Mniam mniam, juz dodalam do ulubionych
Jamajko nie napisałaś o ilości cukru do masy i pianki jestem zainteresowana pozdrawiam madzina!!!
Cewa2-dziękuję za tyle miłych słów :) Niestety brak aparatu cyfrowego uniemożliwia mi dodawanie zdjęć. Mam jednak nadzieję,że wkrótce coś się zmnieni w tej sprawie ;) Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę przyjemnego pieczenia w sobotę :D
Kamilka-poprostu smacznego Ci życzę :)
Madzina-wcale nie zapomniałam :) Ani do masy ani do pianki nie dodaje się cukru. Ewentualnie możesz trochę dosłodzić masę budyniową, ale to już tylko na własną odpowiedzialność. Cieszę się,że przepis wzbudził Twoje zainteresowanie i jeśli zdecydujesz się zrobić capuccino koniecznie daj znać jak wyszło ;)
Jamaico,też mam ten przepis i ciasto jest rzeczywiście super.ja trochę zmodyfikowałam przepis i do masy budyniowej daję 3 szklanki mleka,a do masy capuccino 2 szkl.Reszta jak u Ciebie.Dzieki za przypomnienie przepisu,bo jakoś dawno nie robiłam tego ciasta. Pozdrawiam!
He, he-a to ciekawe, bo przepisu nie mam z jakiegoś konkretnego źródła tylko dzięki dodaniu kilku rzeczy "od siebie" do znanego mi przepisu na to ciasto. Czyli wychodzi na to,że nie mam tak oryginalnych pomysłów jak mi się wydawało :P W każdym razie cieszę się,że dzięki mnie przypomniałaś sobie o tym pysznym ciachu!!!
Aha, w tym przepisie,z którego korzystałam są budynie smietankowe i płatki migdałów zamiast orzechów. (o płatkach zawsze zapominałam i roiłam bez nich:))
Powiedz mi jeszcze jak to możliwe żeby w 1 szklance mleka rozpuścić 1 szklankę cappucino?? Jest tam błąd czy nie ma? Pytam bo się do ciacha przymierzam.
I jeszcze 2 Śnieżki! Jak to możliwe?
Po prostu Jamaica jest szalenie zabiegana, zobaczcie ile ma przepisów, i wszystkie sprawdzone!
Ja myślę że tu chodzi o 1 opakowanie Cappuccino.
Jestem zabiegana, ale nie aż tak,żeby takie byki robić ;) Chodziło mi o 1 szklankę capuccino-tak jak napisałam. Wiem,że to dużo na tę ilość mleka, ale gdy robiłam z 1 szklanki capuccino na 2 szklanki mleka (tak było w oryginalnym przepisie) pianka wychodziła okropna :/ Nie chciała się zsiadać i w ogóle coś mi nie grało... Dlatego zaczęłam kombinować z ilością mleka i dopiero z 1 szklanki wyszła mi zwarta i pyszna pianka. Jeśli ktoś jednak nie jest przekonany do takich proporcji może zrobić oczywiście z 2 szklanek mleka, jak to zresztą zaproponowała Kastka. Może to tylko ja mam takie niezgrabne łapki i Wam wyjdzie ok :)
Ciacho wyglada super a jeszcze lepiej smakuje. Jest super. Tak jak sugerowałaś zrobiłam inny biszkopt (mam poprostu swój ulubiony). Miałam zrobić krem wg Twojego przepisu ale zostały mi żółtka i tym się kierująć zrobiłam krem z ciasta autorstwa ireny sikory cisto PIJANA ŚLIWKA. Natomiast pianka od początku do końca jest wg Twojego przepisu i jest pyszna jak całą reszta zresztą:) Wierzch posypałam startą polewą A tak wygląda:
Wyszło Ci prześlicznie poprostu! Cieszę się,że smakuje, podoba się i w ogóle... ;)
zapomniałąm dodać że należy jescze namoczyćbiszkopt alkoholem. To ja dziękuje, za przepis:)
Ciasto naprawdę pyszne. Zrobiłam na święta i wszyscy się nim zachwycali. Dzięki za przepis i pozdrawiam świątecznie:))
Straaaaaasznie się cieszę, że Ci smakowało Ilko!!! No i oczywiście Twoim bliskim! Serdeczne pozdrowionka dla Was wszystkich :)
Udało mi się zrobić ściśle wg Twojego przepisu ( no oprócz "śmieci" bo rodzice nie lubią a to na rocznice ich było). Tylko nie wiem czemu masa taka gęśta potwornie była, żę mikser nie umiał tego pociągnąć(margaryna miękka była). Także zakraasiłam krem alkoholem i było w sam raz do rozsmarowania. A w smaku w całości rewelka:)
ja dodaje płatki migdałowe (zamiast orzechów) - świetnie pasują
jakoś wersja z żelatynom mi nei wyszła za bardzo się "ścieła" i w kremie cappucino było za duzo kawałków galaretki;/
Cewa2 (2006-01-11 12:07)
Jamaica Twoje przepisy są fantastyczne, w sam raz dla mnie. Nie ma w nich jakichś "wycudowanych" składników, dla mnie to ważne, bo mieszkam w małej wiosce a tu ciężko cokolwiek dostać. Szkoda tylko że nie zamieszczasz fotek.
Napewno zrobię to ciasto w sobotę, jeżeli zdążę spróbować, zanim zniknie, to dam znać jak wyszło.