Od kilkunastu lat jestem wychowawcą w placówce opiekuńczo- wychowawczej. Wiem, że w tym roku muszę zorganizować Mikołajki więc ten temat od dłuższego czasu krąży mi po głowie. Do tej pory nasze dzieciaki ,te małe i całkiem duże ( 7 - 17 lat) dostawały skromne prezenciki typu czekolada pod poduszkę i szczerze mówiąc bywały zawiedzione. Zastanawiam się jak to zmienić. Dzieciaki mają swoje zainteresowania, marzenia, a placówka naprawdę skromny budżet. Myślałam o znalezieniu jakiś sponsorów ale dawno się tym nie zajmowałam. Słyszałam, że pieniążków jako takich zbierać nam nie wolno. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym względzie albo jakiś fajny pomysł. Gdyby znalazł się chętny do przekazania paczuszki dla jakiegoś konkretnego dziecka też będę szczęśliwa.
Na wstępie będę trochę krytyczna, na pewno w placówce są osoby mające zdolności organizatorskie, dlaczego organizacją zajmuję się osoba przypadkowa, czy to odbywa się na zasadzie ""teraz twoja kolej"?
Pytanie zasadnicze:
jakimi pieniędzmi dysponujesz w przeliczeniu na jedną osobę i ile to będzie w całokształcie?
Piszesz, że dzieci mają swoje zainteresowania, to ja się pytam jakie? Przecież niektóre można spełnić bez pieniędzy.
Można zaplanować wycieczkę np. do lokalnego radia, być może nawet jakiś krótki wywiad z wami zrobią, będzie można wykorzystać okazję i poprosić o wsparcie na święta.
Można kupić zestawy do wyrabiania własnoręcznych, unikatowych ozdób choinkowych, w końcu święta idą, każde dziecko tego dnia może wykonać ozdobę, podpisać ją, a później jego praca zawiśnie na choince. Być może dostaniecie taki zestaw za darmo, trzeba tylko umieć prosić.
Prawdą jest, że potrzebni są sponsorzy, ale kto znajdzie sponsora na 2 tygodnie przed świętem? Chyba sprawa została przespana, nie tylko w tym roku ale i w poprzednich, bo rzeczywiście, czekolada to czasami za mało.
Można zaprosić jakiś lokalny kabaret, który da występ za darmo.
Może mecz dla starszych chłopaków zorganizować? Na przeciwników zaprosić młodzież z jakiejś szkoły.
Dla dziewczyn jakąś kosmetyczkę lub wizażystkę, która podpowie jak się umalować i zadbać o siebie.
Możliwości jest wiele, nie znam dzieci, nigdy nie miałam styczności z domem dziecka, ale jeśli zna się pragnienia lub sięgnie po swoje wieku młodzieńczego, to nawet bez pieniędzy da się coś zrealizować.
To fakt, że jest późno ale mam nadzieję, że jeszcze da się coś zrobić, jak nie teraz to na naszą wspólną Wigilię.
Placówka dysponuje bardzo skromnym budżetem, który pokrywa tylko podstawowe wydatki. Na święta dostajemy paczki słodkościowe dla dzieciaków i to spore. Z Mikołajkami różnie bywało. Kiedyś były spotkania i prezenty - takie od sponsorów , czy zorganizowane przez wychowawców. Potem obcieli nam kasę i byla tylko czekolada ( wpisana w ramach podwieczorku, bo na nic innego nie wystarczyło). Tak więc na żaden budżet z placówki liczyć raczej nie mozemy.Zresztą jak zaczynałam tu pracować większość to byly male dzieci, które zadowoliła nawet używana zabawka, teraz przeważają nastolatki.
Wychowawcy są wyznaczani do organizowania kolejnych imprez. Miało być nas kilkoro a do tej pory tylko ja i nasza pedagog myślimy o temacie - w przyszłym tygodniu planujemy wycieczkę po zakładach pracy.
Zainteresowania naszych dzieci staramy się rozwijać - chodzą na zajęcia do Domu Kultury - komputerowe, wokalne, część uprawia jakieś sporty - lekkoatletykę, boks, piłkę nożną, część uwielbia czytać książki więc mamy małą bibliotekę.
Gdzieś tam urodził się w mojej głowie pomysł, żeby znaleźć osoby czy zakłady, które ufundowałyby paczuszkę dla jednego dziecka. Wychowankowie pisaliby listy do Mikołaja ze swoimi marzeniami czy pragnieniami a darczyńcy staraliby się spełnić chociaż jedno z nich. Potem dzieciaki pisałyby list z podziękowaniami. Oczywiście danych osobowych podawać nie możemy więc pośredniczyliby wychowawcy. Zastanawiam się czy w dzisiejszej rzeczywistości coś takiego byloby do zrealizowania.
