Piszę, bo nie mogę już znieśc tego, co dzieje się na jednym z forum. Jak to jest, że nie potrafimy byc tolerancyjni w kwestiach wiary, religii? I to do tego stopnia, że w jej imieniu krzywdzimy (metafora) innych ludzi? Dlaczego uznajemy, że tylko NASZA wiara, NASZE poglądy sa dobre, są miłe Bogu. Dlaczego wywyższamy się twierdząc "wiem lepiej". Czemu krytykujemy nie tylko niewierzących, czy wierzących inaczej, ale także wyznawców tej samej wiary, tylko chwilowo błądzących, szukających odpowiedzi. Zamiast pomóc, naprowadzic, wesprzec - gromimy. Tego uczy nas religia? Nietolerancji? Braku pokory? Wywyższania się? Przypisywania sobie prawdy jedynej? Wydawało mi sie, że Jan Paweł II całe swoje zycie uczył tolerancji wobec innej wiary, wobec innego człowieka. Wiecie poryczałam się czytajac tamto forum, a zamiast wyznań wiary, odnalazłam... ach lepiej nie mówic, bo znów padną na mnie gromy.
Od razu podkreślam, ze nie mam na myśli konkretnej religii, czy jej braku, ani konkretnych osób. To tylko moje odczucia. Nie chciałabym, aby ta wypowiedź kogokolwiek uraziła. Jeśli tak się jednak stało, serdecznie przepraszam.
Życzę przy okazji:
1) wierzącym praktykującym - głębokiego przezywania Wielkiego Tygodnia
2) wierzącym "błądzącym" (jak ja) - odnalezienia właściwej drogi
3) wierzącym inaczej - tego, w wierze uszczęśliwia
4) niewierzącym - rychłego ukończenia wiosennych porządków.
Myślę ,że taki temat na forum tylko rozpęta kolejną burzę
Nie miałam w planach wywoływania burz, wolałabym pogodzic co niektórych. Jeśli ktoś ma ochotę na tym forum tez sie kłócic, niech lepiej je omija. Pozdrowienia przedświateczne!
Jak będzie burza, to zrobimy wiosenne porządki
Dzięki onlyred za życzenia! U mnie porządki zakończone Zawsze ciekawie piszesz! Pozdrawiam wiosennie!
Miło od czasu do czasu przeczytać jakiś głos rozsądku. Ja się nie mieszczę w żadnym z 4 punktów. Pozdrawiam i mimo to czuję się "życzony"
I słusznie, bo Tobie też życzę... Życzę Ci tego, o czym marzysz najbardziej! Pozdrówka
Ja, wraz ze znajomymi, od lat mamy zasade nie rozmawiac na tematy takie jak: polityka - bo sie klocimy; religia- bo to kazdego sprawa prywatna czy wierzy i w co; sport - bo damska czesc nie ma o tym pojecia.
zostaje pogoda...jedzenie...choroby! o! choroby to dobry temat ;) co jeszcze? podroze, dzieci,filmy, ksiazka (zadsze) pozdrawiam
Nie zauważyłam by na tym forum ktoś ze względu na religię lub jej brak był gożej traktowany. Czasem ktos napisze swoje zdanie ale po to jest forum.
Wiesz, nie chodziło mi o to, że ktoś kogoś gorzej traktuje. Chciałam zwrócic uwagę na brak tolerancji.
Ja tez sie zaliczam do p. 2 .Każdy czlowiek w cos wierzy ,jeden w Boga, inny w diabla a jeszcze inny w pustke i otchlan.Dlatego popieram Cie ,uwazam ze zadne gromy Ci sie nie naleza :) pozdrawiam.
Onlyred,
Oj ciezki temat poruszylas, ciezki.
Widzisz ja do tej pory nie potrafie zrozumiec co to znaczy Moja Wiara, Twoja Wiara. Nasza Wiara, z jednego powodu Wiara w Boga jest jedna, tak jak jest jeden Bog. (przynajmniej dla mnie)
Sa rozne religie, i sposoby oddawania czci Bogu, czy to oznacza ze wyznawcy innych religii sa dalej od Boga? .
Wierze w Boga, staram sie przestrzegac przykazan, ale zle sie czuje w tlumie, wole spokojna rozmowe i modlitwe nad moim jeziorem. Nie toleruje fanatyzmu. Takiego dokonalam wyboru.
Zycze Ci rowniez wszystkiego naj, naj,
"Sa rozne religie, i sposoby oddawania czci Bogu, czy to oznacza ze wyznawcy innych religii sa dalej od Boga?" Właśnie o to, chodzi. Ja uwazam, że nie. Dlatego też bębnie o tolerancji i szanowaniu poglądów religijnych naszych skądinąd bliźnich. Buziaczki .
Nareszcie pare zdrowych mysli i normalnych slow:)
Serdecznosci sle
tineczka
Ilez tu zamieszania....
Bog ustalil te prawdy,nikt z forumowiczow... dawno, dawno temu, na kamiennych tablicach jesli ktos przymyka jedno oko to jego problem "naprowadzenie czy wsparcie" jak piszesz musi byc osobiste i wyjsc samo od siebie...zycze Ci, zebys odnalazla swoja droge, bo jestes bardzo zagubiona...
Myśle, że nie bardziej niż ty...
Mimo wszystko pozdrawiam, ale doprawdy nie wiem, czego ci zyczyc...
Aniu specjalnie dla Ciebie !!!! I niech Ci nie będzie przykro!!!! Ja nie lubię ludziom sprawiac przykrosci.
Wesołych, pogodnych Świat, pokoju i spokoju i wielu łask Chrystusowych.
