Magda jesli chodzi o cytrusy są bardzo alergiczne i ja wstrzymała bym się z podaniem. Nie pamietam jak podaja tabele ale u mnie córka jadła cytrusy około 2 lat a syn do tej pory nie może ( alergia). Wstrzymała bym się jeszcze z mlekiem do 12 mc również miód jest bardzo alergiczny. Magda ogólnie zasada jest taka nigdzie nie ma powiedziane że Ty nie możesz dać tych pokarmów wcześniej. Podane są przybliżone daty. Podajesz warzywo w małej ilości np wiekości łyżeczki od herbaty i czekasz 3 dni. Jeśli dziecko nie ma kolki nic się nie dzieje to podajesz jeszcze raz upewniasz się czy wszystko ok i produkt zostaje wprowadzony do diety na stałe. Z warzyw to seler jest jeszcze bardzo alergiczny i pomidory ( niestety) ale nie jest powiedziane że Twoje dziecko ma na nie alergie. Daj dziecku łyżeczkę i zobaczysz co bedzie. Jeśli dziecko bedzie uczulone może dostać kolki, wysypki w najmniejszym przypadku. Jeśli alergia będzie duża może to się skończyć nawet śmiercią Dlatego zaleca się podawanie na początku mniejszych ilości. Piszesz że mała ma apetyt to się tylko cieszyć :):):)
Magda jesli poczęstwałaś dziecko tymi produktami i wszystko jest ok to życzę smacznego a Tobie aby ten apetyt się utrzymywał
Wszystko zależy od dziecka i matki. Ja przy pierwszym dziecku czekałam z nowymi produktami. Nie szłam równo z tabelką, ale przybliżałam się do niej. A teraz przy drugim dziecku (nie jest alergikiem) ma 12,5 miesiąca i w zasadzie je wszystko. Na kolację zjada kaszkę mannę na mleku krowim (z kartonu) juz od ok.3 miesięcy. Dzis na sniadanie zjadł swoją kaszkę z nestle a my jedliśmy tosty i on też dostał. Dodam że byl 3 miesiące karmiony piersią a pożniej niestety musiał byc dokarmiany, ponieważ nic nie przybywał po moim pokarmie.Znam też mamusie których dzieci mają po 3 lata i jedzą tylko słoiczki. Ale to raczej tylko ich wygoda i głupota. Najlepiej sama bedziesz widziała co jest dobre dla Twojego dziecka. Jeśli nie jest alergikiem powoli niektóre produkty spokojnie możesz wprowadzać.
Proszę o usunięcie jednego mojego posta dwa razy mi sie wcisneło. :)
Wszystko zależy od dziecka i matki. Ja przy pierwszym dziecku czekałam z nowymi produktami. Nie szłam równo z tabelką, ale przybliżałam się do niej. A teraz przy drugim dziecku (nie jest alergikiem) ma 12,5 miesiąca i w zasadzie je wszystko. Na kolację zjada kaszkę mannę na mleku krowim (z kartonu) juz od ok.3 miesięcy. Dzis na sniadanie zjadł swoją kaszkę z nestle a my jedliśmy tosty i on też dostał. Dodam że byl 3 miesiące karmiony piersią a pożniej niestety musiał byc dokarmiany, ponieważ nic nie przybywał po moim pokarmie.Znam też mamusie których dzieci mają po 3 lata i jedzą tylko słoiczki. Ale to raczej tylko ich wygoda i głupota. Najlepiej sama bedziesz widziała co jest dobre dla Twojego dziecka. Jeśli nie jest alergikiem powoli niektóre produkty spokojnie możesz wprowadzać.
No własnie po tych produktach nic się nie dzieje. Ani wysypki, ani kolki. Ale słodkiego mleka to się jeszcze boję dać. A daje się takie z kartonika, czy świeże? Słyszałam, że te z kartonika są bez wartości.
