Szalony tydzień wszystkim się szykuje,
każda minuta zajęta, żadnej się nie marnuje.
Trzepanie, sprzątanie, kupowanie, szykowanie,
oczy podkrążone, smutne, zabiegane panie.
Zbliżają się święta, jak tradycja nakazuje,
każdy chce się postawić i uroczyście szykuje.
Dzieci i mężowie chętnie by z domu wybyli,
ten wzrok mamy, żony, jesteśmy już mili.
Śmiecie, dywany, podłogi, zakupy szalone
i tylko po to, by w święta stoły były zastawione.
Potem padniemy, zmęczeni, objedzeni, znudzeni.
Tyle szykowania, czy kiedyś się to zmieni?
Czy przez te święta, objadać się tak musimy?
Może tylko jajeczkiem się podzielimy?
Potem spacerek, wiosnę podziwiać będziemy,
działeczkę,lasek, jezioro obejrzeć zechcemy?
Cieszyć się przyrodą, odpocząć, tlenu łykniemy?
Wypoczęci, uśmiechnięci po spacerze będziemy.
W gronie rodzinnym wspólnie się spotkamy,
tak leniwie, spokojnie sobie pogadamy.
Może psikusa też urządzić zechcemy,
w śmigus-dyngus, każdą panią polejemy?
Tradycja rzecz święta, jej się nie sprzeciwiamy,
po staropolsku świętujemy, życzenia składamy.
Dzien dobry :)
Lajan- nieoczekiwanie doszłam do takich samych wniosków, jak Ty :) Wydałam dziś 30 zł i wydam moze jeszcze 20 i to koniec świętecznego szaleństwa :)
Będą jajka, pieczona w domu szynka, żurek i mazurek i sernik na zimno.
Posiałam dziś rzeżuche i to bedzie dekoracja- na wytłoczkach tekturowych po jajkach bedą skorupki jajek z rzeżuchą i świeczki w kaształcie jaja.
I najważniejsze- święta spędzimy razem! Znaczy ja i luby, siostra, szwagier i księzniki no i mama i tata!!!!!
Święta będą u siostry- biedna się martwi, że nie da rady logistycznie :) A tam :) na pewno da radę.
Sprzątać mi się nie chce, nie mam zamairu za bardzo się zmęczyć ...
To moze rzeczywiscie będzie dobrze? Mama mi dziś powiedziała, ze zawsze po latach chudych nadchodzą tłuste. I tak było, jest i będzie.
Słyszysz Almira?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Wieczór... Trochę się dzisiaj napracowałam i przy tym wpadłam w taki wir, że nawet nie było kiedy wypić kawy. No ale ja tak mam - jak się uprę, że chcę coś zrobić, to "głowę podnoszę" dopiero wtedy, jak już wszystko jest skończone. Przyjaciółka przyniosła mi z ogródka kwitnące gałęzie. Poustawiałam je w każdym pokoju. Sa takie dekoracyjne, że aż się nie mogę napatrzeć.
A! Ugotowałam ten rosół, co to wspominałam Wam, że będę robiła go pierwszy raz w życiu Chyba nie wyszedł najlepiej. Zjeść się da, ale jakiś, taki mało rosołowy. Dałam pół kury i pół kilo wołowiny. Kolor jakiś mało żółty. Nastawiłam się, że pewnie będę musiała zdejmować tłuszcz a jak się okazało prawie wcale go nie ma. Te oczka można policzyć na palcach. Co to za kura? Jakaś wg unijnych norm, czy co? Hm... Chyba Połówek miał rację mówiąc, że jak ktoś nie lubi rosołu, to nie ugotuje dobrego. Trudno. Zrobiłam też makaron więc będzie musiał zjeść to coś.
Oj, idę spać, bo mi się oczy zamykają.
Atmira, jak się czujesz?
Dobrej nocy
Witajcie, nie mogę spać, bo boli okrutnie i w dodatku zrobił mi się jakiś ropień i jutro jadę do chirurga. Mam nadzieję, ze nie skończę jak van Gogh i nie stracę ucha.
