• 560 - 600 g gęstej śmietany (nie mniej jak 18%)
• Ok. 800 g mąki
• 2 łyżeczki (płaskie) sody
• 1 żółtko
• ¾ szklanki cukru (można zamienić na cukier puder)
• 1,5 łyżki kakao
Do przełożenia:
• 1000ml śmietany bardzo gęstej ( ideałem była by śmietana „od baby", tłusta i bardzo gęsta. Ja użyłam śmietany 22%)
• 3/4 - 1 szklanki cukru pudru
• Sok z ½ cytryny
Do miski wlać śmietanę, dodać żółtko i wymieszać dokładnie z cukrem. Mąkę wymieszać z sodą i wsypać do śmietany. Zagnieść miękkie i elastyczne ciasto (jak na pierogi), dosypując w razie potrzeby mąkę.
Ciasto podzielić na 4 równe części. Do jednej z części dodać kakao i zagnieść.
Tę ciemną część ciasta, podzielić na trzy części.
W czasie jak będą się piekły dwa pierwsze blaty, należy przygotować śmietanę.
Śmietanę wymieszać z cukrem i sokiem z cytryny. Odłożyć z tego ok. 1 szklankę, którą damy później na wierzch ciasta.
Wyjąć blaty z piekarnika i na pierwszy z nich (taki gorący) wyłożyć połowę śmietany i od razu przykryć drugim, gorącym blatem, na który wykładamy drugą część śmietany. I na koniec układamy trzeci, też gorący blat. Na wierzch ciasta ułożyć deseczkę wielkości blatów, którą należy obciążyć kamieniami (stąd nazwa ciasta - podkamieniec). Oczywiście , nie użyłam kamieni, ale 4 kilogramowe torebki z mąką czy cukrem.
Ciasto odstawić na co najmniej 12 godzin w chłodne miejsce (raczej nie lodówka, w której jest za zimno). Jeżeli nie mamy takiego miejsca, to zostawić ciasto na ok. 6 godzin i dopiero wtedy wstawić do lodówki na kolejne godziny (cały czas powinno być obciążone).
Po tym czasie możemy sprawdzić czy ciasto zrobiło się już miękkie. Jeżeli tak, to zdejmujemy obciążenie i na wierzch ciasta dajemy pozostawioną szklankę śmietany i posypujemy np. okruchami z odciętego ciasta czy posiekanymi orzechami.
Można również nie dawać śmietany na wierzch, lecz zrobić polewę czekoladową.
Ale dostalam ślinotoku.
Jutro zabieram sie do roboty.
Pozdrawiam.
Alicjo, mam nadzieję że posmakuję Ci to ciasto. Ja mam do niego ogromny sentyment, gdyż jest to ciasto zapamiętane jako smak z mojego dzieciństwa. Piekła je moja babcia a potem moja mama. Potem długa, długa przerwa i ................ i odnalazłam przepis i znów mogę się delektować jego smakiem
Bardzo smaczne i efektowne ciasto. Polecam wszystkim niezdecydowanym.
A tak wygląda w moim wykonaniu
Asiek, bardzo się cieszę że Ci posmakowało to ciasto. Ja mam do niego ogromny sentyment. Cieszę się, że nie przeraziłaś się tym długim opisem wykonania i zdecydowałaś się je upiec.
Krysiu bardzo mnie ten przepis intryguje, ale mam pytanie jak upiec to ciasto bez termoobiegu
tzn. czy można upiec każdy placek osobno, czy nie będzie to miało wpływu na konsystencję śmietany, która jak rozumiem pod wpływem ciepła placków gęstnieje i zmienia sie w kremik?
Z góry dziękuję za rozwianie "mgły wątpliwości" .Pozdrawiam
Kasiu, toż nasze babcie też nie miały termoobiegów (ale miały piece, gdzie wchodziły po 2, 3 blachy na raz). Spróbuj upiec najpierw jeden blat i wyłożyć od razu na niego od razu śmietanę, gdy w tym czasie piecze się już drugi. I przykryjesz po prostu takim gorącym drugim. To samo z ostatnim. Zawsze część śmietany będzie miała kontakt z gorącym blatem. W tym cieście najważniejsze jest, aby ono nasiąkło tą śmietaną.
Powodzenia