Wczoraj wieczorem zastanawiałam się, kiedy zobaczę na balkonach pierwsze świąteczne dekoracje.
Mamy adwent, a symboliczne świeczniki zwykle rozjaśniające okna osiedli pojawiają się dosłownie gdzieniegdzie. Przyznaję się bez bicia, że zamiast świecznika adwentowego wolę zapalić lampion na parapecie, ale czy to gorzej... W każdym razie od kilku lat obserwuję sukcesywny zanik zapału, który pcha nas do oświetlania domów, mieszkań i ogrodów. Już nawet nie piszę, pcha nas do czynienia zadość tradycji, tylko zwykłego dekoracyjnego oświetlania. Ja rozumiem, że kryzys itede, ale jakoś smutno mi było w ubiegłym roku, że tak mało okien mrugało świątecznie i kolorowo.
Wczoraj włączyłam na chwilę lampki na balkonie, żeby sprawdzić, czy ładnie się prezentują i poczułam się idiotycznie. Zupełnie jak pionierka balkonowych żarówek 2010.
Czy zamierzacie w tym roku ozdobić Wasze domy od zewnątrz?
Myślę, że to dlatego, ze u nas jest tradycja ozdabiania domów dopiero na święta. Ja też choinke i lamki w oknach i na balkonie zawsze właczam pierwszy raz dopiero w wigilię.
Ale podobają mi się te wszystkie ozdóbki swiecące, migające ( choć tych raczej mój układ nerwowy by nie zniósł) płynące i zmieniające kolory :)
Nic się nie martw Wkn, ktos muis byc pierwszy :)
Jestem na nie - ze względów ekologicznych oraz oszczędnościowych.
Nie powiem, lubię sobie popatrzeć na przystrojone, rozświetlone balkony/ ogrody, na udekorowane lampkami ulice, ale gdy pomyślę na ile zbożniejszych celów można by wydać te pieniądze... Albo ile zaoszczędzić w domowych budżecie?
Ja bede moj balkon jutro dekorowac ale nie wiele , okna juz popsikane sniegiem w spreju, swiatelka na parapecie w pokoju od ulicy tez juz sa ale wlaczam tylko na wieczor:)) a choinka to przed samymi swietami
Przeciez to tradycja i jak nie bedziemy tego potrzymywac
to w koncu zaniknie , nie mowie tu o iluminacjach juz zaraz po pierwszym
listopada, to mi sie absolutnie nie podoba
U mnie zawsze jest w ogrodzie choinka ubrana w lampki ale nigdy wczesniej
nie wlaczamy dopiero przed kolacja wigilijna
Ja wlaczam juz lampki bo to juz w niedziele bedzie drugi adwent:))
Ja uważam że jednak tradycja to tradycja, lamki powinno się palić w wigilię, wtedy Święta mają ten swój urok. Jak sobie przypomnę kiedy byłam dzieckiem, to łezka mi się w oku kręci:(
Pamiętam moją babcie jak zawsze w wigilię zapinała dom, na tak zwany ostatni guzik. Przynosiła wiadro i sypała do niego piach, potem obwijała go bibułą , stawiała w rogu pokoju i wsadzała w wiadro świeżą pachnącą choinkę, zawsze był to świerk.
My z mamą ubierałyśmy drzewko, a babcia przewlekała pościel, która była bieluśnieńka jak śnieg i mocno wykrochmalona.
Potem rozpalała w kaflowym piecu który był w dużym pokoju, rozkładali duży stół na którym było siano i kładła biały obrus, potem szykowali wieczerzę wigilijną.
Wszyscy zasiadliśmy do wigilii zawsze z pierwszą gwiazdką. Teraz już nie ma takich Świąt jak kiedyś i nigdy nie będzie.
Ludzie są zabiegani, ubierają choinki na jeden kolor, kiedyś zabawki na choinkę dzieci robiły same, było dużo radości , robiło się łańcuchy z pociętych słomek i kolorowej krepiny, ach co to były za czasy:)
Pamiętam babcine wypieki i ten zapach cudowny, wszystko smakowało lepiej niż teraz.
Oddałabym swoich 5 lat życia żebym mogła spędzić wigilię z babcią i bliskimi, których już nie ma między nami.