Smakosiu- rosół na pewno jest pyszny, tylko Ty nie lubisz i nie wiesz:)))
Agik- ja wiem, ze tak jest i to mnie martwi, bo ja miałam świerzo, co "tłuste lata", ale i tak mam nadzieję, ze jakoś się wykaraskam.
Słabo słyszę, ale na szczęście do rozmów z wami, ucho mi zbędne. Kolorowych snów:)
Lajanku, wierszyk jak zwykle zaje....y :))))
Ja mam kompletny luz,zero stresow, czekam na wiosne!!!!
Tineczka, dobrze, że chociaż Ty jedna go zauważyłaś.
pisze sie dwoma nogami po tym :)
rowniez mam zero stresu na swieta:)
no a wierszyk jak zawsze za i je :)
Lajan wiersz jest super ,żeby każdy się do niego dostosował ...och jakby było bosko.....
Witam serdecznie :) Za oknem słoneczko i ptaszki ćwierkają... Jest pięknie. Muszę za chwilę lecieć do szkoły bo odpuściłam sobie zebranie wczoraj a obiecałam wychowawczyni, że będę. Ale pojechałam umyć okna siostrze teściowej i tak się fatalnie potem czułam (chyba za dużo okien na 2 dni), że nie mogłam ruszyć palcem. W ogóle moim zdaniem przesadzają w tej szkole z zebraniami. W ciągu całego roku wychodzi chyba z 8 zebrań. Ja nie pamiętam żeby moi rodzice latali jak nienormalni do szkoły. Były chyba 2-3 zebrania i to wszystko. A teraz to się im w głowach poprzewracało. Co drugi miesiąc, jeszcze o 17, czyli praktycznie każdy leci prosto po pracy i siedzieć słuchać pierdół przez 1-1,5 godz. Szczerze, to mnie połowa rzeczy o których babka nawija nie interesuje. Zebranie ma wyglądać tak, że rodzice są zapoznawani z ocenami, omawiane są jakieś imprezy, wycieczki i do domu. A ja się zawsze tam wysiedzę za wszystkie czasy. Młody uczy się bardzo dobrze więc też nie widzę potrzeby żebym musiała być na każdym zebraniu. Ech, ponarzekałam sobie.
Jadę popołudniu z teściową na ostatnie zakupy a potem chcę zrobić chrzan ze świeżego korzenia. Mam nadzieję, że wyjdzie dobry i ostry :)
Zostawiam kawkę i życzę miłego dnia.
Lajan wierszyk przedni...ja juz po sprzataniu w domu tylko ogrod mi zostal ale pada:(obiad mam od wczoraj maja w przedszkolu wiec luzu troche juz przyjechali pierwsi goscie ale jedzenie od jutra bo dzis maja swoje...wiec polatam po wz zostawiam kawe ..przepraszam za wczorajsza nie przyniesiona zupe(mial byc barszcz czerwony) ale w koncu stanelo na tym ze przy biegunce sie nikomu nie chce jesc i tylko rosolu nagotowalam to mam i na dzis i leczo-dla chetnych przyniose kolo 15:)milego dnia-moze slonce wyjdzie?
Witajcie Kochani, właśnie wróciłam od chirurga sadysty. Chciał mi przeciąć ropień, zle się nie zgodziłam. Potwornie bałam się bólu. Dostałam jeszcze jeden antybiotyk i muszę czekać, modląc się, żeby nic się nie stało. Marciu, zrobię wszystko, zeby do Ciebie dotrzeć! Z uchem czy bez:)
przynosze obiecany obiadek i na deser lody czekoladowe ja co prawda nie jem ale kto chce...w domu znowu wojna miedzy dziecmi bo maja cos chce a domino nie da i tak w kolo!!!!zwariowac mozna...Almiro jak by co to napisz wieczorem albo z rana na pr co z przyjazdem:))ciagle pada no masakra jakas czy co?ide [poszukac czegos w gazetach-o jakas dodatkowa prace mi chodzi bo sie z dlugow nie wygrzebie:((moze jakies sprzatanie czy co?wiosna idzie moze cos znajde bioro z holandii narazie milczy a zarobki meza takie sobie i na pensjonacie nie ma rewelacji...ale co tam moze w koncu mi sie poprawi w tym zyciu bo ile moze byc pod gorke?
