Zeby nie było tak, że sama biorę,a w zamian nic nie daję to też coś napiszę.
Diabeł złapał Polaka, Ruskiego i Niemca.
Obiecał, że jeżeli przejdą 3 zadania, to ich wypuści, a mianowicie mają:
- przejść boso po rozżarzonych węglach
- wejść do klatki z niedźwiedziem i wyrwać mu kły
- i przelecieć starą, brzydką Indiankę
Jako pierwszy ruszył Niemiec
Zaczął biec po węglach, ale poparzył stopy i zrezygnował.
Następnie wystartował Polak
Przebiegł przez węgla, wpadł do klatki z niedźwiedziem... Niedźwiedź majtnął go łapą i Polak też zrezygnował.
Jako ostatni wybiegł Ruski.
Przebieg przez węgla, wpadł do klatki z niedźwiedziem - zakurzyło się strasznieee!!!
Wybiegł z klatki i rozglądając się pyta:
- Gdzie jest ta stara, brzydka Indianka, której miałem wyrwać kły ???!!!!!!
Spieszę z pomocą
A z pocałunkiem jeszcze trochę poczekamy, powiedział królewicz zapinając rozporek i patrząc na śpiącą królewnę
hahahaha wszystkie są super ale ten mi przypadł najbardziej:)
Blondynka zbliża się do faceta i pyta:
- Gdzie jest druga strona ulicy?
Facet pokazuje.
- A tam mówili mi, że tu.
Zamknęli gościa do więzienia na lat siedział sam w celi nie miał co robić ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć śpiewać robić fikołki zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana chciałbym zjeść coś naprawdę super ale nie mam pieniędzy...
- Och bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się że tego pan jeszcze nie widział!
- No niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana niech pan popatrzy tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O najmocniej przepraszam...
W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem.
Kobieta, lekko zażenowana, rzecze:
- Sklep się panu otworzył.
- A widziała pani kierownika?
- Nie, tylko magazynier leżał na workach.
Ognista Kobieto, absolutnie nie możesz łapać doła, idzie lato. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby Cię uratować:
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boje!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam..
Babcia opowiada wnuczkowi bajkę:
- Za siedmioma górami, za siedmioma lasami stał piękny pałac, a w nim same dziwy.
- Babciu, to pewnie nie był pałac, tylko burdel
Nadchodzi zima. Niedźwiedzie kładą się do snu. Tylko mały niedźwiadek
nie chce spać.
-Dziadku, opowiedz mi bajkę...
-Nie zawracaj mi głowy, pora spać!
-Dziadku, ale ja nie usnę!!!
-No dobra...
Stary niedźwiedź szuka czegoś między kamieniami. Wyjmuje dwie ludzkie
czaszki, zakłada na łapy, i odstawia teatrzyk:
-"Docencie Nowak co tam tak hałasuje w krzakach?"
-"Aaaa.. to pewnie świstaki panie profesorze!"
Po upojnej nocy przychodzi poranek..
- dzień dobry kwiatuszku.
- dzień dobry słoneczko.
- posłuchaj myszko...
- tak, kotku?
- zrobisz śniadanie, rybko?
- oczywiście, skarbeńku.
- jajeczniczkę, złotko?
- ze szczypiorkiem, pieseczku.
- ale na masełku, żabciu?
- nie może być inaczej, miasiaczku.
- Ku**a, przyznaj się! Ty też nie pamiętasz, jak ja mam na imię!...
hehehe..
U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:
- Panie doktorze, mam problem z seksem
- W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz
- Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.
- Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz
- Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.
- Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor
- Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.
- Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.
- Nie, nie, nie - ripostuje facet – Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.
- Aha... wszystko jasne - informuje doktor.
- Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent – kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.
- Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.
- Na co mężczyzna odzywa się:
- Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.
- Więc w czym problem? - pyta doktor
- No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.
