Chce opowiedziec co mnie gryzie...Jestem uzytkowniczka "naszej klasy".Miesiac temu dostalam wiadomosc typu"Hej-Znam Cie z widzenia-Pozdrawiam" od kogos falszywie zalogowanego.Pozniej bylo"Umow sie ze mna twoj maz sie nie dowie"( maz oczywiscie wie o wszystkim), a teraz maz dostal mail ze "Harda ta twoja zonka Cos o niej wiem podaj komorke to dowiesz sie wiecej".Nie boje sie tych glupich gierek, nie mam nic na sumieniu ale boleje nad tym ze Nasza klasa stworzona ku radosci odnawiania starych znajomosci zostaje tak po swinsku wykorzystywana.Niby nic ale"smrodek" pozostaje.Kto ma z tego przyjemnosc? nie wiem
witaj
nigdy nie zabraknie durni , na stronach tego typu , też miałam troszkę nie chcianych "wiadomości" , teraz zmieniłam konto i zabiezpieczyłam sie po uszy :)
Współczuję Ci!Wygląda na to,że ktoś wyrabia Ci opinię wśród idiotów.Nie przejmuj się,głowa do góry!Nie trać energii na bzdury!Osobiście nie jestem zalogowana na tym portalu.Dwie moje znajome zdążyły już się napłakać-ich mężowie spotkali się ze szkolnymi sympatiami...Pozdrawiam!
No właśnie, szkoda, że niektórzy nie potrafią uszanować takiej fajnej stronki i czyjejś prywatności. Ja jestem zalogowana, odnowiłam stare znajomości i jestem z tego bardzo zadowolona. Samo spotkanie ze szkolnymi sympatiami jeszcze o niczym nie świadczy. W końcu z jakiegoś powodu ci mężowie rozstali się z tamtymi dziewczynami i ożenili z kim innym.
takie "smrodki", jak o nich mówisz, po prostu się pojawiają. nie tylko w naszej-klasie, niestety. jak dla mnie ludzie ze zrytym łbem, którzy czerpią przyjemność z uprzykrzania innym życia zupełnie bez powodu zawsze się znajdą. nawet bez internetu. kiedyś to były "zyczliwe" sąsiadeczki, koledzy itp itd. teraz jest "łatwiej" kogoś skrzywdzić, bo internet zapewnia anonimowość.
m.in. z tego powodu unikam podawania moich personaliów i kontaktu do mnie w zbyt wielu miejscach. to się nigdy nie kończy dobrze. niestety.
A skąd ten ktoś wiedział kto jest twoim mężem!?
Może to ktoś z Twojego otoczenia?
A co za problem dowiedziec sie kto przypuszczalnie jest jej mezem.Wystarczy przejrzec liste znajomych,jesli jej maz jest zalogowany na naszej klasie rowniez ,byc moze ma go w swoich znajomych.Wystarczy nazwisko skojarzyc,moze byly jakis wspolne zdjecia u skolopendry z mezem ,badz maz tez mial wspolne,i juz wiadomo.Ja sama tez mialam pare nieprzyjemnych takich najsc,facet sie uparl ze mnie zna ,a mnie ani jego imie i nazwisko nic nie mowilo,ani nawet z widzenia go nie znalam,napisalam ze napewno mnie z kims pomylil i zycze dalszego trafnego szukania,to zostalam obrzucona wyzwiskami,i powtarzalo sie to co jakis czas,az w koncu go zablokowalam.
Moj maz tez ma swoj profil.Latwo go namierzyc.sa u mnie zdjecia...To nie jest tak ze sie chwale zdjeciami.Mieszkam w Niemczech od 3 lat.Swoich kolezanek ze szkoly nie widzialam czasem od prawie 20.Jest dla mnie ogromna przyjemnoscia zobaczyc jak teraz wygladaja, jakie maja dzieci,mezow.Mysle ze moi znajomi mysla podobnie.Mam zablokowana galerie i dodawanie komentarzy ale przeciez wyslac wiadomosc moze do mnie kazdy.Jak zablokuje te opcje to jak odnajda mnie moi dawni przyjaciele:(...
Ze tez komus sie chce zajmowac takimi pierdolami. Ja dostaje tylko lancuszki szczescia czy cos, ale przyznam ze nie czytam ich i od razu laduja w koszu. innych dziwnych tresci jakos nie dostalam chociaz czasem zastanawiam sie kim sa ci ludzie co zagladaja na moj profil. najbardziej mnie raza te wszystkie fikcyjne profile, bo tak wlasciwie to nei wiadomo kto sie za nimi kryje. Chyba juz wszystkie usunelam ze swojego profilu.
Moze powinnas zglosic takiego delikwenta moderatorowi stronki. Niech on juz z nim porzadek zrobi.
Jak już dziewczyny napisały, może być ktoś znajomy, ale niekoniecznie.
Koniecznie przeczytaj i pokaż mężowi TEN ARTYKUŁ
Podejrzewam, że mógł zainspirować wielu następnych "dowcipnisiów". Trzymaj się cieplutko ! Paola.
