W gardle mi juz stoi ta ciagla walka o przepisy wstawiane w dziale kuchnia szwedzka !!!!
Nie wiem nawet czy to jest mile widziane, ze dbam o autentycznosc potraw wstawianych do tego dzialu i ich nazwy ????
Moze rzeczywiscie dac sobie spokuj i niech wszyscy wpisuja na co maja ochote od makaronow z parmezanem do makownikow.........czy nawet ogorkow malosolnych.....:(((((((((((
Nie denerwuj sie tineczko.. WZ to nie wikipedia. Ja tez moglabym denerwowac sie, widzac przepisy z niemieckeij kuchni. Tu kazdy dodaje swoje wyprobowane, dobre przepisy.. a nieraz moze nie zupelnie trafi z nazwa. Wyluzuj.. Zycze milego dnia :)
Grupa kuchnia szwedzka jest moim "dzieckiem" Danusiu :) Juz widzialam sushi i inne cuda w tej grupie, uwazam, ze nalezy reagowac na niewlasciwe umieszczanie przepisow i ich nazywanie :)
Zycze milego dnia i pozdrawiam:)
Tineczko, 100% racji. Ja tez pisałem już kiedyś o pewnym uporządkowaniu wpisów kulinarnych, niestety reakcja innych nie była zbyt obiecująca .
Uważam , że jak kuchnia ma być kuchnią określonego narodu to nie tylko wyłacznie dlatego , że jakiś charakterystyczny dodatek z niej pochodzi (np chińska - bo ktoś wlał do potrawy sos sojowy, albo mięso pokroił w paski ...) .
Reaguj i nie odpuszczaj dopóki sił Ci wystarczy.
Heja:)
Dziekuje za wsparcie!!! :) Nie poddam sie , niech chociaz grupa "kuchnia szwedzka" bedzie autentyczna, bo to bardzo nietypowa i tradycyjna kulinaria wynikajaca z wielkiej biedy i izolacji kraju przez wieki.
Nowoczesna gastronomia szwedzka wygrywa zlote medale w swiatowych konkursach kulinarnych wlasnie z powodu tradycji i trzymania sie uporczywie spadku przodkow.
To jest tak jak z Ikea , nordycki styl , prostota i juz sa reprezentowani prawie na calym swiecie. Jejku, zebys wiedzial, jak sie wysmiewali z wizjii zalozyciela i wlasciciela Ingvar Kamprad Elmtaryd Agunnaryd, ze zwojuje Ameryke swoimi meblami. Amerykanie beda skladac wlasnorecznie meble z Ikea, po prostu niemozliwe do pomyslenia :))))))))))) Dzisiaj wiemy, ze mial racje, Ikea robi sukces za sukcesem rowniez za oceanem:)
Jak przepis jest w niewłaściwej grupie to zgłaszać moderatorom: makusia i toffik do przeniesienia. Też jestem za tym, że jak ktoś podaje, że jest to przepis konkretnego kraju to ma się zgadzać z tym krajem. Problemem może być doprawianie podciągnięte do naszych upodobań ale to chyba da się przeżyć.
Aniu, na prosbe Toffik juz dawno zaczelam podawac niewlasciwe przepisy znajdujace sie w kuchni szwedzkiej . Najgorsze przyklady to wstawianie przepisow we wszystkie mozliwe kuchnie po kolei.
Dostalam wczoraj na WP zarzut o agresje po skomentowaniu nieprawidlowej nazwy i skladnikow klasycznego dania szwedzkiego, znanego na calym swiecie. Taki przepis nie ma prawa dostac sie do polecanych jako autentyczny szwedzki przepis, wedlug mnie.