Ja nie mam dostepu do świeżego wiec daje mu z kartonu. Na początku jak zaczełam mu gotować manne to mieszałam mleko z wodą. Później stopniowo dodawałam wiecej mleka a mniej wody. Niby wiekszość lekarzy mówi że mleko po 2 roku życia bułki, manna itp po pierwszym. A my jak byliśmy chowani? Moja siosrta mając 3 miesiące kapusniak jadła.:) Nie było zupek w słoiczkach innyc zrrowych rzeczy i jakos żyjemy i mamy sie dobrze.
No tak, ale też dzieci lądują w 7 miesiącu w szpitalu zatrute sromotnikiem, bo matki już podaja grzyby!!! I Dumne mówią sąsiadkom "moje dziecko je już grzyby". Tłumaczenie, że kiedyś było tak, a teraz jest inaczej jast takie same jakbym mówiła, ze kiedyś wkładano mech zamiast podpasek, czyli wszystko co naturalne jest piękne ;) Ale faktycznie. Kiedyś nikt się tak nie pieścił i dzieci były zdrowiutkie. Ja też nie mam zamiaru podawać dziecku odjałowione puste żarcie, bo przecież ukryte bakterie, grzyby i wirusy, które spożywamy nawet nie wiedząc o tym wpływają na naszą odporność. Nie chcę jednak dziecku zaszkodzić dlatego pytam.
Myślę że każda normalna mama nie poda dziecku grzybów jak ma rok. Piszą, że moje dziecko je wszystko może troszkę przesadziłam, bo grzybów np. mu nie daję czy tatara:) Ale je wszystko co mu raczej nie zaszkodzi i nie uczula go.
Pewnie, ze tak. Nawet do głowy by mi nie przyszło, że Ty grzyby byś mogła dziecku podac, ale wiem, że istnieją takie mamy. Ja też chyba zacznę jak Ty, wprowadzać wszystko po troszku... Zosia się pali do jedzenia. A te pomarańcze uwielbia i aż się trzęsie na ich widok. Dałam jej kilka razy po kawałeczku, bez tej białej skórki. Ze słoiczka owoców nie lubi, jedynie śliwki. Jabłek się nie tknie, banana tak sobie. A ten surowy sok marchwiowy, to wiesz od kiedy podawać?
Ja mam synka zaczął 6 miesiecy i daje mu ugotowana marchewke9własną) chociaz tak nie przepada za nia no i ze słoiczka jabłko z bananem tez nie chce za bardzo jesc.No i kaszke raz dziennie nestle z 3 łyzek.
Tylko po marchewce zuwazyłam ze nie moze za bardzo zrobic kupki.Mysle ze zaczne mu dodawac ziemniaki do tego i nie wiem czy moge dac masełka troszke.
A odnosnie twoich pytan tez twierdze ze kazde dziecko jest inne i kazdego cos innego uczula wiec jak nie ma zadnego uczulenia to mozna dawac.
Ja karmie piersia a zaczełam jesc korniszone i chyba mu nic nie jest.
Ja od początku jem wszystko, bo stwierdziłam, ze dziecko musi też wszystko jeść. Na szczęście nie mam problemów z alergiami. Ja od 6 miesięcy gotuję zupki - cielęcina lub inne chude mięsko wielkości pudełka zapałek albo żółtko, pół marchewki, 2 cm pora, pół pietruszki lub odpowiednia ilość selera, mały ziemniak lub 1 łyżka kaszki mannej do zagęszczenia (dodaję na końcu kaszkę), jak dziecko kupek nie robi to dodaję ćwierć jabłka lub śliwkę suszoną. Gotuję, aż mięso bedzie rozgotowane. Na koniec dodaję pół łyżki zieleniny - pietruszki lub koperku - chwile parzę, żeby odkazić i wszystko miksuję blenderem. Dziecko je, aż się uszy trzęsą. Wcześniej podawałam osobno składniki tej zupki i patrzałam czy się nic nie dzieje.
