ciasto:
30 dkg margaryny
2 szklanki mąki pszennej (szklanka 250ml)
3 żółtka
2 łyżki zimnej wody (łyżka 15ml)
masa orzechowa:
6 żółtek
9 białek
25 dkg cukru
25 dkg mielonych orzechów włoskich
oraz cukier puder do posypania upieczonego ciasta
Z podanych składników zagnieść ciasto, podzielić na dwie części.
Pierwszą część cienko rozwałkować, wyłożyć ciastem blachę.
Ubić żółtka z cukrem, dodać orzechy, delikatnie połączyć z ubitymi na pianę białkami. Masę wyłożyć na ciasto.
Rozwałkować równie cienko drugą część ciasta, przykryć nim masę orzechową.
Ponakłuwać widelcem górną część ciasta.
Piec przez ok. 60 minut w 200st. C.
Wystudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
Moja babunia niezbyt dobrze radziła sobie z pieczeniem, ale znała tajniki gotowania jak każda przedwojenna wiejska gospodyni. Też z nostalgią wspominam jej wieczną kuchenną krzątaninę.
Zdążyłam już z autorką powzdychać sobie do tego ciasta, więc uprzedzając ją, doprecyzowuję:
mąka pszenna tortowa, szklanka 250 ml, a orzechy włoskie.
Czy już Wam pachnie to ciasto?
Upiekłam ten placek bez przekonania,raczej z powodu nadmiaru orzechów.Smaczny i dość szybko się robi, nie licząc łuskania i mielenia orzechów.