Dziekuje! Tobie tez wszystkiego co najlepsze, milo spedzonych swiatecznych dni w gronie ukochanych osob :)
Moim zamiarem tez nie jest nikogo urazac, jesli tak sie poczulas to bardzo Cie przepraszam
Aniu zostaw Onlyred w spokoju ! nie znasz jej ,wiec skad mozesz wiedziec jakim jest czlowiekiem, i czy jest zagubiona ,napisz lepiej co sie mowi we Wloszech o trzesieniu ziemi ktore nawiedzilo ten kraj,z tego co mowia w Polskich mediach zginelo duzo ludzi i duzo jeszcze jest pod gruzami, to jest straszne :( a nie czy ktos jest zagubiony czy nie !
Oj...ona sama tego sobie zyczy wlasnie w tym poscie, wiec jak zwykle Cie nie rozumiem...
Trzesienie ziemii jest okromne, my tu w Rzymie mozemy byc spokojni, ale jak w nocy zaczelo kolysac sie lozko, bujac sie zylandor, trzesace sie szyby, wyjace alarmy....to co przezywaja tamci ludzie jest okropne...na ulicy w pizamach, kto zdazyl uciec, 260 osob juz niezyje, rodziny rozdarte, zagubione, rodzace w namiotach kobiety, ranni, ranni...
Od 2 miesiecy ziemia sie trzesie, czesc ludzi byla przygotowana, powywozili troche dobytku i w samochodach mieli niezbedne potrzebne do zycia...ale nie wszyscy...jest to region gorzysty antyczny, zamieszkaly przez starsze pokolenie, ludzie przywiazani do miejsc, nie chca ich porzucac...na sile wyciagnieto dzisiaj staruszke, z jej domu siedzaca spokojnie na ruinach i robiaca na szydelku...
Kto przezyl, czesto jedyna osoba z rodziny, znajduje sie na boisku w namiotach bez ubran bez zadnych osobistych przedmiotow...niektorzy spia w samochodach
Najgorsze jest to, ze trzesienie ziemii nie ustalo, bez przerwy sa male tapniecia, a o 20 bylo nastepne duze...wojsko i straz wydobywaja zwloki i ocalalych wsrod trzesacych sie ruin
Wiele krajow niesie pomoc...nawet biedna Albania dala 50 tys. euro
I to jest dopiero nieszczescie,wlasnie w takich sytuacjach ludzie pokazuja jak pomagaja innym ,pokazywali w wiadomosciach ksiedza Polaka ,ktory plakal i pomagal ludziom i wlasnie byl w pizamie :((
Aniu, ogladam w telewizji ta straszna tragedie, biedni ludzie!!!
Teraz jest potrzebna pomoc sobie na wzajem,,,,
Zycze Ci spokojnych Swiat Wielkanocnych!!!!!
tineczka
Droga Anno,
Czy Ty mowisz o tych kamiennych tablicach, ktore Bog wreczyl Mojzeszowi na gorze Synaj?, i ktore obowiazywaly pierwotnie wyznawcow judaizmu, a nastepnie przejete przez chrzescijan?
Jakos nie moge sie tam doszukac przykazania: wyznawcy innych religii beda potepieni.
Natomiast z cala pewnoscia wiem, iz nikt nie dal Ci prawa osadzania drugiego czlowieka, tak jak zrobilas to z Onlyred, twierdzac, ze jest bardzo zagubiona.
Zamieszanie to smialabym twierdzic, ze Ty wprowadzasz, nie wnoszac nic w zamian.
Gdzie Twoja milosc do blizniego?
Wesolych Swiat ( jakkolwiek je celebrujesz)
Droga Anno,
skoro juz tak o tych przykazaniach to czy Ty znasz pierwsze przykazanie w calosci?
oryginał:
"Nie wolno ci zrobić sobie figury ani żadnego obrazu tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wono ci im służyć, bo Ja (Haszem) Twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców na synach do trzeciego i do czwartego pokolenia tym, którzy mnie nienawidzą. I wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń] tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań."
wersja rzymskokatolicka:
"nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"
Ale Ty Anno wiesz czego od Nas wymaga Bog., Pogratulowac.
Co to znaczy "Haszem"?
I podaj źródło, jesli możesz, bo chętnie bym o tym poczytała, bo dla mnie to jest bardzo zajmujące z czysto poznawczego punktu widzenia.
Wczoraj np w telewizorze oglądałam film :kod da Vinci"- dla mnie to super ciekawe. I nawet jeśłi to nieprawda- to dobrze wymyślone :)
I tak samo są dla mnie ciekawe materiały porównawcze- np bilijne i żródła historyczne.
I wszelkie zniekształcenia np w Bibli- wytłumaczenia językoznawcze, historyczne, kulturoznawcze.
Bardzo mnie to ciekawi, dlatego chętnie bym zapoznała sie z materiałami źródłowymi ( z małym zastrzeżeniem- nie chcę "materiałów" Świadków Jehowy- z całym szacunkiem dla duchowości, przezyć i naprawdę nie chcę nikogo urazić, ale już to "przerabiałam" i zwycajnie mam zbyt mała głowę, zeby prostowąc wszelkie nieścisłości, albo zwykłe przekłamania, tak bezczelne "przeróbki" tekstów, ze za takie manawry ludzi wyrzucają ze studiów, bo nie mieszczą się w żadnym kanonie pracy z tekstem)
Da radę?
Zydzi nie moga uzywac imienia Boga, wiec uzywaja slowa Haszem, badz HaSzem, termin ten oznacza to wyjatkowe imie.
A przykazanie jest przetlumaczone z oryginalnego tekstu hebrajskiego dekalogu.
Gdzie moge przeczytać ten oryginalny hebrajski tekst?
Jak rozumiem- zachowany na oryginalnych kamiennych tablicach?
Rozumiem także, ze zapis "Haszem", jest jakąś oryginalną formą fonetyczną?
Nie spieram się, tylko znam po prostu inny zapis, wiec mnie ciekawi alternatywa.
