No i jestem :) Wiedzialam, ze liliputki mi pomoga ;)
Witaj Sarenko:) czy mnie oczy nie mylą? to naprawdę Ty?
To ja Anulka7 :D Smutno tam, wiesz dobrze gdzie - bez Ciebie . Zawsze Twoje przepisy przeglam z zaciekawieniem, i tak na prawde czekam na nowe... Zreszta mialam 100% pewnosc, ze za kazdym razem to, co przygotujesz mnie zachwyci :) Tutaj, nie za bardzo mi sie podoba, choc moze to tylko zludne, pierwsze wrazenie...Dziwie sie, ze tak latwo Cie wypuscili. Ale nie zamierzam o tym rozprawiac. Brakuje Ciebie nam, brakuje nam Twojej the besciarskiej kuchni! Buziaczkow 10010010000000099009090909090909 :*
Sarenko,do każdego miejsca trzeba się przyzwyczaić,tutaj jest bardzo dobrze:) jest bardzo dużo mądrych i życzliwych osób ,szczerze Cię zachecam do pozostania tutaj! przywitaj się w powitalni , na pewno każdy przyjmie Cię życzliwie:) Pozdrowionka.
Planuję upiec te cudeńka w piekarniku (pomażę masłem lub jajkiem), do środeczka: śliwka suszona i kulka marcepanowa lub czekolada. Zabezpieczę je papilotkami, by trzymały fason. Tylko które byłyby lepsze: sylikonowe czy papierowe?
Ktokolwiek odpowie, podpowie, czy sama mam 'ryzykować?
Udały się :) dziękuję za przepis. Upiekłam w papier.papilotkach malutkie i średnie-180st. 15do20 min. Ser kwaśny dosłodziłam, pokruszyłam go widelcem, nie mieliłam. Ciasto bez problemu formowałam tłustymi od masła łapkami. Dodałam mąkę kokosową (100g), jak drobna krupczatka, ciasto wyszło mniej lepkie. Polecam.