf! Że tak powiem "Posiłowałam" się ostro i teraz czas na odpoczynek. Zjadłam rybę usmażoną na oleju kokosowym, który sobie ostatnio zamówiłam. A teraz zrobiłam wielki kubek herbaty z sokiem i cytryną. Ale się dobrze "prowadzę", co?
Znów nie było w Lidlu tulipanów - buuuu. Pomelo też ostatnio nie ma
Krysiu, do godz. 15-ej aż tyle uszyłaś!? O matulu! W Chinach pobierałaś lekcje, czy co?
Idę się relaksować. W planach kąpiel w pianie
Z pomelo ostatnio wszędzie ciężko. W Lidlu nie było, w Biedronkach też, dopiero w Selgrosie 2 dostaliśmy i w Realu ostatnie 3 sztuki. Za to tydzień temu kupiłam piękne goździki w Biedronce, do dzisiaj rozkwitają :)
Aaaaa, to Ty wykupujesz wszystkie pomelo! No ładnie! Jeszcze do tego goździki wykupiłaś. A ja ganiam od Lidla do Biedronki i nic. Nie mogłaś wcześniej powiedzieć?
U nas co tydzień mają albo bukiety róż albo goździków, jutro zobaczę co teraz mają.
Emilko-zapraszam na Pogodno po przepiękne tulipany ,goździki i żonkile(5zł za pęczek) :)
Hej hej! Jest tam kto? Czas przywitać wtorek
Przyniosłam kawę "rozpieszczalną" i muszę przyznać, że dziś fajnie smakuje Kto chce? Kto chce?
A oglądaliście prognozy meteorologiczne? Widzieliście jakie temperatury będą w weekend?
Tradycyjnie otwieram okna żeby przewietrzyć Kawiarenkę po nocy. Zwierzaczki poruszyły się w kapciu. Coś dzisiaj długo śpią. Zostawiam im coś do jedzenia i zmykam.
Nie zapomnijcie potem pozamykać okna!
Miłego dnia!!!
Witam wtorkowo :)
Okna już pozamykałam i mogę chwilkę posiedzieć.
Mysha, jak będziesz kupować ostatnie 3 szt. pomelo, to jedno dla Smakosi, drugie dla mnie, a trzecie może być dla Ciebie .
Krysiu, Ślubnego mogę wypożyczyć do drobnych prac krawieckich, ale nie biorę odpowiedzialności za szkody przezeń uczynione . To bardzo niebezpieczne zajęcie i igła w jego ręku może być zagrożeniem dla zdrowia i życia...nie tylko mojego Ślubnego :))))))
Smakosiu, ja na Twoją kawę dzisiaj się wpraszam, bo masz chiba lepsiejszą ;-)
Hope, a Ty znowu dzie ?
Marcia, Ty też miałaś mieć więcej czasu teraz dla nas. Czyżby jakiś niespodziewany nalot gości ?
Witam i ja wtorkowo,
Umnie wieje że wlosy trzeba dobrze w garsci trzymać :)
Dobrze ze w sobotę obcięłam, to nie zaplączą się nigdzie(włosy znaczy sie :] )
Smakosiu...kawy zabrakło chyba za mało przyniosłaś ...albo Lenka ma dziś mega potrzebę na kawę ...tak jej smakuje że zostawiła pusty dzbanek , a co do szycia to jest to przygotowanie tylko do miary ...do chinczyka to mi daleko ..a i za miske ryżu to jakoś głupio byłoby pracować ..ależ mi się dziś zęby suszą :)
Lenka ..no choć troszkę wez tę odpowiedzialność , choć ociupinkę :) albo zaopatrz ślubnego w długi metrowy plaster
Pozdrawiam calą ferajnę zarłoczków , życze milego dnia
Zostawiam kawę i cały talerz ciacha mieszanego ,częstujcie się lecę wyjąć beziki bo się już pewnie wysuszyły i zaraz doniose gdyby słodkosci na dziś zabrakło
No normalnie mam ochotę nie dać Ci kawy. Czemu mnie Kobieto szczujesz słodkościami, co? Przecież mówiłam, że mam postne postanowienie. Mówiłam czy nie? A Ona podstawia pod nos nową porcję bezików. Nie będę jadła! Nie i już! A ślinka leci...
No dobra, poznaj moje dobre serce - dorobiłam kawy
O matulu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No przecież Krysia, to....Krysia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale ze mnie "farfocel"! A ja Ją jeszcze obsabaczam
Krysieńko! Kosz kwiatów i moc najpiękniejszych życzeń. Niech Ci się wiedzie w nowym miejscu, poczuj, że tam serce bije Ci jeszcze radośniej. Szczęścia, zdrowia i miłości. Uściski!
Smakosiu ..aleś mnie wprawiła w wesoły nastrój tymi określeniami...gdby ktoś mnie teraz z boku obserwował to smieje się do kompa...trochę dziwnie to wygląda :)))) ale co mi tam.Nooo określenie "farfocel" jest the best !!!
Aguś, Smakosiu ...Dziękuję ślicznie za życzenia
Zapraszam wszystkich zaglądających do kawiarenki na poczęstunek (szkoda tylko ze wirtualny), właśnie nakryłam , kawusia robi się w expresie.A do tego małe co nieco w % :)))
Ps.
Smakosiu ....wybacz mi te beziki i te inne słodkosci ..ale złam się i weż choć po okruszku
Smacznego :))
O jej! O jejku! O jejkusiu! Ale to wszystko wygląda .
No dobra! Złamię się na te okruszki z królewskiego stołu. Tylko jakbyście mogli dość mocno nakruszyć, to by było fajnie
Krysiu, to i ja bym chciała, żebyś mi podziękowała za życzenia , więc życzę Tobie wszystkiego co najlepsze i powodzenia w nowym miejscu i dobrych kontaktów z sąsiadami i co tam jeszcze sobie zechcesz, to bierz :)))))
Ooo i kawusia jest na szczęście do picia, to dobrze, bo dzisiaj mi cosik bardziej podchodzi i przy % jakoś przypadkiem usiadłam i okrutnie nakruszyłam tymi słodkościami... .
Oj Krysiu jak szkoda że te Twoje pyszności sa tak daleko....
Buziaki :))
jestem,jestem.... chyba wtorkowo jeszcze...
Krysiu-sto lat:)
i to dlatego jestem dopiero teraz....żeby jakieś Krysie z Bożenkami mogły świętować i cieszyć się z pięknych bukietów-ktoś te bukiety musiał zrobić:P właśnie wróciłam z pracy po całych 10 przepracowanych godzinach....zaraz sobie przysiądę i wypiję zimnego leszka za zdrowie Krysi:)....spadam dziewczyny....odsapnąć troszkę.... miłego wieczorka:)
LENUŚ !!! ....dziękuję !!!! ślicznie za życzenia
Hope...Tobie kochana tyż pięknie dziękuję
i wszystkim ,wszystkim pięknie dziękuję.