Mysle, ze tak inteligentna kobieta jak Ty Agik, nie bedzie miala problemu ze znalezieniem tekstu dziesieciu oryginalnych przykazan, chociazby w Synagodze, Wesolych Swiat Agik
(Exodus 20:3-6):
Aniu - pisz po polsku...
Tylko może warto pamiętać, ze internet jest dość ubogim i ograniczonym narzedziem, a takz eczas edycji postu organiczony. I jesli go nie starcza ( czasu, chęci, umiejętności czytania " za kogoś") to może lepiej nie poruszać w ogóle tematów?
No, nie wiem...
Ja chyba spasuję, niestety...
Mnie się zdaje, ze to wszystko, co napisałaś było w dobrej, szczerej wierze, ze nie ma w tym ani zadnej zaczepki, ani poczucia wyższości, ani złych intencji- coś , jak życzenia szczęśliwej, bezpiecznej podróży.
Życzę wszystkim pięknych swiąt- duchowych przezyć na miarę- rodzinnych, religijnych. życze ZDROWIA, miłości i samych najlpeszych rzeczy w atmosferze budzącego się wszędzie zycia. Odczuwania autentycznej radości. Radości z prostego powodu- że zycie trwa. I potrafi być naprawdę piękne. Mimo wszystko.
I spokoju życze- spokoju ducha, jasnego czoła.
I odpoczynku- zatrzymania sie, wyspania
Jestem baaaaaardzo zmęczona.
Wesołych Świąt ( zawsze dodaję: mokrych jajek i weołych zająców, ale nie wiem, czy wypada)
Dzieki Agik ;)
Moze uda mi sie skoczyc do Polski i spedzic swieta z mamusia i tatusiem jesli mezowi dadza urlop...
Nie pasuj...jestes osoba bardzo wartosciowa, duzo wnosisz, starasz sie zrozumiec wszystkich...nie zawsze sie da...ja jak mam dosc to po prostu nie siadam do komputera...pstryk! i niema...ale wz dziala jak narkotyk i po dwoch dniach odwyku sie powraca...
A poza tym...chyba kto sie czubi ten sie lubi...ja w calych tych dyskusjach czesto sie usmieje...pozdrawiam
Agik, jak Ty spasujesz, no ta ja w depresję popadnę...dajesz mi nadzieję i wiarę w ludzi. Pisz, pisz, pisz, ja chłonę to co piszesz...fajnie, że mam okazję Ci o tym powiedzieć :)
Również życzę wspaniałych świąt, takich, jakie pragniesz mieć...
Pozdrawiam słonecznie i wisennie...
Fajnie, ze miałam okazję to przeczytać.
A tak swoją drogą- tak mi pisz, nie nakrzyczę, hi
Czasami milczenie bywa zlotem....
A watek , w przeciwienstwie do dwoch rownoleglych, byl spokojny , rzeczowy i zyczliwy.
Niestety znowu te same argumenty: diagnozy psychologiczne, prawdy wielkiego kalibru, ktore maja obowiazywac wszystkich.
Jeszcze nie tak dawno temu, za odmiennosc pogladow zamykano ludzi na psychiatrii, kiedy czytam te Twoje diagnozowanie
à propos zagubienia dyskutanta, to w zaden sposob nie moge zapomniec twarzy Bukowskiego po kilkuletniej odsiadce w sowieckim
psychiatryku.
Jeszcze ze dwa posty i napiszesz, ze jedynie wiara gwarantuje czlowiekowi mozliwosc zycia duchowego.
Anno, jest Wielki Tydzien i w ramach milosierdzia, ktore ma wynikac z Twojej wiary, zostaw innym radosc z ich tolerancji,
radosc innych, moja na przyklad, z tego, ze moglam poczytac i erke i onlyred.
Jesli chcesz pisac po chinsku, to zastanow sie, czy bedziesz pisac o tablicach mojzeszowych, bo wielu z nich nie ma pojecia
pewnie co to zacz.
Milych Swiat Wielkanocnych zycze wszystkim.
Jakie to szczescie, ze nie jestesmy tacy sami!
Kazdego cieszy co innego...Ty czytajac erke i onlyred, ja czytajac innych, jedno szczescie nie wyklucza drugiego (mam nadzieje)
O tablicach poczytaj u erki, bo sie swietnie na tym zna, nawet w oryginale, jesli Cie to interesuje
Nie podnos kurzu gdzie go niema...
Znowu się wtrącę...według Anny Onlyred się myli i chyba wolno jej tak myśleć? To jest jej zdanie, każdy ma inne. Ale ona nikogo nie potepia, nie pisze, ze pójdzie do piekła, że jest głupi...pisze, że według niej ktoś sie myli, tyle....
Rany, nie wolno pomyśleć, że ktos się myli, ani tego napisać, bo zaraz będą peany na temat braku miłosierdzia?
Erko, z całym szacunkiem, cały czas mówisz nam że się mylimy w swoim rozumieniu Boga, że religia to coś be...ja na Ciebie nie naskakuję, daje Ci prawo tak myśleć bo to Twoja i tylko wyłącznie Twoja sprawa. Moge tylko przedstwić swoje stanowisko, to co ja myślę lub jak to przekazał Jezus w swoim nauczaniu. Więc gdzie tu nietolerancja? Gdzie brak miłości blizniego? Gdzie pycha i gdzie mówienie, ze nasza religia jest najlepsza? Powiedz mi proszę, gdzie ja coś takiego napisałam?
Miłosć będzie wtedy, kiedy Ty będziesz pisać co Ci sie żywnie podoba a ja będę przytakiwać? O to chodzi? Nigdzie nikogo nie potępiłam, moze napisałam, że Jezus głosił inaczej, ale to nie mój wymysł, tylko Jezusa, więc do niego należy iść z pretensjami.