Ja tez kiedys wpadlam w "zywiol" n-k, ale tylko po to zeby nawiazac dawne znajomosci i jesli jest taka mozliwosc przeniesc je na inna plaszczyzne i tak sie stalo. Od tamtej pory wchodze tylko jesli mam mail ze przyszla jakas nowa wiadomosc dla mnie. Nie akceptuje "znajomych", ktorych nie znam i nigdy nie znalam, nie ide na ilosc. Nie mam tez albumu zdjec na n-k. Kiedys nawet moja bratanica zapytala "ciociu a dlaczego ty masz tylko jedno zdjecie?", bo "ciocia nie jest modelka to raz, a dwa to jedno wystarczy zeby mnie prawdziwi znajomi poznali". Szkoda, ze ludzie nie maja co robic i tak sie zachowuja, ale tez z drugiej strony, po jaki grzyb ludzie przenosza cale swoje zycie na n-k?? tego tez nie rozumiem. Gdybym mieszkala w Polsce to pewnie mialabym jeszcze mniej informacji o sobie niz mam.
A ja tam lubię naszą klasę.
Zdjęcia wstawiam - ale nie dlatego, aby ktoś podziwiał moją mordkę - tylko dla widoków - żeby można było pooglądać. Nie chwalę się dziećmi, rodziną - jeżeli mam zdjecia to raczej tylko ze sobą. Może dlatego, że mam wszystko poblokowane dla nieznajomych - nie widzą moich danych, nie mogą oglądać zdjęć, dodawać komentarzy, konta fikcyjne nie mogą wysyłać zaproszeń i nie otrzymuję żadnych spamowych informacji. Nie mam też żadnego konta fikcyjnego wśród znajomych (choć nie jedno- ale nie wiem jaki ono ma status - klan mojego panieńskiego nazwiska, liczący "aż" 22 osoby ). Akceptuję tylko prawdziwych znajomych - tzn osoby, ktore ja znam (nawet jeżeli z nimi nie mam kontaktu).
a forum mojej uczelni (którą nam zreszta zlikwidowali- uczelnię- przedwczoraj) kwitnie. udało nam się pozbyć wszelkich spamowców, reklamodawców i sami pilnujemy, aby takie informacje sie nie pojawiały.
Każdy chyba przerabiał coś podobnego... Jest na to jeden sposób : zablokować wszystko co jest możliwe i kasować każdą wiadomość niewiadomego pochodzenia .
A jeśli chodzi o spotkania naszo-klasowe i "odnawianie " znajomości , to dużo ostatnio się nad tym zastanawiałam ( tzn. coś mi się tłucze pod czaszką , może to i przemyślenia są :)))
Gdy zobaczyłam "swoich" z klasy po latach , to aż tchu zabrakło !! Jak miło !! I jeszcze na forum gadają !!! No cuuudo . Wracamy do korzeni , przypominamy sobie postanowienia , plany , rozmowy , sytuacje niesłusznie zapomniane . No eureka . Może by tak wykrzesać z siebie młodzieńczy entuzjazm ? Człowiek przecież nie aż tak stary jest...
No i doszło do spotkania . Dziewczyny wysztafirowane , na obcasach , prosto od kosmetyczki śliczniutkie . Chłopaki na luzie , z angielską flegmą ( w końcu ojcowie rodzin ) . Pierwsza wymiana zdań : co u ciebie ? świetnie ! a u ciebie ? też świetnie !
OMG !!!! Co ja tu robię ?!!! No dobra , trzeba jak najszybciej się odrobinę rozluźnić ( tzn. zanietrzeźwić ) . Wszyscy tak pomyśleli . I już za chwilę chłopaki pokazywali sobie najnowsze gadżety , a dziewczyny zdjęcia dzieci i mężów .
A gdzie krzesanie najlepszego ?!!!
No dobra , to jeszcze siup ( każdy tak pomyślał ).
I się zaczęło !! Ktoś kogoś złapał za cycka albo zadek ( jak 20 lat temu ) , ktoś się zwierzył , ktoś poryczał , ktoś rozebrał...
Jak nie przymierzając z Witkacego . Jeszcze młodzi jesteśmy przecież !!
Najlepsze poszło na łąkę .
A i tak było lepiej niż 10 lat temu , gdzie każdy , w obecności Pani Wychowawczyni miał przedstawić swój dorobek życiowy ( sic!!)
Czy coś wykrzesałam z tego spotkania ? Czy była w tym jakaś prawda ? No , gówno prawda była !!!
Tylko dlaczego nie przyjmuję do wiadomości , że jak z kimś nie mam kontaktu przez 10 lat , to nie dlatego , że "tak się życie potoczyło " , tylko dlatego , że mało mam z "tym kimś " wspólnego ? Naprawdę nie wiem ...
Za wasza porada zablokowalam wszystko co siedalo:) Uffff.Lepiej mi.Jutro przyjazdzaja moi rodzice z Polski wiec troski na bok:).Bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziekuje za cieple slowa