Teraz już nie ma takich Świąt jak
kiedyś i nigdy nie będzie.Ludzie są zabiegani, ubierają choinki na jeden
kolor, kiedyś zabawki na choinkę dzieci robiły same, było dużo radości ,
robiło się łańcuchy z pociętych słomek i kolorowej krepiny, ach co to
były za czasy:)
To prawda, ale zawsze można próbować. Wczoraj dokończyliśmy robić choinkę z szyszek. Obsiadły ją motyle. Mam nadzieję, że stanowi rodzaj pomostu między dawnymi a nowymi czasy. Coś tam kupione, ale podstawa jest swego rodzaju rękodziełem. Przynajmniej taką mam nadzieję :) Może ktoś tam z góry ją doceni...
Pomysł z motylami super, bardzo mi się podoba:)
tu gdzie ja jestm zapalaja lampki nie na choinkach tylko ozdoby swiateczne piersza niedziele przed swietami tzn 1 advent aaa chinke ubuieram kiedy mam czas a ze np: w tym roku jade do ojca 22 to ubiore wczesniej chyba to jest jasne a i tak co rodzina to obyczaj!! I dobrze bo jak by kazdy tak samo robil to nudno by bylo:)
Przecież ja nikomu nie bronię palic lampek, znam jednego faceta u którego lampki wiszą cały rok. Napisałam tylko swoje zdanie:)
Masz rację, że co rodzina to obyczaj:) U Chłopów Reymonta choinki nie ubierali, tylko stawiali snopek zboża pod okno:)
Daga chyba nie pierwsza niedziele przed swietami,tylko 4 tygodnie przed swietami,czyli pierwsza niedziele adwentu,ktora byla juz w zeszlym tygodniu.Chyba ci o to chodzilo?
Na pewno będą choineczki przed domem ubrane ale też zapalę je dopiero w wigilię. To dla mnie taki swego rodzaju mały wyznacznik, że to JUŻ.
Okno w pokoju córki co roku udekorowane będzie lampkami , na szybie tradycyjnie przyklejona oświetlona mała choinka z małutkich lampeczek W dużym pokoju będzie prawdziwe drzewko do sufitu,
Okno w pokoju młodego też w tym roku będzie ubrane lampkami, kupiona już jest gwiazda z lampek. Balkonu w tym roku nie ubieramy, ale za to na działce będą ubrane dwie wielkie choinki które tam rosną.
Wszystko będzie ubrane dopiero 22 grudnia, w urodziny córki, a żywa choinka w wigilię ponieważ w domu jest bardzo ciepło.
Balkony i okna sąsiadów, też co roku są pięknie udekorowane, aż miło popatrzeć:)
Jak o światełkach mowa, to ja już biegnę do Was :-)
Pewnie będę jakimś odszczepieńcem, bo przyznaję się bez bicia, że uwielbiam wszelkie oznaki świąt, które pojawiają się na ulicach zaraz na początku grudnia. Dla mnie ten czas kiedy rano patrzę przez szyby w autobusie na migocące światełka jest czymś, co powoduje, że uśmiecham się w duszy sama do siebie. Wspaniale mnie nastraja i tak sobie myślę, że chyba właśnie o to chodzi. W domu wszelkie dekoracje wyciągam w weekend poprzedzający święta. Wtedy sprzątam i wykańczam swoje świąteczne "dzieło" :-) Nie mam tego wiele, ale jak dla mnie wystarczająco, bo nie przepadam za "jarmarkowymi" wystawami :-)) Kiedyś kupiłam ten świecznik adwentowy. Trzeba przyznać, że jest bardzo kiczowaty, ale chciałam go mieć, bo wiedziałam, że dzięki temu będę mogła poczuć przedsmak świątecznego nastroju. Zazwyczaj stoi w sypialni na oknie. W tym roku jednak wpadłam na pomysł, że postawię go w kuchni, bo tam jednak spędzam sporo czasu i będzie okazja żeby nacieszyć się jego ciepłym światłem. Potem przystroję okno lampkami, które przyczepiam do karnisza i firanek a świecznik wróci do sypialni. Okno kuchenne teraz wygląda tak
A już niedługo (chyba 18-go) będzie wyglądało tak:
Co tu dużo gadać - uwielbiam te wszystkie światełka, dekoracje uliczne, mieniące się balkony...i wcale mi nie przeszkadza, że błyszczą już teraz Dla mnie grudzień, to miesiąc dekorowania miasta.