U nas 20 stopni i nie pada. Kuchnia posprzątana. Okna umyte i na razie tyle.Jutro zamierzam piec babki i placki a przełożyć pewnie już po jutrze. Mąż ma mi umyć łazienkę, ubikacje i podłogi.
" Mąż ma mi umyć łazienkę, ubikacje i podłogi."
As ale Ci dobrze,żeby mój mąż umył łazienkę.
Dobry wieczór :)
Dzie żeśta som?
Ja chyba przyjdę w nocy, bo teraz tak muli, ze zanim mi isę otworzy okienko odpowiedzi, to ja nadążam spokojnie umyć podłogę w jednym pomieszczeniu ;)))
Przydem i wydrukuję przepisy :)
Pasztet dziś robię, luby ja zwykle ględzi, zę przeciez on nie lubi, ale co mnie to obchodzi?
Rzeżucha śmierdzi, czyli jest jak ma być :)
Smakosiu- chyba Połówek Cię porwał i nosi na rękach i nie chce puscić... Powiem Ci, ze ja też robię rosół i chyba po raz pierwszy w życiu mi nie wyszedł... Jakiś taki mętny jest. Spróbuje go jeszcze sklarować białkiem, ale chyba przyjdzie mi wyredukować, zamrozić i stosować do sosów.
Postanowiłam, ze jednak nie będę sprzątać- tyle ile sprzątam na codzień.
Deszczyk pada, skręca mi włosy w loki a mnie to jest najzupełniej obojętne :) To jest jedna z tych nielicznych chwil, kiedy mam chęć dziekować za to, zę żyję i krzyczeć- trwaj chwilo!!! Jest mi absolutnie dobrze :) Czuję się pogodzona ze sobą i ze światem, czuję, ze mam prawo tu być. Jutro pewnie mi minie, ale dziś jest dziś :)
Miłęgo wieczorka :)
Z rosołu możesz zrobić zupę pomidorową jak nie uda się sklarować lub inną.
Hellou! :)
Się nie można dopchać na WZ!
Fajnie jest, wiecie? Bardzo lubię te dni,które jutro się zaczynają. To triduum paschalne. Nie wiem, dlaczego, ale bardzo to lubię. Odpuściłam sobie nawet strasznie generalne porzadki, najważniejsze chyba żebyśmy wewnętrznie byli uporządkowani, co? Mieszkanie przeca sprzątam na bieżąco. Takie wytłumaczenie mam :)
Fajnie jest. Jeśli Agik nasza też czuje, ze jest fajnie, to już na prawdę jest super. Agik, niech ta Twoja chwila trwa! I trwa mać :)
Almira, jak ucho? Nadal jest na miejscu?A tak serio to zdrowia Ci życzę!
MArcia,Ty chcesz jeszcze dodatkową pracę? Boziu, czuję się taka malutka i taka leniwa przy Tobie...
Smakosiu, Ty już w objęciach Połówka? To ciesz się ciesz! I do .... znaczy chrzanić ten rosół.
Lajan, fajnie napisałeś wiesz? Tylko u mnie się nie da. Mój mąż wyniósł z tradycji rodzinnej, że na stole ma być, więc będzie. Kocham go to mu upiekę i przygotuję.
Wczoraj zrobiłam próbę generalną babeczek wielkanocnych, kupiłam sobie wreszcie blaszkę z tymi dołkami na babeczki, zatem podzielę się z Wami - kto nie pości, niech się częstuje :)
Miłego wieczoru! Ja spadam pod prysznic i spać.
K....................................................................................................................................................................................................................................mam dość tej j..............................................................................................................................................pracy.
Witam serdecznie w piękny, słoneczny dzionek :) Zrobiłam wczoraj chrzan, bardzo dobry, chociaż jak dla mnie mógłby być ociupinę ostrzejszy. Stwierdziłam, że nie będę się męczyła z tarciem korzenia skoro mam mikser i nakładkę do tarcia ziemniaków na placki. A co, taka mądra jestem, nie będę się męczyć. Wszystko poszło ekspresowo, bez problemu. Do momentu kiedy musiałam otworzyć mikser . Jeszcze nigdy nie dusiłam się i nie płakałam równocześnie :) Ale warto było. Zakupy wczoraj zrobiłam, dzisiaj chciałam jeszcze wyskoczyć po parę drobiazgów.