Mam pytanie, gdzie można kupić takie odpowiednie mięso dla dzidizusia? W sklepie ekolog. nie widziałam... A nie mam jakieś źródła sprawdzonego.
O właśnie przypomniało mi się, że jak raz dałam małemu kawałek pomarańczy miał wtedy z 8 miesięcy to go delikatnie na buźce zsypało, wiecej nie dałam. A sok marchwiowy surowy nie wiem od kiedy możesz. Ja mojemu nie dawałam. Soczki dawałam mu kupne i nie za bardzo często bo on uwielbia owoce wiec codziennie zjada jabuszko z bananem. Teraz nie scieram mu jabuszka tylko daje obrane a on swoimi 6 ząbkami wcina aż mu się uszka trzęsą. :)
Ja bym uważała z tym świeżym sokiem marchwiowym dla maleństwa. Ze 2 lata temu pewna firma 1 serię soczku marchwiowego miała skażoną bateriami E.Coli. Mojej małej podaję soki Hipp, bo są bez cukru i owoce pochodzą z upraw ekologicznych. Nie wiem jakich odmian próbowałaś jabłek, ale moja mała uwielbia Ligol i Champion, są bardzo słodziutkie a co najważniejsze słodziutkie.
Magda jesteś bardzo mądra matka to bardzo dobrze że pytas znie martw się będzie dobrze. Ja nie miałam możliwości pytania wtedy nie było internetu tak rozpowszechnionego. Jako anegdote opowiem Ci co ja zrobiłam. Karmiłam córkę tylko piersią do 6 mc życia.W 6 mc dziecko stało się niespokojne. Lekarze, badania okazuje się że wszystko ok. Płacz dziecka był coraz częstszy, Zniepokojona wyżaliłam się mamie przez telefon a mama mnie pyta a co Ty jej dajesz jeść a ja no cyca. Mama zaczeła się śmiać i powiedziała mi żebym dziecku dała coś konkretneg do jedziecia. Ja niewiedziałam co to ugotowałam jej marchewke. Smakowała jej bardzo ale póżniej nie mgła biedna zrobić kupki. Kupiłam sobie ksiażke i postępowałam mniej więcj tak jak w książce ale biszkopty, chrupki kukurydziane, bułeczki dziecko jadło dużo wcześniej.
Magda a dlaczego słodkiego ?? Nie wpajaj dziecku od małego złych nawykow żywieniowych :):):) Teraz wszystkie soczki, jogurty, masła są słodzone co za tym idzie. Chcąc czy nie chcą spożywamy prodkukkty które przyczniają się do rozwoju próchnicy i otyłości wśród ludzi. Ucz dziecko od maleńkści prawidłowych nawyków żywieniowych. Nie będzie chciała niesłodzinego przydzie czas że zechce. Moje dzieci nigdy nie piły słodzoneg mleka
Słodkie... miałam na myśli w kartoniku lub butelce, nie skwaszone, zsiadłe, czy w postaci kefiru, jogurtu bo podobno takie można wcześniej dawać :):) Hmm... tylko kiedy? Nie daję cukrów ani soli. Moje dziecko pije wodę mineralna, nie daję jej soków, ani napojów słodzonych, nie dosładzam pokarmów. Chyba, że te jabłko łyżeczką miodu, aby przemycić to jabłko, a miód przecież zdrowy...
Słyszałam, że miód można dopiero od 3 roku życia ;)
Niby tak, choc mi lekarka kazała dziecku podawac jak miało cos około roku jako lek na przeziebienie. Najpierw kazała dac troszke i obserwowac czy nic sie nie dzieje a później wg. przepisanego dawkowania.
