Rewelacja !!!!!!!! Dodalem pare ostrych papryczek.
Czy te papryczki dodac z nasionami
Ostre oczywiście z nasionami. W nasionkach jest OGIEŃ i o to chodzi
kurde - ponowne kiszenie ( dwie proby podjalem) spowodowalo, ze papryka sie rozlasowala calkiem i wszystko nadawalo sie do wywalenia.
CZEMUUUUU?????????
Mariniku. Moim zdaniem przyczyny mogą być 3:
1. niezagotowana woda,
2. użyłeś jodowanej soli,
3. zbyt długi pierwszy okres kiszenia (w cieple)
Czy mogę dać sól morską, jak myślisz?
Morska? Obawiam się, że może zawierać sporo jodu
Dałam w końcu normalną sól z dodatkiem jodu, nic się nie popsuło. Niebo w gębie, brawo Uretan!! Jutro zakiszę na zimę, dzięki za przepis, super jest!!
a ja od razu wyniosłam do piwnicy i co teraz
Nikolka. Nic! Będzie dobrze, tylko trochę dłużej trzeba poczekać na zakiszenie
ja cie pierdziele cieszyłam się że będe miała coś nowego w piwnicy zobaczymy co si ę będzie dziać az muszę zejść do piwnicy
u mnie nie sprawdził się ten przepis chyba za szybko wyniosłam do piwnicy i się nie ukisiło szkoda
Zrobiłem cztery duże i jeden na spróbowanie mały słoik(po miodzie) ok dwa tygodnie temu ...ten na spróbowanie ..poszedł po czterech dniach. Teraz łącznie (takich średnich jak po majonezie) jest w piwnicy 12 i kisi się jeszcze 15. Dla zaostrzenia dodaję kawałek suszonej papryczki chili.
O smaku nie będę pisał, moje "Czarownice" powiedziały, że się "poświęcą" jak ja nie będę chciał.....(.mam jeden otworzyć dzisiaj do obiadu!!!).
Ja...
Dodatkowa opinia...zrobiłem postny kapuśniak i dodałem troszę papryki kiszonej....LUUUUUDZIE...MIODZIO...ale tylko dla tych co uwielbiają (jak ja) paprykę..
Janek
...wiem że On już nie odczyta...ale wpisuję ...bo tak trzeba... bo przepis wspaniały
Zrobiłam, ale niestety mi nie wyszło. Papryka po kilku dniach pokryła się pleśnią no i wylądowała w koszu. Szkoda, bo jadałam w Bułgarii i na Węgrzech i była smaczna. Może zrobiłam coś nie tak? Być może kiedyś jeszcze spróbuję.
zrobiłem papryczkę SAM zgodnie z przepisem - to mój drugi "przetwór" w życiu :-) wyszło rewelacja !!! próbowaliśmy ze znajomymi i skończyła się błyskawicznie :-) dzisiaj nastawiłem dużo większą porcję ...
Pierwszy raz jak spróbowałam mi nie posmakowała. Drugi raz jadłam ją do smażonej kiełbasy i wtedy to ma smak :). Mężowi sama smakuje jak się posypie solą dodatkowo.
Jeden słoik mi spleśniał, najprawdopodniej dlatego, że trochę papryki wystawało znad wody.
Dziękuję za przepis i pozdrawiam serdecznie!! Myślę, że co roku będę ją robić :)
Znam tę paprykę z Rosji. Ten przepis jest prawie identyczny. To chyba jeden z najlepszych przepisow na kiszenie papryki. Uretan tego nie odczyta, ale skladam mu mimo to wyrazy uznania. Chyba spośrod kiszonych rzeczy- oprócz rosyjskiej "czieriemszy" i kimchi to jest wlasnie papryka wg Uretana.
Papryka wyszła pyszna-nakoperkowana i naczosnkowana, jak trzeba. Chrupka i kwaskowa, o świeżym zapachu i smaku. Bardzo ważne są te zielone ziarenka z baldachów dojrzałego kopru. Ukiszona, świetnie pasuje do kiełbasek z grilla, nawet do kotletów mielonych, choć niektórzy miłośnicy słoikowej papryki marynowanej w occie, mogą przez moment mieć odmienne zdanie. Ta jest po prostu inna.
Wiele osób tutaj pamięta Uretana, więc tylko dołączę do nich, z podziękowaniem za przepis
Żeby dobrze przechowała się przez zimę -warto ją po zakończeniu kiszenia krótko przepasteryzować. Ja np wolę taką "małosolną" wiec kończę kieszenie po dwóch dniach. Jesli nie pasteryzujecie-wynieście ja potem do chłodnego miejsca. Ważne też jest(jak w przypadku ogórków), żeby papryka nie była zbytnio nawożona, bo inaczej rozpaćka się w przechowywaniu. Na koniec dodam, że uważam ten przepis za genialny. Szkoda, że Uretana nie ma już dziś z nami((
vena1980 (2005-07-11 21:36)
Paprykę taką robię w domu i bije wszelkie rekordy popularności. Nawet bije ogórki na głowę. Polecam!!!