Zostawiam kawkę i szeroko otwarte okna, jest tak pięknie :) Życzę miłego dnia.
Jejku Lajanku, pooddychaj gleboko i wez urlop:)
Dzien dobry, zabieram sie za sprzatanie. Za oknem okropnie szaro a obiecywali slonce....wrrrr
Milego dnia kochani:)
Lajan, nie ma to jak dobrze zacząć dzień...prawda ? Już za mnie wejście zrobiłeś. Ja od kilku dni latam po lekarzach i szpitalach ( żadna nowość ). Okazało się, że moja Mała jest ślepa na jedno oko jak kret. Ona twierdzi, że dobrze widzi, tylko daleko trochę gorzej, a u okulisty wyszło, że jedno oko robi za dwa. Jak jej zasłonili te dobre, to przeczytała tylko te trzy wielkie litery na górze tablicy...Od razu latałam za okularami ( jejku jakie to drogie ) i oprawkami ( to też nie tanie ). A co najgorsze, to może się okazać w czerwcu/lipcu, że wywaliłam kupę kasy na okulary, których nie będzie nosić, bo trzeba będzie operować.
Wczoraj wieczorem zawiozłam jeszcze męża do szpitala, bo okropnie bolało go w klacie aż do kręgosłupa i miał bardzo wysokie ciśnienie. Lekarze nie mogli jednoznacznie stwierdzić czy to serce czy coś z brzucha tak promieniuje i miał zostać na święta w szpitalu, ale on się nie zgodził, ponieważ dzisiaj miał na 6 rano do pracy, a inni mają poplanowane święta i cały grafik poszedł by do kosza, więc po kilku kroplówkach, o 3-ciej w nocy przywiozłam go do domu...
No ręce opadają z tym chopem. Ja już myślałam zawieźć jutro tylko dzieci do dziadków na święta, a bym z nim została, ale on nie chce się dać przekonać, że to może być coś poważnego i i tak grafik diabli wezmą.
No, pomarudziłam sobie i już mi lepiej, chyba, a tak już dobrze się wszystko układało...
No tak, jak się wali to na całej linii. Współczuję takich problemów i to jeszcze na krótko przed świętami. Ale i tak wierzę, że wszystko się ułoży. Im wcześniej wykryli córce wadę wzroku tym większe są szanse na wyleczenie. A z chłopami to już niestety tak jest, że jak mają iść do lekarza to nagle zdrowi a nie daj Boże jak ktoś chce ich do szpitala położyć. Chociaż z drugiej strony jakby się naprawdę źle czuł to napewno by został. Pogoń go dyplomatycznie po świętach do lekarza na badania, może to jednak nic poważnego.
Mam nadzieję, że na strachu się skończy, ale już miał takie ataki i to, że zgodził się pojechać na pogogtowie, to już znaczy, że go porządnie bolało. Ale badań nie uniknie...
Witajcie Nie wiem jak to się stalo ale bach wskoczyło mi zdjęcie ha ha a ja chcialam jeszcze coś napisać i przywitać się wiosennie. Nareszcie prawdziwa wiosna. Mój ogród nabrał barw, z dnia na dzień rozkwita coraz więcej kwiatów cudownie. :):) Moja córeczka nazbierała mi dziś fiołków ( jedne z moich ulubionych kwiatów).Tutaj uroczyście chwale się przed Wami fiołkami i tym że nareszcie po ho ho ho nie powiem Wam ilu latch małżeństwa dorobilismy się porządnego zestawu obiadowego na 12 osób. Strasznie się ciesze nawet nie macie pojęcia. Mój dzionek dziś bardzo pracowity. Nie będę pisać co zrobiłam upichciłam ha ha bo uzbierała by sie długa lista.