a tu pare przykladow pod przepisami w kuchni szwedzkiej:
Grupy: Sałatki i surówki , Jarskie i wegetariańskie , Kuchnie narodów , Sosy i pasty , Kuchnia szwedzka , Kuchnia włoska , Kuchnia polska , Przekąski , Kuchnia grecka , Dla dzieci , powyżej 1-go roku
Tagi:
Grupy: Kuchnie narodów , Kuchnia chińska i wietnamska , Kuchnia francuska , Kuchnia meksykańska , Kuchnia austriacka , Sosy i pasty , Przepisy różne , Przetwory , Kuchnia żydowska , Kuchnia szwedzka , Kuchnia hiszpańska , Kuchnia niemiecka , Kuchnia włoska , Kuchnia amerykańska , Kuchnia węgierska , Kuchnia rosyjska , Kuchnia polska , Kuchnia grecka , Kuchnia indyjska , Kuchnia turecka , Kuchnia tajska , Kuchnia bułgarska , Kuchnia norweska , Kuchnia arabska , Warzywa , Kuchnia czeska , Kuchnia chorwacka
Tagi:
Rece opadaja :((((
Nie mam nic przeciwko temu, zeby wstawiac wariacje na temat kuchni szwedzkiej, ale niech beda chociaz zblizone do tej kulinarii i tradycji, i najwazniejsze nazywac potrawy "a´la" a nie orginalna nazwa nieorginalnego przepisu .Inaczej co za sens maja grupy kuchni w przepisach ???
Pozdrawiam :)
Ja Cię doskonale rozumiem i w tej sprawie popieram.
Bardzo bym chciała, aby wszyscy publikujacy przepisy starali się o jakość dodawanych przez siebie materiałów i uważnie wybierali grupy, żeby nie pisali byle jak z mnóstwem literówek i niepotrzebnych kolorowych ozdobników.
Wiesz jednak, że w obecnych czasach, w dobie wszędobylskiego Internetu, mało kto liczy się z normą językową i poprawnością merytoryczną. Jest to bardzo smutne i należy choć spróbować z tym walczyć.
Byłoby nam o wiele łatwiej, gdyby użytkownicy zgadzali się na stałą publikację wstawianych materiałów na wużecie - na pewno zdajesz sobie sprawę, jak demotywujące dla społecznie pracujących moderatorów jest poprawienie kilkuset przepisów, uporządkowanie komentarzy, przypisanie do właściwych grup, żeby wołowina nie tkwiła jak wyrzut sumienia w jarskich i wegetariańskich lub ciastach i...
... spostrzeżenie, że użytkownicy akurat zdecydowali się wykasować konto.
W jednej sekundzie praca wielu osób na rzecz innych osób korzystających ze strony zostaje wyrzucona do śmieci. To jest załamujące :( Wiesz, ile razy moderatorzy pytali mnie delikatnie, właściwie po co staramy się cokolwiek porządkować, skoro i tak to praca nie benedyktyńska, ale syzyfowa, absurdalna i niekończąca się, zawsze na końcu skazana na klęskę. W takiej sytuacji traci się zapał i serce do tworzenia czegokolwiek. Po co pisać komentarz i dodawać do niego zdjęcie smakowitej potrawy, skoro nie wiadomo, czy autor nie kliknie sobie "kasuj konto" i mój komentarz zniknie wraz z przepisem. Po co przenosić pytania z komentarzy do dyskusji.
Pewnie, że trzeba się starać, ale niech to ma jakiś cel, a tym celem niech nie będzie westchnięcie "znowu...", gdy po drugiej stronie klikną klawisz "delete".
Powinniśmy budować stronę, a nie ją niszczyć, ale warto byłoby mieć tego budowania podstawy. A podstawy to wszyscy, którzy tu przychodzą. I to oni muszą pomóc. Tylko ja już chyba nie mam ani serca ani odwagi prosić ludzi o stałą publikację - obawiając się, że i tak zostanę olana z góry do dołu ciepłym sosem. Nie wiem, czy moje obawy są bezpodstawne, ja się już chyba boję nawet uzyskać odpowiedź.
Fakt, tytaniczna i bardzo często syzyfowa praca przed Tobą i moderatorami... Ale błagam nie ustawajcie w niej!!!
Na pewno jest wielu, którzy tę pracę doceniaja. I ja sie do nich zaliczam....
Przecież wielu, wielu autorów pisze wspaniałe przepisy, dbając o ich zawartość merytoryczna i ich formę.
Nie dajmy się sprowadzić do niskiego poziomu przez część osób, która ma za nic odpowiedzialność za swoje "wypociny" w internecie.