Hope, przysiadam się do Cię z drinkiem malutkim ,co by Ci smutno samej tu nie było.aaaaa co tam.....dla towarzystwa to i cygan dał sie powiesic ;))
Fakt, bukietów to pewnie natrzaskałaś co nie miara.Ale wiesz jak te piękne bukiety oczy cieszą
Smakosiu, a co tak mało pojadłaś ?
Miłej i spokojnej nocy :)
Lenka mialam wpadac ale tyle mi sie na leb nazbieralo....banki ksiegowa rachunki i tam takie ze zanim z tego zadupia dolece i pozalatwiam to wpadam do domu do dzieciakow i jakos dnia brakuje :)) dzisiaj tez teraz kawa zaraz lece robic sniadanie goscim a potem do miasta na zakupy jutro luzu wiecej nareszcie wpadne potem...zostawiam kawe wszystkich sciskam..a do tego moj maly pies robi sie coraz wiekszy i coraz bardziej psoci ma jakies ADHD czy cos?
Smakosiu, a co tak mało pojadłaś ?
Mało, mało...a co to za dziwota? Ty widziałaś jak to kawiarenkowe towarzystwo je? Okruszki łapali w powietrzu, palce oblizywali, wylizywali talerzyki... A przecież ja miałam jeść tylko okruszki, bo poszczę. No i tym sposobem nie dało się "podjeść". Hm...a moze byś tak jeszcze raz zrobiła te imieniny, co?
Jak to....toż ja okrutnie nakruszyłam i co...nadaremno tak rozrabiałam?
Ale Krysia miała fajne imieniny... i podziękowania były super i jedzenie... ;-) Może tak by je faktycznie powtórzyć...., co Krysiu ?
Witajcie środowo
Ech, taka byłam dumna z tych moich bambusów co to się rozrosły w przydomowym ogródku. I co? I się okazało, że w tym roku zima dała im ostro "po tyłku". Zmarzły i teraz usychają sypiąc duże ilości liści. Postanowiłam jutro wyciąć 1/3, bo aż przykro patrzeć. Te, które są w środku zostały osłonięte i przetrwały, ale póki co widok bardzo przykry. Ciekawe czy dam radę przeciąć bambusa sekatorem?
Za oknem szaro i chłodno, ale podobno od jutra poprawa pogody.
Mysha, co tak cichutko siedzisz - jak pod miotłą? :-) Nic nie wspominasz o przygotowaniach do świąt. Przecież Ty zawsze masz pierwsza wszystko porobione i mobilizujesz całą resztę. Tak sobie myślę, że u mnie chyba nie będzie wielkich porządków ani przygotowań. W domu w zasadzie czysto. Trzeba jedynie pomyć okna i dobrze powymiatać kurze a reszta to Pikuś. Bardziej się już nastawiam na późniejsze gotowanie i jakąś zmianę dekoracji (świece, kwiatki, jajka itp.). A Wy cieszycie się na myśl o świętach? Krysiu, u Ciebie będą bardzo wyjątkowe, bo pierwszy raz w nowym miejscu. Nawet jeśli nie uda Ci się wszystkiego zrobić na "tip top", to i tak z pewnością będą inne i radosne. Zrób koniecznie zdjęcia, bo potem już nigdy nie będzie tak, jak w tym roku. Zazwyczaj przeprowadzki powodują inną atmosferę, za jakiś czas meble zmieniają miejsce, odmienia się wystrój i jak człowiek patrzy na fotki, to pozostają miłe wspominanie...
Lenka, jak Ci się pracuje? Nic ostatnio nie "wywinęłaś", żadnych wpadek, żadnych zabawnych sytuacji? Coś tak "sporządniała"?
Wymyśliłam, że skoro dzisiaj jest taka szaro-buro za oknem, to pójdę na siłownię a jutro ma być słonecznie więc zrobię porządek z bambusami.
A jeszcze wracając do świąt...tak mi chodzi po głowie, że chętnie bym zrobiła coś innego, niż zazwyczaj. Tyle, że to nie może być jakieś super skomplikowane, bo ze mnie żaden mistrz kuchni. Podzielcie się swoją wyjątkową potrawą - może coś "zmałpuję"?
No dobra, zostawiam herbatę (jak zawsze z cytryną) i wracam do pracy.
Miłego dzionka
Witam serdecznie w ten piękny, słoneczny dzień :) Dzisiaj mam wolne, muszę sobie odsapnąć bo ostatnie 2 dni w pracy były bardzo ciężkie. Mam już w końcu swój punkt, na którym na razie zostanę, dobrze mi tam więc się cieszę. Jedynym minusem jest to, że tam się pracuje w niedziele ale jak uda mi się to wszystko mądrze rozplanować to będziemy pracowały po 2 niedziele a reszta i wszystkie soboty wolne :) Dzisiaj muszę iść do fryzjera umówić się na czesanie na ślub. Idę też umówić Młodego na wizytę do laryngologa bo coś mi się zdaje, że niedosłyszy, albo to ten wiek :) muszę też odebrać swoją kartę chipową, iść na pocztę i na zakupy, popołudniu obciąć Młodego bo już strasznie zarósł a tak poza tym to luzik :) Wczoraj okazło się, że mój wyczekany urlop znowu pomachał mi na dowidzenia. Mamy na chwilę obecną 3 dziewczyny na L4 więc jest trochę krucho a jeszcze wczoraj kolejna dziewczyna miała wypadek w pracy, przewróciła się na schodach tak paskudnie, że jej kafelek rozciął bardzo mocno kolano. Ma szynę gipsową i szwy założone. No i podejrzewam jakieś 3-4 tygodnie jej nie będzie. Jeszcze po 20 kwietnia następna idzie do szpitala, kurde już się boję kto to będzie pracował :(
Co do przygotowań przedświątecznych to nie szaleję. Jakoś tak święta wielkanocne to dla mnie nie święta tylko wolne 2 dni i to wszystko. Fajnie, że są ale nie ma szału, nie ma takiego klimatu jak na Boże Narodzenie. Więc szczerze powiem, że nie myślałam nawet co i jak. Bardziej żyję przygotowaniami znajomych do ich ślubu w maju, czekam aż się sandałki w końcu pojawią w sklepach, jeszcze parę dodatków i jestem ready :) a dodam, że panna młoda dopiero zaczyna szyć suknię ślubną :D
Zostawiam kawusię i idę się pobujać. Miłego dnia wszystkim :)
Witajcie czwartkowo
Nareszcie cieplejszy poranek, ale u mnie słońca brak. Szłam przez park i z przyjemnością zwolniłam kroku, bo ptaki tak "szalały", że aż mi się zamarzył długi spacer. O jej, zupełnie wyleciało mi z głowy, że miałam pójść i zrobić zdjęcie krokusom. Może uda mi się w niedzielę. Oby tylko pogoda dopisała, to wreszcie to zrealizuję - uwiecznię kobierzec utkany z ponad 100 tysięcy różnokolorowych krokusów, który od 2005 roku zachwyca wszystkich mieszkańców miasta.
