Ze składników na masę kawową powinien wyjść budyń , nie ma prawa być rzadkie , gdy budyń wystygnie , ukręcić z masłem , czy też z margaryną.
Dzisiaj robiłam jeszcze raz masę kawową - budyń sztywny (z lodówki), czyli konsystencja OK. Masło roślinne utarte (temp.pokojowa). Zobaczcie co wyszło po złączeniu tych dwóch "składników".. W czym tkwi problem? Może ten budyń powinien postać w temp.pokojowej przez 2-3 h? bo ja już sama nie wiem..
Myślę, że to wina różnicy temperatur. Łączone składniki powinny mieć jednakową temperaturę.Ja bym starała się ratować ten krem: weź trochę tego kremu do garnuszka i albo na parze albo na maleńkim gazie delikatnie podgrzej.Wtedy ten krem powinien się połączyć, potem niech to przestygnie i później do takiego połączonego kremu dokładaj po łyżce aż do wyczerpania tą zważoną masę. Mnie też lubi mi się taki krem zepsuć i zawsze naprawiam go w powyższy sposób. Powinno się udać, podobnie naprawia się majonez. Ja dzisiaj też robiłam krem na bazie budyniu, ale zrobiłam go odwrotnie. Najpierw przestudzony budyń potraktowałam mikserem a później dodawałam do niego ubite masło. I o dziwo wszystko się fajnie ukręciło.
Myślę , że to wina masła roślinnego , zrób z margaryną bielską lub Kasią , albo z masłem tylko prawdziwym , dopiero jak dobrze utrzrsz masę , dodaj kawę
Ja takie kremy zawsze robie z margaryną... I mam taka zasadę ugotowany budyń nigdy nie jest tak całkowicie wychłodzony , o lodówce nie ma mowy. Kolejnym razem przy tego typu kremach spróbuj do utartej margaryny dodawać po łyżce budyniu ale takiego jeszcze delikatnie ciepłego i dalej ucieramy :)
Dobre.