Zawsze taka część społeczności istnieć będzie. I to niezależnie od tego czy mówimy o kulinariach, motoryzacji, polityce etc....
Ale to nie jest dowód, żebyśmy "równali w dół".
Dlatego błagam Was nie ustawajcie w swoich staraniach. Ja Was za to podziwiam i szanuję.
Moge tylko dopisac : zgadzam sie z kazdym Twoim slowem:) !!!!!!!!!!
A może by tak - przepis raz wstawiony na WŻ nie może być usunięty ?
A co by sie dzialo ???? Wycofasz wlasne przepisy i jeszcze ktos??? I co i co i nic i nic......przypomnialas mi piosenke wyslana do mnie przez kolezanke:)
Chyba mnie kompletnie nie zrozumiałaś. Zaraz by sie odezwały setki głosów że nie wolno, ze prawa autorskie, wolnosc wyboru, terefere ....
Ja tam nie zamierzam niczego zabierac.
Balbisiu, pewnie, ze nie zrozumialam, bo ja mam ciezko ze zrozumieniem i kochane dziewczyny zawsze mi pomagaja jak tylko moga zrozumiec o co chodzi:)
Zabrzmiało, jakbyś była z jakiegoś cementu albo betonu, aż zachichotałam :)
A jesteś po prostu w gorącej wodzie kąpana :)
Mnie za to ostatnio wiecznie w jakichś jeziorach rynnowych polodowcowych moczą, pewnie dlatego że też mi czasem z łba paruje :/
Hehehe, wczoraj to nawet goracej kapieli nie potrzebowalam, bo kapalam sie we wlasnym pocie i z lba mi parowalo od goraczki :)))))))))))
To ja od innej strony:) Pomyśl sobie, że zostałaś moderatorem. Przenosisz komentarze. Pod danym przepisem jest dajmy na to 40 stron z komentarzami, a takich przepisów z taką ilością komentarzy użytkownik nazwijmy go xyzxyz ma 12. Przeniosłaś już wszystkie, zajęło Ci to masę czasu, bo musiałaś każdy przeczytać, zmienić duże litery na małe, zmienić kolor czerwony na czarny ,poprawić błędy, które na kolana powalają, a tu nagle następnego dnia konto usunięte. Użytkownik xyzxyz poczuł się urażony, ktoś go zdenerwował i usunął konto. Cała Twoja praca poszła na marne. Zniknęła razem z kontem. Użytkownik zabrał Ci czas, który mogłaś poświęcić na inne przepisy przy, których także nie masz żadnej gwarancji, że za dzień dwa nie znikną. To co sobie wtedy pomyślisz? Warto dalej poprawiać i przenosić? My załamujemy ręce. Robimy co do nas zależy i możemy mieć nadzieję, że żadnemu z Was nie odechce się tu być i nie usuniecie konta.
Wykonujemy pracę sumiennie i dokładnie. Lubimy Wam pomagać i ułatwiać dostęp do informacji, ale musicie też nas zrozumieć. Nie sztuką jest dodać przepis, sztuką jest mimo krytyki go zostawić.
Podpisuję się pod Tobą, jak już Wkn wcześniej napisała, to syzyfowa praca, jednak ją skrzętnie wykonujemy, i mamy nadzieję że Wasze przepisy nie znikną.. I może zdołamy przekonac Pampasa aby przepis raz dodany pozostał na stałe:)
A edycja? Poprawki? Zmiana zdjęcia? Prawa autorskie itd, itp... jakie to szczęście, że to nie mój problem.
Co innego poprawki, a co innego usunięcie przepisu.
Tylko ktoś może zostawić tylko tytuł a resztę skasować.
To , kurka blada i pomaranczowa, skasuj taki tytul natychmiast!!!!!!!!
No, moj drogi , jak nie wlozysz , to nie wyjmiesz......to takie proste:))))))))))))
Balbisiu, smiech jest najwazniejszy!!!!!