Otwieram okna i wpuszczam wiosnę do kawiarenki
Nasze zwierzaczki już gdzieś czmychnęły więc zostawię im okruszki a dla Was pyszną herbatę.
Miłego dnia!
Witam łikędowo :)
A ja jutro po pracy jadę do mamy i taty :))))) Groził nam wyjazd w sobotę, bo Duża jutro wieczorem miała jeszcze iść do kościoła, ponieważ dostała na spowiedzi jakąś pokutę do odbycia, ale mówię jej - idź, zamień tą pokutę na coś innego albo w innym terminie, bo my wyjechać musimy ;-) No idź, zamień. Przecież zamienianie się jest fajne . - Ale nikt mnie nie słuchał ;-)
A my nawet wymyśliliśmy ze Ślubnym, że powinny powstać "grzechomaty" obok kościoła, gdzie człowiek by podszedł, wyspowiadał się w spokoju, jakieś drobne wrzucił do grzechomatu i wyleciałby mu wydruk z pokutą . Bez kłopotu, bez stania w kolejce i dostępne 24 h na dobę, zawsze, kiedy tylko się nagrzeszy ;-)
Nawet mojej Dużej pomysł się spodobał, bo ostatnio raz nie załapała się do spowiedzi, a innym razem stała całą wieczność w kolejce z kandydatami do bierzmowania. Chyba będę musiała pomysł opatentować, to może ktoś ode mnie go kupi ;-)
Mam sałatkę brokułową ze słonecznikiem, częstujcie się, a ja idę się pakować :))))
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Ogólnie rzecz ujmując cieszę się bardzo, że jeszcze dwie godziny w pracy i będzie można przywitać wiosnę i poczuć słońce na twarzy Póki co siedzę w zimnych, starych murach, ale ile razy zerknę przez ramię na okno, tyle samo razy uśmiecham się do siebie. Słoneczko! A niebo taaaaakie niebieskie - ech!
Dziś idę na swój przydomowy ogródek zrobić wreszcie porządek, bo aż przykro patrzeć na te smutne, zeschnięte bambusy, które jeszcze całkiem niedawno zieleniły się ciesząc oczy (nawet zimą).
Muszę też umyć okna, ale wątpię żeby mi się udało zrobić to wszystko w jeden dzień. Co gorsza sobota i niedziela mocno rozplanowane. Kurna Olek! Ciągle na coś brakuje czasu. Wam też?
No dobra, to zrobię jeszcze herbatę dla nas i zmykam
Witajcie sobotnio
Wstałam bardzo wcześnie. Za oknem była taka gęsta mgła, że zero widoczności, ale powoli, jak zaczęło wschodzić słońce znikała i teraz już jest pięknie Póki co 12 stopni, za godzinę muszę wyjść i nie mam pojęcia w co się ubrać. No bo tak - teraz chłodno, a potem będzie cieplej... Ja nie mam w co się ubrać!!!
Wczoraj zabrałam się za wycinanie bambusów w tym moim "przybalkonowym" ogródku. Smutek jak nie wiem co. Okazało się, że trzeba usunąć wszystkie. O ludzie! Zaczęłam o 16-ej a kiedy kończyłam była już 19-ta. Jeszcze dziś czuję ucisk sekatora. Boli mnie dłoń i serducho jak patrzę na to puste miejsce. Najgorzej było jak się okazało, że wszystkie wymagają wycięcia a to oznaczało, że będzie tego wieeeeelka sterta i co dalej...? Na szczęście moja zaprzyjaźniona sąsiadka przyszła z pomocą i załatwiła transport.
No nic, zrobiłam herbatę z miodem i cytryną więc zapraszam. Otwieram okna, bo czas wpuścić wiosnę i zmykam, bo zaraz muszę pędzić do autobusu.
Miłęgo dnia !
Smakosiu, zrobiłaś jeszcze więcej;)) Buziaki dla Ciebie:))
Miłego słonecznego weekendu, dla wszystkich odwiedzających ten miły kącik na wż, czyli naszą "kawiarenkę"
Witam niedzielnie
Przychodzę z kawą. Jestem wyspana i wyraźnie odpoczęłam tej nocy. Obudziłam się bardzo głodna. Marzą mi się naleśniki. Może zrobię sobie na obiad...?
Patrzę na moje różyczki z Biedronki i stwierdzam, że nie nacieszę się nimi, bo już opuszczają łepki.
Jakoś szaro za oknem. Mam nadzieję, że słońce wyjdzie i przegoni tę burość.
Cichutko u nas, co? Od rana Hope "chodzi mi po głowie". Ada, daj znać jak Twoje wyniki.
Marciu, co tam u Ciebie? W pensjonacie ruch? Kiedy córka ma następny egzamin? Maja zdrowa?
Ech, stęskniłam się za naszą Aloalo... Nooooo, ale do świąt już niedaleko i wtedy...będzie gwarno
Miłej niedzieli!
Witam i ja :) Ja również wyspana i zadowolona bo udało mi się uniknąć jeszcze tej niedzieli w pracy. Za oknem przepiękne słońce i 20 stopni na termometrze. Wczoraj kurtka zimowa została wrzucona do prania i wyciągnęłam już wiosenną. Nawet jak wracaliśmy późnym wieczorem to nie było zimno. Wczoraj przeżyłam małą chwilę grozy. Byliśmy u znajomych, którzy mają szczurka, takiego fajnego, mają go od małego, wychowany, biega sobie po tapczanie, zaczepia wszystkich żeby mu ktoś dał coś do jedzenia :) Tydzień temu wzięli z ogłoszenia drugiego szczura Filipkowi do towarzystwa. Ale już starszy, taki ze swoimi nawykami. Od razu próbował sobie podporządkować tego młodszego, gryzł go, taki dziki. Puściliśmy go wczoraj na kanapę, chodził spokojnie, obwąchiwał wszystkich. W pewnym momencie usiadł mi na ręce i z dwóch stron wyciągnęły ręce do niego 2 osoby. Musiał najwidoczniej poczuć się osaczony i ugryzł to co akurat miał pod zębami. Akurat to była moja ręka i jeszcze idealnie trafił mnie w żyłę. Matko, już dawno tak mi się krew nie lała. Wszyscy w szoku, znajomi stwierdzili, że chyba muszą go uspać skoro taki groźny. Na szczęście po chwili krwotok zatamowałam, jedynie strasznie mnie przez cały wieczór ręka bolała. Ja to mam szczęście do takich sytuacji :) jako dziecko pogryzł mnie dosyć mocno jamnik, teraz na wakacjach wlazłam na jeżowca, wczoraj ten szczurek :)
Nie mam dzisiaj żadnego ciasta, chyba już z 2 miesiące nic nie piekłam, nie chcę kusić mężusia, zwłaszcza miesiąc przed zawodami gdzie już ma mega ostrą dietę, więc przynoszę wielką milkę z wielkimi orzechami. Otwieram okna na oścież i życzę słonecznego i cieplutkiego dnia :)
O kurcze! To wczoraj miałaś mega przeżycie. Nie zazdroszczę. Dobrze, że nie skończyło się jakimś szpitalem. Mam nadzieję, że znajomi zrozumieli, że to nie wina szczurka i go nie uśpią...? Człowiek niby taki mądry a jak przychodzą emocje, to zaraz mu się wyłącza logiczne myślenie. Ten nieszczęśnik jest w nowym miejscu, ma zupełnie inny charakter, niż ten pierwszy szczurek a na dodatek poczuł się bardzo zagrożony. Mysha, namów znajomych żeby mu nic nie robili
U mnie też już się przejaśniło, otworzyłam okno, wyłączyłam TV i słucham ptaków :-) Chyba zabiorę się za jakieś prace domowe, bo zmieniły mi się plany. Miałam jechać z przyjaciółką, ale zadzwoniła, że wszystko odwołuje więc mam niespodziewanie więcej czasu, niż przypuszczałam. W takim razie trzeba to spożytkować Podwijam rękawy...
