Dziękuję. Ja gotowałam już różne rosoły. Bardzo smaczny jest z młodej baraniny na kościach.Wtedy wiecej ziół i czosnku. Wiadomo-z wiejskiego koguta- pycha!. Na przestrzeni lat dodawałam, uczyłam się, modyfikowałam. I mnie taki mieszany najbardziej pasuje i lubie własnie taki esencjonalny z duża ilością mięs i warzyw. Przedziwny jest np dodatek czosnku. Jego nie czuć w zupie, a w smaku pojawia się ciekawa delikatna nutka. Oczywiście doprawiony sporą ilością pieprzu czarnego na koniec. Zawsze go gotuję, jako panaceum na przeziębienia, nawet na zły humor, czy zmartwienia. Lubie zapach domu z gotującym się rosołem. Jest taki optymistyczny. no, co tu kryć - jestem uzależniona od tego smaku i zapachu. Nawet wtedy, kiedy ze stresu, choroby, czy zmartwienia nic nie chce przejść przez gardło-rosól przechodzi i odżywia.
Rosół wspaniały. Najlepszy przepis!
Taki rosół "po mojemu":) Mogę jeść codziennie!
Wykonałam Królową zup w niedzielę i muszę przyznać, że super rosół. Taki to lubię, głównie z esencją z kości szpikowej i ta kalarepka, fajny smaczek Do tego grubo krojony makaron własnej roboty i było przepysznie. Dzięki za udostępnienie przepisu.
mariateresa (2014-05-18 22:57)
Super rosół ! Marchwi wcale nie jest zbyt dużo na taką ilość mięsa. I jest tak ważna kość szpikowa - w czasach naszych babć nie do pomyślenia by jej zabrakło w rosole. Ale uczono mnie, że szpik powinien być - dlatego owijam w liść pora - w takie pakieciki - by w gotowaniu "nie uciekł". I nie przypalam tak mocno cebuli - zawsze obawiałam się "spalonej goryczki ". W skali 1 : 10 daję Ci za ten rosół .... 20 !