Czyli jak to zwykle każdy mówi co innego
To z kartonika ma zachowane wartości i dla małego dziecka jest bezpieczniejsze niż to od krowy. Jeśli ktos chce podawać mleko od krowy to trzeba je przegotować. Mleko od krowy może zawierać bakterie listerii, które dla osób z obnizona odpornością (w tym dzieci) moga byc bardzo niebezpieczne. W moich stronach był taki przypadek. 3 letnia dziewczynka razem z rodzicami pojechała na wieś do dziadków gdzie napiła sie mleka zaraz po udoju (nie przegotowane). Reszta rodziny też je piła. Dorosłym nie było po nim nic, a dziecko po około miesiecznej walce o zycie zmarło na listeriozę. Jest to bardzo rzadka choroba, ale ryzyko istnieje i lepiej uwazać.
Ja kupuję mleko świeże w kartonie. Nie jest to UHT i ma krótkie terminy spożycia. Miałam to szczęście , że przez kilka lat mleko kupowałam u sąsiada i gotowałam je potem. dopiero jak krowa zdechła to musiałam kupować.
Ja też mniej więcej stosowałam sie do tabeli ale musiałam bardziej uważac bo córcia jest alergikiem.
Prawda że nasze babcie dawały dzieciom mleko prosto od krowy i im nic nie było , ale to były inne czasy kiedy krowki pasly sie na zielonej łączce :) z dala od zanieczyszczonego powietrza ,spalin ( np; maszyn , fabryk itp ) teraz ida na ilosc a żadziej na jakosc .Poza tym tabela ciągle ulega zmianie teraz podobno jesli dziecko nie ma alergii juz 6 - 7 miesiącu mozna dziecku podac 1 posiłek ( butle ) na bazie mleka krowiego dobrej jakosci .
Prawda że nasze babcie dawały dzieciom mleko prosto od krowy i im nic nie było , ale to były inne czasy kiedy krowki pasly sie na zielonej łączce :) z
Prawda jest taka że wtedy nikt nie wiedział co to jest nietolerancja laktozy rózne obiawy chorobwe przypisywano innym przyczyną. Dziecko mojej przyjaciółki w USA z tego powodu prawie umarło 6 lat temu. Nie pisz tak bo śmiertelnośc dzieci w czasach kiedy my byliśmy mali była znacznie większa jaki procent był spowodowany nietolerancją laktozy tego nie wiesz.
Wiadomo że w tedy nie prowadzona takich badan jak teraz ale matki polegały na swoim instynkcie jezeli widziały ze po wypiciu mleka dziecku dzieje sie cos złego to odstawiały.
Poza tym nie pisałam o noworodkach karmionych mlekiem od krowy bo to by było chore :) tylko o dzieciach juz odstawionych koło roku. W tabeli kilka lat temu pisalo żeby niepodawac dzieciom mleka do 3 roku życia teraz pisza ze można przed pierwszym małą ilosc jezeli dziecko nie ma alergii ( skazy ) że to nawet jest korzystne
Pati ja jestem starszy rocznik i niestety karmiono nas mlekiem od krowy
Magdo ja korzystam z książki "U malucha na talerzu", jest świetna i rozwiała wszystkie moje wątpliwości. Ja ją akurat kupiłam w "taniej książce", ale jest w miarę nowa więc pewnie kupisz bez problemu.
Tu można ją zobaczyć KLIK
ja staralam sie trzymac tabelek ze strony oseska wlasnie i wszystko jest ok maly nigdy nie mial zadnego uczulenia. Teraz ma 1.5 roku i je praktycznie wszystko to co my no oczywiscie pomijajac grzyby, surowe mieso itp wynalazki. Nie probowalam jeszcze mu dawac pomidorow bo slyszalam ze uczulaja i truskawek, ale teraz jak juz beda te nasze polskie ale naturalne tak pod koniec czerwca to mu dam i pomidora i truskawke. Wprowadzalam wszystko pomalu w odstepach tak 3-5 dni zeby sprawdzic reakcje. Mysle podobnie jak inni ze z rozsadkiem i umiarem mozesz pomalu Zosi wszystko wprowadzac
Moja starsza córka do 6 miesiąca była karmiona i pojona moim mlekiem . Jadła na tzw. żadanie, a klucha z Niej była niesamowita. W 6 miesiącu pediatra wybałuszyła oczy ,że jak to ja Jej jeszcze nie daję zupek!!!. , no więc wróciłam do domu z wyrzutami sumienia , co ze mnie za matka !!! moje dziecko je tylko matki mleko!!!. OD nastepnego dnia zaczęłam wprowadzać nowe produkty. Na szczęście Paulinka chętnie wszystko inne też jadła. Karmiłam ją moim mlekiem do 12 m-ca. Teraz mam drugą córcię , niestety kruszyna była cały czas i już inna pediatra ( do tej, u której byłam ze starszą córką wiecej nie poszłam) zaleciła wprowadzanie stałych pokarmów od 5 miesiąca. Ale waga i tak nie wzrosła. Po prostu moja Polcia ma wagę przepiórczą. Co do wprowadzania nowości , to i młodsza córka je wszystko bardzo chętnie .
