dziękuję :-) To moje pomocnice :-) bardzo lubią pracować/bawić się w kuchni...
śliczne kuchareczki
Dzieci jak dzieci, ale tu się ocenia przepisy i o tym powinno się pisać. Tak myślę
tez chciałam napisac że kobitki cudne :)
Zarobione ciasto na brioszkę przeleżało całą noc w lodówce w/g wskazówek autorki. Mam takie uwagi dla następnych chętnych do wypraktykowania tego przepisu: po wyrobioniu wydaje się , że ciasta nie jest dużo, jednak naczynie do którego przełożymy ciasto powinno być większe z uwagi, że ciasto bardzo rosnie ! Mi wypłynęło z miski na szczęście nie aż tak dużo :)
Teraz jest przygotowane do pieczenia i pozostawione do ponownego wyrośnięcia.
Pozostały jeszcze 2 godziny wyrastania.
Gdy się upiecze pokażę co z tego wyrosło :)
Po upieczeniu wygląda - super a w smaku nie taka jak oczekiwałam ... Myslałam, że będzie przypominała chałkę, że będzie wilgotna i rzeczywiście maślana a wyszła mi dość sucha i lekka.
Doskonała do dżemu lub konfitury.