Tak, ja im od razu mówiłam, że to nie jego wina. Owszem jest dziki ale poczuł się zagrożony dlatego ugryzł. W końcu to gryzoń, nie ?? :) Wydaje mi się, że tam dziewczyna nie pozwoli go uśpić, ewentualnie poszukają dla niego innego domu.
witam w nowym tygodniu:)
wczoraj tyle się rozpisałam,a wszystko mi zniknęło,łącznie z netem:(
u mnie w pracy zaczął się spory ruch.....sprzedajemy po 450szt bratków dziennie...setki tulipanów i żonkili....ludzie poczuli wiosnę:)...
w tym tygodniu mój pesel postarzeje się o kolejny rok...nie,żebym to ja była starsza...ja,tak jak Lenka cały czas jestem w jednym wieku-tylko pesel jakby ciut starszy się robi.... z tej okazji sprawiłam moim włosom nowy kolor-połączenie śliwki,oberżyny i jeszcze czegoś...na włosach wygląda fajnie i pasuje mi do różowo-fioletowych cieni do powiek:)
wczoraj na obiad m,ieliśmy mięsko i kiełbaskę z grila-uważam wszak sezon grilowy za otwarty:) u mnie gril skwierczał na tarasie i było super:)
przyniosłam Wam dzban świeżej kawy z ekspresu(Ślubny sobie sprawił) i parzochy...mam też herbatkę z malinami....a na osłodę mam kawałek sernika i rafaello z wczoraj...
ps.Smakosiu-kontrolną wizytę u lekarza mam na 26 marca-teraz nic nie wiem...
miłego dzionka wszystkim:)
Smakosiu-kontrolną wizytę u lekarza mam na 26 marca-teraz nic nie wiem...
No to trzymam mocno kciuki jeszcze jeden tydzień a potem wszyscy razem będziemy się cieszyć Twoimi, dobrymi wynikami
Zabieraj ode mnie to ciasto! Do świąt się nie skuszę.
Witajcie w nowym tygodniu
Za oknem słońce ale zimno dzisiaj rano jak nie wiem co
Pewnie dużo osób grillowało w ten weekend, bo trzeba przyznać, że był wyjątkowo wiosenny. Ja zabrałam się ostro do pracy. Wysprzątałam ogródek, wymyłam 3/4 okien i balkon po zimowym brudzie, wyprałam firanki, poprasowałam je i powiesiłam. Zapachniało świeżością. Aż tu nagle wczoraj wieczorem jak się wiatr nie zerwie, jak nie lunie z nieba! A jak już wszystko ucichło to moje szyby wyglądały tak, jakbym dopiero planowała zabrać się za mycie. O nie! Oooooo nie!!!
To co, startujemy w nowy tydzień - niech będzie udany!
Witajcie w pierwszy dzień astronomicznej wiosny!
Nooo nareszcie! Co prawda za oknem zero słońca, ale już niedługo będziemy mogli częściej nim się cieszyć. W końcu wiosna do czegoś zobowiązuje, nie? Po tym ciepłym weekendzie na drzewach pojawiło się sporo maluteńkich pączków.
Hm...chyba czas przewietrzyć Kawiarenkę. Faworek z Koralikiem już się gdzieś wypuścili na spacer. Dobrze. Wykorzystam to i wysprzątam kąty.
Zrobiłam pysznej herbaty. Koooomu kooooooooomu?
Marcia! Koniecznie daj znać co u Ciebie.
Lenka, gdzie się schowałaś?
Krysiu, jak przeprowadzka? Wszystko u Ciebie OK?
Mysha, jak Twoja ręka - boli?
Agulek, pracusiu jeden! Daj znać co u Ciebie.
Czekam na Was. Póki nie ma mojego szefa usiądę sobie w kąciku (wysprzątanym oczywiście ) i będę patrzeć czy Ktoś przyjdzie
Radosnej wiosny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Smakosiu jestem:))
Kurcze u nas od nowa wielki bałagan. Wczoraj odbyła się u nas wymiana okien a tak zniszczona została ściana że trzeba ją będzie odkuć , założyć gipsy a na to już płytki. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;) Tylko kiedy u nas się skończy ten ciągły remont...
Miłego dnia Wszystkim życzę:))
Jestem jestem jestem Smkosiu ,
Melduje sie wiosennie, choć u mnie za oknem mglisto i zimno jak na wiosnę.
Rozpakowywuję się powoli, póki co to robimy ciąg komunikacyjny by przejść przy zastawionych kartonach w pokojach i sie nie obijać bokami :)
Ale jest super, mieszkanie jest ciepłe i przytulne choć małe.Ale ma w sobie to coś Wszystkie kaloryfery zakręcone a w mieszkaniu 21-22 st.
Aguś ..łączę się z Tobą kochana w remontach, przybijam piątkę ..znam ten ból remontowy
Ja od soboty nie mogę namierzyc żelazka , chyba wyłaczył mu sie GPS ...i jak tu wyglądać ??
Pracownia ma poślizg remontowy ,myślę że do końca tygodnia będę miałą oddane moje m-ce pracy wówczas będę zykować się do boju w pracy ...to będzie wyzwanie dopiero ...., póki co wykorzystuje każdą chwilę na rozpakowanie i uporządkowanie mieszkania.Okna i całą resztę trzeba pomyć :) mam mały problem.....okazało się że mam za dużo teraz moich zabawek kuchennych a za małą kuchnię..chyba powiększe kuchnie .....no i moje kwiaty doniczkowe stały sie tak ogromne że sama nie wiem co z nimi począć ??