Miłej nocki
agaciu bardzo dziękuje co za wspaniała niespodzianka :):)
Cudowny :)
Dobry wieczór :)
Pasztet się upiekł, pachnie obłędnie, zobaczymy jak smakuje- jutro bedę lakierować go galaretkami :)
Szynka się pekluje, też pachnie ;)
Zaraz luby wyluzuje kości z udek kurczęcych i beziemy je nadziewać ( Tineczka- nie czytaj ;))) ) chrupiącymi kwadracikami boczku i boczniakami i cebulą- dziś robimy farsz :)
Ogólnie przebywanie w naszym domu grozi ciężkim zadławieniem się śliną :)
Jutro upiekę spód do mazurka, spróbuję jednak zrobić kajmakowy.
Dziś bylismy po towarek, i nogi mi do dupy włażą ( luby przed chwilą powiedział, że taki stan jest raczej normalny, ale ja się upieram, przy tym, ze normalnie to nogi z dupy wyłażą) Zakupy to jest tak cholernie ciezka praca, a juz ganianie po całym ŚLąsku od hurtowni do hurtowni- zupełnie nie dla mnie)
Nadal czuję się absolutnie szczęsliwa :) - w dodatku nie przypominam sobie, zeby mi coś cięzkiego spadło na głowę w ostatnim czasie ( no chyba, ze ta miska z krupnikiem... to by wiele tłumaczyło ;)))) )
Mysza- ja tez se tak umyśliłam- że młynek szczelny, to bezboleśnie przejdzie tarcie chrzanu :) Ale piszesz, to zanczy, że przeżyłaś :)
Smakosia gdzie?
Chodźcie do kawiarenki posiedzieć chwilkę, napić się herbatki, albo piwka :)
Agik ja właśnie sobie winka nalałam :):) Też upiekłam dziś pasztety.
Mysha jak robisz sam chrzan. Zostały mi jeszcze 3 korzenie.
Ja też już się melduję. Strasznie "zapracowana" ta nasza strona, wszystko tak wolno się otwiera, że nie mogłam się "dostać" do Kawiarenki :-) No ale już się przysiadam i stawiam koktajl z mrożonych truskawek i banana (na jogurcie).
U mnie jedna, wielka bieganina. Ciągle jest coś do załatwienia i bynajmniej nie ma to nic wspólnego ze świętami. Wychodzimy z domu rano a wracamy wieczorem. Szczerze mówiąc jestem trochę padnięta. Jutro zabieram się za robienie ryby po grecku a pojutrze będę piekła pasztet i mięso. Na tym koniec pichcenia. Rano mam jeszcze wizytę u lekarza. W drodze do domu zajadę do hurtowni kwiatów po te frezje, które sobie obiecałam na święta :-))
Lenka, trzymaj się dziewczyno, bo wiem, że lekko Ci nie jest. Wierzę, że będzie dobrze, ale przykro, że musisz aż tyle przejść. Jak znajdziesz jeszcze czas, to napisz jutro co u Was. Uściski.
Agik, ale Ty się zmobilizowałaś. Super! Ty mnie zawsze zaskakujesz.
Almira, jesteś już spakowana? Wyjazd do Marcii aktualny? Ból ustąpił?
Kropcia, gdzie jesteś?
Lajan, Ty masz emeryturę, tak? Może szkoda nerwów i nie warto dorabiać w tej "chorej" firmie? Zdrowie i życie masz tylko jedno - korzystaj z niego zamiast szarpać się z tym swoim szefem.
Aloalo, Twoje ciasteczka ciesza oczy, oj cieszą :-) Miłego pichcenia!
Aggusiu, też bym się na Twoim miejscu cieszyła z nowego serwisu obiadowego. Super, moment na jego prezentację. Pewnie w święta będzie cieszył nie tylko Ciebie :-)
Ozdobię naszą Kawiarenkę gałązkami forsycji ( z nowego aparatu )
Smakosiu, zdjecie pierwsza klasa:))) Czekamy na nastepne!
Buziaczki:)
A ja dziś piekę ciasta a jak piekę to musze być niesamowicie skupiona ,także już uciekam ,WŻ przeglądnięte ,życzenia wysłane.
