Moja mama choduje już tak od 15 lat pomidory i papryke razem,tylko z tą różnicą że ona to ma w tunelu foliowym.Ale nigdy nie było żadnego problemu wszystko ładnie rosło i zbiory też miała bardzo ładne.
Co prawda działkę mam dopiero 3 miesiące ale w szklarni ( 6 m x 3 m) posadziłem też paprykę i pomidory, jak na razie rosną jak "głupie"
Bahus
ja mam szlarnie-folie juz 4rok i zawsze sadziłam jedna połowe pomidorow jedna papryki...i nie do konca to tak pieknie i owocnie rosło.Znajoma mi powiedziała ze pomidory powinny rosnac osobno(pomidor ,paryka)niby wpływaja negatywnie na siebie.W tym roku mam same pomidorki-jak narazie sa piekne krzaki,duzo owocow.miałam rozne odmiany pomidorow,ale przekonałam sie do malinowek i tylko je sadze:)
Możesz tak chodować, na "wolności " nie bardzo "żyją " koło siebie. Tylko ogórków nie cierpią tak jedne jak i drugie, zresztą z wzajemnością. Dlatego robiąc cokolwiek przy ogórkach umyj porządnie ręce przechodząc do papryki czy pomidorów. I odwrotnie.(Opieram się na własnym doświadczeniu.)
Janek
Dziękuje za podpowiedzi zastosuje sie do waszych rad.Sylwkowa
Ja mam 3 "szklarenki" w sumie 230m2 ( zawód mój jest związany z ogrodnictwem, ale nie zajmuję się produkcją). Sadzę też razem warzywka , ale moje szklarnie są wysokie (5m) i przez to mam w nich inny klimat i mniej kłopotów ze szkodnikami, więc mogę sobie pozwolić. Nie powinno się razem sadzić papryki, ogórków i np.kopru z pomidorami, gdyż "przyciągają" one mszyce, które je bardzo lubią. Jeśli już, to sadz pomidory jak najdalej od poprzednio wymienionych warzyw. To są fotki moich pierwszych w tym roku pomidorków
Nasze jeszcze zielone ,teraz rozumiem nie dokońca podobaja mi sie nasze pomidory , na listkach przebarwienia -jsnozielone ,a wzdłuż rosnie koper niby jest czysty .
Mąż popsikał preparatem na mszyce od spodu liscie pomidorów .,to zobaczymy czy znów listki beda ciemnoziolone.
Niepotrzebnie pryskał jeśli nie ma mszyc, ale nic się nie stało. Prawdopodobnie Twoje pomidorki mają za mało mikroelementów - tak wnoszę z Twojego opisu, zdjęcie liści powiedziało by nam więcej ( małżonek jest Holendrem i "wychowywał" się w szklarniach, a pomidory to jedno z jego hobbi do dzisiaj ). Ja zawsze rozsypuję pod sadzonki pomidorów i resztę warzyw (oprócz marchwi) trochę suchego obornika, tam jest wszystko, czego roślinki potrzebują. Sypnij im trochę tego "jedzonka" zobaczysz będą zdrowsze i smaczniejsze. Dużo też zależy od sadzonek jakie kupiłaś, czasami producenci sprzedają już chore, ale dojdą do siebie po oborniku. W większości mam pomidorki koktailowe i, te z braku sadzonek gatunków szklarniowych w mojej okolicy, choduję sama z nasion. Jeszcze są małe i zielone, bo wiosna późno przyszła w tym roku, ale jak się zaczerwienią to się pochwalę. Tu masz fotkę obornika :
A w jakich terenach mieszkasz tez klimat ma wpływ morski, górski tak my mieszkamy
Zazdroszczę Ci ! Kocham góry, a mieszkam w Wielkopolsce na wsi. Też pięknie , ale nie ma gór
Pomidory macie wspaniałe ,ale teraz jak zdradziłaś ,ze maz Holender to juz wszystko jasne .
Ja w Wielkopolsce mam rodzinę,-część mieszka Kalisz a reszta na wsi Korzeniew w okolicy Zbierska /dawniej była cukrownia .Proszę ciebie o kontakt na gg 4772217
Nie mam tez problemu żebyście odwiedzili nas z naszego balkonu jak jest dobra pogoda widać szczyt Śnieżki. Zabki odezwij sie na GG
Prawidłowo ma byc GG 4772271 Jeszcze proszę o kontakt zabki
Mam już skyp'a , ale nie wiem jak się w nim poruszać , podam Ci więc mój numer : Zabki 5101104 czekam na kontakt.
Nie mam gadu-gadu :( ! Przez internet porozumiewam się za pomocą Skyp'a lub Messenger'a. Ale małżonek mi obiecał, że mi załaduje ten program ( zaraz jak skończy robić tapas - to są hiszpańskie zakąski ) więc się odezwę napewno !