Dziś moje dziecie ma urodziny, wredna chyba jestem bo chciałam byc pierwsza z życzeniami i ją obudziłam rano , tzn. dla mnie nie było to rano haha...A że mieszka w Poznaniu to pozostały mi tylko życzonka telefoniczne :)
Uff...koniec małej przerwy trzeba dalej sie układać..dałam sobie czas do piątku na porządek wszystkiego :)
...nie zostawiam nic tym razem bo i nie mam co... nie mam podłączonej swojej kuchni a stara co była tu na mieszkaniu to w/g mnie nie nadaje się do użytku.Chyba bym jej nie domyła ...bleeee
Ale zostawiam wiosenne pozdrowienia dla wszystkich i cały ogromny bukiet całusów z życzenaimi miłego popołudnia :)
Oj Krysiu! Jak fajnie, że się odezwałaś mimo tego przeprowadzkowego zamieszania. Najbardziej ucieszyło mnie to, że poczułaś całym swoim sercem te nowe kąty. To jest najcenniejsze. Nie ważne jak długo będziesz się rozpakowywać, czy trzeba coś remontować lub dokupić... Grunt, to wystartować z pracą a reszta powoli trafi na swoje miejsce. A nawet jeśli w święta szyby będą niewymyte i jajka staną na jakimś kartonie, to tez nie ma znaczenia. Grunt, żebyście poczuli się szczęśliwi w tym nowym domu.
Zobacz...z wiosną przyszła nowa nadzieja i nowe radości
Skoro mamy herbatkę to ja przynoszę kawkę :) U nas kolejny dzień od rana świeci słoneczko, taką pogodę lubię, aż chce się rano wstawać :) Teraz mam 3 dni wolnego, dzisiaj idę z Młodym do laryngologa, jutrow planach okna i ewentualnie jakieś sprzątanko jeśli mnie wena najdzie (mamy gości w niedzielę) a w czwartek laba :)
Ręka już nie boli, nic się z nią nie dzieje, mnie się też pyszczek nie wydłużył czyli chyba wszystko w porządku :):):)
Jak najmniej szefa w dniu dzisiejszym Smakosiu życzę :)
Lenko, Hope gdzie jesteście ??
Aloalo smutno bez Ciebie ...
Mysha, chyba Twoje słonko się rozciągnęło, bo u mnie też już są jakieś przebłyski i niebo miejscami przetarte, niebieskie... Wiosna panie sierżancie!
Witam wiosennie :)
Jestem, jestem, tylko pracy sporo...
Ale za to wczoraj wieczorem wybrałam się z rodzinką na kręgle ;-) . Długo wyczekiwana wyprawa i przekładana przez mojego złamanego palca, ale w końcu się udało. Zabawa była superaśna, chociaż początki trudne.... Ostatnio byliśmy na kręglach ze 2 lata temu i co tu dużo gadać - wyszliśmy z wprawy.
Wszystkie kule były przeokropnie ciężkie, ale Ślubny załatwił dla dzieci 3 szt. lżejszych, z których ja również postanowiłam korzystać. Ich minusem były tylko małe otwory na palce.... Ja już przy pierwszym rzucie postanowiłam strącić wszystkie kręgle, a do tego spektakularnego sukcesu potrzebny mi był dobry rozbieg i mocny rzut kulą. Z rozbiegiem dałam sobie radę, z mocnym rzutem również, natomiast razem z rzucaną kulą postanowił polecieć mój kciuk, który nie chciał wyjść z dziurki :)))))) W ostatniej chwili stwierdziłam, że powinnam wyhamować akcję i odłożyć w czasie mój spektakularny sukces sportowy, ale weź tu zatrzymaj rozpędzone ciało i to moje ciało, ciągnięte dodatkowo za kciuka przez wielką kulę . Pozostało mi jedynie popisać się przemyślnym manewrem lotniczym, czyli wylądować na torze, jak jumbo jet bez podwozia, czym ubawiłam całą swoją rodzinkę i kilka osób w okolicy naszego toru . Kiedy ja zbierałam swoje zwłoki, to odczepiona właśnie kula, spokojnie poturlała się do bocznej rynienki i doleciała do końca toru dokładnie i precyzyjnie mijając wszystkie kręgle ;-)
Potem to już tylko złamałam sobie paznokieć, nadwyrężyłam nadgarstek, naciągnęłam mięsień przy kręgosłupie szyjnym i nadszarpnęłam palce prawej ręki ;-) . Ale zabawa była suuuuper :)))))))))))
Ja pierdziu Lenka!!!!!!! ......................
Lenka jednym słowem na wczorajszych kręglach byłaś Gwiazdą :)))
jestem i ja w to wiosenne popołudnie....przybiegłam wręcz z pracy....humor mam przedni...bo.... przyjmując się do pracy zmuszona byłam zakupić jeansy...cóż...skończyło się zanabyciem całych 3 par-beżowe,ciemne i granatowe....po moich ostatnich ekscesach wagowo-dietowo-siłownianych..okazało się,że mi te spodnie można zdjąć z szanownej bez rozpinania....zanabyłam więc pasek i zaczęłam sukcesywnie dorabiać dziurki, żeby mi się spodnie na szanownej trzymały....dorobiłam w sumie 6 dziurek....to pasek się tak wyrobił,że sam się rozpinał bokiem i spodnie jechały w stronę ziemi nadal bez niczyjej pomocy...poszłam więc dzisiaj w czasie pracy do zaprzyjaźnionego sklepu z odzieżą i zanabyłam kolejne spodnie.....z tym,że od dzisiaj mój rozmiar na metce to całe 40:):):):) melduję,że ubyło mnie przeszło 22kg:) i jest wiosna...i idę zaraz pucować domek...i okna umyję(chociaż jak sobie pomyślę,że je umyję-to pewnie zaraz deszcz spadnie-taka złośliwość zawsze jest)
i na rowerek pójdę-stacjonarny schowam w kąt:P
Beatko-co się dzieje Kochana????? nie odbierasz,nie piszesz???? martwiem siem:(
życzę wszystkim superaśnego wieosennego popołudnia.....a w piątek zapraszam na torta mojego starszego już peselu....
22 kg :-O a od kiedy tak Cie ubyło ?
Jak mówię Ślubnemu że chciałabym z 15 kg zrzucić to mi mówi żebym sobie noge ucięła :P
od 22 listopada...
a do końca maja muszę pozbyć się jeszcze jakiś 15 kg balastu.... i wtedy będę piękna....bo już niemłoda...ale za to piękna:)
Hope! Ja pierdziu! Aż 22 kg? Toż to taki kawał ciała, że chyba już teraz będziesz musiała zmienić całą garderobę. Gratuluję!!!
Smakosiu- nie zarabiam aż tyle:P mam jeszcze swoją starą garderobę-sprzed choroby,nada się:) tyle tylko,że przez trochę pracowałam na stanowisku kierowniczym w banku i ta moja garderoba to raczej służbowa jest..... a że ja lubię zmiany ....to zmieniłam styl....wyglądam jak starsza siostra moich koleżanek z pracy(obecnej) :) i śmigam w trampkach,t-shirtach i różnych wdziankach...do tego szale,chusty....kolory ziemi,czekolady...oliwkowe,szarości....
