Jak robię smalec, to zawsze dodaję troszkę wody. Oczywiście na samym początku smażenia. Nigdy nie pryska a skwarki dzięki temu są miękkie . Pozdrawiam
różne wersje smalcu już robiłam, ale nigdy nie dodawałam wody...muszę wypróbowac ten patent:)
Tez na poczatku topienia sie sloniny dodaje wode. Nic sie nie przypala , nie trzeba ciagle mieszac i wcale nie pryszcze.
A... to w takim razie zwracam honor. Wydawało mi się, że tłuszcz + woda to nienajlepszy pomysł.
A co do smalcu z cebulką i jabłkiem to polecam - jest pyszny.
Robie bardzo podobnie czasem daje wode ale....czasem dodaje mleko wtedy smalec jest bialutki.Taki smalec wg tego przepisu jest super
Wodę można dodawać ale trzeba pamiętać ,że ten tłuszcz wytapiamy na maluteńkim ogniu i nic się nie stanie ...
Nie ma co sie bac tej wody,na małym ogniu nie pryska.Według przepisu wychodzi spora porcja,ale można zrobic pół porcji.Ja wlewam do słoiczków,odwracam do góry nogami i można przechowywac jakiś czas.
Wodę można zastąpić mlekiem, smalczyk będzie biały i świetnie będzie się smarował na chlebie:)
Spróbujcie skwarki prażyć,stopniowo odlewając tłuszcz prażcie je w garnuszku na małym ogniu,robią się chrupiące,jakby puste w środku,maggi dodaję od dawna i dzięki niej niebo w gębie
Powiem tak, nie jest zły, spokojnie zje się cały do chlebusia, ale jadłam już lepsze smarowidła. Napisałaś że można zmielić słoninkę i tak zrobiłam, niestety to jest zły pomysł, zrobiła się ciapleta.
Dżanina Fonda (2013-05-15 09:56)
Szklankę wody? Jesteś pewna? Toż plamy będą nawet na suficie. I mam wątpliwości czy warto robić z 2,5 kg jak dla pułku wojska.