Ja mam tez SKYPE ewa 4562894 ale podałaś numer jakiego komunikatora sprawdzam na SKYPE i nic.Sylwkowa
Juz mi wskoczyło twoj numer GG ja właściwie mam Spika ale on współdziala z GG
No i co teraz z tym gadu-gadu? Dla mnie to czarna magia ! Nic nie wiem!!
Jeżeli dla ciebie czarna magia to podaje ci mój numer SKYPE ewa4562894 .
Sylwkowa
Dzisiaj zrobię test z córką ( ona się na tym zna ) i wypróbuję komunikację !
Niestety córcia w dzień nie miała czasu ! Ma gospodarstwo, dwoje dzieciaczków itd., ale mówiła, że tak ok. 21-22 zgłosi się do mnie, więc się naumiem i jutro możemy spróbować pogadać!
Obiecane zdjęcia mojego pondu : No, idę dalej do prac ogrodniczych !
Fajnie, że pomogło ! Ale patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że mogę Ci jeszcze coś podpowiedzieć. Twoje pomidorki (sadzonki) mają 2 "głowy", ja to tak nazywam, bo fachowych nazw po Polsku nie znam - wszystko co wiem, nauczyłam się od męża, a w Holandii mówi się właśnie głowa. No i mają "przyrosty" - też moje tłumaczenie hi,hi. Trzeba to wszystko poobrywać ! Bo planty ( rośliny) idą (tracą energię) w liście a nie w owoce ! Będzie ich mniej ! Od dołu obrywa się liście zostawiając tylko łodygę, tak, że zostawiasz od dołu jedną gałązkę liści tuż przed pierwszym gronem, potem jest pierwsze grono ( na moich zdjęciach jeszcze do końca nie były oberwane i tak samo przyrosty, bo nie miałam czasu i zaniedbałam, ale teraz już jest elegancko ).
Przyrostami nazywam - jejku jak to opisać? spróbuję - jest łodyga, z niej wytasta łodyżka z liściami, a jeszcze potem wyrasta między nimi przyrost - czyli nowa gałązka i to się obrywa! Jak jutro będę miała chwilkę to zrobię zdjęcia i może zrozumiesz o co mi chodzi, bo się chyba zamotałam. A w ogóle to zrobiłam błąd - w zeszłym tygodniu miałam trochę mało czasu ( za dużo przy komputerze też ) i włączałam podlewanie w dzień ( zrobiłam sobie zraszacze górne ) w pełnym słońcu, no i liście moich pomidorków pozwijały się . Ale to nic, dojdą do siebie. Wczoraj jadliśmy pierwsze nasze papryczki ! Są jeszcze małe, ale to nic, były pyszne!!!
No i jeszcze coś - nie lepiej zamocować i przeciągnąć żyłkę u góry szklarni pod dachem, na tym przywiązać mocne sznurki tak, aby zwisały w dół luzem i jak u mnie na tym poprowadzić pomidory ? Spróbuj na drugi rok ! Pamiętaj tylko, że sadzonki okręca się wokół sznurka zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Spróbuję jutro na zdjęciach to uwidocznić. Szklarniowe sadzonki tak się "prowadzi"
A pomidorki masz już faktycznie ładne ! Ale mimo wszystko namawiam na obornik oprócz pokrzyw. Będzie więcej owoców i smaczniejsze. Może też troszkę wapna? Niech małżonek spróbuje na jednej sadzonce.
No, dosyć na dziś tych wymądrzeń, to do jutra!!! Pa!
porobiłam zdjęcia, więc wysyłam Ci : to jest przyrost ( między łodygą a liściami : Jak będziesz już miała internet - to znów pogadamy! No chyba, że wieczorkiem, pa!
Zabki-ja przyroscy odłamuje i wkładam w ziemie-o dziwo zawsze mam z nich piekniejsze krzaki i bardziej mi owocuja niz pomidorki wsadzone wczesniej:)
No jasne, że będą owocować. Pomidor, to właściwie chwast, niewiele mu trzeba aby rosnąć, ale co do jakości i ilości pomidora- to już inna historia.
A, że więcej owocują - hm, wybacz, ale pierwsze słyszę.Zastanów się -jakby tak było, to producenci nie traciliby pieniędzy (dużych zapewniam Cię) na sadzonki, tylko pędziliby krzewy na przyrosty i z nich produkowali pomidor! A pierwsi robiliby to Holendrzy, w końcu specjaliści szklarniowi!
Jak nie odłamiesz przyrostów, to też będą owocować tyle, że zbiory z krzaka będą mniejsze, oraz krócej taki krzak będzie owocować.
A zresztą czy to ważne? Ważne, że są własne pomidorki i można się nimi zajadać!
Uwielbiam pomidory zazdroszczę Ci tych szklarniowych upraw. Smacznego .Kiedyś zgłoszę sie do Ciebie po radę jak zbudować taką szklarenkę. Pozdrawiam.