Cały czas mówie, że nikogo tu nie chce nawracać, ja mogę tylko napisać, powtorzyć to co Jezus powiedział.
A ze się zdenerwowałam w tamtym wątku i byąłm złośliwa - za to bardzo przepraszam, sama się tym zbłaźniłam i to tylko wyszło na moją niekorzysć.
Jeszcze raz przepraszam, jestem złośliwą osą..tak jest kiedy mnie coś zdenerwuje...BARDZO, BARDZO PRZEPRASZAM, głupio mi teraz.
Onlyred, nie wiem dlaczego wzięłaś do siebie coś tak osobiści, przykro mi, że płakałaś, mogę mieć tylko nadzieję że to nie przeze mnie. Jeśli to przeze mnie, napisz, co Cie tak poruszyło, może coś niechcący palnęłam głupio, moze to było niefortunne i teraz się wytłumacze, o ile to możliwe.
Życzę Ci wewnętrznego spokoju, obyś go wreszcie znalazła i była szczęśliwa, żyjąc tak jak Ty uważasz za słuszne.
Peggi nie wtedy kiedy bedziesz (Ty czy ktokolwiek inny) przytakiwac tylko wtedy gdy, ze jezeli ktos napisze ze mu sie katolicki obrzadek nie podoba (czy jakikolwiek inny zreszta) inni pozostawia to bez zlosliwego czy poblazliwego komentarza.Nie naprawiam, przekonuje i oceniam Jego stan psychiczny czy bogobojnosc. Kiedy, gdy rozmawiamy o religiach to nie tylko i wylacznie przez pryzmat religii bliskiej naszemu sercu uswiadamiajac i poprawiajac z polskiego na nasze badz odwrotnie. Kurcze przeciez chyba mozna byc wierzaca osoba tolerancyjnie podchodzaca do innych? Przeciez TUTAJ nikt nikogo nawracac nie powinien: to nie strona biblijna ani strona synow i corek marnotrawnych!
Erka pokazuje jak ona wiare rozumie, patrzy krytycznie, tineczka stworzyla sobie wlasna religie...Ja tez mam swoje przemyslenia i krytykuje kosciol jako instytucje i z wieloma rzeczami sie nie zgadzam, Onlyred chcialaby moze to czy tamto ciut inaczej, weselej moze.
Swoja droga mialam kiedys przyjaciela Irakijczyka chrzescijanina z chyba najstarszego kosciola chrzescijanskiego (bo aramejski) swiata jego brat jest ksiedzem w Watykanie gdyz Papiez to i ich zwierzchnik duchowy. I on mi powiedzial ze katolicyzm zachodu jest smutny, gromy pieklo, ziemski padol i cierpienie jako cos oczyszczajacego, spiewy powazne i czesto smetnawe. Dla niego kosciol to radosc, piesni duzo weselsze niz "nasze>" spiewane czesto w jezyku chyba najbardziej zblizonym do tego ktorego uzywal Jesus, to radosc, wybawienie, i co mialam mu glowe urwac, nawracac ? Nie, poszlam na jego msze i takiego ciepla i radosci dawno nie wynioslam ...
Ludzie pozwolmy kazdemu wierzyc w co chce i jak chce, nie osadzajmy sie nawzajem kto jest bardziej katolicki, kto lepiej wierzy. Bog jest i bedzie tu jedynym prawomocnym sedzia i nie wyprzedzajmy tego bo my mamy patent, mozemy. O tym czy to prawda przekonamy sie sami kiedys tam....Wezmy przyklad z Buddystow. Ich sposob na zycie (bo to nie religia choc tak jest odbierana w naszym swiecie) oni nikomu drzwi swiatyn nie zamykaja, nad nikim sie nie wywyzszaja bo sadza ze maja patent na zbawienie i jedyny wlasciwa droge, Nie prowadzili nigdy zadnych wojen religijnych, nikt kto nie uwaza Buddy za jednego i wlasciwego przewodnika nie musial zginac w imie Idei. I prosze nie myslcie ze ja tu kogokolwiek namawiam na Buddyzm. Szczerze mowiacv lata mi jaka religie wyznajecie i do jakiego kosciola chodzicie i czy w ogole chodzicie, czy zaliczacie roraty, majowke, czy ramadam. Naprawde mi to lata. Ale nie lata mi to jak czlowiek czlowieka traktuje.
A kochana i prosze nie wez tego znow osobiscie do siebie. Po prostu podpielam sie pod Ciebie bo zainspirowaklas mnie tym zdaniem czy mam przytakiwac ale w sumie chodzi mi o cale te dyskusje i oceny wzajemne.
Czy bedzie nietaktem jak Cie mocno usciskam Dorotko?
A sciskaj ile chcesz i daj pyska - jak chcesz i zonka pozwoli
Zgadzam się w pełni, też tak myślę. Zapytałam tylko Erkę, co ja mam robic i jak pisać, bo wydawało mi się, ze nikogo nie osądzałam, odpowiadałam tylko na przeróżne zarzuty - zauważ - nie zarzucalam nic nikomu, cały czas odpowiadałam. A mimo to zostało napisane, że ludzie wierzacy nie sa tolerancyjni, że uważają, ze ich rligia jest najlepsza...bla, bla, bla...gdzie aj takich słów użyłam? Pycha? Nie ma w moich słowach pychy..była złosliwosć podydktowana zdenerwowaniem.
A że mnie poniosło i sobie pozłośliwiłam - to swoją drogą...to było brzydkie z mojej strony i przeprosiłam, mam nadzieję, ze przeprosiny zostaną przyjęte.
I jeszcze zarzut, że nie rozumiemy że ktos bładzi, nie akceptujemy tego, czy jaoś tak....zapraszam do owego strasznego wątku, proszę poczytajcie sobie: Alfa beta, anna i ja piszemy o swoich wcześniejszych watpliwościach, o szukaniu drogi...i ja mam tego nie rozumieć, skoro sama przez to przeszłam? I moze znowu kiedyś przyjda jakieś wątpliwości...moze znowu pobłądzę...nikt tego nie wie.
