Pomysł Sweetya na WŻ wpisała.
Hej! Żarłoki! Ja bym się z Wami spotkała.
Odzew od WŻ-tek zaraz otzymała,
że to jest wsoaniale, dobry pomysł miała.
Żeby doszło jednak do takiego spotkania,
trzeba zgłaszającym zadać dwa pytania.
Gdzie i kiedy się spotkamy?
Czy czas na takie spotkanie mamy?
Jednak już pierwsi chętni się wpisują,
swój przyjazd na spotkanie deklarują.
Entuzjastycznie zgłoszenia już przyjęte,
teraz dyskutują panie, jak najęte.
Niejedna też WŻ-tka przyjechać by chciała,
niestety, są tylko chęci, czasu nie będzie miała.
A inni? Czy przyjadą? Jeszcze nie wiedzą,
ale są ciekawi, temat pilnie śledzą.
Rady też wyjeżdżającym dają.
Po spotkaniu nazdjęcia czekają.
Data w końcu jest ustalona!
Trzynastego! Cyfra szalona?
Hej! Bilet w dłoń, a na plecy zakładać bagaże.
Hej! Warszawo! WŻ przybywa, to Ci pokarze...
Wszystkich na Forum zostawimy.
Wyjeżdżamy! Dziś w Warszawie się bawimy.
Wszystko już z góry jest ustalone,
ależ to będą chwile szalone.
Zabrać kamery! Wszystko się będzie utrwalało,
niech każdy zobaczy jak WŻ się witało.
Godzina późna, zero czterdzieści.
Czy ten pociąg mnie w sobie zmieści?
Wsiadam! Jaki jestem beztroski.
Humor mam doskonały, wręcz boski.
Do tej podróży wcale się nie zmuszam.
Jest mi wesoło, na spotkanie ruszam.
Pociąg do Poznania szybko trasę przebywa.
Hamowanie! Peron! ABA z daleka już różą kiwa.
Szybko do wagonu Basia wskakuje,
siarczystego cmoka mi zaraz serwuje.
W przedziale wygodnie się rozsiadamy,
i......... gadamy, gadamy, gadamy.
Stop! Warszawa! Świt! Wysiadamy!
bo przez to gadanie za daleko pognamy.
Dworzec Centralny. Warszawę witamy,
w pieszą wędrówkę się dalej udamy.
Mapę Warszawy ze sobą mamy,
wszystko dokładnie więc pozwiedzamy.
Idziemy! Spokojnie się rozglądamy,
zdjęcia od czasu do czasu pstrykamy.
Jest Pałac Kultury, widać wszystko z góry.
Niebo niebieskie, bez jednej chmury.
Po drodze Grób Żołnierza oglądamy,
do Parku Saskiego też zaglądamy.
Kaczuszki w stawie chlebem karmimy,
są i gołąbki, ich nie straszymy.
Tak powolutku na Stare Miasto drepczemy,
znamy już drogę, wszystko wiemy.
Brawo! Bez żadnej pomocy trafiamy.
Kolumnę Zygmunta podziwiamy.
Lecz niestety, za wcześnie tu przychodzimy,
jeszcze nikogo z WŻ nie widzimy.
W ogródku piwnym sobie siadamy.
To co Basiu? Po piwku wychlamy?
Basia w piwku nie gustuje,
ona w toniku z lodem się lubuje.
Może syrenkę teraz odwiedzimy?
Może zdjęcie tam sobie zrobimy?
Myśl przednia! Wcielamy ją w czyny.
Syrenkę,Zamek i Stare Miasto zwiedzimy.
Słowa też nagle się nam przypominają,
właśnie te , co wskazówki przestawiają,
" żeby zrobić jakieś czary,
poprzestawiać te zegary......."
Spokojnie tak sobie nucimy,
kiedy będzie trzynasta i i resztę zobaczymy?
Basia jednak bystrzejsza była,
dwie osóbki z różami zobaczyła.
Podchodzimy! Piski! Okrzyki, cmoki się rozdaje,
to nasze WŻ-tki, teraz się je poznaje.
Sweetya z Dorotką40 tak nas witają.
Mają tremę, ale się serdecznie uśmiechają.
Już razem! Już wspólnie czekamy.
Trzynasta! Czy jeszcze kogoś powitamy?
Z daleka już wszyscy Kamę rozpoznają.
Znowu cmoki, wszyscy ją witają.
Ta nasza Basia-Kama uśmiechnięta cała,
zaprosiła koleżankę by Żarłoczką się stała.
Serdecznie więc Danusię tutaj witamy,
jedną sympatyczkę więcej mamy.
Ależ tu się porobiło!
Znowu kilka WŻ-tek przybyło!
Jest i Dorotka,jest druga Agnieszka,
każda w Warszawie tu mieszka.
Jest Marla, wszyscy się witamy.
Idziemy "Pod Baryłkę" tam się poznamy.
