Na początku chciałam zaznaczyć, że nie znam się na kuchni orientalnej, a wok posłużył mi po prostu jako większa patelnia. Tak więc jest to przepis wymyślony i totalnie laicki :P
Kurczaka kroimy w kostkę, przekładamy do miski.
Dodajemy pastę curry i sos sojowy oraz pruszymy słodką papryką. Dodajemy ocet balsamiczny.
Mieszamy, dodajemy orzeszki i zostawiamy godzinę w lodówce.
Marchewkę kroimy w cienkie słupki, papryki w paski, a pieczarki w dość grube plastry.
Makaron lekko kruszymy przez opakowanie, wysypujemy do garnka i przygotowujemy wodę w czajniku do gotowania.
Rozgrzewamy olej w woku, musi być conajmniej średniogłęboki.
Warzywa pruszymy mąką ziemniaczaną przed wrzuceniem na olej.
Smażymy marchewkę, następnie dodajemy paprykę, a na końcu pieczarki. Lekko solimy i cały czas intensywnie mieszamy. Jak ktoś lubi, może dać jeszcze curry w proszku dla koloru i smaku.
Wyjmujemy warzywa i wrzucamy mięso z orzechami, intensywnie mieszamy. W razie potrzeby dolewamy oleju.
W międzyczasie włączamy czajnik i zalewamy makaron, przykrywamy.
Gdy mięso się już usmaży, wrzucamy z powrotem warzywa i odcedzony makaron. Mieszamy na zmniejszonym ogniu.
Doprawiamy ostrą papryką i -jeśli potrzeba-solą.