Smakosia, masz rację z tym rzuceniem pracy, ale jeszcze chwilę pocierpię / za dobrze się tam zarabia, tylko te newy/. Zaczyna się okres urlopów więc może wytrzymam. Święta mam z głowy bo idę do pracy na 12 godz. I dobrze mi tak, nie przytyję hahahahaha.
http://wielkiezarcie.com/recipe21649.html ja zrobiłam z tego przepisu. Oczywiście ze świeżego chrzanu. Wyszedł pyszny ale troszeczkę za mało ostry. Jak będę robiła następnym razem to dam jeden korzeń chrzanu więcej.
Witam serdecznie. Za oknem nieciekawie, co prawda na szczęście nie pada (jeszcze) ale słoneczka też nie ma :( Dzisiaj mam zamiar machnąć prządnie kurze i ostatnią szafkę. Zamarynuję też polędwicę, wczoraj zrobiłam rolady duo, zostaną mi jeszcze tylko faszerowane jajka i babka ale to dopiero jutro. W końcu na urlopie nie można się przemęczać :) Tak fajnie się siedzi w domciu, szkoda że to już ostatnie dni...
Rozpalę w kawiarence bo coś chłodnawo, zostawiam kawusię w termosie, okruchy dla zwierzaczków i życzę miłego dnia.
Witam!
Mysha - u mnie też nieciekawie za oknem :( Przed chwilą przestał padać... śnieg! Szczęki nam poopadały na widok tego białego świństwa! Skąd to sie wzięło znowu?!
Smakosiu - świetne zdjęcie. Jak ja lubie takie, z rozmytym tłem. Ja mam cyfrówkę i za chiny nie wiem, jak to mam ustawić, żeby machnąć taki efekt.
Lajan - cierpliwości do pracy Ci życzę. Dużo.
Przez najbliższe dni już raczej nie wpadnę do Kawiarenki, zatem już dziś składam Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia pięknych, spokojnych, pełnych słońca i uśmiechu, życzliwości, zadumy, pogody ducha Świąt Wielkanocnych.
Niestety u nas też... Wyjrzałam teraz przez okno a tam sypie śniegiem. Q...a idę po choinkę.
aloa nie ma co tak myslec bo ja naprawde nie mam tak duzo pracy...to jest maly pensjonat i czasmai mi sie wydaje ze mam mniej godzin niz kobiety w biurze czy gdzie indziej:)a juz nie powiem ze mam nienormowny dzien pracy nie musze wstawac o 5 czy 6 rano i im szybciej porobie wszystko tym lepiej...a ze non stop na warcie to co tam ja to lubie..mam czas dla dzieci i siebie i na to by bylo u mnie czysto i ugotowane:))ale z innej beczki-witam wszystkich ze sniegiem nie wiem o co chodzi z ta pogoda ale nie fajne to jest ...maz dzis przyjezdza ale znowu z goscmi wiec juz szykuje plan zeby wybyc z domu do znajomych a on niech sie zajmie goscmi i dzieciakami...no coz..teraz lece do sklepu i potem do garow a po polodniu zajde znowu do was...moze z kawa i lodami?
Hej ! Zanim znikniecie wrzućcie parę nazw dań jakie będą na śniadanie wielkanocne i inne potrawy, tylko nazwy. Potrzebne mi do wierszyka na nowy lot.
Witam w te białe przed południe.
Makowce upiekłem i mięsko przyszykowane i natarte - gotowe do pieczenia.
Matjaski oczywiści też.
Co do mnie należało, porobiłem.
Teraz tylko oczekiwanie na święta.
Pomaleńku przez podwórze idą sobie dzieci kurze.
W kropki, w ciapki, malowanki, bo to miały byc pisanki.
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy,
Życzy Zyga wszystkim bywalcom kawiarenki.
jajka faszerowane
chrzan gotowany
szyneczka wędzona, polędwica, frankfuterki, biała kiełbaska
świeże warzywa
rolady, steki wołowe
babka z adwokatem, kołocze z makiem i z serem
Nie wiem czy o coś takiego Ci chodzi ale nic więcej nie potrafię wymyśleć.
dziękuje mysho ale to sobie juz po świętach zrobie w sam raz zjem ćwikłe i zrobie buraczki. Normalnie nie mam siły :):) Dopiero teraz usiadłam od rana.