Więc nie rozumię skad cały czas te zarzuty....najlepiej byłoby siedzieć cicho, wszyscy by sobie ponarzekali na obłudnych katolików, na ich nieczułość na cierpienie bliźniego, potem by sobie ulżyli, ze to wszystko i tak pedofile i cały Kościół na pedofilstwie stoi a wszystko co katolicy robia to tylko na pokaz, tak na prawdę nic z tego nie wynoszą...i wszyscy byliby zadowoleni. Takie wrażenie odnoszę.
Mam andzieję, że to tylko wrażenie.
Jeszcze raz piszę, lotto mi to w co kto wierzy, napisałam tylko jakei jest moje stanowisko, jak ja podchodzę do pewnych spraw, w wiekszości musiałam odpierać zarzuty o palenie czarownic i o ksieży pedofili. Starałam się jak mogłam nikogo nie urazić, jeśli to zrobiłam, przepraszam.
Napiszcie mi, gdzie źle napisałam, gdzie uraziłam , ja przeproszę osobiscie.
Peggi a przeczytalas kochana moj post ..do konca? Bo znow wyszlo na to ze Ciebie wywolalam na dywanik a naprawde nie o to mi chodzilo. Obiecuje ze juz sie tak niefortunnie widocznie pod ciebie nie podeopne. Nie chce ani Tobie ani nikomu innemu sprawiac przykrosci.Chodzi mi o to ze wele osob broni Swoich pogladow przekadajac swoj sposob myslenia na innych. Moze nieumyslnie, moze w dobrej wierze ale jednak. Wystarczyloby nieraz dodac dla mnie jest to takie i takie, ja tak rozumiem to i to. Nie piszac od razu nie masz racji bo moj ksiadz mowi. Chyba ze chodzi o sprostowanie cytatu czy falszywe zrodla. Wbijmy sobie wszyscy po kolei i kazdy z osobna w lepetyne, ze nie mamy patentu na zbawienie i racje tylko dlatego ze jestesmy o wlasnej racji przekonani. Jesli (przepraszam ze bede imienna) tineczka przykladowo napisze co napisze to ok! Jesli tylko nie stwierdzi, ze jej sposob to jedyna, ultrawlasciwa prawda, prawdziwego katolika. Jesli wierzac w co wierzy stwierdzi, ze tylko tak kazdy katolik wierzyc powinien to jasne ze zaprotestuje. Jesli ja zwroce uwage na bledy i wypaczenia w kosciele to tez ok! Dopuki nie napisze ze caly koscol to tylko banda zbojow, bez wyjatku a wszyscy wierzacy to idioci. Wtedy wiadomo, ze nie mam prawa! I kazdy moze mi powiedziec stop! Nie podoba mi sie to!
Oto koncowe slowa mej poprzedniej wypowiedzi. Mea culpa moze powinnam je umiescic raczej na wstepie:
A kochana i prosze nie wez tego znow osobiscie do siebie. Po prostu podpielam sie pod Ciebie bo zainspirowaklas mnie tym zdaniem czy mam przytakiwac ale w sumie chodzi mi o cale te dyskusje i oceny wzajemne.
Ale ja przeczytałam i pojęłam, tylko zaczęłam do Ciebie a skończyłam ogólnie, bo takie kwestie zostały tu poruszone. Powinna rozdzielić to an dwa posty i byłoby jasno. Wszystko rozumie i żadnej przykrości mi nie sprawiłaś.
no my dwie takie udane jestesmy. Najpierw zaczynamy na A a konczymy Bog jeden wie gdzie... Wesolych Swiat!
peggi daj sobie spokoj, przeciaz to te osoby, ktore bronia religi katolickiej takiej jaka jest, ( nie naginenej do wlasnego uzytku) sa tu sadzone i nietolerowane...
ja wlasnie nie moge zrozumiec jednego...
cala sprawa wyszla od tego, ze zaczeto krytykowac droge krzyzowa i osoby praktykujace, jako potencjalnie falszywe, bo sie modla, a pozniej zle czynia. Zapewne rowniez tak jest. Wszyscy grzesza. Wszyscy bladza. Ale zapomniano tu wlasnie, ze to krytyka i nietolerancja pod adresem osob wierzacych i praktykujacych. Pod ta krytyka nastapila burza postow, niektore bardzo obelzywe, wlasnie od strony osob niewierzacych, czy niepraktykujacych. Potem raptownie odwrocono kota ogonem i z ofensywy krytykanci zrobili sie "ofiarami".
To, ze sa osoby ktore staraja sie "praktykowac" nie znaczy, ze sa glupie czy slepe i nie widza krzywd, ktore wyrzadzil kosciol, ksiezy, ktorzy nie pelnia swej powinnosci...ludzi ktorzy sa dalecy od wiary, czy sledza inna religie (kazda religia ma zasady) po prostu po raz setny chyba powtarzam, ze kazdy ma wolna wole, i odpowiada za siebie, ale widze, ze to nie dociera. Zadna z nas nie pogardzila inna religia, jesli tak, to gdzie?
Gdzie, w ktorym momencie bylysmy nietolerancyjne?
Ja osobiscie widze wiele rzeczy w kosciele katolickim, ktore mi sie nie podobaja, ale mnie to nie zwalnia od postepowania wedlug przykazan, i jesli tak jest to korzystam ze spowiedzi.Ja. Nie znaczy to, ze Wy tez macie tak robic. Taka jest religia katolicka. . Kazdy robi jak uwaza. Nie ma religii bez zasad, zadnej religii. Trzeba tylko byc konsekwentnym.
Rozumie Cie Anno. Mam podobne spostrzeżenia...
