W numerze bodajze pazdiernikowym pisma " NIeznany Swiat" ukazal sie nastepujacy artykul autorstwa p. Elzbiety Bielinskiej " Orwell na talerzu".
Szok, po prostu szok.
Cytuje:
"Napar z lipy na przeziebienie?, czosnek zamiast antybiotyku?, Marchewka z wlasnego ogrodka?, Witaminy na wzmocnienie?
Zapomnij!
Niewiarygodne?, a jednak.Jesli obledne pomysly urzednikow Unii Europejskiej, poslusznie realizujacych polityke wielkich koncernow farmaceutycznych nie zostana zastopowane, z koncem 2009 mieszkancy panstw wchodzacych w sklad tej organizacji ( UE), nie beda mieli dostepu do ziol, witamin i terapii naturalnych. Autorzy nowych pseudoregulacji prawnych tlumacza ze dzieki temu nasze organizmy otrzymaja specjalna ochrone.
W rzeczywistosci jest to zamach na fundamentalne prawa czlowieka.
Malo kto zdaje sobie sprawe, ze juz wkrotce moze nas czekac drastyczna zmiana w sposobie odzywiania. Od 31 grudnia 2009 roku wszystkie rosliny jadalne, nawet te pochodzace z upraw ekologicznych maja byc traktowane srodkami chemicznymi i pestycydami.
Nie ma co liczyc na wlasnorecznie wyhodowane warzywa i owoce gdyz ich przydomowa uprawa zostanie objeta scislymi regulacjami i bez urzedowego pozwolenia stanie sie nielegalna, do podziemia zejda ziola, witaminy oraz suplementy,.a terapie z ich wykorzystaniem nie beda stosowane"
A teraz w skrocie: nie zjemy zdrowego miesa, poniewaz wszystkie zwierzeta rzezne beda karmione hormonem wzrostu i antybiotykami, cala zywnosc bedzie napromieniowana, czyli poddana dzialaniu radioaktywnego kobaltu.
CDN
Pozdrowienia,
Ela
Przecież to jakiś absurd !!!!! Niech się sami tak żywią , jak maja na to ochotę.
Wiosną buduję na działce gniazda karabinów maszynowych, do obrony moich ziół, marchewki i pietruszki. Dzięki za ostrzeżenie.
Bahus
i krowiaka zacznij zbierac - tak na zapas.
śzkoda że to dopiero za rok ,moją jabłonkę już teraz przydałoby się czymś popryskać bo wszystkie jabłka w tym roku miała w kropki.A krzyk na temat np.utylizacji kurzych łapek i zakaz ich sprzedaży też po wejściu do uni był a łapki dalej można kupić i to nie tylko na targowisku :)
Przesadzasz, wlaśnie wyprostowali ogórki, z przepisu, że nie moga być krzywe. Nic mi na temat farmaceutycznej ekspansji nie wiadomo.
Osobiście proponuję sięgnięcie po mniej paranoiczne czasopisma.
Nie zauważyłam, wręcz widzę nadmiar i wciskanie najróżniejszych produktów ziołowych w prasie, radiu, telewizji, u mnie w pracy. I nagonkę na żywnosc sprowadzaną z Chin i słusznie! Nie wiem skąd masz takie informacje. Ja u "źródła stoję" i niczego takiego nie obserwuję.
hehe tak tak, a wszyskiemu najpewniej winni są masoni.
przed 2000 rokiem cytowali nostradamusa, teraz szybciutko szukają innych tematów, równie sensacyjnych i "wiarygodnych" :))))
"NIE", ma chyba(?) ciekawsze artykuły.
nie czekając już na drugą część artykułu chcę Cię uspokoić, że nikt nie jest w stanie zabronić ludziom uprawiać własną ziemię w sposób jaki chcą to robić. Jest to niemożliwe, by narzucić właścicielom ziemii (choćby tej w doniczce na parapecie), co i jak mają hodować, tym bardziej, jeśli uprawa jest na własne potrzeby.