Witam wszystkich piątkowo. Ja też na krótko, ponieważ pakowanie przede mną i ciuchy i schaby i ciasta itd.
Pogoda mało wiosenna, ale co tam i tak nie mam na to wpływu.
Smakosiu, zdjęcie super. Chyba telepatycznie wyczułaś, że miałam Cię zapytać, jak sprawuje się Twój nowy aparat i żebyś pokazała efekty, a tu proszę, bez przypominania jest zdjęcie.
Ja dzisiaj jadę odebrać i dopasować Małej okulary, potem po męża do pracy i do Wrocławia na święta.
Ślubny twierdzi, że po prochach mu lepiej, ale już po świętach, jak będzie miał wolne, zgodził się iść na przegląd.
Już chyba nie będę miała czasu wpaść do kawiarenki, wię życzę wszystkim tu bywającym ( również tym tylko czytającym ) zdrowych, wesołych, pogodnych, rodzinnych i jeszcze raz zdrowych Świąt Wielkanocnych oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa.
Pozdrawiam , Lenka .
ps. Frezje już kupiłam i pachną w moim pokoju, ale zabieram je do mamy i tam będą ozdobą wielkanocnego stołu.
Lenka, frezji "zazdraszczam", bo mi sie nie udało kupić. W mojej hurtowni nie było. Nic to, kupiłam śliczne, żółte tulipany. Dopiero zaczynają się rozwijać i cieszą jak nie wiem co . Zaraz zrobię im zdjęcie z dedykacją dla Ciebie. Za to, że potrafisz być taka dzielna i pełna radości nawet jak nie zawsze "świeci słońce"
Ps. Aparat dopiero testuję. Nie znam się na lustrzankach więc kawał nauki przede mną.
Witam
Znów dzionek zaganiany, ale dobry i radosny. Zrobiłam rybę po grecku i pomyślałam, że wpadnę na kawę do Kawiarenki żeby się trochę zrelaksować.
Postanowiłam poszukać oszczędności w energii i kupiłam czajnik z gwizdkiem. Po przyjściu do domu okazało się, że gwizdek nie wydaje najmniejszego dzwięku. Pojechałam z reklamacją, bo najtańszy nie był (41zł). Pani powiedziała, że może mi go wymienić albo mam sobie wybrać inny, bo pieniędzy nie może zwrócić. W sklepie były same badziewki więc zgodziłam się na wymianę. Jak się domyślacie ten również nie gwizdał więc znów pojechałam do sklepu. Po dłuuuuugiej rozmowie ostatecznie odzyskałam pieniądze. Zmarnowałam kupę czasu i nadal gotuję wodę w czajniku elektrycznym :-)
Mam nadzieję, że wszyscy poczuli dobrą, wiosenną energię i z przyjemnością krzątają się po kuchni. Cisza w Kawiarence. Zwierzaczki chyba się wypuściły na jakiś spacer, bo ich nie widać. Zostawię trochę okruchów, poustawiam wazony z tulipanami i zapalę świecę (tę największą) żeby zaakcentować 5 rocznicę śmierci "naszego" Ojca Świętego.
Nie będę oryginalna... chcę Wam wszystkim życzyć z całego serca i szczerze wspaniałego nastroju wiosennego, świąt pełnych zdrowia, ciepła i radości. Nacieszcie się swoimi bliskimi i poczujście spokój w serduchach. Emila.
Witajcie wieczorkiem.
Ale się dzisiaj napracowałam, od rana na nogach. Ludzie, chyba mi odbiło, zamiast na urlopie się wylegiwać, to ja pranie, prasowanie, gotowanie. No, ale to tak tylko dzisiaj. Co ja sobie wmawiam, jutro też czeka mnie trochę pracy u Taty i u siebie. Ale dam radę, nie jest tak źle. Zresztą z tego co czytam , to nie ja jedna tak mam hihihi..
Dzisiaj rano świeciło piękne słońce, a potem zaczął padać deszcz. Mam nadzieję, że jutro jednak będzie ładna pogoda.
Najważniejsze, że mimo wszystko zawsze ktoś zagląda do kawiarenki.
