Mój przedszkolaczek synek musi mieć strój gimnastyczny na zajęcia czy spodenki mogą być?? W przedszkolu jest ciepło :)
ja bym porozmawiała z przedszkolanką bo jeśli zajęcia odbywają się tylko w salach to spodenki jak najbardziej ale jeśli w ładną pogodę wychodzą na zajęciach na plac zabaw to dałabym cieńkie spodnie
U mnie w przedszkolu obowiązuje strój na gimnastykę: długie spodnie dresowe i do tego podkoszulek. Ale zapytaj jak jest u Was, bo może wymagają krótkich spodenek.
Lepiej zapytać przedszkolanek niż kupować na darmo :)
Mój synuś ma dopiero 5 miesięcy, wiem że moja siostra prowadza swoją córkę do przedszkola (ma 5 lat) i u nich wymagają właśnie krótkich spodenek.
po co kupować jak moja córka chodziła do przedszkola i obecnie do szkoły nauczzyciele prosząc o strój mówili zawsze że mają to być jakiekolwiek spodenki i koszulka (chyba miałam szczęście trafić na takie instytucje w których szanuje się piieniądze rodziców dzieci)
Dawno temu ;), kiedy moje dzieci chodziły do przedszkola, też miały mieć "jakiekolwiek wygodne krótkie spodenki i koszulkę", już podstawówka to było większe cudowanie "wyłącznie biała koszulka i czarne spodenki" (gomułkowski komunizm!!)
Hm... mówisz komunizm, mój wnuczek chodzi do szóstej klasy szkoły podstawowej, musi mieć biały podkoszulek, czarne spodenki, białe tenisówki i białe skarpety. Pozdrawiam.:)
Nie zrozumiałas sakrazmu/ironii. Mówimy o XXI wieku. Wkurza mnie, że ta nasza darmowa szkoła to zawsze drogo kosztuje. Książki z roku na rok inne, nie można kupić używanych od starszych roczników, bo jakiś geniusz zmienił 2 zdania w podręczniku, więc rodzic musi kupić już nowe wydanie. O książkach dla klas 1-3, wyrzucanych do makulatury (komplet ok. 200 zł) już nawet nie chce mi się wspominać.
Na WF nie wystarczy wygodna koszulka i spodenki, tylko musi być w odpowiednim kolorze, wyskakuj rodzicu z kasy. To nie są szkoły mundurowe, to nie są szkoły o 500-letniej tradycji, to są zwykłe państwowe szkoły, teoretycznie dostępne dla wszystkich finansowo. Nie jestem biedna, nie jestem też bogata, ale niezmiernie irytuje mnie brak poszanowania dla moich cieżko zarobionych pieniędzy.
A "gomułkowski komunizm" znam jedynie z filmów, bo w czasach gdy ja chodziłam do szkoły i był socjalizm jedynie stylonowe mundurki były dobijające, ale kosztowały grosze.
Jeśli chodzi o wyrzucanie pieniędzy to u mnie w szkole jest obowiązkowy mundurek. Szkoła jest na wsi i nie ma w niej nawet 100 dzieci. Każde dziecko jest znane z imienia i nazwiska.
O mundurkach, które na szczęście obowiązywały tylko w roku szkolnym za "panowania" p. Giertycha, a były w formie beznadziejnej jakości kamizelki, za którą kazano sobie zapłacić 50 zł (jeden producent/jeden wzór czy coś takiego) w ogóle nie chce mi się wspominać. Jak już wspominałam nie jestem ani bogata ani biedna, ale szlag mnie trafia jak ktoś lekką ręką wyciąga z mojego portfela ciężko zarobione pieniądze.
A szkoła w której nie ma nawet 100 dzieci to trochę elitarnie [żart], sama też do takiej chodziłam.
Dla mnie to nie jest bynajmniej "gomułkowski komunizm" ....dzieciaki przynajmniej wyglądają jednolicie....a swoją drogą to wiem .....jak mamy ubierają dziewczynki na lekcje gimnastyki czy wf ....na pewno nie są to stroje typowo sportowe ....
Dodam ,że u syna w szkole średniej ...w całym zespole szkół ,do którego chodzi obowiązuje strój-żółta koszulka i czerwone spodenki ....taka odmiana ...która obowiązuje już od lat ,bo szkoła jest dość stara i z tradycjami ...
Mój syn w podstawówce musiał mieć czarne spodenki i biała koszulkę i nie były to czasy komunizmu tylko pomysł szkoły.Teraz w gimnazjum każdy nauczyciel ma inne wymagania. Strój na w-f jest dowolny, ale ważne są czyste skarpetki na zmianę a na zajęcia na siłowni z innym nauczycielem musi mieć biała koszulkę.
Musisz zapytać w przedszkolu. Nie którzy maja wymogi nie tylko czy długie czy krótkie ale nawet co do koloru.
Ja miałam przypadek ale w szkole, nie w przedszkolu. Córka w I klasie podstawówki zapomniała stroju. Była ubrana w spodniach dresowych i Pani nie pozwoliła jej ćwiczyć bo nie miała spodenek. Od kiedy to w spodniach dresowych nie można ćwiczyć. Zwykły tiszert też miała na sobie.
Moze chodzilo pani o to ze jak sie spoci podczas lekcji wf, to zeby na innych lekcjach nie było problemu z oddychaniem ;)
W przedszkolu Nieletnich obowiązywały krótkie spodenki i koszulka bawełniana.
W szkole poziom trudności podniósł się, bo spodenki muszą być czarne, a koszulka biała.
Dziewczyny, same stwarzacie sobie problemy, wiadomo.ze stroj, to spodenki krótkie i koszulka z krotkim rękawem- po to by sie dziecku bylo wygodnie i się nie upociło:)))
W przedszkolu - NAUCZYCIELKI- na pierwszym zebraniu powinny o tym informować.
Dla mnie też wydawało sie oczywiste, że krótkie spodenki ale np u Olusi mają byc długie więc w przedszkolu trzeba zapytać
U nas wymagaja krótkie granatowe spodenki i białą koszulkę ,ale ja tak zakupiłam synowi spodnie granatowe dresowe ,bo jak tylko idzie do szkoły to przychodzi chory (deszcz nie deszcz zawsze dzieciaki są na dworze ).
Moim zdaniem spodenki są całkiem w porządku, jednak lepiej zapytać w przedszkolu, czy mają jakieś wymagania. :) Moje córki w przedszkolu jako jedyne są ubrane w sukienki i koszulki z krótkimi rękawami, podczas gdy inne dzieci już w rajstopach i spodniach niekiedy. Dziewczyny nie lubią być "grubo" ubrane więc ich zmuszać nie mam zamiaru skoro wymogów nie ma. Jutro mają przyjść w strojach eleganckich, co w naszym przypadku oznacza sukienki, pantofle i delikatne rajstopy a dla wielu rodziców spodnie dresowe i kolorowy T-shirt. Nasze panie po prostu nie wymagają określonych strojów gimnastycznych, bo rodzice i tak mają to w ... nosie, a dzieciom jest przykro gdy wyglądają inaczej.
Moje dzieci na co dzień chodzą w dresach dla wygody córcia ma leżakowanie i musi się przebierać w piżamkę. A poza tym łatwiej być samodzielnym w ubikacji, no i chyba dość wygodnie w czasie zabawy. A co do strojów to już wiem że obojętnie byle było coś na zmianę :) spodenki bawełniane mam jeszcze bo dzieciaki miały latem więc nie muszę kupować na szczęście :)