Witajcie środowo
Ptaki śpiewają i deszcz nie pada więc jest dobrze. To nic, że niebo szare. Idąc do autobusu poczułam, że zrobiło się trochę cieplej. To miły akcent poranka po trudnej nocy. Sny miałam paskudne i co rusz się budziłam. Wstałam bardzo podenerwowana i jakoś nie mogę się z tego otrzepać. Wypiłam kawę i zabieram się do pracy. Dla Was zostawię w czajniczku. Pootwieram okna, niech to środowe powietrze przegoni nocne koszmary.
Miłego dnia
Agulek, ja również przysiądę przy tym pięknym torcie, ale poczęstuję się orzechami.....skoro wśród słodkości nie ma moich ulubionych schabowych...
I wszystkiego naj, naj Tobie życzę i zero problemów i pociechy z dzieci i dużo ciepła i miłości :))))
Agnieszko jeszcze raz wszystkiego najwspanialszego :)
Słoneczko już ktoś oddał bo od południa świeci. Okna umyte (ciekawe kiedy zacznie padać), porządki machnięte, Młody nakarmiony. Jeszcze tylko trening, wizyta mamusi i wolne :) dobrze, że jutro jeszcze jestem w domu to sobie dychnę :):):)
Aguś ,Wszystkiego co najlepsze na urodzinki , by te remonty poszły Ci jak z palca strzelił :)
Sto lat odśpiewuję dla Ciebie kochana ...noooo :) udało mi się całą kapele ściągnąć na tę uroczystość..a co taka bedę ;)
Bardzo chętnie przysiądę sie i poczestuję torcikiem który apetycznie wyglada :), za przekąskę to nie odpowiadam ,bom łasuch nad łasuchy na takię kąski .Więc łapać kto chętny bo ino wiórki zostaną ;)
Dziś zaserwowałam sobie wymianę wszystkich prywatnych dokumentów, i doszłam do wniosku ze chyba mnie bóg opuścił, że na jeden dzień to sobie wziełam na kark.Cały dzień od rana do 15,30 robiłam za gęś wyścigową od urzędu do urzedu.Nogi to nie powiem już gdzie mi wlazły...ale jestem już właścicielem całą gębą z meldunkiem łacznie z wymianą prawka i dowodów wszelakich.Więc torcik Twój mnie uratował od smierci głodowej dzis :))), choć jak mówi powiedzenie że z głodu to się jeszcze nikt nie zesrał .
Aż sie boję pomyśleć ile czasu zajmie mi wymiana wszystkich dokumentów z działalności .
Zostawiam kawusię z expresu jak kto ma ochotę ,bo chałwę pożarłam z głodu...(aleee była dobra)
Pozdrawiam wszystkich kawiarenkowiczów
Miłego popołudnia :)
Witam serdecznie, przychodzę z kawusią :) Ktoś znowu schował słońce ale i tak jestem w szoku, że od wczoraj mi jeszcze okien nie zachlapało :) Jakiś taki senny ten dzień dzisiaj... Dobrze, że generalnie nie mam nic do roboty. Za chwilę wpadnie mama na kawę, później chcę skoczyć do biblioteki, obiady dla chłopów gotowe więc pewnie dzisiaj poświęcę dzień na czytanie :)
Życzę miłego dnia i mimo wszystko słonecznego dnia.
Witajcie czwartkowo
Mysha, słońce przeniosło się teraz do mnie No wiesz...dla każdego po trochu :-)
Zaraz inna energia w człowieka wstępuje. Nawet chce mi się iść na siłownię. Oby mi nie przeszło do 15-ej
Skoro kawa już jest, to ja zostawię dla Was pyyyyszną herbatę z miodem i cytryną.
Miłego dzionka!
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek...
I to jak witam! Baaaardzo słonecznie Wreszcie słońce świeci od samego rana. Jak wrócę do domu, to dokończę mycie okien. Kiedy jest taka piękna pogoda, to aż chce mi się fizycznie popracować. Wy też tak macie?
Miłego dzionka!
Smakosiu, ja tak nie mam .
Witam łikędowo :) .....już prawie ;-)
U mnie też piękne słoneczko i cieplutko :) I postanowiłm pojechać w góry. Przecież tyyyle cebulek krokusów wkopałam jesienią, że u mnie już pewnie Dolina Chochołowska się zrobiła . No chyba że znowu zapomniałam powsadzać "zielonym do góry" , to część może mi nie wyjść :)))) Ale co tam, już tak mnie ciągnie w góry, że pojadę chociaż kawę wypić na tarasie ;-)
Mam na drugie śniadanie tylko zwinięte tortille z serem żółtym, sosem i rukolą, więc jak kto głodny, to częstujcie się.
Smakosiu, ja tak nie mam . Witam łikędowo :)
Taaaa, tylko wyjedziesz w te swoje "górki", to zaraz zabierzesz się do pracy. Musielibyśmy Ciebie nie znać
Uuu, kawa na tarasie, widoki, słońce na twarzy, krokusy... Będę zazdraszczać jak nie wiem co!
Oj smakosiu ja też tak mam. Popracowałam sobie po południu w ogrodzie. I wiecie co... odkąd mieszkam na wsi to wole sobie popracować niż siedzieć przed kompem ;) Ciekawa jestem czy długo tak będę miała?
Pozdrawiam i miłego wieczoru i weekendu Wam życzę:)
Witam wszystkich piątkowo...łikędowo....i mojo urodzinowo....
przyniosłam Wam blachę sernika Smakosi(bo zawsze jest cudowny),mojego Red Velveta(dzisiaj był z kremówką i truskawkai) i bobmę Alll( zrobiłam roladę ze swoją własną ucieraną różą,całość przełożyłam kremem malinowym,truskawkami i pokruszoną bezą i dodałam własnoręcznie robione delicje wiśniowe)...wybaczcie,ale nie wstawię zdjęć bo szkoda czasu mi rano było ,a spieszyłam się do pracy:P
właśnie wróciłam.....dostałam ogromny bukiet tulipanów od mojej Mamusi(dodam,że moja Mama mieszka 300 km ode mnie,a bukiet liczy sobie tyle kwiatów co mam lat:P -zamówiła go u moich dziewczyn z kwiaciarni i żadna się nawet nie zająknęła....)
od dziewczyn dostałam przecudną torbę(szarą,ze wstawkami z królika-jest po prostu cudowna:)
dwie torby owoców i truskawek od dziewczyn z warzywniaków,kosmetyki i kwiaty...
jak miło mieć urodziny:) i jeszcze słonko świeciło cudnie....i ludzie byli nadzwyczaj mili....