Wiesz, ja już z tego wszystkiego wyciągnęłam odpowiednie wnioski, szkoda sobie nerwy targać, lepiej siedzieć cicho...i tak chyba zrobie przy okazjii następnej takiej dyskusji.
Bo właśnie wychodzi odwrotnie, na koniec zawsze wyjdziemy na nietolerancyjne, zacofane, pełne pychy...nie umię inaczej napisać tego co napisałam...żałuje złośliwości...tylko tego.
Chyba o sprawach wiary nie da się jednak racjonalnie porozmawiać, bo zawsze któraś ze stron poczuje sie urażona.
Trzymajmy się swoich zasad, to mozemy robić i robmy to jak najlepiej.
A Tobie , kochaniutka, życzę wspaniałych świąt! Niech Zmartwychwastały błogosławi Tobie i Twoim bliskim, wypełni Twoje serce pokojem i radością.
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia.
Dziekuje Kasiu
...jak sie nie zezloscic.przy odpieraniu ataku..
ja mam przyjaciol z kilku religii, i przyjaciolke ateistke, jestem przyzwyczajona mieszkac w srodowisku wielonarodowym, u moich przyjaciol obchodzimy dwa razy Boze Narodzenie i dwa razy Wielkanoc...zyje w tolerancji na codzien...
Wesolych Swiat :)
A mnie nia lata w co kto wierzy:))) I cieszy mnie bardzo jak spotkam kogoś kto ma inną wiarę, inne poglądy , bo mam wtedy szansę na ,jak to światowo brzmi:))), "poszerzenie horyzontów":))
Kiedyś już były takie watki, pamiętasz na pewno Dorotko i nie raz jeszcze będą, bo przychodzą na WŻ nowi ludzie i co jakis czas temat wraca jak bumerang.
Napisałam wtedy,że wychowałam się w miejscowości gdzie obok siebie funkcjonowały trzy religie;rzymsko- katolicka, polsko-katolicka ,świadkowie Jehowy no i nie mogę pominąć ateistów bo i tacy byli. W szkole średniej chodziłam do jednej klasy z dziewczyną która należala do ewangelistów , w internacie były siostry które wyznawały prawosławie a w pracy mam koleżankę która należy do koscioła zielonoświątkowego.Kuzynka, która była baaardzo wierząca po wyjeździe za granicę wstapiła do ruchu ,czy religii??? Hare Kriszna i jak przylatywała do Polski godzinami opowiadała o tym ruchu.
Jako dziecko jakoś tak spontanicznie poprzez przebywanie z kolegami, koleżankami z innych wyznań poznawalismy różnice lub podobienstwa miedzy jedną religia a drugą, Pytaliśmy jak to wygląda w naszym czy ich kościele. Do kościoła polsko-katolickiego chodziliśmy na msze z okazji slubów, chrzcin czy pogrzebów naszych sasiadów, rodziny czy znajomych. Kolegę ,który był swiadkiem Jehowy braliśmy na spytki i opowiadał jak to wygląda u nich.
Kiedy tylko mam okazję spotkać kogoś z innej wiary rozmawiam, wypytuję, czasami odkrywamy podobienstwa, czasami róznice ale nigdy nie starałam sie nikogo nawracać.
Mogę napisać że od dziecka:)) uczyłam się tolerancji dla innych wyznań i do głowy mi nie przyszło żeby powiedzieć że wiara w której ja się wychowałam , przeciwko której się kiedyś buntowałam i do której po wielu latach wróciłam jest lepsza lub gorsza od innych wyznań.
Bardzo fajnie rozmawia się tu na forum mimo emocji,które czasami poniosą i daleka jestem od potępiania kogokolwiek za to że ma inną wiarę lub za jej brak.
Dlatego życzę Erce ,Onlyred i wszystkim szukającym, wątpiącym żeby odnalazły spokój duszy, umysłu czy jak kto chce żeby się to nazywało. Niekoniecznie musi w tym pomóc wiara w Boga, bo i bez wiary ludzie potrafią być szczęśliwi, dobrzy i wartościowi.
Jeżeli czymkolwiek , kogokolwiek uraziłam w poprzednich wątkach, przepraszam i ...udaję się do Canossy:)))
Wesołych Świąt dla wierzących, miłego odpoczynku dla niewierzących i niech zajączek z wątku Jasi każdemu przyniesie choć jeden malutki prezencik, najlepiej jajko, symbol życia i odrodzenia:))))
To mądre słowa, rozsądne. Wielkie buziaki i pozdrowienia
Pozdrawiam również i ślę usciski takie "moćne, moćne"..... mam nadzieję że nieraz jeszcze spotkamy się "na ringu":)))
Wesołych Swiąt :)
Dorotko, a ja nie tylko chce Ciebie usciskac nawet w policzek chce Cie pocalowac:) Jestes balsamem mojej duszy!
ZyczeTobie i Rodzinie wspanialych Swiat Wielkiej Nocy!!!
U nas ma byc cieplo:)
Peggy,
Bez obrazy, ale mysle, ze troche opatrznie zrozumialas moje wypowiedzi, nigdzie nie napisalam, ze Ty czy ktokolwiek inny myli sie w rozumieniu Boga, nie mam takiego prawa. Przedstawilam swoj punt widzenia.
Jezeli Cie w jakis sposob urazilam, to serdecznie przepraszam.
Wesolych Swiat.
Nie, nie uraziłaś mnie, bo rozmawiamy, co chwilę coś znajdziesz w internecie...ja też jestem ciekawa takich rzeczy, a mam mało czasu żeby samodzielnie pogrzebać, więc ciekawi mnie to co piszesz...tylko dalej nie rozumie skąd te wszystkie zarzuty, skoro każdy pisze swój punkt widzenia. Skoro się z czymś nie zgadzamy to działa to w obie strony, nie znaczy, że ja tu krucjatę prowadze.