Inną sprawą jest hormon wzrostu, antybiotyki,czyli bio-inżynieria w hodowli zwierząt, których mięso spożywamy. Tu niestety nie mamy zbyt wiele do powiedzenia jako konsumenci, możemy tylko decydować kupować czy nie. A co z nabiałem....oj, warto przyjrzeć się mu bliżej! Niektóre sery nie są z mleka, a te które krótko dojrzewały widziały się z antybiotykiem, itd. Do tych tematów trzeba jednak podejść rzetelnie, by nie straszyć, ale informować.
CD.
Nazywa sie to
Codex Alimentarius - czy na pewno wiesz o co tu naprawdę chodzi?...
E nie panikuj kobieto !Bedziemy jedli swoje pomidorki i .. truskaweczki . ! Pozdrawiam ..
Ja nie panikuje, bo nie mieszkam na szczescie w UE, chcialam Was ostrzec
ostrzeżenia chętnie, oby nie z materiału typu "wróżka" czy inne dyrdymały.
erka, poszukaj poza Wikipedia wiadomosci na temat codex alimentarius, wczytaj sie powolutku, toc to nowa miedzynarodowka bio, rownie agresywna i aktywna, choc nie taka nowa, bo zaistniala w 1963 roku. Z jednej strony wielkie koncerny, z drugiej silna grupa mocno nawiedzonych , dlatego tak chetnie odwiedzaja lamy pism ezoterycznych i innych antro.....
A jak swiat swiatem ludzie beda sobie uprawiali marchewki majac wrazenie, ze uczestnicza w swiecie bio, choc ten swiat juz od dawna sie skonczyl, bo co z tego, ze ja sie katuje, pryskam octem, jak wszystko wokol na azotanach. To se ne vrati, moglby powiedziec Dobry Wojak Szwejk, to se naprawde ne vrati - wszyscy o tym wiemy, chodzi tylko zeby ladowac mniej, choc z drugiej strony, moj Boze z drugiej strony..... te deficyty Kas Chorych, za dlugo zyjemy, za duzo kosztujemy. Zastanawiam sie jako zwolenniczka bio, ile moge kosztowac jesli zapadne na Alzheimera i na dodatek beda mi podawac zdrowa zywnosc?
Wydluzylo sie nam to zycie o wiele lat (tylko nie dawajcie argumentow o wlasnej babci, ktorej akurat sie udalo dozyc 90 tki),nie umiemy dac sobie rady, wiec moze zastanowic sie nalezy jak zdobywac pieniadze i na zdrowa zywnosc i na utrzymywanie stuletnich babc i dziadziow.
Na suchoty nie umieraja dwudziestolatki, moze kiedy zostanie wymyslone jakies antiditum na aids i ludzie zaczna nostalgicznie wspominac czasy " sprzed", bo wydaje mi sie, ze era przedantybiotykowa jest wspominana jakos szczegolnie cieplo.
Ja tez wole spozywac produkty bez tych symboli chemicznych w skladzie, ale lubie zycie i chyba wole z nimi(produktami) dluzej, niz tak jak prawie cala moja przedwojenna rodzina, co spolegla smiercia naturalna z najbardziej blahych powodow (wydaje sie dzisiaj), ale z cala pewnoscia bardzo bio i naturalnie.
Ot i pogadac sobie mozemy. Moze troche odbieglam od tematu wyjsciowego, niemniej temat jako taki chyba wart uwagi.
http://www.eufic.org/article/pl/artid/codex-alimentarius/
"Codex Alimentarius, czyli Kodeks Żywnościowy (dosłowne tłumaczenie z języka łacińskiego - kod żywienia) oznacza szereg zarówno ogólnych jak i szczegółowych standardów zapewniania bezpieczeństwa żywności. Jego celem jest ochrona zdrowia konsumenta oraz gwarancja stosowania uczciwej praktyki w branży żywnościowej. Żywność wprowadzana na rynek lokalny, czy też wysyłana na eksport musi być bezpieczna i dobrej jakości"
Wiesz co, masz jednak szczęście, że postanowiłem nie udzielać się więcej na forum.