no to co? siadajcie i częśtujcie się:) kawa też jest...parzona i z ekspresu-nawet mleko spieniłam i herbatka....a dla tych,co wolą schabowe od słodyczy-jest cała micha sałatki gyrosowej....sorry,pół michy,bo najmłodszy Młody ją uwielbia:P i zjadł połowę....miłego popołudnia i wieczorku:)
Ada wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i duzo zdrowia :*
Wszystkiego najlepszego, zdrówka, miłości i szczęścia :)
A taaaaak sobie wbijałam do głowy żeby nie zapomnieć i zrobić Ci niespodziankę i zadzwonić...buuuuuuuuuuu
Aduś wybacz, że po czasie
Życzę Ci najcenniejszego - zdrowia w maksymalnym wymiarze a co za tym idzie żebyś zawsze mogła zaczynać dzień uśmiechem i optymizmem. Bądź szczęśliwa! Buziaki
Ps. Po opisie urodzinowego dnia w pracy widać wyraźnie, że zdobyłaś dużą sympatię w nowym miejscu. No a ta niespodzianka kwiatowa od Mamy, to coś absolutnie wspaniałego, wyjątkowego i najcenniejszego
Witam w mglisty, sobotni poranek
Suuuuper! Jest "łikęd"!
Za oknem mleko. Obudziłam się przed szóstą i poczułam, że jestem wyspana więc wstałam i energicznie zaczęłam dzionek. Chyba jednak się nie wyspałam, bo teraz siedzę i ziewam. Kawa wypita, śniadanie zdjedzone, w zasadzie jestem gotowa do wyjścia.
Wczoraj po pracy dokończyłam mycie okien więc wreszcie mam to z głowy. Oczywiście musiałam wrócić do tych już umytych, bo po ostatnim deszczu były tak paskudnie zachlapane, że aż mnie zatkało. Tak nawiasem mówiąc - jak brudny musi być deszcz żeby spadając na umyte okno robić takie zacieki?
Herbata też wypita. Hm...co by tu jeszcze...? Może pootwieram okna i zrobię jeszcze jedną pyszna kawę ze spienionym mlekiem i oczywiście z ekspresu
No to zapraszam. Kto chętny?
Miłego dnia!
Ja chętnie przysiadam się do kawki. Jejku, wolna sobota :) jak fajnie, jutro co prawda do pracy ale tym się będę martwić jutro :):):) Zaraz muszę iść kupić moją ulubioną kawkę bo już się kończy a jutro goście, później muszę upiec ciacho dla nich, ogarnąć chałupkę a wieczorem na spotkanie ze znajmymi.
U nas od rana słoneczko za oknem i Wam wszystkim życze tego samego :)
na pensjonacie sie kreci jako tako ale od swiat duzo tego bedzie:))ale to dobrze...wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:)) ja wieczorem tez wpadne z ciachem i szampanem bo...ja dzis mam urodziny ale narazie nie mam czasu swietowac bo musze posprzatac i ugotowac obiad dla gosci i swoich...teraz kawa i herbata dla chetnych:)) a no i nalepsze jest to ze moja madzia zdala wczoraj egzamin na prawko:))
Puk puk. Czy już jest wieczór? Bo tutaj podobna miała być wieczorem impreza urodzinowa. Aaaa, skoro przyszłam na urodziny, to oczywiście przyniosłam naaaaaaaaaaaaaaajlepsze życzenia
Marciu! Życzę Ci byś była bardzo szczęśliwa, zdrowa i radosna. Żeby urlopowicze oblegali Twój pensjonat i chwalili Twoją gościnność na cztery strony świata. A co za tym idzie...niech portfel pęcznieje i konto się zapełnia abyś już nigdy nie musiała martwić się o codzienność. Uściski i buziaki
Pogratuluj córci zdania egzaminu iiiiii szerokiej drogi!
Marciu moc buziaków z okazji urodzin :) a dla Madzi serdeczne gratulacje ze zdania egzaminu.
Witam niedzielnie
Przesunęliście zegarki o godzinę do przodu? No to dobrze W takim razie możemy zaczynać dzień Kawą? Zrobiłam przed chwilą. Jest taaaaka aromatyczna. Czujecie to?
Otwieram okna i wpuszczam wiosnę do Kawiarenki. Właśnie słońce pojawiło się nieśmiało na niebie. Widać jego przebłyski. Przy tych porannych obserwacjach dnia zauważyłam coś jeszcze
Miłego dnia!
Witam w ten słoneczny lecz chłodny poniedziałek :)
A cóż to dziś tu tak pusto ? Myślałam że tu gwarno a tu ciiiiiiiiiiiiiiiiiiisza .
Otwieram okna by wpuścić wiosennego powietrza trochę do kawiarenki .
U mnie obiad ugotowany,okna pomyte,firany wiszą czyściutkie, mieszkanko wysprzątane i co...siedzę i czekam aż mi wyremontują pracownię bym mogła pracować.Mają taki poślizg czasowy że nikomu nie polece tej ekipy,a na dodatek tak sobie jakościowo wykonują swoją pracę ....ciągle poprawiają gładzie...bo to kluski...bo zacieki ...myśleli ze chyba ja niedowidząca jestem ,ale nie ma..ma być dobrze i basta.Właściwie to mogły już by być święta dla mnie , bo co ..okna mi zachlapie do swiąt i będe musiała znowu myć :))
Miłego popołudnia :)
Zostawiam zupkę pomidorową i dorsza z ziemniaczkami jak kto głodny , proszę sie czestować :)
smacznego
i ja jestem na chwilkę...
że jakby co,to byłam...
wizyta u onkologa zaliczona-moje wycinki mają się świetnie,wyniki też super-jakby kogoś to interesowało...
to ja spadam....Młodym kolację dać....
miłego wieczoru..
...jak miło czytać takie cudowne i miłe wiadomości :)))
Az się mordka cieszy czytając to co napisałaś ..niech Cię uściskam z tej radosnej nowiny :)))
Witajcie poniedziałkowo i wieczornie
Ale ciężki dzisiaj dzień miałam. Uf, jak dobrze jest usiąść i pozwolić stopom odpocząć. A jeszcze wspanialej jest przeczytać wieści od Hope Ada! Wspaniała wiadomość. Ty ją dzisiaj powinnaś wykrzyczeć na głos biegając po mieście. Rewelacja!!! Baaaardzo się cieszę Mam nadzieje, że to jakoś świętujesz
Krysiu, domyślam się, że lekko nie jest. Remonty, to zazwyczaj trudny czas przeplatany nerwami. Wytrzymaj jeszcze trochę. Doglądanie prac i zwracanie uwagi, to paskudne zajęcie, ale pewnie w efekcie końcowym zaprocentuje. Już niedługo będziesz się cieszyć swoją, nową pracownią. Trzymam kciuki żeby już teraz wszystko szło po Twojej myśli.
Lenko, jak się udał "łikęd" w górach? Udało Ci się dotrzymać słowa i nic nie robić?