Bo - napiszę po raz setny - nie interesuje mnie w co kto wierzy.
I chyba skończę ten temat, bo już nie mam siły sie tłumaczyć.
Piszta co chceta!
Ja ide jaja malować, tak dla odreagowania ;)
Wesołych, pogodnych świąt!!!
Widzisz, bo to bylo tak, 20 lat temu pracowalam u bardzo ortodoksyjnych Zydow, bylam wychowana w religii katolickiej, pelnej figur, krzyzy, obrazow, obrazkow, wiec poniekad przyjmowalam to jako pewnik, ze tak "sie nalezy", i ze Bog tak chce. Sama nosilam obrazek swietego w portfelu. Pewnego dnia odwazylam sie podjac ten temat z moja pracodawczynia, no bo jak to ona taka religijna i nie ma zadnych ? tylko Ksiegi Swiete?
Odpowiedz bardzo mnie poruszyla, i w ten sposob dowiedzialam sie o pierwszym przykazaniu, malo tego, zdalam sobie sprawe, ze grzesze, modlac sie pod figurami Swietych.
No to ja odpowiem Ci z mojego punktu widzenia...rany, już się boje, hihi.
Ja mam taki obrazek Jezusa, podpis :"Jezu ufam Tobie", wiele ośób go z pewnościa zna. Jest to kopia obrazu, ten obraz Jezus osobiście kazał namalować siostrze Faustynie, podczas objawień. Kazał jej namalować swoją postać, tak jak ją widziała. Faustyna nie miała zdolności plastycznych na tyle, by sama go namalować, więc poprosiła pewnego malarza, który według tego co ona widziała namalował ten obraz.
Jezus sam kazał sibie namalować. Zostawił swoje oblicze na całunie, na chuście św. Weroniki, która otarła mu czoło podczas drogi krzyżowej.
Myśle, że Bóg nie ma nic przeciwko tym obrazom. W Bibli nie ma o tym mowy. Nie mam takiej wiedzy, żeby tłumaczyć pisma hebrajskie. A grzeszyłabym, gdybym modliła sie do figury - jako figury, gdyby ta figura była bogiem.
To jest tylko wyobrazenie - a to jest zasadnicza różnica...nigdy nie modle się do obrazu, do figury, ale do Boga czy świętego. Dla mnie to ma sens i dostrzegam różnicę.
Pozdrawiam.
peggi...a jeszcze jedno...coz bylaby za strata dla dusz artystycznych bez kaplicy sykstynskiej, bez bazyliki vatykanskiej, bez tego calego namiaru dziel sztuki jakie wykonano przez wieki ku czci boga i swietych, scen z biblii...
nieraz wydaje mi sie, ze szczegolnie moze tutaj w necie, nie jest na tyle wazne co sie pisze lecz jak. W realu widzisz kogos , czesto znasz, wiesz co on ma na mysli... Tutaj jest trudniej bo jezeli ktos powie: to nie jest wiara bo to i tamto to czyta sie czesto tak: czyli jestem gorszy bo nie mam takich przekonan, wiary bo jestem inny. Jesli jednak napiszemy : dla mnie osobiscie wiara ma byc taka i taka, ja sadze mysle ze... to juz zupelnie inaczej brzmi nie?
ja sama a czesto i inni pisza moze nieraz z rozpedu no i wychodzi jak wychodzi...
Ech, znam to, poznałam nan własnej skórze, czasem lepiej dziubek w kubek i nie bulgotać, nakleję sobie karteczkę na monitorze...żeby pamiętać o nie mieszaniu się w rozmowy o religii, bo jeszcze trochę i zbzikuję. W życiu tyle sie na kompie nie spisałam...no chyba jak pisałam pracę magisterską...
Oj, Ty nie piszesz chyba mnigdy z rozpędu, zawsze tak mąrze, że czapki z głów. Może kiedyś będe na tyle opanowana, żeby wszystko dwa razy przemyśleć...i dać sobie spokój z odpowiadaniem ;)))
Peggy, dzisiaj jestem taka spokojna, widze caly swiat na kolorowo,,,lubie Twoje zaciecie i argumenty, nie daleko jestes od mojego uporu:)))
Tu mamy tyle mozliwosci na dyskusje o wszystkim, czasami nas ponosi, no coz jestesmy tylko lydzmi,,,,
Fajnie jest jednak na koncu sie pogodzic, usmiechnac sie i nie zrazyc sie do siebie nawzajem:)
Ja sle Tobie i Twojej Rodzinie serdeczne zyczenia spokojnych, wesolych Swiat Wielkanocnych z calego mojego serca!!! Pomodl sie za mnie, bo napewno kazda dobra mysl jest mi potrzebna!
serdecznosci
tineczka
Chyba obydwie mamy szybkie myślenie i co w głowie to zaraz na klawiaturze, a potem przychodzi refleksja...
Przyznaję Ci całkowitą rację w tym co napisałaś (nareszcie, hihi).
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę wesołych, pogodnych, przepełninych miłością i pokojem Świąt Wielkanocnych!
Dziekuje Peggy, ale nie zapomnij sie za mnie pomodlic:)
Pozdrawiam cieplutko!
No jasne, nie wspominałam o tym, bo to oczywiste, że się pomodlę. Twoje życzenie to dla mnie prawdziwa przyjemność.
Również pozdrawiam!
Tineczko....i to mi sie wlasnie bardzo podoba! Mozna sobie nawet powrzeszczec, nawtykac, i co tam jeszcze... mamy inne poglady, ale sie lubimy, to jest podstawa!
Lubimy sie na 100 %, tego jestem pewna:)))
Och, nie przez Ciebie! Podobaja mi sie Twoje wypowiedzi. Potrafisz dostrzec drugiego człowieka. Wierzę, że rozumiesz. Ale byli tam tacy, którzy nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa, ale pouczają innych. Ja też życzę Ci mnóstwa szczęścia!