Kama-Basia , sękacza wyjmuje,
wszystkich smakołykiem częstuje.
Teraz rozmowy się zaczynają......
Jest tyle do powiedzenia, wszyscy gadają.
Czas bardzo miło ze sobą spędzamy,
pstrykamy zdjęcia....i gadasmy, gadamy...
Uff! Jak ten czas nam szybko przelatuje.
Już wieczór, za spotkanie każdy dziękuje.
Bardzo miło ten czas tu spędzamy,
teraz jak rodzina, lepiej się znamy.
Ci co nie byli, niech żałują,
następnym razem przyjadą, nie dziękują.
Żal...odchodzić, lecz pociągi nie czekają,
mają dla nas miejsce i nas zabierają.
Wszyscy zrobimy znowu starania,
do tak wspaniałego następnego spotkania.
Treść rozmów w sercu zachowamy....
a wszyscy razem zdjęcia pooglądamy.
Dziękuję Wam dziewczyny za wspaniałe chwile,
zostaną nam zdjęcia i wspomnień tyle...
JANKU - -ZA WSZYSTKO!!!!
Było super i wiersz SUPER!!!Dziękuję i ściskam z całego serca
Lajanku , było super , dzięki za mile spędzony czas , pozdrawiam ciepło
Agnieszka
JAK JA WAM ZAZDROSZCZE NIESTETY WARSZAWA JEST DLA MNIE ZA DALEKO ALE ZEBYSMY SIE SPOTKALY W BIALYMSTOKU TO JA PIERWSZA SIE PISZE NA TAKIE SPOTKANIE
Zanta..a wiesz ,że z Twoich okolic ktoś jednak był;)))
Pisz proszę małymi literami...tak nakazuje netykieta....duże oznaczają krzyk.
Bahus
Janku- Lajanku, wielkie dzięki za podsumowanie i za miłe chwile
Oj...dobry pomysł Sweetya miała,
że do Warszawy wszystkich zapraszała.
Elek i ja dobrze żeśmy wiedziały,
że do Was pojechać byśmy chciały!
Lecz co zrobić,gdy możliwe to nie było,
ale i tak zrobiłyśmy wszystko by było miło.
Bo byłyśmy cały dzień z Wami myślami,
nie w Warszawie,lecz na forum byłyśmy z Wami.
I choć łzy w oku czasem się kręciły,
to na forum dobrze żeśmy się bawiły.
Towarzystwa nam Janek dotrzymał przez chwilę,
wpadła taż miauka i kamila-zaskoczyły mile:)
O marinik nie wspomnę,bo cały ten temat,
rzucił dla podpuchy-byśmy miały dylemat!!!
tajger
marinik nie zrobił podpuchy On poprostu był z nami -- ...Warszawie...i rozmawiał z nami.... naprawdę rozmawiał z nami
i co Ty na to???????/
pozdrowienia
No i caly problem w tym że mu wierzyłyśmy!!! Bo jakby miał choć troszkę serca -to napisałby to wieczorem, a tak...to nas skręcało!! Albo mógł
zadzwonić do Was jeszcze raz,albo dwa...i zdawać nam relacje...no nie??? A tak to dla niego---.
A tak poza tym to Was wszystkich pozdrawiam
najbardziej ubawił mnie ten jęzor
tajger
jestes wspaniała, no niech marynik zobaczy ten ozór
no to koniec swiata panie Popiołek
za pozdrowienia dziękuję w imieniu swoim i ...
Ja też na spotkaniu byłam.
Świetnie się bawiłam.
Aguni bardzo dziękuję
i słodko w buźkę całuję.
Bo dzięki Jej staraniom
Gdy wstaję z łóżka rano.
Wspominam to spotkanie
Pana i miłe Panie.
Wszyscy są tak przemili,
więc teraz ani chwili
nie będę już marudzić
gdy ktoś znów hasło rzuci
by zebrać znów żarłoczków
przy piwku i przy soczku
oraz przy miłej gadce
W jakiejś cichutkiej knajpce.
Małgorzatko dziękuję Ci wyjatkowo,
bo jesteś wspaniałą osobą.
Nie zostawiłaś mnie samą
Przed stacji wielką bramą.
Poświęciłaś tyle swoich godzin,
by czekanie na autobus mi osłodzić.
Poprowadzałaś po Warszawie
Pokazałaś budowle ciekawe.
Jesteś naprawdę słodka
miło mi było Ciebie spotkać!
DZIĘKUJĘ ABA
dzięki za ciepłe słówka, a przede wszystkim za przemiłe towarzystwo!
Małgosiu! Również masz gorący uścisk od mojej osoby.Za tyle cierpliwości i serca.
Bahus! Nie znasz dnia ani godziny.......... kufel Cię nie ominie.
Mam nadzieję , że nie pusty jak u Ciebie na zdjęciach
Bahus
Bahus!!!! Daj cynk, znajde pretekst do przyjazdu.