Kiedy Pola miała 9 miesięcy wylądowałam u alergologa , żeby wykluczyć alergię u Polci . Ponieważ przez długi okres czasu miała katar i kaszel i pediatra zaleciła bebilon pepti, bo podobno alergia na mleko u dzieci może powodowac właśnie katar. Pani alergolog zrobiła mi wykład co mogę dawać dziecku . Więc jak się okazało kazała odstawić bebilon pepti , i dawać normalnie mleko krowie. Tu ja wybałuszyłam oczy ,że jak to przecież do 3 roku zalecają dawanie modyfikowanego. Ale przeciez to wszystko chwyt marketingowy. Pola miała planowaną operację więc ja nie chciałam kombinować z nowinkami żywinowymi przed zabiegiem. Ale teraz kiedy już jesteśmy po operacji zaczynam dawać mleko z kartonu i jest ok. Alergolog mówiła ,żeby dawać też cytrusy . Jasne ,że trzeba zacząć od małej ilości obserwować dziecko . Moja Pola np. nie ma uczulenia na pomarańcze , a ma na jabłka. Na drugi dzień po zjedzeniu jabłek ma czerwone placki na policzkach. Ma też czerone poliki po serkach danio. Po bakusiach i takich zwykłych serkach waniliowych w kwadratowych pudełkach jest ok. . Zupę pomidorową je od 8 miesiąca i jest ok. Traz, kiedy ma skończony roczek je wszystko, to co my ( poza grzybami i miodem, z tym lekarka kazała zaczekać ) .
Tak w ogóle to nie zaglądam do żadnych schematów żywieniowych. Na początku patrzyłam na skład zupek w słoiczkach przezanaczonych dla danego miesiąca. Tym się sugerowałam i sama wprowadzałam do menu córeczek. Gluten wprowadziłam , tak jak się zaleca . Ale już kluseczki i chrupki , czy makaron dostały wcześniej. Uważam ,że jak ze wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek i kierować się własną intuicją.
Karmiłam dzieci wg zaleceń dietetyków. 6 lat temu gluten podawało się dopiero w 10m-cu, teraz ekspozycja jest o wiele wcześniej. Niemniej uważam, że jeśli do 3r.ż piły mleko modyfikowane, wszystkie składniki dostawały wg kolejności podanej w tabelach to krzywda im się nie stała. Maleńtas zamały jescze na rozszerzanie diety ale w przychodni dostałam nowe wytyczne w sprawie żywienia niemowląt i małych dzieci i tego będę się trzymać. Wierzę w wiedzę mojego lekarza i tylko specjaliści są dla mnie wiarygodnym źródłem wiedzy.To co prawda oznacza dodatkowe gotowanie tylko dla dziecięcia, ale ja to bardzo lubię.
My stosujemy zasady BLW. Polecam. Warto dla siebie i dla dziecka;-) Mniej stresów, ale coś za coś, więcej sprzątania. Jak ktoś ma jakies pytana to chetnie odpowiem, bo już jakiś czas tak sobie zajadamy. Córeczka ma 9 miesięcy.