Smakosiu ja tez jestem takim odmiencem jak Ty.Bardzo sie ciesze, ze u nas lampki na ulicach wisza juz od konca listopada, ze ludzie pieknie zdobia domy, okna, balkony. W kazdym miasteczku i wiekszej wiosca sa tzw Weihnachtsmarkt to sa takie swiateczne targi z malymi karuzelkami dla dzieci, rekodzielem i odrobina tandety na straganach no i oczywiscie wszechobecnam grzynym winem. Sama zdobie moj dom jak sie tylko da i mam to w nosie czy jest to kiczowate czy nie.Swieta to jest kicz, choinka i mikolaj tez i przez to sa takie fajne:)Czasem nie wszystkie elemetny perfekt do siebie pasuja ale jak ulepily je dzieciece lapki to muszy byc na honorowym miejscu:).Jak na razie u mnie stoi tylko Wieniec adwentowy ale chyba w ten weekend zaczniemy dekorowac.
To sa moje swiateczne klimaty.Piekny!!!
Prześliczne:)) Uwielbiam te wszystkie ozdoby świąteczne;)
Ciekawa jestem ile oni za prąd płacą? :)
Nie ma u nas tradycji zapalania światełek w adwencie, ubieranie, strojenie i oświetlanie okien, czy drzewek w ogrodzie, zaczyna się w dzień Wigilii. To taki czas początku Świąt, i wtedy zapalamy światełka na zewnątrz i w domu.
kiedys w domu rodzinnym tez ubieralismy choinke w wigilie ale potem sie pozmienialo jak sie wszyscy porozjezdzali aaa jak sama nic nie mam a patrze u sasiadow to tez mi sie zachcialo swiatelek i tak juz zostalo, a tez jak na opieke jezdzilam tez tam tak robili ze w pierwszy adwent zapalali na stroiku swieczke i lampki na parapetach i ja tez tak robie
Ja uwielbiam wszystkie świecidełka więc lampki też lubię :) Gdybym miała dom na pewno bym stroiła na zewnątrz. Bardzo lubię patrzeć jak wieczorem pięknie mienią się różne kolory w oknach. Nasi sąsiedzi stroją okna w pierwszej połowie grudnia. Ja w tym roku też powieszę światełka na firance, z racji tego, że nie będzie w naszym pokoju choinki. Młodemu kupiłam ozdobę, bałwanka, mikołaja i renifera siedzących na drabince. W tym roku znowu sama będę robić stroik, wszystko mam już zaplanowane i kupione. Może nie będzie to szczyt piękności ale za to mój własny :) Zamiast choinki (jak już gdzieś pisałam) wymyśliłam sobie wazonik świąteczny, też już wszystko mam i chyba w sobotę zabiorę się za wykonanie.
Ja tez lubie lampeczki w zeszlym roku nic nie mialam bo nas nie bylo a w tym roku bedziemy mieli swieza choinke jak ja lubie :))
No to sobie podamy ręce Myszko:) bo ja też robię stroik sama.
Z jednej strony strasznie tęsknię już za czarodziejskim nastrojem z migoczącymi światełkami w mroku...
ale z dekoracjami świątecznymi czekam prawie do ostatniej chwili...
Moja choinka stoi przy drzwiach balkonowych, więc problem dekoracji w tym miejscu odpada... pozostałe okna przystrajam świątecznymi girlandami oplecionymi malutkimi lampkami, a w moim pokoju na parapecie stawiam niezmiennie szklany wazon z gałązkami wierzby, również podświetlonymi lampkami.
Chciałabym również rozświetlić balkony, ale strona techniczna przedsięwzięcia mnie przerasta...
Moja wyobraźnia została pobudziona tymi Twoimi opisami światełek w oknie i na parapecie. Po cichu liczę na to, że jak już wszystko zabłyśnie, to wkleisz zdjęcia tej swojej świątecznej "bajki" Podzielisz się nimi z nami?
Hura:) U nas w końcu ubrane miasto zostało świątecznie oświetlone:) Najbardziej podobają mi się drzewa przy parku pokryte niebieskimi żaróweczkami. Wyglądają cudnie:) W końcu widać, że zbliżają się święta.