Agulek, wpadłaś jak po ogień Co Ty tak ganiasz dziewczyno? A kawę z nami wypić, to co? Popraw się! Ciacho wygląda smakowicie i jakiś kremik z niego wycieka, czy co? Ślinka leci
Właśnie sobie uświadomiłam, że w tym tygodniu nie będę miała na nic czasu. Każdy dzień mam już tak rozpracowany, że aż strach myśleć... Jak to się dzieje, że wtedy, gdy potrzebujemy trochę więcej luzu, to nie mamy go w ogóle...? Hm...
Miłego, nowego tygodnia
Witam serdecznie. Cięzki dzień za mną, wczoraj też, ciężki tydzień tak w ogóle przede mną coś mi się zdaje. Wczoraj z Młodym byłam u lekarza, znowu cos mu siedzi w oskrzelach, dostał 3 dniowy antybiotyk, dzisiaj został w domu, jutro lecimy po pracy do kontroli. Niedawno wóciłam z zakupów, przynoszę piękne tulipany i pyszną herbatkę malinowo-truskawkową. Idę się pobujać bo lecę z nóg. Miłego wieczoru.
O jej Mysha, tak cichutko siedziałaś w tym fotelu, że nawet Ciebie nie zauważyłam. No to faktycznie lekko nie masz...na dodatek "Młody" znów zalicza antybiotyk... Pewnie teraz już wszystko będzie OK. Trzymam kciuki.
Jaka ciiiiisza. Dookoła ciemność. Wydaje mi się, czy Koralik z Faworkiem zdziwili się gdy weszłam? Chyba myśleli, że dzisiaj już nikt nie przyjdzie.
Nie nie! Tak być nie może! Trzeba prędko wywietrzyć Kawiarenkę i tchnąć w nią życie. Zrobię jeszcze gorącej herbaty z sokiem i cytryną i odpocznę po energicznym dniu. Po pracy pojechałam na imieniny mojej cioci. Potem prędko do domu, bo wieczorem miała przyjść koleżanka. Potem rozdzwoniły się telefony i dzionek zleciał. Stanowczo zbyt szybko.
No nic, czas pozamykać wszystkie okna, bo nad ranem jest jeszcze bardzo zimno i zwierzaczki nam pomarzną.
Śpijcie dobrze
Witajcie środowo
Za oknem słońce, niebieskie niebo więc zapowiada się pogodny dzionek. Dziś wskoczyłam w swoją wiosenną kurtkę. Nooo nie powiem, że było mi jakoś szczególnie ciepło, ale za to popołudniu łatwiej będzie szwendać się po mieście.
Może Ktoś wpadnie na kawę, to zostawię w dzbanku tę "rozpieszczalną" (jak mawia Lenka). Przewietrzyłam wszystko, nakarmiłam zwierzaczki z mykam do pracy.
Miłego dnia!
Witaj Smakosiu, nie boisz się wchodzić do kawiarenki? Takie pustki, że chyba tylko duchy tu grasują, a może nie, może też się boją?
U mnie piękna pogoda, działka w rozkwicie.
witam czwartkowo:)
przyniosłam świeżą kawusię i herbatkę z cytryną...na osłodę mam dla Was kawałek red velveta z kremem karmelowym i śmietankowym i truskawkami...
uciekam do łazienki-kończyć malować oko i do pracy pędzę na 8....
miłego dzionka:)
Witajcie czwartkowo
Mmmmm...jaka dobra herbata! A za oknem szaro i coś wspominali o przelotnych deszczach. dzień się dopiero zaczyna a ja jestem jakaś zmęczona, niewyspana... Sama nie wiem jaka. Jedno jest pewne - nie chce mi się dziś pracować i najchętniej poszłabym do domu. Jakoś nie mogłam się dziś obudzić.
Lajan, jak to miło, że ulitowałeś się nad koleżanką i przyszedłeś mi potowarzyszyć w Kawiarence. Smutno było tak samotnie siedzieć. Na szczęście Hope też wpadła. Ta to potrafi człowieka rozdrażnić. Wchodzę, patrzę a tu takie ciasto stoi na środku i aż się prosi żeby je zjeść A u mnie jeszcze 10 dni postu od słodkości. No właśnie - macie pojęcie, już niedługo święta! Myśleliście już o jakiś przygotowaniach? Macie w planach coś nowego do pichcenia?
Coś mi dzisiaj zimno. Nie chce mi się wychodzić a niestety zaraz muszę iść do banku. O jej, a jak sobie pomyślę, że w niedzielę pracuję w plenerze od samego rana, to już mam gęsią skórkę na całym ciele. Zapowiadają przelotne deszcze i tylko 6 stopni. To by było fatalnie gdyby zaczęło padać tego dnia, bo wtedy całe, miesięczne przygotowania pójdą na marne.
Czyżby się przejaśniało? Oooo, Koralik z Faworkiem wstali. No to jeszcze chwilę ich pogłaszczę i zmykam do pracy.
Miłego dnia
Od jutra zaczynam gospodarzyć na działce. Kupuję kury, niech sobie dziobią trawkę zamiast kosiarki. Może jajko zniosą? Zrobimy ajerkoniaku z ekologicznych jajeczek. Pozdrawiam obecnych i ukrywających się kawiarenkowiczów. Szkoda, że tylko kilka osób się odzywa.
Lajan, to taki "gorący" czas. Ludzie sprzątają, robią zakupy i mało jest czasu na forumowe kontakty. Ja też jestem tutaj zaledwie z doskoku. Mam to szczęście, że mogę zaglądnąć na WŻ w pracy. Ale zobaczysz jak Kawiarenka rozkwitnie po świętach! Oj, gwarno będzie i wesoło. A ile nowych smakołyków przyniosą, uuuu. Hope pewnie zrobi jakiegoś ślicznego mazurka. Krysia, opowie jak wpadła w wir pracy, bo nowe miejsce jest urocze i energia Ją nie opuszcza. Aloalo, pojawi się jak wiosna i dowiemy się co nowego u Boba. Marcia, pewnie też zaglądnie i będzie piszczeć z radości, że w święta pensjonat był pełny. Agulek, też znajdzie czas na kawę mimo zapracowania i opowie co u Niej słychać. Mysha, odetchnie trochę, bo w pracy się wreszcie unormuje, w domu wszyscy będą zdrowi więc poczuje spokój w sercu i tradycyjnie usiądzie w swoim fotelu. Miiiiiło będzie - zobaczysz A jak jeszcze dojdzie Lenka ze swoimi radosnymi opowieściami, to zrobi się tak fantastycznie, że inni tez dołączą, co to tylko zaglądają i się nie ujawniają. Bo przecież zawsze na nich czekamy z pyszną kawą, prawda?
Fajnie, że będziesz miał swoje kurki! Super pomysł. Skoro masz warunki, to czemu nie? Zrobisz duuuużo ajerkoniaku i będziemy imprezować
Nowy "lot" rozpoczęty, zapraszamy:) http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=474428&post=474428