Pomysł z radiem godny wykorzystania i na pewno wykorzystam. Dzięki wielkie
Gdzieś tam urodził się w mojej głowie pomysł, żeby znaleźć osoby czy zakłady, które ufundowałyby paczuszkę dla jednego dziecka. Wychowankowie pisaliby listy do Mikołaja ze swoimi marzeniami czy pragnieniami a darczyńcy staraliby się spełnić chociaż jedno z nich. Potem dzieciaki pisałyby list z podziękowaniami. Oczywiście danych osobowych podawać nie możemy więc pośredniczyliby wychowawcy. Zastanawiam się czy w dzisiejszej rzeczywistości coś takiego byloby do zrealizowania.
Mnie się ten pomysł nie podoba
-po pierwsze prosząc o to aby dzieci pisały list do Mikołaja rozbudzisz ich marzenia. Dzieci marza teraz o komputerach, grach multkimedialnych itd. Zrób najpierw z dzieciakami pogadankę o marzeniach aby dowiedzieć się jakie Wasi wchowankowie mają marzenia. Będziesz wtedy na przszłośc miała pogląd jakich sponsorów ewentualnie szukać.
- po drugie pomyśl jakbyś się czuła gdybyś miała liczne rodzeństwo a Twoi rodzice z braku pieniędzy kupili prezent tylko dlaTwojego 1 brata. O pomyśle obdarowania jednego dziecka radzę zapomnieć raz na zawsze i nigdy jako wychowawca i osoba sprawująca opieke nad dzieciakami do tego nie wracać.
- po trzecie list z podziękowaniem ! Ten pomysl proponuję odrzucić. Podziękować możecie, jak najbardziej to jest miły gest tylko Wy jako opiekunowie, osoby sprawujące nadzór nad placówka ale nie dzieci - nigdy! Nie uważasz że dość ich już życie skrzywdziło aby angażować ich w tego typu akcje.
- po czwarte fajnie że Ci się chce coś zrobić dla dzieciaczków . Idąc do sponsorów musisz wiedzieć czego chcesz, skonkretyzować swoja prośbę. Po pierwsze prosić o pieniądze czasem niewielkie grosić do garka a uzbiera się miarka. Po drugie uderzasz do firm które mogły by w jakiś sposób spełnić marzena dzieci. Wczesniej jak mówiłam mozna porozmawiać o tym z dzieciakami. Piszesz, że są to nastolatki. Dla dziewczyn czasem fajny prezent mógł by byc np Zakupy z ich idolką wiem że Doda angażowała się w takie akcję mozna zorganizowac dzień z idolką nie koniecznie zakupy może tu być basen lub kino. Idole to też ludzie. Dla chłopców też idoli znajdzie się cała chmara. Tylko tak jak pisałam trzeba zabrać się za to trochę wcześniej. Na przyszłośc jeśli chcesz zrobić coś większego to proponuję 2,3 mc. wcześniej. W każdym razie nie poddawaj sie cuda się zdarzaja :):) Życzę Ci sukcesów w Twoich działaniach
Odpowiem Ci na prywatną skrzynkę, odbierz.
Mozna zorganizowac zabawe mikolajkowa dla dzieciakow mnostwo roznych zabaw,gier i projkektow. Ja planuje przyjecie w domu dla 10 dzieciakow wiec to troche mniejsze przyjecie ale mam juz przygotowane zabawy i dla zwyciezcow nagrody skromne a pozniej odwiedzi nas Mikolaj. Pomyslow na gry jest w internecie mnostwo dla starszych bardziej skomplikowane, my bedziemy ubierac choinke tez w ten dzien takze bedzie wesolo. Rowniez dzieciaki moga dekorowac ciastka/pierniczki przy czym starsze moga je wczesniej upiec, a maluchy dekorowac. Sprawa z prezentami moze byc bardziej trudna ale moze warto po sklepach lokalnych sie przebiec i popytac czy nie moga slodyczy dla dzieciakow przeznaczyc.
Jeśli chodzi o sponsorów to dawno tego nie robiłam. Pamiętam lata, kiedy przed balem wakacyjnym biegałyśmy po sklepach i tak bez niczego - teraz piszemy oficjalne pisma z prośbą, wtedy nie miałyśmy nic, dostałyśmy a to bluzeczkę, a to jakieś gadżety reklamowe, a to słodkości i inne rzeczy. Parę razy zostałyśmy niemilo potraktowane ale próbować warto.