Zostawiam w kawiarence narcyze. Ładnie pachną, a im więcej kwiatów, tym milej.
Spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych
pełnych miłości i rodzinnego ciepła życzę Wam wszystkim!
Ja dopiero klapnełam
Robiłam dziś wszystko co na słodko, upieklam schab ze śliwką. Prezentuję Wam moje zające. Zające upiekłam ja dzieci uzdabiały. Ha ha to sadzone jajko w jednym oku drugiego to moje dzieło. Zamiast zielonego pisaka lukrowego wziełam biały ha ha tak to wychodzi jak mama się wtrąca do roboty dzieciaków. Ubaw mieliśmy z tymi zającami bo ulepiłam im nosy takie małe i patrze do piekarnika a tu takie kinole im porosły ha ha staliśmy wlepieni w szybę piekarnika.
Bratki które widzicie nad zającami zrobiła córcia na moja prośbę .Przypiełam je do bukszpanu w koszyczkach. Wygląda pięknie i nic nie koszyuje.
Chciałam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt. Życzyć spędzenia wspaniałych chwil z najbliższymi, dużo dużo zdrowia ,słońca i radości:):).
Chcialam jeszcze podziękować za to, że jesteście i moge takie dobre rzeczy sobie upichcić :):):)
Witam Wszystkich z samego rana. Zaczęłam już pracę w kuchni. Zabieram się za dekoracje i zalewanie galaretą przekąsek.
Zdrowych Wesołych Świąt życzę.
Witam serdecznie w słoneczny ale zimny poranek. Ja też się zaraz zabieram za drobne "dosprzątanie", jakieś gotowanie. Potem idę z Młodym na święcenie pokarmu a wieczorem zawsze się jeszcze jakieś zajęcie znajdzie :)
Życzę wszystkim zdrowych, pogodnych i szczęśliwych świąt. Żeby każdy z nas spędził je jak najmilej. Smacznego jajka i nie za bardzo mokrej głowy :)
Witam kochani. Nareszcie przychodzi do nas wiosna. Dzisiaj na spacerze z wnuczkiem zdjelam kurtke i nie zmarzlam w bluzce z krotkimi rekawami. Slonce grzalo cudownie:) W ogrodzie mam nadal snieg, ale juz plamy ziemi sie odslaniaja.
Zycze wszystkim superowych swiat i zaru z nieba!!!
Witajcie wieczorkiem.
Wszyscy już świętują, a zapmnieli o naszych zwierzątkach. Noc zapowiada się chłodna, więc rozpalę z trudem w kominku ( udało się), dołożę drewna, żeby do rana w miarę nie wygasło i zostawiam zwierzaczkom plasterek schabiku, kawałeczek święconego jajka i okruszki z chlebka.
Wesołych Świąt!
Dorej nocy życzę i zaglądnijcie jutro do zwierzaczków, bo ja raczej nie dam rady.
Dobrej nocy Kropciu i nie martw sie o zwierzaki, zawsze je wyprowadzam na spacer razem z Amigo:) Ten schabik musza wybiegac..........hihi.
Celebruj Swieta Wielkiej Nocy i o nic sie nie martw, ja mam dyzur:)
Witam w świąteczne przedpołudnie
Wpadłam do naszych zwierzaczków ze święconką. W Kawiarence czuje się, że wszystko wysprzątane i wiosenne. Brakuje jedynie tego światła słonecznego, ale ono już bliziutko.
Miłego świętowania
Witajcie:)))
Kompletnie nie wiem co tu słychać..chyba już nie zdążę nadrobić:)
Wczoraj wypuścili mnie ze szpitala...ale lada momemnt tam wrócę- urodzić dzidzię rzecz jasna.:)
Dziekuję Wszystkim za pamięć.
Wesołych Świąt Kochani!!!
Iwonko, jak milo , ze zajrzalas do kawiarenki:)
Glaszcze brzuszek i zycze spokojnych dni Wielkiej Nocy.
Czekamy na dzidziusia!!!!
Sciskam cieplutko:)
Witaj Iwonko!,Zdrowych Świąt Ci życzę, wypocznij i leć po maluszka, niech już zobaczy ten świat.