Miło było poczytac. Wszyscy ciekawie pisza! Pozdrawiam...i życze wszystkim wszystkiego co najlepsze!
Myślę , że trzeba tu oddzielić dwa światy : wirtualny i realny .
W wirtualnym jest tak ; podjęty zostaje temat drażliwy dotyczący zachowań ludzkich w kontekście wyznawanej wiary - a raczej braku konsekwecji i braku przełożenia wiary czy religii na życie .
I niektórym w imię dziwnie pojętej obrony tejże wiary czy religii natychmiast zapalają się czerwone lampki . I przystępują do ataku , widząc zaczepkę w każdym znaku zapytania czy wielokropku , odnosząc wszystko do siebie ...
I natychmiast pojawia się wywyższanie , ocena , nietolerancja i gromy .
Większość , mająca te same dylematy co twórca wątku i osoby z nim się zgadzające , siedzi cicho , bo nie chcą zostać ocenieni .
Ale w realu jest inaczej .
Ci agresywni i walczący giną w tłumie .
Większości nie przeszkadza jak wierzysz , w kogo wierzysz i czy w ogóle wierzysz , ważne czy jesteś dobrym człowiekiem .
Kiedyś nawet , od największej dewotki jaką spotkałam w życiu usłyszałam zdanie na temat pewnego człowieka : nie chodzi do kościoła , ale to najlepszy człowiek jakiego znam ...
Dla mnie najważniejsze jest życie w zgodzie z własnym sumieniem .
Opinia innych jest mało istotna , chociaż należy się nad nią zastanowić ( jeśli jest to opinia więcej niż jednej osoby ) .
Każdy ma swoją drogę .
Życzę Ci odnalezienia Twojej .
Dziękuję serdecznie! I Tobie życzę wszystkiego, co najlepsze!
No właśnie, dla mnie najważniejsze jest być dobrym człowiekiem, a ja naprawde sie staram...
"wiekszosc majaca te same dylematy co tworca watku i osoby z nim sie zgadzajace siedzi cicho, bo nie chca zostac oceniani"
To wlasnie te osoby oceniaja najwiecej!!!!! inaczej nie byloby tego watku, te osoby sa wiekszoscia, a chca uchodzic za ponizane
3-4 osoby atakowane od poczatku do konca przez wiekszosc.....tylko za konsekwentnosc
No widzicie?! Potrafimy się dogadac, nawet w tematach bardzo drażliwych. Nikt tu nikogo nie nawracał, nie krytykował (z maleńkim wyjatkiem), wszyscy odnosiliśmy sie do siebie pogodnie i życzliwie. Nie było żadnych burz. Nie było "JA WIEM LEPIEJ". Całuje Was wszystkich bardzo gorąco.
Kochana, powiem Ci jedno: "Tam gdzie racja jest, nie rosna zadne kwiaty", uwazam to za piekny cytat:)
Wesolych Swiat!!!
usciski
tineczka
Aha, i jeszcze jedno, mam do Was wszystkich prosbe. 27go kwietnia osoby wierzące niech się modlą, a osoby niewierzace niech trzymają kciuki za moja Oliveczke... kolejna operacja, licze na Was!
Basiu zycze powodzenia, i sily! Zobaczysz bedzie lepiej! Pozdrawiam serdecznie.
Basiu, ja porozmawiam z Matka Boska, potrzymam kciuki i sle cieple fluidy dla Oliweczki! Boze, pomoz tej malenkiej, kochanej dziewczynce!
Basiu z takim wsparciem Wszystkich, nie ma innej opcji, jak tylko taka, że wszystko będzie dobrze!! Będę mocno trzymała kciuki i zobaczysz, że wszystko sie uda!!
Będe pamiętać.Potrzymam kciuki i pomodlę się po swojemu.Pozdrawiam Ciebie i Twoją córcię, wszystkiego dobrego i zdrowego :).
Dziękuje, wiedziałam, że moge na Was liczyć!
z całego serca życzę Twojej córeczce żeby wyzdrowiała, a Tobie dużo cierpliwości i pozytywnego myślenia
Basiu,
Na pewno sie na Zarlokach nie zawiedziesz.
Sciskam mocno, buziaczki dla Olivki, wszystko bedzie dobrze !!
Będę starał się pamiętać, ale może w przedzień przypomnij, bo ja już korzystam z lecytyny.
Jesteście przekochani, dziekuje bardzo za wsparcie. No, a teraz to już myślcie o Swoich Świętach! Wszystkiego naj, naj...
Basiu cały czas pamiętam o Twojej córci :) Trzymajcie się!
Onlyred, bardzo dziękuję za życzenia.
Użytkownik onlyred napisał w wiadomości:
głębokiego przezywania Wielkiego Tygodnia
Mam nadzieję że to ""przezywanie"" Wielkiego Tygodnia wynikło jedynie z Twojego niechlujnego pisania
A ja mam nadzieje, ze Twoj obcesowy i niegrzeczny sposob zwracania uwagi wynika tylko z przedswiatecznego stresu.Wesolych Swiat Wszystkim
Tak się akurat składa, że to nie jest niechlujstwo, tylko chwilowy brak klawisza ALT.
O i takie zyczenia mi się podopają. Pozdrawiam i życzę tego samego wszystkim.
Ot nietety Polska (w większości istnień w tym kraju) jest nietolerancyjna, a co gorsze nikt się do tego niechce otwarcie przyznać, mało tego- gdyby jakaś osoba deklarująca się jako np. tolerancyjna miała dziecko które by mu oznajmiło że jest homoseksualistą, to ten rodzic wysłał by je na leczenie (!!!!!)
dziękuje! za uwagę oczywiście:)