Parę razy zostałyśmy niemilo potraktowane ale próbować warto.
pewnie że warto czasem lepiej jest zadzwonić umówić się na spotkanie i poprosić bezpośrednio. Nie załamujcie się w szukaniu sponsorów ludzie są różni. Kiedys organizowałam aukcję z której dochód był przekazany na rzecz ośrodka dzieci niewidomych w moim mieście. Zgłaszałam się do firm aby przekazywały różne przedmioty na aukcje i szef z jednej z firm powiedział że on bardzo chętnie przekaże prezenty tylko jak rodzice tych dzieci przyjdą i odpracują te prezenty.
Bez komentarza.:(
Piszesz,że dzieciaki były zawiedzione bo dostały słodycze itd.Prosze podpytaj je co by chciały dostać na Mikołajki a potem zacznij sie martwić jak to zorganizowac i skąd wziąść na to pieniądze-szczerze mówiąc ja nigdy ne szukałam sponsorów i niewiem jak to się robi,ale możesz spróbowac w ten sposób:idz do jakiegos marketu i porozmawiaj z szefowa czy nie mogła by przeznaczyc na placówke jakis paru paczek np,z kosmetykami czy słodyczami itd,oczywiscie przedstawiając jej uprzednio jaki jest twój cel.Zaryzykowac możesz przeciez to nic nie kosztuje najwyżej dostaniesz odpowiedź odmowną.Pozdrawiam.
Odbiegając trochę od sedna tematu, podejrzewam, że takie zbieranie paczek jest nielegalne. Jeśli ktoś się wkurzy mogą być problemy (trzeba oddać paczki i zapłacić mandat).
Biorąc pod uwagę, że to placówka opiekuńcza, być może takich zdarzeń nie będzie (w końcu święta).
Gdybym to ja miała przygotować paczkę, byłabym wdzięczna gdyby ktoś mnie wcześniej poinformował o tym listownie (listy można samodzielnie dostarczyć) - nie przepadam za niespodziankami. Wyznaczyć datę kiedy będziecie chodzić zbierać upominki.
Odnośnie pisania listów do ŚM- nie ryzykowałabym, jeśli coś nie wypali, dzieciaki będą ogromnie zawiedzione.
Poszłabym też do proboszcza Waszej parafii, może pozwoli pokwestować pieniądze po niedzielnej mszy.
Odbiegając trochę od sedna tematu, podejrzewam, że takie zbieranie paczek jest nielegalne. Jeśli ktoś się wkurzy mogą być problemy (trzeba oddać paczki i zapłacić mandat). a dlaczego nielegalnie ?? napisz mi prosze artykuł KC który mówi o zabranianiu szukania fundatorów lub sponsorów tego typu akcji.. W Polsce jest to całkowicie legalne.
Gdybym to ja miała przygotować paczkę, byłabym wdzięczna gdyby ktoś mnie wcześniej poinformował o tym listownie (listy można samodzielnie dostarczyć) - nie przepadam za niespodziankami. Wyznaczyć datę kiedy będziecie chodzić zbierać upominki.- tutaj się zgodzę o tego typu działaniach trzeba informowac wcześniej Do firmy można podejśc poprosić o rozmowę w tej sprawie ale nie można rządac odrazu upominku. Trzeba tez miec stosowne imienne upoważnienie od dyrektora Placówki bo w dzisiejszych czasach ludzie są nieufni. Najlepiej na spotkanie umówić się telefonicznie
Nie znam prawa ani KC, ale niedawno była dosyć głośna sprawa, dwie panie zbierały sprzęt do szkoły, skończyło się na mandacie i zwróceniu zebranych środków, podobno musi być założona fundacja. Dodatkowo darowizny przekazuje się na podstawie umowy, a nikt takiej nie zawierał w tamtym wypadku.
jeszcze mi się przypomniało tak na przyszłość, możesz poprosić o pomoc różne fundacje adresy znajdziesz w necie.
Z tego co wiem , to od tego roku nie wolno nam zbierać gotówki, dlatego myślałam o paczkach. Fundacje mają swoje cele i zadania i raczej do państwowych placówek się nie wtracają. Duże rzeczy na rzecz placówki owszem są wpisywane w rejestrze jako darowizna ale to mają być podarki dla konkretnych wychowanków , nie placówki. Nie miałam na myśli szukania sponsora dla jednego dziecka ale znalezienie ich tylu, żeby każdy dostał prezent, a przynajmniej część dzięki czemu placówka ze swoich funduszy mogłaby kupić coś lepszego dla pozostałych.
Pisałaś, że kilka osób miało się tym zająć. Rozmawiałaś z nimi co o tym myślą?