Ale chciałbym Ci powiedzieć jedno : od pisania bajeczek na WŻ ... to ja jestem, mało tego, one są wiarygodne(!) ..te dla dzieci oczywiście, zajrzyj do nich w "twórczości" najpierw u góry lewy dolny prostokącik "artykuły"...
Po pierwsze Drogi Janku, to nie ja napisalam ten artykul, a gdybys sie choc troche interesowal tym co sie dookola Ciebie dzieje, to wiedzialbys, ze to nie sa bajki jak to nazwales.
Droga ERKO ( zalewa mnie wielokroć gdy musze zwracać się imiennie, a nick jest z małej litery by broń Boże nie urazić kogoś i na dodatek niejednoznaczny ale to dygresja przepraszam), nie zarzucaj mi, że nie interesuję się tym co się dzieje wokół mnie bo to chyba niezbyt grzeczne z Twojej strony, uważać mnie za gamonia nieczytającego prasy, czy też innych materiałów , a tak to wynika z Twojej wypowiedzi.
Po prostu odszukałem w necie cokolwiek na temjat autorki tefgo zrtykułu, informacji na tema tego portalu i ...stweirdziłem , że moje bajki sa lepsze, bardziej wiarygodne.
Może poszukaj jeszcze w necie POTWIERDZENIA swojej sensacyjnej wiadomości tylko nie w brukowcach.
No i nie w Wikipedii bo podejrzewam już ktoś tam wstawił sensacyjne zamiary naukowców i innych pseudo z Brukseli.
A wiesz, że nasza była pani minister chciała zakazać produkcji papieru do "policzków" w kolorze różowym, ...bo przy podcieraniu źle by się kojarzył.
Miales Janku odscukac informacje na temat Codex czyli wlasnie tego kodeksu zywnosciowego, i zmain jakie maja w nim nastapic, dotyczace ziol, witamin i suplementow,
A propos,czy Ty uwazasz, ze badz co badz kontrolowana prasa bedzie o sie tym rozpisywac
Wpisz w youtube codex, albo , wpisz w google,
Ludzie to nie sa zarty, albo strachy na lachy, fakt, ze ten artykul znalazl sie w takiem czy innym pismie nie ma zadnego znaczenia.
http://www.youtube.com/watch?v=O2D4-noTiCg
http://www.youtube.com/watch?v=nhApQ3QkG0Q
rozumiem, ze nie zarty.....ale co proponujesz zrobic w takim razie?
Chcialam o tym napisac w dalszej czesci mojego postu, ale tak mnie zakrzyczeliscie, chodzi o zebranie jak najwiekszej liczby podpisow,
tutaj jest link w sprawie petycji o referendum wlasnie w sprawie codex-u.
http://www.eu-referendum.org/polski/petitions/natural_remedies.php
erka, dla mnie są to sprawy naprawdę ważne, ja podpisałam już wcześniej - miałam namiar z innego "źródła"
Dziekuje Ci bardzo za poparcie,
Buziaki
Ela
Chyba zacznę straszyć przepowiedniami Nostradamusa. Właśnie kupiłem przepowiednie Nostradamusa do 2016 r. i jestem w trakcie czytania. UUUUUUUUUUUUUUUUUUUU straszę kataklizmami hahahahahahahahhaa. Janek, możesz się dołączyć ze swoimi bajkami, będzie nam raźniej. Erka, wszystko to ciekawe, możesz dołączyć do nas. założymy klub strachajłów.