Profilaktyka i sposoby na ptasią grypę:
1) nie bawić się ptaszkiem
2) nie chodzić spać z kurami
3) nie siadać na jajach
4) nie puszczać pawia
5) nie wycinać orła w progu
6) uważać na wylatujące gile
7) nie pić na sępa
nie robić sobie fryzury na srokę
9) liczyć na siebie, a nie na bociana
10) nie gderać jak kura lub indyk
Muhammed był znanym ekspertem od dywanów.
Jego przyjaciel poprosił go raz, aby mu wycenił starożytne dywany w jego sklepie. Za każdy dywan bedzie fundował Muhammedowi wódke. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i mówi:
- Perski, XVI wiek, 4000 dolarów - po czym wypija wódke.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 12000 dolarów...
Na drugi dzien budzi sie Muhammed w domu - cały poobijany, z podpuchnietym okiem i pyta żony:
- Kochanie, co się wczoraj ze mną stało?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz - w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój - w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki - jeszcze ok, ale kiedy się koło mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś "stara mata kokosowa, 5 centów" to juz nie wytrzymałam...
Przewodnik oprowadza wycieczkę po muzeum.Wchodzą do sali ;- Oto słynny obraz " Zagłada rodu Yorków" . Na pierwszym planie widzimy ojca - pierś przeszyta włócznią. Na drugim planie syn - z poderżniętym gardłem, obok drugi - zasztyletowany. A z tyłu stoi matka - czegoś smutna.
Lekcja poglądowa w szkole podstawowej. Pani wychowawczyni pyta dzieci jakie znają nowości farmaceutyczne ostatnich miesięcy. Oczywiście Jasiu jako pierwszy podnosi rączkę i krzyczy:
- Ja, ja.
Pani pyta:
- Jasiu powiedz nam, jakie znasz najnowsze lekarstwa.
- Viagra, proszę pani.
Zaskoczona pani, nie wiedząc co powiedzieć upewnia sie czy aby dobrze usłyszała. Jaś potwierdza, pani pyta dalej:
- A na co Jasiu Twoim zdaniem ta Viagra jest?
- Na sraczkę proszę pani - odpowiada Jaś.
- Jak to Jasiu na sraczkę? Jesteś pewien? - pyta zaskoczona pani.
- Tak proszę pani. Co wieczór moja mama mówi do taty - zażyj Viagrę, może Ci to gówno stwardnieje.
hahahahahahahahhahhahahahahaaaaaaaaaaaahahahahahahhahahahahahaaaaaaaaaa.........Popłakałam się ze śmiechu.hihihihi
Brzuch mnie ze śmiechu rozbolał!!!
Wraca tata z synkiem ze spaceru, cały obrzydliwie cuchnący i szybko zamyka się w łazience. Mama bardzo zdziwiona pyta synka
- dlaczego masz mokre spodnie???!!!
- mama też by się zsikała ze śmiechu gdyby widziała jak se niedźwiedź tatą dupę wyciera!!!
Co faceta łączy z kotem?
1. Wrzeszczy kiedy jest głodny.
2. Zawsze pcha się do łóżka.
3. Wystarczy go pogłaskać i od razu podnosi ogon do góry.
4. Kiedy ktoś go pogłaszcze zaraz domaga się więcej.
5. Lubi ocierać się o twoja przyjaciółkę.
6. Nie lubi obcinania pazurów.
7. Czasem ma problemy z trafieniem do domu.
Porównanie czynności, jakie wykonują kobiety i mężczyźni podczas przygotowania herbaty.
ONA:
ON:
Lekarz do pacjenta:
- Wirusy wcale nie są takie groźne, jak się na ogół uważa. Codzienne ćwiczenia gimnastyczne i oddechowe po porostu je zabijają.
- Być może, panie doktorze. Tylko jak ja mam je zmusić do tych ćwiczeń?!
=========================
Przychodzi Jasio z podwórka do domu. Mama się pyta Jasia:
- Jasiu, w co się bawiłeś na podwórku?
Jasiu na to:
- Udawałem że jestem ptaszkiem.
- A co robiłeś ćwierkałeś czy próbowałeś latać?
- Nie mamo, jadłem robaki.
