Wygląda apetycznie,chyba się skuszę.
Super, uwielbiam takie! A biszkopt chyba można by też i bez budyniu upiec - wystarczy sypnąć tyle samo mąki ziemniaczanej i jeśli ktoś się uprze, kilka kropli aromatu ulubionego ;)
Jasne ,że można budyń zastąpić mąką ziemniaczaną. Piekę z różnych przepisów i tak w zasadzie to tylko mój kaprys decyduje czy otworzę szufladkę z paczuszkami sypkimi czy sięgnę do szuflady z mąkami . Swoją drogą najlepszy biszkopt wychodzi jeśli do żółtek dodam się łyżkę soku z cytryny lub octu owocowego i wraz z proszkiem do pieczenia zrobię kogel mogel . I tak powolutku dodaję do ubitych białek )))
Zawsze tak robię, w sensie, że kogel mogel robię - mieszam żółtko, odrobinę proszku i albo ocet albo sok z cytryny. Teraz mam plan wymieszać z większą ilością soku z pomarańczy, ale możliwe, że bez olejku pomarańczowego smak i zapach nie będą wyczuwalne. Ale plan na biszkopt pomarańczowy jest, haha :)
Rozmarzyłam się... masz szczęście, że rano trzasnęłam swojego kruchego szybkościowca śliwkowego z pianko-bezą i kruszonką ciastową ;)
Nigdy do biszkoptu nie dodaje ,żadnych zapachów , aromatów, soczków czy skórek. Biszkopt to moje tło ... daje fory kremom , masom czy musom. Hmm mąż coś piska ....''spróbuj masy truflowej '' ...tiaaa ale biszkopt klasyczny jest za delikatny.
Tak tylko marzę w kierunku biszkoptu orzechowego, grylażowego .... )))