O, jejku:))))))))))))) To te wszystkie majonezowe salatki nie dadza mi zasnac snem spokojnym.............hihihi
Dadzą, dadzą - nie zmienisz świata na siłę - wiesz przecież jak różne sa gusta. Smaki zmieniają się wraz z wiekiem i wraz z grubością portfela, i... i... i...
5 lat temu zeżarłabym całą michę makaronu z majonezem, tuńczykiem i kukurydzą, a teraz dostałabym lekkich drgawek na samą myśl wymieszania składników na dzień przed podaniem, hihihi.
Ale są amatorzy okazjonalnego jedzenia takich rzeczy i niech im z tym będzie dobrze. Tez mi się zdarza najeść się chipsów i zapić coca colą - potem samopoczucie (to żołądkowe również) jest A fuj! ale oprzeć się wariactwu nie zawsze można :D
No tak ,nie zmienie swiata ........... mam najlepszy przyklad na wlasnej Mamusi.........tylko, ze Mamcia juz wraca do wieku niemowlaka chyba :))))) Bo portfel dosyc ma wypelniony ale ciagle "marzy" o jakims czyms nie zdrowym w Jej wieku z racji tuszy i cukrzycy....o tych racukach plynacych w masle.......hihi..... i jak to byly kobialki wypelnione poziomkami i do nich litr tlustej smietany ...kiedys :))))
Biedna Matula, terroryzuje Ja "dobrym" jedzeniem, a Ona protestuje kazdego dnia :)))))))
Noooo, moja droga , coli nie przelkne...fuj! A chipsy moga dla mnie wyprowadzic sie za morze, nie lubie i koniec : D
Gdyby kola była zdrowa to mogła bym ją pić codziennie. Dla mnie jest wspaniała. Piję dość rzadko. Ostatnia wczoraj wypita zamiast kawy.
Noooo, moja droga ,
> coli nie przelkne...fuj! A chipsy moga dla mnie wyprowadzic sie za morze, nie
> lubie i koniec : D
Biorąc pod uwagę mój obecny majonezo-makarono-sałatkowstręt, postawa anty-coca-colarna i jest moją niemal pewną przyszłością. Widzę światełko w tunelu :)
Super:)
Nastepnym razem, jak Cie najdzie zachcianka, nakroj sobie marchwi, ogorka,papryki w grube paski , zrob dobry domowy dip i palaszuj popijajac woda z sokiem z limonki, doprawiona listkami swiezej miety.......albo kieliszkiem dobrego wina:)
Oj chyba coś w tym jest..
Ja piję - ale na tym etapie tylko z nowootwartej butelki (z gazem) i mocno schłodzona (kurcze, gdyby nie efekty po otwarciu butelki i ogromne nakłady na remont kuchni - mogłaby być zmrożona). I ostatnimi czasy zauważyłam, że jakoś tak smakuje dziwnie...Nie na tyle, żeby całkowicie zrezygnować, ale - świat chyba zmierza w tym kierunku
"kobylki wypelnione poziomkami"
Przepraszam za ten zlosliwy usmieszek, ale jakos ciezko mi sobie wyobrazic te kobylki... I usmialam sie serdecznie.
Moze chodzilo o kobialki?
no i znowu posiusialam sie w majtki ze smiechu :))))))))))))))))))))))))
Widzisz, wyzej pisalam, ze zawsze dziewczyny mi pomoga jak cos glupiego strzele, albo nie rozumiem!!!! :))))))))))))
Pewnie, ze mialo byc kobialki, tylko, ze ja mam rozgrzeszenie z tych kobylek, bom zasmarkana i wczoraj wieczorem to mi nawet kobyly w glowie walily :))))))))))))))
Buziaki!!!!
No tak, to w piaskownice sie bawimy.....jak sie obraze, to zabieram zabawki i wychodze:((((((((
Powolutku, doprowadzi sie do jakiegos balansu, nie wszystkie przepisy sa warte pracy zyzyfowej moderatorow i nie warto lzy wylewac jak osoba pojdzie sobie w sina dal ze swoim dorobkiem......Rozumiem Twoja frustracje i zaczynam myslec podobnie. Chcesz wpisywac przepisy na strone WZ i je publikowac, licz sie z tym , ze zostana tutaj obojetnie czy zostaniesz czy nie. Zawsze mozna zalozyc ksiazke wlasnych , nie udostepnych dla nikogo przepisow. Niech sobie takowe leza w lamusie dla autora wylacznie!!!
