6 ziemniaków
jajko
łyżka mąki
sól, pieprz
pół cebuli
olej do smażenia
Ziemniaki i cebulę obieramy i kroimy w kawałki pasujące do naszej sokowirówki. Kiedy wyciśniemy sok, pozostałą pulpę wkładamy do miski, dodajemy przyprawy, jajko, mąkę, trochę soku (u mnie połowa powstałego przy wyciskaniu soku), trzeba powoli go dolewać i mieszać sprawdzając konsystencję ciasta na placki, ponieważ ziemniaki są różne - suche i soczyste, więc różnie to może wyjść. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy placki.
Smacznego :)
Ale pomysł!! Jak mogłam na to wcześniej nie wpaść? Zazwyczaj odwlekam placki w nieskończoność, ponieważ nie chce mi się trzeć, a z melaksera nie chce mąż jeść..a tu proszę.. z sokowirówki, jutro próbuję!
W sumie sama tego nie wymyśliłam, gdzieś usłyszałam, że tak można robić. Mi wyszły pyszne. Były białe w środku nawet jak postały, to chyba zasługa ziemniaków. Pamiętam, jak robiłam pierwszy raz, to w smaku były nie za dobre i po chwili zaczęły ciemnieć, a sposób był taki sam jak teraz. Z ziemniakiami u nas jest różnie.
Zrobiłam dzisiaj i powiem szczerze- rewelacja! Nigdy nie jadłam tak pulchnych i miałko startych placków, serdecznie polecam
cieszę się, że smakowały. Podobno niektórzy dodają do placków proszek do pieczenia żeby były jeszcze pulchniejsze.
Ja od lat robie w sokowirówwce , ale nic nie odlewam nigdy, również dodaję odrobinę proszku:)
gabigold pewnie takie ziemniaki Ci się trafiają, bo jakbym ja dała cały sok to bym miała zupę a nie placki :) Ja mam warszawskie ziemniaki więc nigdy nie wiem co mi się trafi :D