=========================
Córka Kowalskich dostała od cioci prezent - walizeczkę z zestawem do makijażu. Ojciec popatrzył i powiedział:
- O narzędzia wędkarskie.
Na to córka razem z matką oburzone:
- Przecież to tusze do rzęs, cień do powiek, lakier do paznokci...
- No przecież mówię, że zestaw wędkarski... Same przynęty.
=========================
Dawno, dawno temu za 7 zielonymi górami, za 7 zielonymi morzami, za 7 zielonymi lasami był zielony domek - miał zielony płot, drzwi, staw, trawę i okna... Nagle z domku wychodzi czerwony krasnoludek i mówi:
- O ku*wa, ja chyba nie jestem z tej bajki... :hmm:
=========================
Przychodzi rudy do bruneta i mówi:
- Stary, ta blondynka z parteru chciała mi zrobić zdjęcie telefonem...
- I co w tym dziwnego? - pyta brunet.
- Tak nic jakby nie to, że stacjonarnym.
=========================
Jasiu jedzie rowerkiem i mówi:
- Lowelku jeć, lowelku stój.
Po chwili starsza pani podchodzi do chłopca i mówi:
- Taki duży chłopiec i nie umie wypowiedzieć ''r''...
Jasiu mówi do starszej pani:
- SpieR*alaj staRa k*Rwo! A ty lowelku jeć...
Ten ostatni jest jednym z moich ulubionych:)
Jaką wadę postawy ma mężczyzna po ślubie??- dupę na boku:)
A ja najbardziej lubię te:
Leżą dwa hipopotamy nad brzegiem rzeki. Leżą tydzień. Jeden z nich przekręca się na drugi bok. Leżą drugi tydzień, ten sam przekręca się na plecy. Leżą trzeci tydzień, znów ten sam przekręca się. Drugi poirytowany mówi: Heniek, co ty taki nerwowy jesteś?
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Leży hipopotam na brzegu. Leży jeden tydzień, leży drug tydzień, trzeci. Przychodzi do niego synek i mówi:
- tatusiu, napraw mi rowerek.
Na to hipopotam:
- no masz, teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!
hehehehe...ten ostatni to nie tylko z życia hipopotamów...
Dokładnie. Mój osobisty hipopotam też tak ma
<Maniek> Czemu cię dzisiaj w szkole nie było?
<Szopen> Przypadek losowy...
<Maniek> Tzn.?
<Szopen> Wylosowałem, że dzisiaj nie idę :D
Rozmowa w sprawie pracy:
- a jak wygląda u pana sprawa języków obcych?
- znakomicie!! poza polskim wszystkie są mi obce.
...................................................
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet który wraca do domu zalany w trupa, przy czym pokryty śladami szminek w róznych odcieniach na całym ciele, pachnący damskimi perfumami, który podchodzi do żony, daje jej klapsa w tyłek i mówi - Ty następna, grubasku.
..................................................
Położna przychodzi z trójką noworodków do oczekującego ojca i pyta:
- nie przeraża pana że tyle ich jest?
- nie.
- to niech pan je trzyma, ja lece po resztę.
.................................................
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- popatrz jak ta dzisiejsza młodzież ma ciężko, jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- no ale jakie dzielne chłopaki... mimo wszystko się śmieją
................................................
po nocy poślubnej młoda żona mówi do męża:
- wiesz... jesteś kiepskim kochankiem.
- skąd możesz to wiedzieć?? po 30 sekundach??
Bolek i Lolek jadą autem przez miejscowość Dupa.
Lolek śpi a Bolek widzi zakład pogrzebowy i krzyczy
-ej Lolek wstawaj, pogrzeb w Dupie!
Na to Lolek
-pf,sam se pogrzeb...
Wchodzi gość do restauracji. Prosi o kartę dań. Kelner podaje klientowi menu i odchodzi. Gość powoli przegląda kartę, następnie wyrywa stronę po stronie i zjada. PYTANIE: Z jakiego kraju pochodzi gość? ODPOWIEDŹ: Z Jemenu.