Obawiam się, że niestety nie są to jednak "dyrdymały". Wielka farmacja i przemysł chemiczny robi swoje. Chodzi o ogromne pieniądze i Ci ludzie gotowi są dokonać wszelkich przestępstw. Jestem świeżo po lekturze książki "Od lekarza do grabarza". Autor (Jerzy Maslanky) Polak ale mieszkający (zdaje się) w USA wspomina, m.in. o sytuacji w Kanadzie gdzie wiele witamin, suplementów czy ziół jest niedostępnych bez recepty. Pisze o swoistym rozdwojeniu jaźni. Można kupić alkohol, papierosy, colę , najprzeróżniejsze "śmieci" do jedzenia ale nie można kupić witaminy czy mikroelementów. Mamy przecież "się leczyć" a nie wyleczyć. Musimy chorować by następnie kupować produkty przemysłu farmaceutycznego. Wielkie koncerny żyją z naszych chorób, a nie z naszego zdrowia. Niedawno na tym forum poruszany był problem modyfikowanej żywności i aspartamu - jakoś nie zainteresował wiele osób. A że wpływ firm farmaceutycznych i chemicznych jest ogromny świadczy chociażby sprawa Instytutu Gersona w USA. Pomimo niewątpliwych i niepodważalnych osiągnięć tego Instytutu, nie może on fumkcjonować w USA, bo leczy m.in. raka bez skalpela , chemio i radioterapii. Córka Gersona założyła Instytut tuż za granicą USA, w Meksyku i codziennie dojeżdża tam do pracy. A żywność modyfikowana genetycznie? przecież chęć zysków farmerów (oczywiście nie wszystkich) jest tak wielka, że tragedie i choroby ludzi ich nie wzruszają. Także w Polsce niektórzy rolnicy (albo tacy ciemni albo pazerni) domagają się dopuszczenia modyfikowanych roślin do produkcji. Zresztą nie tylko rolnicy, przekupni politycy i urzędnicy też będą optować za różnymi durnymi zakazami czy nakazami bo złotówki, euro czy dolary ich zaślepią.
Kurkuma, pisalysmy w tym samym czasie (swoja droga calkiem inne rzeczy). Przemysl farmaceutyczny po to zeby istniec, rozwijac sie, dyrygowac, musi byc ogolniedostepny, czyli bez recepty. Roznica miedzy Ameryka i nasza Europa wlasnie na tym polega.
My musimy udac sie do lekarza, "Oni" maja to samo bez recepty. Witaminy i mikroelementy we wszystkich pln.amerykanskich krajach na zamowienie, w Anglii zreszta tez. Jedyny problem w tym, ze np we Francji owe suplementy nie sa oplacane przez tutejszy NFZ.
Ale mozesz je spozywac w ilosciach coca coli
Wiadomo, ze szewc zyje z tego, ze zeluje buty, wiadomo, ze w interesie producentow butow sa buty ktore sie wymienia i ktorych zelowac nie trzeba, wiadomo rowniez, ze jeszcze niedawno temu nie mozna bylo dojsc do szkoly z powodu braku butow zimowych.
Wot i problem. Buty (coraz brzydsze, ale jednak buty), przestaly bec odswietnoscia, szewca ze swieca nie uswiadczysz w krajach gdzie
kupujesz na kilogramy witaminy i inne suplementy dzieci moga chodzic do szkoly w butach i bez, bo sa dowozone, ale jakosc tej szkoly.....?
Moim zdaniem na tym wlasnie trzeba sie skupic. Praca zawsze tansza gdzie indziej, i buty i leki i interesy, naukowcy tez.
Niestety wszystko w pospiechu, w takim, ze nauka juz nie podaza za produkcja, bo produkcje wyznacza kosument, a konsument chce
ciaglych nowosci. Konsument chce spozywac boczusie i nie miec cholesterolu, ba, konsument nawet uwaza, ze w nowoczesnym spoleczenstwie cholesterol jest obciachem, konsument chce byc zmodyfikowany genetycznie. Niestety popyt wplynal na podaz.
Marketing nie ma zadnych etosow, aspiryna, kaszanka, czy leki ktore maja ci obnizyc cisnienie sa dopracowywane przez tych samych specjalistow. Na ogol najlepszych uczniow ze szkoly w ktorej uczysz. Bo takie nastaly czasy, ze szmal to jest to, czy sie zgadzasz, czy nie. "My, cywilizacje wiemy, ze jestesmy smiertelne". Nasza ma sie ku koncowi. No, ale poki co, ja nawet z wiatrakami.