Zapach świeżo upieczonego chleba i świeżo zaparzonej kawy = to dla mnie jakby atawistyczne zapachy szczęśliwości. Naleweczka jest doskonała, bo pachnie mocno kawą zamkniętą w szczelnym opakowaniu alkoholu.
60 ziarenek w miarę świeżo i MOCNO palonej kawy, koniecznie arabiki (robusta odpada) mozolnie dzielimy wzdłuż przedziałków na pół. To ważne, bo wydobędzie się więcej aromatu.
Do wody dodajemy sól i cukier , ewentualnie wanilię i zalewamy spirytusem, wsypujemy przepołowione ziarenka ..juz po dobie możemy podelektować sie zapachem, ale zlewamy po 10 dniach trzymania zalewu w temperaturze pokojowej i ...nie ma przeszkód do konsumpcji.
Ta niesamowicie szybka nalewka jest dobra (o każdej porze) pod warunkiem , że kawa jest mocno palona i oczywiście świeża !