Starsza pani spaceruje w parku i widzi jak mężczyzna ostentacyjnie robi siku, mija go i z obrzydzeniem mówi:
-Co za bydle!!!
Na to pan odpowiada:
-Niech się pani nie boi mocno go trzymam :)
Jasiu bardzo brzydko zwracał się do koleżanek, używał niecenzuralnych słów itp. Dziewczynki poskarżyły się wychowawczyni, a ona im poradziła, aby wtedy gdy Jasio zacznie się brzydko wyrażać poprostu wyszły z klasy.
Na drugi dzień wpada Jasio do klasy i krzyczy:
- Ej widzieliście za rogiem burdel budują!
Dziewczynki wstają i wychodzą, a Jasio na to:
- A wy kur** gdzie tam dopiero fundamenty kładą
Jasio wraca ze szkoły i skarży się mamie, że dzieci smieją się z niego, że ma strasznie duże i długie zęby, mama na to"
- Synku wcale tak nie jest, ale teraz wyjdź z pokoju, bo parkiet rysujesz
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Żona...
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."
A ja do niej:
- Chyba ty...
Po skończonym rozdaniu jeden brydżysta krzyczy na drugiego:
- Ty idioto! Czemu wyszedłeś z kiera?!
- Przecież pokazywałeś mi na serce!
- A jak cholera robi serce??? Pik, pik, pik!
Do stojącego na stacji kolejowej pociągu biegnie na skróty przez pole mężczyzna i modli się w myślach:
- Panie Boże, dodaj mi sił i spraw, abym zdążył na ten pociąg.
Nagle przewraca się jak długi. Powoli odwraca się na plecy, patrzy w niebo i mówi z wyrzutem:
- Ale nie musisz mnie popychać...
Siedzi sobie facet pod parasolem przy piwku, patrzy, a tu drogą teściowa jedzie rowerem
- a mamusia to dokąd?
- na cmentarz jadę
- a kto rower przyprowadzi????
Wnuczek zabrał babcie na przejażdżkę motocyklem. Co jakiś czas sygnalizuje ręką zamiar skrętu.
- Trzymaj jak należy tę kierownicę - zdenerwowała się wreszcie babcia. - Jak zacznie padać, to ci powiem!
Przyszedł mąż do domu, a tu nagle BAAACH. Ocknął się, patrzy, a nad nim wściekła żona z patelnią w ręku. Mąż pyta się:
- Czemu mnie uderzyłaś?
A żona na to
- Prałam dziś twoje spodnie.
- Co z tego?
- Znalazłam tam karteczkę z napisem ,,Klara˝ i jej nr telefonu.
- Kotku, Klara to koń wyscigowy, a ten nr telefonu to jej nr startowy.
Nastepnego dnia przychodzi do domu i BACH - patrzy - patelnia.
- Kochanie, czemu mnie uderzyłaś.
- DZWONIŁA TWOJA KLARA.
_______________________________________________________________________________
Trzech facetów użala się na swoje niewierne żony:
Pierwszy:
- Moja to mnie chyba zdradza ze stolarzem, znalazlem trociny pod łóżkiem.
Drugi:
- A moja to z hydraulikiem, znalazlem pakuły pod łożkiem.
Trzeci:
- Te wasze to przynajmniej nie są zboczone. Moja zdradza mnie z koniem, znalazłem pod łóżkiem dżokeja.
Idzie babcia z wnuczkiem ulicą. Wnuczek całą drogę jęczy, babciu jeść. Po chwili marudzi znowu babciu pić. Babciu jeść babciu pić i tak ciągle co chwile. Idący za nimi facet nie wytrzymał i mówi: pani, kup mu pani arbuza, to się i dzieciak napije i naje. Na co babcia odwraca sie i mówi: panie zwal pan sobie konia nogą, to pan sobie dobrze zrobi i potańczy...
------------------------------------
A to będzie uroczo seksistowskie:
Dlaczego kobieta ma o jeden zwój w mózgu więcej od konia?
???
??
?
By nie piła wody z wiadra gdy myje podłogę.