6 kotletów z karczku (generalnie tyle ile chętnych do jedzenia)
2 cebule
Kilka ząbków czosnku
2-3 jabłka
Sos sojowy
Sól
Pieprz
Cebulę kroimy w piórka i posypujemy nią spód naczynia żaroodpornego. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę na cebulę. Karczek przyprawiamy solą i pieprzem i układamy w naczyniu ( u mnie na zakładkę przy takie ilość chętnych. Całość polewamy dobrze sosem sojowym . Przyprawianie i polewanie sosem przypadło w udziale mojej 4 letniej pomocniczy. I uff, było dobre :)
Jabłka myjemy, kroimy na ćwiartki i układamy na mięsko. Agnieszka ma swoją technikę, najpierw ramka a potem do środek i tym sposobem wykorzystała trzy całe jabłka.
Przykrywamy górą naczynia i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 200 stopni przez jakieś 30 minut. Potem przestawiamy na 180 stopni i pieczemy jeszcze godzinę. Pół godziny przed końcem pieczenia ściągamy pokrywę naczynia.
Takie proste smaki, dania nie zawsze super elegancko wyglądające, często są najlepsze i bardzo wygodne w wykonaniu :)
Połączenia schabu karkowego z jabłkami jeszcze nie próbowałam, ale u nas niestety tylko ja lubię mięso z owocami, więc nie za bardzo mam dla kogo robić.
U nas też nie wszyscy za tym przepadają, ale w mięsku nie jest wyczuwalna ta słodycz jabłka i po prostu ten kto nie lubi jabłka na talerz nie dostaje i może się nawet nie połapać z czym było pieczone :)