Miało być Jorkszka.... :)
Taa... Ciekawy przepis. Składniki proste.. Na pewno wypróbuję.
Dodatkowym sposobem zwiększenia efektu jest wypicie tego cuda przez słomkę. Efekt podwojony.
Legenda głosi, że piją to żołnieże na przepustce, żeby maksymalnie wykorzystać czas. Ale ta Legenda to niewiadomo co za jedna i gdzie takie bzdury słyszała i po co to powtarza.
Co do U-boota to przeleciałem na tym całą drugą i trzecią klasę liceum. Pikne czasy były.
W księżce "Moskwa-Pietuszki" Koranie każdego prawdziwie oczytanego pijaka procedura wlewania wódy do piwa nazywana byłą pieszczotliwie - rozcienczaniem. Bohater rozcienczał też wódkę winem, oraz innymi specjałami, z którymi prędzej spotkacie się jednak w Młodym Chemiku, lub na stronie z poradami dla stolarzy.
Osobiście zarzuciłem picie tego drinka. Myślenie o nim niechybnie przychwodzi mnie do tragedia Kurska...
Mirek (2002-09-19 23:31)
to na śląsku mówią Jorszkszka chyba??? :)