Składniki sosu po prostu z sobą wymieszać i doprawić do smaku. Mozna użyć gotowy sos, typu tysiąca wysp, egzotyczny, lub każdy inny, który nam smakije.
Naleśniki przygotować ze swojego wypróbowanego przepisu - dlatego nie podaję proporcji.
Ważne, by były to naleśniki wytrawne, bez cukru.
Usmażone trzymać w cieple.
Ser pleśniowy kroimy w plastry średniej grubości (choć to nielatwe :) ).
Na usmażony naleśnik nakładamy łyżkę żurawiny do mięs, rozsmarowujemy po całości, a na to plastry sera. Ja ser daję tylko na połowę naleśnika, bo potem je składam.
Tak przygotowane naleśniki wkładam jeszcze na chwilę na teflonową patelnię i podgrzewam, aż ser się zacznie topić.
Wtedy zdejmuję, czasem dorzucam jeszcze kawałki ananasa, składam na pół i na talerz :)
Teraz już każdy polewa je swoim ulubionym sosikiem i voila... gotowe :)
Życzę smacznego, a fotki wstawię, gdy zrobię je następnym razem.
Przepis jest moją próbą "podrobienia" naleśników z ulubionej restauracji :)