Comments for recipe „SMAŻONY ŻÓŁTY SER ~ małe co nieco”

małolatka (2005-01-08 14:38)

Podawać z sosami jogurtowymi, świeżymi chrupiącymi warzywami (ewentualnie ze świeżym pieczywkiem).
tak mam w swym przepisie...:-))
(tyle,że pod inną nazwą...zapiekany ser....zamiast kotletów...) pozdrawiam

małolatka (2005-01-08 14:39)

tzn. Zapiekany ser zamiast kotletów
;-))

Anulka (2005-01-12 17:54)

Niezle smakuje również z borówkami a najlepszy jest jako dodatek do piwa!!! Pychota

barbarka42 (2005-01-12 19:16)

Dziękuję za już podane propozycje i proszę o więcej.

kolasia (2005-01-17 15:31)

jadłam taki ser już kilkakrotnie na Slowacji- po prostu niebo w gębie. proponuje go tylko kilka razy obtoczyć w panierce tzn:bułka, roztrzepane jajko,bułka, jajko...wtedy podczas smażenia z panierki zrobi się "skorupka"i ser nie powinien wypłynąć, najlepiej smakuje z frytkami lub z najpierw ugotowanymi ziemniakami które później obsmaża się na patelki aby były lekko chrupiące albo z pieczonymi ziemniakami

ekkore (2005-01-22 12:53)

Smażony ser to danie kuchni czeskiej.
Podaje sie go z sosem tatarskim i frytkami.I surówkami. Do tego piwo. Super pyszne, ale strasznie kaloryczne i cholesterogenne. Ulubione danie u mnie w domu

Jaspin (2008-03-30 21:42)

Hej. Ja pomiędzy dwa plastry (1-centymetrowe) dokładam plasterek szynki lub świerzą, czerwona paprykę pokrojoną w drobna kostkę i obowiązkowo odrobinę posiekanego lub suszonego koperku :) Jest to pełna rospusta! Uwielbiam... mniaam

Jaspin (2008-03-30 21:47)

Ps. zamiast sosu tatarskiego  używamy do tego sosu czosnkowego (domowy) lub sosem 1000 wysp (kupny), a do tego albo ziemniaki z piekarnika robione jak na grilu lub ziemniaczki/księżyce posypane ziołami prowansalskimi i solą również pieczone w piekarniku, no i oczywiście sałatka ze świeżych warzyw

PATI :) (2009-05-30 06:51)

hej ja polewam je keczupem i podaje jako pszekaske.pozdrawiam

pata1998 (2009-11-10 18:01)

Ja bum  radziła zjesc serek z frytkami

aneta j (2009-11-10 18:13)

No jasne, taki serek tylko z frytkami i suróweczkami i obowiązkowo sos tatarski, aż mi sie przypomnialy jedne wakacje w Tatrach słowackich...

Jutro lecę po ser i serwuję na obiad i już mi ślinka cieknie!