Wiec moja droga Wkn, albo w ta albo w tamta, czego masz sie tak strasznie bac???...........ze salatek z majonezem i kukurydza bedzie mniej a wzamian bedzie wiecej wartosciowych , pieknie opisanych ?????
Wiesz co , byka za rogi i do przodu , to moje motto zyciowe :)))
Masz rację!!! Jak to było w jednym z dowcipów o poruczniku Rżewskim:"gwardia ginie, ale nigdy się nie poddaje..."
A tymi poziomkami ze śmietaną (tłustą , wiejską, prosto - prawie - od krowy) to sprawiłaś, że ślinię się jak bullmastif..... Jak ja kocham takie niezdrowe jedzenie.
A coli nie znoszę!
Dziekuje:)
Wiesz co , to wcale nie bylo niezdrowe jedzenie. Smietana byla sciagana z mleka od krow chodzacych po pastwiskach. Zero fabryk w poblizu, zadnych samochodow. Sama pamietam z dziecinstwa jak babunia stawiala mleko w kuchni rano dojone i potem sciagala gesta, tlusta smietane z wierzchu, mniam:) Smietana taka nie szkodzi organizmowi, bo nie ma rozbitych "kulek" tluszczu , w zwiazku z czym tluszcz nie przedostaje sie bezposrednio do krwi.
W tym roku uzbieralam duzo lesnych poziomek, ale tylko dla wnuczka zostaly przeznaczone........biedna mamuska, nie pojadla sobie :)))
Też pamiętam taką smietanę. Czasem nawet udaje mi sie taką jeszcze kupić.Kiedy byłam mała moim obowiązkiem była wyprawa do sąsiada z kaneczką po mleko. Mama zbierała potem smietanę, mleko ukwaszała, robiła twaróg, potem go przerabiała nawet w sery.(pamiętam te przepisy)
Niestety tam było duużo jezior, jeziorek i burze były STRASZNE.Od tego czasu mam lęk przed burzą.Zdarzało mi się powylewać całe mleko-tak zwiewałam przed burzą))
Jakiś czas temu pisałam do ludzi z różnych krajów by sprawdzili przepisy w kuchni kraju w którym mieszkają i przekazali linki dla toffik lub makusia do przepisów które tam nie powinny być. Osoby te się zgodziły i dalej nie interesowałam się tym czy ktoś w tej sprawie coś zrobił.
Dobre checi, tylko brak kontynuacji Aniu, jak mowisz A , to powinnas do konca sprawdzic czy "ktos" cos zrobil w "tej sprawie" .........
Istnieje taka dziedzina nauki, jak etnografia. w jej skład wchodzi również kultura materialna(kuchnia też))) I dlatego ja czasem zamieszczam takie prawdziwe warmińskie potrawy. Prawdziwe od korzeni.bo je znam z dzieciństwa. Nie upiększam ich, ale tylko ocalam od zapomnienia.Każdy może je zmodyfikować, jak chce, ale to niebywała wartość. Prawdziwa.
Ocalam też piosenki, legendy i baśnie. Czasem nawet udaje nam się (z grupą takich zapaleńców, jak ja) zorganizować porządną impreze dla całego Olsztyna.Warmińską(choć ja pochodze z Mazowsza))Ale ta kultura jest piekna(kuchnia też) i szkoda jej zaprzepaścić.Zapraszam was wszystkich do Olsztyna na Święto Łyny i legend warmińskich- 29.09,2010..Olsztyn, scena na Starym Rynku pod fontanną. godz. 16.
W programie : moje chlopaki z Legendą Warmińską( na motywach baśni M. Z Malewskiej), Czerwony Tulipan, Kaczki z Nowej Paczki,Kapela Jakubowa. i kupa aktorów z teatru Jaracza, Teatru Lalek itp. Kucharzenia wamińskie tez będzie! Zapraszam!